Dobermann 1997 720p BluRay.txt

(29 KB) Pobierz
00:00:25:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:29:W ROLACH GŁÓWNYCH
00:02:11:Boże wieczny i wszechmogšcy,
00:02:15:który każesz słyszeć głuchemu,
00:02:19:mówić niememu.|- Kapelusz!
00:02:22:Który posłałe własnego Syna,|by nas wyzwolił z mocy zła,
00:02:30:aby człowiek mógł wkroczyć|z mroku w królestwo jasnoci.
00:02:36:Zmyj z tego dziecištka
00:02:42:znamię grzechu pierworodnego,|niech janieje przed Tobš.
00:02:47:Niech zamieszka w nim|Duch więty.
00:02:55:Ja ciebie chrzczę,
00:02:57:w imię Ojca...
00:03:12:i Syna...
00:03:17:i Ducha więtego.
00:03:27:Widziałe?
00:03:30:Patrzy tak samo wrednie jak twój pies.
00:03:33:To przez księżowskš wodę.|Za zimna.
00:03:38:Chodż.|Zostawmy go w spokoju.
00:03:41:Czekaj!
00:03:44:Stój!
00:03:46:Przyniosłem mu prezent.
00:04:03:Cudo.
00:04:06:Magnum 357.
00:04:08:Od Ormiańca Nono.
00:04:11:Celujesz w brzuch,|a odpada głowa.
00:04:18:Chcę wygrawerować czaszkę na chwycie.
00:04:22:Odłóż. Nie w takim miejscu.
00:04:26:Nie za wczenie?
00:04:28:Jak to? Facet bez spluwy jest zerem.
00:04:32:Czas na inny chrzest.
00:04:34:Na chrzest ognia.
00:05:37:Kurwa! Patrz!
00:06:35:Podoba ci się?
00:06:37:Nie.
00:06:40:Nie? Podoba się, czy nie?
00:06:42:Podoba.
00:06:48:Jest piękna, co?
00:06:51:Chcesz się z niš przejechać?
00:06:55:5 minut, sami we dwoje.
00:07:02:Podnieca jš mundur.
00:07:05:A poza tym jest głucha.|Możesz wintuszyć do woli.
00:07:22:Obrzydliwiec!
00:07:24:Zeszczałe się w gacie.
00:07:35:Przebierz się. W mundurze
00:07:38:daleko nie zajedziesz.
00:07:48:Aut!
00:07:50:Nieprawda.
00:07:53:Aut!
00:07:55:- Chyba ci się przywidziało.|- Gem, Pitbull.
00:07:59:Serwis, Pitbull.
00:08:01:"Gem, Pitbull,|Serwis, Pitbull".
00:08:03:Słuchaj klechy!
00:08:05:Dla niego "Platini" to makaron!
00:08:08:Dobra, Moskit, aut.|Mam to w dupie.
00:09:12:15-love!
00:09:45:To dla piłki!
00:09:46:Wystarczy dla wszystkich chętnych.
00:09:55:Wiesz, ile jest warte|twoje życie, frajerze?
00:10:02:Pracować z tymi hitlerowcami...|Rzygać mi się chce.
00:10:07:Kup zatyczki do uszu.
00:10:11:- Wakacje, pełen luz.|- Luz?
00:10:14:To też?|Patrz, jak grajš w tenisa.
00:10:18:Na luzie? Z. artujesz.
00:10:20:To kłębki nerwów.|Widzisz tego narwańca?
00:10:24:Wycišgnšł gnata
00:10:28:i trach! Rozwalił piłkę.
00:10:31:Obserwujemy jego gang,|Tym razem nam nie ucieknie.
00:10:37:Widzę to, jakby to był mój sen.
00:10:40:Nie niło mi się to.
00:10:43:- Uszanowanie.|- Ten z psem to kto?
00:10:47:Zjawił się wczoraj wieczorem.
00:10:50:- Co to za rasa?|- Pitbull.
00:10:53:- Nie, nie pitbull.|- Mówię o facecie.
00:10:57:Jacky Pot, alias Pitbull.
00:10:59:Spec od kastetów i luksusowych sklepów.
00:11:04:Siekiera.
00:11:06:- Siekiera?|- Przegrupowanie.
00:11:09:Na to wyglšda.
00:11:10:- A to Moskit?|- Nie, to Pitbull.
00:11:15:Moskit to ten nerwus.
00:11:17:- A to ksišdz?|- Co ci powiem.
00:11:20:Moskit wietnie strzela.
00:11:23:Walicie sobie gruchę|przy zdjęciach złodziejaszków?
00:11:26:Nie każdy ma szczęcie|torturować 15-letnich dealerów.
00:11:36:Dziwne, ręce mierdzš mi mięsem.
00:11:51:To ten sławny Doberman?
00:11:53:Tak, to on.
00:12:01:Wyglšda jak naćpany.
00:12:05:Jak oni wszyscy.
00:12:07:Ćpać, strzelać,
00:12:09:taka moda.
00:12:12:Moda!
00:12:13:- Ja już bym ich powykańczał.|- Jasne.
00:12:16:Ale to nie twoja sprawa.
00:12:21:Jeste w odstawce, Christini.
00:12:23:MSW ma na ciebie górę skarg.
00:12:28:Więc id się bawić w gestapo|i odchrzań się od nas.
00:12:34:Dobra, komisarzu.
00:13:06:Mógłby zadzwonić, nie?
00:13:09:To nie w jego stylu.
00:13:14:Powinnimy włšczać sekretarkę,|kiedy gramy.
00:13:18:Masz rację.
00:13:20:Nie czekalibymy na próżno.
00:13:25:Po co malować?|Za 3 dni wyjeżdżamy.
00:13:28:Co tu się stało?
00:13:33:- Chcesz wiedzieć?|- Tak.
00:13:37:Golden boy.
00:13:40:Plajta.
00:13:43:Rozwišzał problem przy pomocy strzelby.
00:13:49:Żonę...
00:13:54:troje dzieci...
00:13:59:i siebie.
00:14:02:Kurwa!
00:14:05:Zwariuję od tych plam!
00:14:08:Tuż nad głowš.|Może nawet pię w łóżeczku dzieci.
00:14:12:Czemu nie wystrzelajš ludzi,|którzy gnojš im życie?
00:14:17:Brak wiar prowadzi do obłędu.
00:14:20:Brak wiar? Brak szmalu!
00:15:02:mierć na ciebie czyha,|białasie.
00:15:07:Wiem.
00:15:12:Moja siostra. Chwileczkę.
00:15:15:Odwal się. Siostra.
00:15:22:Interes odżywa?
00:15:26:Możliwe.
00:15:30:Została ci kawa?
00:15:32:Odstawiłem, rozbudzała mnie.|Jest piwo.
00:15:36:Jestemy bliżniętami.|Jest taka sama. ldealnie.
00:15:46:Zabiorę ci nóż, siostrzyczko.|Moja liczna siostrzyczko.
00:15:52:Manu, co robisz? Nie macaj jej,|bo ci urżnie jaja.
00:15:57:To moja siostra! Moja!
00:16:01:Więc bez wygłupów i stul pysk.
00:16:04:I sprasuj corvette.
00:16:08:Wkurwiasz mnie, Yann.|Czemu nie jeżdzisz gruchotami?
00:16:13:Nie wiem. Podtrzymuję legendę.|- Legendę... pierdolę legendę.
00:16:20:Manu, to nie na sprzedaż.
00:16:22:Nie sprzedawaj!
00:16:26:Chodż tu.
00:16:28:Mylała o mnie?
00:16:30:Ja mylę o tobie non stop,|championko.
00:16:35:- Sprasować?|- Obejrzysz broń?
00:16:40:Nie mam czasu. Biorę wszystko.
00:16:53:Idiota, zadrapał lakier.
00:16:58:Szykujemy się do skoku?
00:17:01:Większego niż dawniej.|Dużo większego.
00:17:09:Potrzebuję 30 duchów. Syf,|Torpeda i bracia Mamou.
00:17:13:Wszyscy? To sporo.
00:17:17:- Na kiedy?|- Na jutro. Jed.
00:17:26:Skurwielu, zasrańcu!
00:17:29:- To ty.|- Przyjeedzieesz?
00:17:30:Nie w ten weekend.
00:17:32:- Dlaczego?|- Bo nie mogę.
00:17:35:- Masz mnie za kretynkę?|- Nie, skšd. Jestem zajęty.
00:17:40:Nie możesz tego pojšć?
00:17:42:- To twoje dziecko.|- Wiem.
00:17:45:Dwa następne weekendy.
00:17:48:Dwa z rzędu. Na pewno?
00:17:50:Tak.
00:17:52:Zgoda.
00:17:53:Zadzwoń jutro. Pamiętaj!
00:17:56:Wkurwiajšca baba.
00:18:01:To jaki zagubiony pijak,|wyprowadzę go z błędu.
00:18:12:Spokojnie.
00:18:14:Przestańcie ćpać.
00:18:18:Robicie się nerwowi.
00:18:21:Ja się tym zajmę.|Mój ubiór budzi zaufanie.
00:18:26:Denerwujemy się?
00:18:29:Ja się nie denerwuję. A ty?
00:18:57:Co, ojcze,
00:18:59:wystawiasz się na strzał?
00:19:01:Niedowiarku...|a to jest aureola?
00:19:11:Cyganka Nat.
00:19:15:Czołem, księżniczko.
00:19:18:Czekalimy na was.|A nawet oczekiwalimy.
00:19:28:Miło, że zrobilicie zakupy.
00:19:30:Tak, miło.
00:19:34:Kogo obrobiłe?
00:19:38:- Nie obrabiam, inwestuję.|- Migajšc można fajnie kłamać.
00:19:42:- Nauczysz mnie?|- Ty obrabiasz, my się obijamy.
00:19:45:Dzięki za zaproszenie.
00:19:51:Co?
00:19:56:- Od kiedy jest taki?|- Od paru tygodni.
00:19:58:Ma robaki w tyłku.
00:20:02:niš mu się banki... napady...
00:20:05:Sšdzi, że gliniarze|stali się fantomami.
00:20:10:Rozważam perspektywy, niuanse.|- Zapomniał, gdzie żyje.
00:20:15:Zamyka uszy, kiedy mówimy|o kamerach wideo,
00:20:19:kasach z podwójnym dnem.
00:20:21:A elektronika?|Banki bez okienek?
00:20:26:Jak je obrobisz?
00:20:29:Faksem?
00:20:33:Yann, powiedz mu,|w którm żyjemy wieku.
00:20:36:My już mu nie pomożemy.
00:20:39:Nie tylko banki|się unowoczeniajš.
00:20:45:Sonia dostarczyła mi automat|z laserowym naprowadzaniem.
00:20:51:Prawdziwe pociski maverick.
00:20:55:Z. adne zapor im się nie oprš.
00:20:58:Kiedy wchodzisz do banku,
00:21:01:Podmuch wybuchu|rzuca wszystkich na ciany.
00:21:08:Podmuch wybuchu.
00:21:19:To piękne. To Gwiazdka.
00:21:26:Pachnie choinkš.
00:21:30:- Clodarec, słucham.|- Co nowego w wiellie.
00:21:34:Przyjeechała parka,|tamcie odjeeżdżaješ drugiem wozem.
00:21:41:Chrste Panie... zaczyna się!
00:21:45:Wyjeżdżajš z willi|z jakš parš. To oni.
00:21:49:Doberman. Czuję jego smród!
00:21:52:- Kto za nimi?|- Casenave i Trouchet,
00:21:55:Nobili na motorze.
00:21:57:To nasz dzień. Nie zmarnujmy go.|Daj wszystkich na kanał awarjny.
00:22:02:Przystopuj.
00:22:04:Może pojechali na kręgielnię?|Wyjdziesz na durnia.
00:22:08:Na kręgielnię? Trzema wozami?
00:22:11:Zrobiš skok na bank. Na pewno.|Czeka nas spotkanie.
00:23:35:Masz prawo jazdy|z kinder-niespodzianki?
00:23:38:Czeć, championko.|Chodż.
00:23:43:W razie czego zajmij się Nat.
00:23:46:- Pogoni mnie, znasz jš.|- Nie pozwól jej.
00:23:50:Co jest?
00:23:53:- Ale z ciebie cud-blondyna.|- Co?
00:23:57:- Twarzowa peruka.|- Porysuj, a cię poszatkuję.
00:24:01:Odstawię do hotelu, ubiorę się|i spędzę dzień u starch,
00:24:06:sš moje urodziny.|Nie martw się.
00:24:11:Nigdy się nie martwię!
00:24:14:Zostaw mi swój numer.
00:24:19:Za kogo majš cię starzy?
00:24:22:Za studenta prawa.|Chcš, żebym chodził w todze.
00:24:28:Pieprzona ciota!
00:24:30:Chcę ić z wami.
00:24:33:Po co? Zrobić strażnikowi laskę?
00:24:37:Czemu tak się maluje|przed każdym skokiem?
00:24:40:Bo gliny wolš zgarniać brzydule.
00:24:43:- Bo co?|- Celowo.
00:24:46:Żeby nie zachęcać innych.
00:24:49:- Ciebie nazwš ciotš.|- Uważaj, dobra?
00:24:53:- Odbiło ci? Zwariowała?|- Czeć, laluniu.
00:24:58:Cyrk do kwadratu!
00:25:00:Idziemy.
00:25:03:Nie doć, że głucha,|to przygłupia?
00:25:06:- Bez przebrania?|- Dla prasy. Wolę być sobš.
00:25:13:- Kto robi lipne skoki?|- Leo, Manu, Syf, Torpeda,
00:25:17:i bracia Mamou.|- Cała rodzina?
00:25:20:- Sami komicy?|- Nie wszystkich mieszš.
00:25:23:Czeć, Sonia!
00:25:25:Mam urodziny!
00:25:47:Dworzec Wschodni.
00:25:55:- Nabrali nas.|- Nie rozumiem.
00:26:03:Co to znaczy?
00:26:06:Lies-3 do Z-1, zgło się.
00:26:09:Z-1, mów.
00:26:11:Mercedes z 5 osobami,|trzeci zjazd.
00:26:15:Jadš w kieerunku Luwru.
00:26:22:- Lies-4 do Z-1, zgło się.|- Mów.
00:26:26:Zgubilimy się. Kobieta...
00:26:32:Namierzajcie sygnał!
00:26:35:Napać na Bulwarze Sewastopolskim
00:26:37:Nie! na Placu Republiki.
00:26:40:Sygnał o podłożenieu bomby w metrze.
00:26:43:Alarm ppoż. ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin