GunGrave - 12_by_Bebbop&Magic.txt

(13 KB) Pobierz
T�umaczenie: Bebbop
Korekta i t�umaczenie piosenki ko�cowej oraz Next Episode: Magic

00:01:28:GUNGRAVE
00:02:16:Nie widzia�am go od trzech lat.
00:02:21:Brandon Heat, powiadasz?
00:02:23:Tak.
00:02:24:Partner Harry`ego MacDowel.
00:02:27:To niebezpieczny facet.
00:02:31:M�wi�, �e jego najsilniejsza grupa, True Grave, mo�e |nawet przewy�sza� mo�liwo�ci Bear`a Walken.
00:02:39:Jest spokojny, godny zaufania i wysoko wykwalifikowany...
00:02:42:Niemo�liwe jest, aby Big Daddy m�g�by zostawi� go samego.
00:02:49:Widzicie? Wszed�.
00:02:51:To jest...?
00:02:55:Sp�ni�e� si�, Brandon.
00:02:58:Przepraszam.
00:03:00:Jestem Brandon Heat z Millennion`a.
00:03:04:DOBRO�
00:03:09:Jest tylko jeden pow�d, dla kt�rego poprosi�em was aby�cie przybyli.
00:03:14:Chcia�bym aby�cie mi oddali swoje hotele w Eastern District.
00:03:21:W��czaj�c w to oczywi�cie kasyna wewn�trz hoteli.
00:03:24:Co?!
00:03:25:Ile zamierzasz zap�aci�?
00:03:27:1,000,000 Yules mo�e by�?
00:03:30:To Absurd! To zbyt ma�o!
00:03:32:Nie warto nawet gada� o tym.
00:03:36:Bob, sytuacja...
00:03:39:Z moich informacji wynika, �e 40% hoteli w Easter District traci pieni�dze.
00:03:45:Je�li wkr�tce czego� z tym nie zrobicie, |my�l�, �e mo�e by� naprawd� kiepsko.
00:03:48:O czym ty m�wisz? Wszystko by�o stabilne do ostatniego roku.
00:03:52:Dopiero w tym roku, nagle wyst�pi� spadek.
00:03:55:Mo�e tak jest, poniewa� poci�gasz za sznurki poza scen�?!
00:04:04:W porz�dku. To tylko sugestia.
00:04:08:U�ycz� wam finansowej si�y Millennion`a, tak�e si�y naszego |Syndykatu, w celu ustabilizowania waszego �ycia.
00:04:20:Ten incydent wystarcza�, aby zabi� ich wszystkich...
00:04:23:Martwi ludzie nie mog� zarabia� pieni�dzy.
00:04:27:Wykorzystujesz ich dop�ki s� �ywi.
00:04:30:Ale nadal jeste� dobry, Harry. Zmusi�e� ich, aby si� zgodzili tak szybko.
00:04:36:To zas�uga Brandona.
00:04:37:Na razie jest symbolem si�y Syndykatu, |teraz jest podstaw� wizerunku Syndykatu.
00:04:43:Dlatego �atwiej nam wykonywa� nasz� robot�.
00:04:46:Dok�adnie.
00:04:48:Dzi�ki dzisiejszej transakcji, wyeliminowali�my |ponad 80% istniej�cej konkurencji.
00:04:55:Tylko jeszcze troch�...
00:04:57:Jeszcze troch�...
00:05:00:Jednak�e, ostatnio, czuj�, �e robimy rzeczy troch� zbyt na si��.
00:05:05:Tak my�lisz?
00:05:06:Wed�ug informacji Bob`a, ludzie Randy`ego prowadzili |jakie� poszukiwania w naszych sprawach.
00:05:13:Och? Spodziewa�em si� tego po nim.
00:05:15:Co zamierzasz zrobi�?
00:05:17:Jest co� takiego, co si� zwie zmian� pokole�.
00:05:21:Kiedy to si� dzieje, robi si� troch� ruchliwie.
00:05:24:Je�li jestem w b��dzie, prosz� nie wahajcie si� zapyta�.
00:05:27:Ja zamierzam.
00:05:29:Brandon Heat pracuje na powierzchni. |A praca poni�ej nale�y do ciebie, Lee.
00:05:36:Harry, czy ju� nie czas?
00:05:40:Zgadza si�.
00:05:43:Je�li si� sp�ni�, b�d� musia� ogl�da� kwa�n� min� Sherry.
00:05:48:Widz�, �e nie chcesz nadzia� si� na z�� stron� Bear`a Walken.
00:05:52:O czym ty m�wisz?
00:05:54:Kocham j�... ca�ym sercem.
00:06:03:Jak posz�o, Bracie?
00:06:05:Harry wie, co robi.
00:06:07:Na pewno.
00:06:11:To dla was.
00:06:14:Nie s�dz�, aby�my mogli tyle wyda� w jedn� noc!
00:06:17:Powiedz Spencer`owi, aby zosta�.
00:06:20:Jego strza�y nie s� dok�adne.
00:06:22:Rozumiem.
00:06:29:Brandon, pomy�la�em, �e powinienem ci� w�a�ciwie przedstawi�.
00:06:34:Znasz j�, Sherry Walken. Zamierza teraz ze mn� wyj��.
00:06:41:Rozumiem.
00:06:42:Je�li to mo�liwe, chce ja po�lubi�.
00:06:46:Gratulacje, Harry. Gratulacje, Sherry.
00:06:51:Dzi�kuj�.
00:06:54:A co z tob�, Brandon?
00:06:57:Nie masz dziewczyny, albo kogo� wyj�tkowego? 
00:07:00:Nie.
00:07:01:Co ty m�wisz?
00:07:03:Masz jedn�, prawda, Brandon?
00:07:05:Wyj�tkow� osob�.
00:07:06:Tak my�la�am, �e masz.
00:07:09:To jest oczywiste.
00:07:11:To by�o by dziwne, gdyby� nie mia� �adnej.
00:07:17:Brandon, dlaczego nie przyszed�e� na przyj�cie |urodzinowe Marii miesi�c temu?
00:07:25:Mia�em robot� do wykonania.
00:07:26:Wygl�da na to, �e prezent si� jej spodoba�.
00:07:29:Jej nowa, ulubiona, markowa suknia.
00:07:33:Spyta�em lokaja, co si� mo�e jej spodoba�.
00:07:36:Rozumiem.
00:07:37:Tak.
00:07:41:Powiniene� si� z ni� zobaczy�.
00:07:53:Du�o si� o ciebie martwi�a.
00:07:57:Czy to rozkaz od szefa Millennion`a?
00:08:02:Je�li b�dziesz tak my�la�, staniesz si� samotnikiem jak ja.
00:08:09:�a�ujesz tego?
00:08:11:Zaczynam teraz �a�owa�.
00:08:14:Nie chc� aby� powtarza� moich b��d�w.
00:08:21:O tym w�a�nie my�l�, Brandon.
00:08:27:Zdrowie Brandona!
00:08:29:Zdrowie True Grave!
00:08:39:Eeee...Bunji.
00:08:41:Tak?
00:08:42:M�g�by� nast�pnym razem podzi�kowa� Brandon`owi ode mnie?
00:08:46:Co si� sta�o?
00:08:47:W ubieg�ym roku, moja matka by�a hospitalizowana, a |nieoczekiwanie Brandon zap�aci� za wszystko z nadwy�k�.
00:08:53:Nikomu nie powiem.
00:08:56:Powiniene� sam mu takie co� powiedzie�.
00:08:58:To jest zbyt nieprzyjemne!
00:09:00:Ten cz�owiek nie jest praktykantem jak ja, z kt�rym mog� rozmawia�.
00:09:04:A wi�c w porz�dku jest rozmawia� ze mn�?
00:09:07:Nie to mia�em na my�li!
00:09:09:Och, to boli, Bracie!
00:09:14:Raczej, nie rozumiem, dlaczego Brandon do��czy� do Mafii.
00:09:21:Mog� zrozumie�, dlaczego tamci, kt�rzy pij�, tak post�pili.
00:09:24:Chc� pieni�dzy, chc� by� uznawani,
00:09:27:chc� kobiet i chc� by� fantastyczni, oraz z innych powod�w.
00:09:32:Generalnie, mo�esz powiedzie�.
00:09:35:Ale z Brandon`em...
00:09:38:Nie wiesz...?
00:09:40:Nie.
00:09:42:Poniewa� ma jaja.
00:09:44:Du�e jaja, kt�re si� nigdy nie ugn�.
00:09:49:Bunji, jest telefon z dyrekcji w sprawie roboty.
00:09:55:Zajm� si� tym.
00:09:59:Dzi�kuj�, Harry.
00:10:01:By�o bardzo mi�o.
00:10:03:Nast�pnym razem, zr�bmy co� bardziej zabawnego... a� do poranka.
00:10:07:Oczywi�cie.
00:10:11:Dobranoc.
00:10:27:Sherry.
00:10:29:Tata!
00:10:40:Dlaczego, Tato?
00:10:42:Dlaczego nie mog� wychodzi� z Harry`m?
00:10:44:Harry MacDowel jest prawdziwym cz�onkiem Mafii.
00:10:47:Jest niebezpieczny, a ty r�wnie� mog�aby� by� w niebezpiecze�stwie.
00:10:53:Jeste� taki sam, Tato!
00:10:55:Jeste� taki jak wi�kszo�� z nich.
00:10:58:Chcesz sko�czy� jak twoja Mama?
00:11:02:Nie chc� aby� sko�czy�a jak Mama.
00:11:09:Tato, jestem c�rk� Mafii, jestem ju� na to przygotowana.
00:11:15:Mog�abym umrze� ze wzgl�du na Harry`ego. |Tak jak ty m�g�by� umrze� za Bid Daddy`ego.
00:11:23:Jeste� upart� c�rk�.
00:11:25:Poniewa� jestem twoj� c�rk�.
00:11:27:Nie mog� z tob� walczy�.
00:11:29:Nawet, je�li dosz�oby do walki, wygra�abym.
00:11:32:Moja mi�o�� zwyci�y!
00:11:53:Zamierza�e� uprowadzi� c�rk� reprezentanta...?
00:11:57:Taki ma�y �mie� jak ty, kt�ry nawet nie |potrafi poprawnie wykona� roboty...
00:12:00:Na pewno sprawisz mi du�o k�opot�w!
00:12:04:Bardziej ni� to, �e nie rozumiem, dlaczego Brandon wst�pi� do Mafii.
00:12:30:Nie lubi� tego.
00:12:33:Taka �amaga jak ty by�a zdolna mnie trafi�.
00:12:37:Czekaj!
00:12:40:Nie chc� umiera�!
00:12:42:Prosz� nie zabijaj mnie.
00:12:46:B�agam nie zabijaj mnie.
00:13:05:To nie by�a dobra robota, Kugashira Bunji.
00:13:14:Dlaczego dzia�a�e� sam?
00:13:18:Odpowiedz mi, Bunji!
00:13:20:To by�a ma�a robota.
00:13:22:Nie chcia� ci� niepokoi�.
00:13:26:Postaraj si� go zrozumie�, Brandon.
00:13:31:Id� do lekarza.
00:13:33:To tylko dra�ni�cie.
00:13:34:To rozkaz.
00:13:36:Id�, Bunji.
00:13:40:Zrozumia�em.
00:13:48:Brandon, powiniene� mu powiedzie�.
00:13:52:W takich sytuacjach jak ta, nie powiniene� dzia�a� samotnie.
00:13:56:Wtedy pokazujesz, �e martwisz si� o jego bezpiecze�stwo. 
00:13:59:On ma dum�.
00:14:02:Kugashira Bunji jest twardym facetem.
00:14:11:Wujku. |Mario.
00:14:14:Po co mnie wezwa�e�?
00:14:15:Jest troch� do przedyskutowania.
00:14:18:Mo�emy porozmawia�, siedz�c?
00:14:21:Tak.
00:14:25:By� m�ody ch�opak, tw�j przyjaciel z dzieci�stwa, |kt�ry cz�sto przychodzi� do tej posiad�o�ci, prawda?
00:14:32:Brandon?
00:14:33:Zgadza si�, tak, Brandon Heat.
00:14:37:Firma, w kt�rej on i jego przyjaciel pracuj�, |zacz�a ostatnio du�o zarabia�.
00:14:46:To dzi�ki Brandon`owi i Harry`emu?
00:14:48:Tak, tych dwoje ma du�e umiej�tno�ci w biznesie.
00:14:51:Oni nie s� lud�mi, kt�rzy s� ca�kowicie nieznani.
00:14:54:Tak w�a�nie pomy�la�em.
00:14:58:Chcia�em ich zaprosi� do mojej firmy i ich przej��.
00:15:05:Je�li by si� oczywi�cie zgodzili.
00:15:09:W�a�nie o tym chcia�em porozmawia�.
00:15:11:Mario, chcia�em us�ysze� twoj� opini�.
00:15:16:Co o tym my�lisz, Mario?
00:15:21:Mario?
00:15:23:Wi�c Brandon zamierza przej�� Syndykat.
00:15:26:Syndykat?
00:15:28:Co ty...?
00:15:30:Dzi�kuj�, �e o mnie my�la�e�.
00:15:33:Ale wiem, co ty robisz i co wujek Jester zrobi�.
00:15:41:I co Brandon z Harry`m teraz robi�.
00:15:48:Rozumiem.
00:15:49:Wi�c wiedzia�a�.
00:15:52:Dostrzeg�am to cztery lata temu.
00:15:56:W celu potwierdzenia tego, musia�am | prowadzi� poszukiwania. Przepraszam.
00:16:02:Nie z faktu, �e ukrywali�cie przede mn� prawd�.
00:16:06:To te� wiedzia�am.
00:16:08:Wujek Jester �yczy� mi, abym prowadzi�a normalne �ycie.
00:16:14:Dlatego chcia�e� abym �y�a normalnie. Dzi�kuj� ci, wujku.
00:16:24:Kiedy wujek Jester zmar�, musia�am mieszka� w tej posiad�o�ci.
00:16:30:A potem, p� roku p�niej, Brandon przyszed� si� ze mn� zobaczy�.
00:16:34:By�am taka szcz�liwa.
00:16:38:By�am naprawd� szcz�liwa. Ale wtedy ju� by� w Syndykacie.
00:16:47:Niczego nie wiedzia�am.
00:16:51:Do��czy� do Syndykatu z powodu dw�ch |najlepszych przyjaci�, Harry`ego i ciebie.
00:16:58:Chcia� ci� ochrania�.
00:17:00:Poszukiwa� tej si�y, nawet gdyby to oznacza�o |zej�cie ze swojej �cie�ki przeznaczenia.
00:17:08:Taki typ cz�owieka zaprosi�em do Syndykatu.
00:17:13:Nienawidzisz mnie?
00:17:20:Brandon si� nie z�amie.
00:17:25:Jest kim�, kto robi to, co m�wi, z siln� wol�.
00:17:31:Jestem pewna, �e mia� w�asne powody, dla |kt�rych nie widywa� si� ze mn� trzy lata.
00:17:36:Jest nieczu�y.
00:17...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin