Eulalia.odt

(13 KB) Pobierz

Edgar Allan Poe

Eulalia

przeł. Władysław Nawrocki

Błądziłem sam jedynie,

W bólów i łez krainie...

Mój duch był jak wód nieruchomych łono,

Dopóki piękna i słodka Eulalia

Nie została rumieniącą się mą narzeczoną,

Dopóki złotowłosa, młoda Eulalia

Nie została uśmiechniętą moją narzeczoną.

 

Ach! nie tak migocą

Złote gwiazdy nocą,

Jak te blaski, które jasny wzrok jej da mi –

I nie tak drzew liście

Płoną uroczyście,

Kiedy je perłowo-srebrny blask miesięczny plami...

Nie równają się ze skromnej Eulalii

Nie porównanymi kędziorami...

Z jasnookiej, powiewnej Eulalii

Niedbałymi i kornymi kędziorami.

 

Bólu ni zwątpienia burz

Teraz – ach – nie zaznam już...

Z jej się ducha westchnienie dobywa głęboko

I przez wszystkie moje dni

Jasno, stale błyszczy mi

Astarte na błękicie, za chmurek powłoką...

Podczas gdy zawsze na jej drogiej Eulalii

Spoczywa macierzyńskie jej oko...

Podczas gdy zawsze na jej młodej Eulalii

Spoczywa fiołkowe jej oko.

 

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin