the.simpsons.1510.pdtv-lol.txt

(17 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:01:Episode FABF05|Diatribe of a Mad Housewife|Inwektywa szalonej gospodyni domowej
00:00:24:Zobaczmy...|Wezm� 16 ocierk�w w sosie,
00:00:27:wiadro kr�conego smalcu|i dwa super-udoszone �niadaniowe burito
00:00:30:z sosem nacho.|I �eby by�o ogromne.
00:00:33:/Mog� te� usma�y�|torebk� w oleju./
00:00:35:�wietnie.|Wezm� te� dietetyczn� col�.
00:00:37:Sma�on� w oleju.
00:00:42:Potrzeba wi�cej kolan.
00:00:56:Nic nie widz�!|Musz� kierowa� patrz�c na odbicie w zegarku!
00:01:02:Czemu po prostu nie|zjad� na pobocze?
00:01:06:Nie mog� si� zatrzyma�. Zabawka z kolekcji|Krusty'ego zablokowa�a hamulec!
00:01:13:/Wykryto intruza.|Powiadamianie lokalnej policji./
00:01:19:/Linia zaj�ta.|Wy��czanie./
00:01:23:Panie Burns, departament biezpiecze�stwa|atomowego jest pod wra�eniem pana elektrowni.
00:01:27:Tak, jeste�my dobrze chronieni|przed ka�dym zagro�eniem.
00:01:29:Pocz�wszy od wymy�laj�cych bomby|bolszewik�w, a ko�cz�c na z�otor�kim jazzmanie.
00:01:34:O nie!|Uderzy�em w ksi�gowego.
00:01:41:Obiecaj mi...|�e to zg�osisz.
00:01:47:Uwa�aj si� za zwolnionego!
00:01:51:Mia�em samoch�d!
00:01:56:Mamo, mo�emy wej�� do tej ksi�garni?|Prosz�, prosz�!
00:02:00:- C�, zjad�abym babeczk�.|NIE AKCEPTUJEMY BON�W BOOKACCINO
00:02:05:P�jd� na 4 pi�tro,|gdzie s� ksi��ki.
00:02:08:Ja pogadam|ze sprzedawcami.
00:02:10:Cze�� wam. S�ysza�em, �e jest wolne|miejsce na asystenta profesora.
00:02:13:Na uniwesytecie...|�wir�w!
00:02:18:DZI�: SPOTKANIE|Z POWIE�CIOPISARK� ESME DELACROIX
00:02:20:Esme Delacroix!|Ona napisa�a "Ca�uj�c �ajdaka".
00:02:24:...i upadli na wrzosy...
00:02:26:...zaj�ci pieszczotami...
00:02:28:...zapol�tani w krynolin�...
00:02:30:...splani na popi�|w p�omieniach nami�tno�ci.
00:02:34:Koniec rozdzia�u pierwszego.
00:02:39:Jak co� si� dzieje w ksi��ce,|to jest romantyczne.
00:02:42:Ale jak Willy pr�buje ca�owa�,|od razu gazem go i paznokciami.
00:02:47:Marge Simpson, od dawna|czytelniczka, pierwszy raz wstaj�ca.
00:02:51:Czy przechodzi�a pani jakie� specjalne|szkolenie, aby zosta� pisark�?
00:02:55:Tylko zaj�cia na "Y".|Uniwersytecie Yale.
00:02:58:Ale ka�dy kto ma pasj�,|mo�e pisa�.
00:03:00:Ka�dy?
00:03:02:Je�li napisz� ksia�k�,|to powiedz� mi kiedy wyjdzie?
00:03:05:- Powinni, tak.|- A wi�c zrobi� to!
00:03:08:Musz� znale�� prac� zanim|Marge si� dowie, �e mnie wylali.
00:03:12:POTRZEBNY SPRZEDAWCA
00:03:14:To jest to! Ukradn� ten znak|i zap�ac� mi za zrobienie nowego!
00:03:19:Poka�� ci co robimy z takimi|szumowinami, jak ty.
00:03:22:HOMER|SPRZEDAWCA
00:03:24:No dobrze, oto jak jest:|kupuj�cy nigdy nie powie ci wszystkiego.
00:03:27:Kiedy rozmawiaj� prywatnie,|szpiegujemy ich przez lustro weneckie.
00:03:30:Poka�emy tym|g�upim amerykanom!
00:03:35:Zapewne chcecie to jeszcze|przedyskutowa�,wi�c zostawi� was dwoje...
00:03:38:"samych".
00:03:45:Przepraszam.
00:03:47:No kochanie,|co o tym my�lisz?
00:03:49:Ten sprzedawca pu�ci� b�ka|podczas jazdy pr�bnej?
00:03:52:Tak i z jakiego� powodu w��czy�|radio, �eby zamaskowa� zapach.
00:03:55:Uciekajmy st�d.|Ja nie u�cisn� r�ki temu go�ciowi.
00:04:00:Wr�c�.
00:04:14:To by� m�j|najlepszy przyjaciel.
00:04:26:Super!|Ambulans z lat 60-tych!
00:04:29:Za�o�� si�, �e wielu|hipis�w tym jecha�o.
00:04:33:Ranni hipisi.
00:04:35:Nigdy tego nie sprzedamy.
00:04:37:Hamulce si� zacinaj�, silnik zatarty,|jedyne co dzia�a, to syrena.
00:04:42:/Kup mnie! Kup mnie!|Kup mnie!/
00:04:46:- Zrobi� to!|- Co takiego?
00:04:53:Wiecie co? Rzuci�em prac� jako|sprzedawca u�ywanych samochod�w.
00:04:57:Pracujesz w elektrowni atomowej.
00:04:59:Ju� nie, Marge.|Tw�j m�� jest teraz kierowc� ambulansu.
00:05:03:- Nie trzeba na to szkolenia?|- Mo�e na planecie Zu-zu.
00:05:06:Ja uwa�am, �e to jest super!|Mog� zdefibrylowa� Lis�!
00:05:09:Nie, je�li wcze�niej wstrzykn�|ci w serce morfin�!
00:05:12:Dzieci, dzieci!|To nie s� zabawki.
00:05:15:Pomagaj� tatusiowi|zasn�� i obudzi� si�.
00:05:20:B�d� mi dzi� potrzebne na|mojej pierwszej zmianie.
00:05:22:Dzisiaj?
00:05:24:Ale mia�am nadziej�, �e mo�esz przypilnowa�|dzieci, gdy b�d� pracowa� nad moj� powie�ci�.
00:05:27:Zwolnij, Picasso. Zaczynasz pisa�|powie�� bez poinformowania mnie?
00:05:31:Homer, zostawi�e� dwie prace i kupi�e�|ambulans i nawet nie zadzwoni�e�!
00:05:35:- Nakarmi�em te� kaczuszki.|- Wiem, dosta�am twoj� wiadomo��.
00:05:39:No dobra, dobra. Ja dzi� zajm� si� dzie�mi,|a ty id� do tego swojego fryzjera.
00:05:44:Pisz� powie��!
00:05:46:Niewa�ne, ale uwa�am,|�e ju� wygl�dasz �wietnie.
00:05:48:Dzi�kuj�.
00:05:51:O czym powinnam napisa�?
00:05:55:Ten obrazek zawsze|dzia�a na moj� wyobra�ni�.
00:06:02:To jest to!|Powie�� o wielorybnikach!
00:06:05:Tego jeszcze nie by�o.
00:06:08:Dzi�kuj�, "sceno z Moby-Dicka".
00:06:12:Rozdzia� pierwszy.
00:06:13:Pocz�tki.
00:06:16:"P�y�, p�y�, p�y�,"|pomy�la� wieloryb,
00:06:19:machaj�c swoimi...|p�etwami.
00:06:23:Przerwa!
00:06:26:Burmistrz Quimby,|Disco Stu...
00:06:29:i nasi m�czy�ni|i kobiety na morzu.
00:06:32:No, sko�czy�am podzi�kowania.|Czas wraca� do powie�ci.
00:06:39:/Temperance Barrows patrzy�a na morze,|jak pies patrzy si� na szynk�./
00:06:45:Sko�czy�am w�a�nie|sw�j pierwszy paragraf.
00:06:48:Sprawdzanie pisowni!
00:06:50:Idealnie.
00:06:51:Teraz zobaczmy, czy|piorun uderza dwa razy...
00:06:55:Gdzie ma by�?
00:06:56:Po raz 43-ci:|do szpitala!
00:06:59:To jest ambulans,|a nie taxi!
00:07:01:Do szpitala, co?|Rany, wszyscy tam dzisiaj jad�.
00:07:06:Tato, je�dzisz|w k�ko od 20 minut.
00:07:08:Czemu po prostu nie przyznasz,|�e nie wiesz, gdzie jest szpital?
00:07:11:A czemu ty nie przyznasz, �e|wiem, �e jest gdzie� w pobli�u.
00:07:14:/Temperance przemija�y dni.
00:07:17:/Jak przemin�o 7|spo�r�d jej 10 dzieci./
00:07:21:Kiedy wr�ci ojciec|z wyprawy na wieloryby?
00:07:24:Rodzina nie widzia�a|wielorybiego mi�sa od miesi�cy.
00:07:27:Bartoby, Lisakaya...
00:07:29:Musimy by� wdzi�czni|za to, co mamy.
00:07:36:Rodzino!|Dobry Pan pob�ogos�awi� mi na wyprawie!
00:07:39:Patrzcie na Jego dar!
00:07:42:A dla ciebie, dobra �ono,|przywioz�em co� cudownego:
00:07:46:Tabak�.
00:07:51:Barwi moje z�by|na zdrowy br�z.
00:07:56:Czy kiedykolwiek by� bardziej|idealny m��, ni� ty?
00:08:02:- Marge, wr�ci�em!|- Homey.
00:08:04:Mia�am taki ekscytuj�cy dzie�!
00:08:06:Tak, tak, tak.|Trzeba mi jakiego� obiadu.
00:08:10:A dzieciom trzeba lekcji|pierwszej pomocy.
00:08:13:- Nie jeste�my sanitariuszami!|- To wiem.
00:08:15:Dobrze. Mo�esz tego u�y� do zapisania|mojego zam�wienia na obiad.
00:08:18:Zaczn� od zupy i pieczonej|wo�owiny z br�zowym ry�em...
00:08:22:Dobra.|Zaraz po tej korekcie.
00:08:25:/Temperance musia�a zmierzy�|si� z nieprzyjemn� prawd�:/
00:08:28:/po�lubi�a brutala.
00:08:30:Cze�� malutka!|Wr�ci�em z Portsmouth.
00:08:33:Teraz daj mi wcisn��|j�zyk w twoje usta.
00:08:39:Teraz ugotuj moj� zdobycz.
00:08:42:- Mewa?|- Wieloryby nie bra�y, jasne?
00:08:45:- Wiem, �e si� stara�e�, jak mog�e�...|- Tak, tak, ty wszystko wiesz, no nie?
00:08:49:Nie czekaj na mnie,|b�d� u Moehaba.
00:08:52:Ta historia jest tak ciemna,|jak te nowe batoniki Milky Way.
00:08:56:Dobre por�wnanie.|Gdzie� je wcisn�.
00:08:59:Ale teraz przyda�by si�|jaki� romans. Szybko.
00:09:02:Hej Marge, wygl�da na to,|�e przyda�oby ci si� troch� gwo�dzi...
00:09:05:...owych wykrywaczy.
00:09:07:By�y dwa w jednym ze sklep�w Krusty'ego,|wi�c wzi��em dodatkowe dla was.
00:09:11:Ned, to takie roztropne.
00:09:14:Niekt�rzy m�wi�, �e|uprzejmo�� jest staromodna.
00:09:16:Je�li tak, to chyba|jestem jaskiniowcem.
00:09:18:Gdyby istnieli, co|nie jest prawd�.
00:09:21:Kurcz�, kiedy si� pisze, mo�a|pu�ci� wodze wyobra�ni.
00:09:25:Temperance robi�a pranie...
00:09:28:Ach, co za pi�kne kalesony.
00:09:30:A twoje plecy maj� pi�kny,|nowoangielski garb.
00:09:38:Jestem Syrius Nedly|jestem nowy na wyspie.
00:09:41:- Mo�e mnie oprowadzisz.|- Nantucket jest wysp�?
00:09:45:Co� takiego, rzeczywi�cie.
00:09:47:No, mog� ci� oprowadzi�.|Je�li tylko m�j m�� mnie nie potrzebuje.
00:09:51:Cze��, malutka.|Wiem, �e pracujemy razem...
00:09:54:...ale uwa�am, �e|jeste� niez�a laska.
00:10:02:Chod�my.
00:10:04:Nigdy nie pozna�am|takiego m�czyzny.
00:10:06:S�uchasz tego, co m�wi�,|twoje cia�o zazna�o dotyku myd�a.
00:10:11:Prosz�, powiedz, �e nie jeste� Sodomit�.
00:10:13:Nie, nawet nie Gamorianinem.
00:10:16:Temperance, mam obezw�adniaj�ce|pragnienie zobaczenia ci�...
00:10:20:bez kapelusza.
00:10:22:Nie mog�, musz� pami�ta�|o przysi�dze ma��e�skiej.
00:10:26:Przysi�ga�a� by� nieszcz�liw�?|By� poni�an� przez pijaka?
00:10:29:W�a�nie tak.|Napisali�my w�asn� przysi�g�.
00:10:32:Do�� gadania.|Musz� zobaczy�, jak wygl�dasz...
00:10:34:...tam na g�rze!
00:10:37:Moja matka mia�a takie.
00:10:42:Sko�czy�am!|I jest takie niedwuznaczne.
00:10:46:Ale jak to m�wi�:|"Przytulanki si� sprzedaj�".
00:10:51:A teraz...|Czy b�d� �mia�a wcisn�� "drukuj"?
00:11:06:No, co o tym my�lisz?
00:11:09:ZAZDRO��|- Nie mog� uwierzy�, �e mama napisa�a|ksia�k� przed nami!
00:11:12:UCZCIWO��|- I jest troch� tandetna.
00:11:14:SUMIENIE|- Mama wyrazi�a sam� siebie.|Powinni�my by� jej przychylni.
00:11:17:LIBIDO|- Ca�ujmy ch�opak�w!|Hulanka i pokuta! Rock & Roll!
00:11:21:Ciebie nie wypu�cimy,|a� b�dziemy mie� 16 lat.
00:11:28:Jestem z ciebie dumna, mamo.|Ale jedna rzecz:
00:11:30:Czy twoja ksi��ka nie jest|troch� niesprawiedliwa dla taty?
00:11:33:O co ci chodzi?|Akcja rozgrywa si� w czasach wielorybnik�w.
00:11:37:Kapitan Mordehaj gapi� si� na wystaw�|pe�n� lukrowanych krem�wek.
00:11:41:"Mmm... krem�wki..."|powiedzia�, �lini�c si�.
00:11:44:Dla mnie to brzmi jak tata.
00:11:46:No c�... ta cz�� jest lu�no|oparta na twoim ojcu.
00:11:50:Mo�e powinna� da� j� tacie do przeczytania|zanim przeka�esz j� wydawcom.
00:11:54:Przypuszczam, �e tak b�dzie najlepiej.|Tw�j ojciec jest bardzo intymn� osob�.
00:11:58:Ma...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin