LIST DO FILEMONA.pdf

(149 KB) Pobierz
William Barclay
LIST
DO FILEMONA
Poznań 2002
2
Tłumaczył: Krzysztof Bednarczyk
Wydanie poprzednie ukazało się nakładem
Wydawnictwa „Słowo Prawdy” w 1981 r.
Redakcja: Adam Ciorga
WSTĘP DO LISTU DO FILEMONA
Wyjątkowy List
Pod pewnym względem ten List do Filemona jest wyjątkowy wśród li-
stów Apostoła Pawła, jest to bowiem jedyny prywatny list Apostoła, jaki
posiadamy. Niewątpliwie Apostoł Paweł musiał napisać wiele listów pry-
watnych; niewątpliwie podzieliły one los wszystkich listów prywatnych,
mianowicie zostały niewątpliwie zniszczone, a z całej tej masy ocalał jako
jedyny List do Filomena. Więc niezależnie od piękna i wdzięku, jakim
List ten jest przeniknięty, posiada on szczególne znaczenie i budzi szcze-
gólne zainteresowanie jako jedyny prywatny list Apostoła Pawła.
Onezym – zbiegły niewolnik
Przebieg wydarzeń związanych z Listem można odtworzyć w dwu
wersjach. Przeważa prosta, bezpośrednia wersja, gdyż druga, zapropono-
wana przez E. J. Goodspeed’a jest może zbyt skomplikowana, romantycz-
na i dramatyczna. Rozpatrzmy najpierw wersję prostszą.
Onezym był zbiegłym niewolnikiem, najprawdopodobniej uwikłanym
w złodziejską aferę. „Jeśli ci wyrządził jakąś szkodę, albo jest ci coś wi-
nien, to mnie to przypisz, ja zapłacę” pisze Apostoł Paweł (w. 18-19). W
jakiś sposób udało się zbiegłemu Onezymowi dostać do Rzymu, aby zgu-
bić po sobie ślad w labiryncie ulic tego wielkiego miasta. Musiało jakoś
dojść do jego spotkania z Apostołem Pawłem, w wyniku czego Onezym
stał się chrześcijaninem, „dzieckiem” zrodzonym przez Apostoła Pawła w
więzieniu (w. 10).
Później musiało się coś wydarzyć, co wydobyło na światło przeszłość
Onezyma, a równocześnie uwolniło Apostoła Pawła od problemu prze-
chowywania zbiegłego niewolnika. Może było to związane z przybyciem
Epafrasa? Może Epafras rozpoznał w Onezymie niewolnika, którego spo-
tykał w Kolosach i cała sprawa się wydała? A może na widok Epafrasa w
Onezymie obudziło się sumienie nakłaniając go do przyznania się i wy-
czyszczenia niesławnej przeszłości?
5
Apostoł Paweł odsyła Onezyma
W okresie przebywania z Apostołem, Onezym stał mu się prawie nie-
zbędny tak, że chętnie zatrzymałby go przy sobie (w. 13), ale nie chce ni-
czego przedsiębrać bez zgody Filemona, Onezymowego pana (14). Odsy-
ła więc Onezyma z powrotem. Apostoł był sam najlepiej świadomy
ogromnego ryzyka, jakie podejmował, jeśli weźmiemy pod uwagę pozy-
cję niewolników. Przecież niewolnik nie był osobą, lecz żywym narzę-
dziem, a jego pan miał nad nim władzę życia i śmierci: „Może obciąć mu
uszy, albo zesłać na wieś do ciężkich robót na roli przy równoczesnym
skuciu łańcuchami. Może skazać go na porcję kijów, na chłostę, czy bi-
czowanie. Może wypalić mu piętno na czole, jeśli jest złodziejem, lub
zbiegiem, a jeśli okaże się niepoprawny, ukrzyżować go.” Pliniusz opisu-
je, jak Vediusz Pollio ukarał niewolnika, który niosąc kryształowe czary
przez podwórko upuścił jedną, i stłukł. Pollio rozkazał natychmiast wrzu-
cić niewolnika do sadzawki w środku podwórza, w której drapieżne mino-
gi rozszarpały go w kawałki. Podobnie Juwenaliusz opisuje panią, która
biła swoje służące dla kaprysu, i pana, który „rozkoszował się odgłosami
okrutnego biczowania bardziej, niż śpiewem syren”, który był nieszczęśli-
wy, jeśli nie miał okazji „wezwać oprawcy, aby gorącym żelazem napięt-
nował kogoś za przywłaszczenie ręcznika,” który „pasjonuje się dźwię-
kiem łańcuchów.” Niewolnik przez całe życie był zdany na łaskę kapry-
sów pana lub pani.
Sytuację pogarszała świadomość, że niewolników trzeba koniecznie
trzymać krótko. Było ich 60 milionów w imperium i stanowili stałe zagro-
żenie. Wprawdzie bunty można było stłumić, ale stwarzały one kłopoty.
Dlatego świadomie wyniszczano buntowniczych niewolników. W najlep-
szym wypadku zbiegłego niewolnika piętnowano przez wypalanie na czo-
le litery F, od słowa fugitivus, zbieg, a w najgorszym skazywano na ukrzy-
żowanie, czyli śmierć w najgorszych torturach. Apostoł Paweł był tego
wszystkiego świadomy, wiedział, że instytucja niewolnictwa tak zrosła się
ze światem starożytnym, że odesłanie Onezyma nawet do pana chrześci-
jańskiego było ryzykowne.
Apostoł odwołuje się do serca
W tej sytuacji Apostoł Paweł odwołuje się do serca Filemona wręcza-
jąc Onezymowi ten list. Onesimos znaczy po grecku użyteczny. Swego
czasu stał się bezużyteczny, ale teraz znów jest użyteczny (w. 11), jest
Onezymem nie tylko z nazwy, ale i w swej istocie. Może Filemon po to
stracił go chwilowo, aby odzyskać go na zawsze (w. 15)? Teraz Filemon
6
Zgłoś jeśli naruszono regulamin