W starym piecu.doc

(20 KB) Pobierz
W starym piecu…

W starym piecu…

 

Kiedy na dworze mróz i zamiecie

dziadek i babka się nie nudzili,

znaleźli sobie dobre zajęcie,

by zimę w domu sobie umilić.

 

No babko, trzymaj i się nie ruszaj,

ja teraz wepchnę z impetem całym,

bo sytuacja do tego zmusza.

Ten otwór chyba nie jest za mały?

 

Dobrze dopasuj, a ja potrzymam,

nie mogę trafić, nogi zdrętwiały,

bolą mnie ręce i siły nie mam.

Ja już nie jestem za bardzo śmiały.

 

Może inaczej, jakimś sposobem?

Dziadku spokojnie, tylko nie pękaj,

najlepiej będzie jak sama włożę,

ty chyba nie masz już czucia w rękach.

 

Babko porządnie teraz przytrzymaj,

poruszaj trochę, musi się zmieścić.

Pomóż mi wsadzić, bo się wygina.

Trzeba na siłę, po co się pieścić?

 

Już będzie dobrze, bo się udało,

chociaż oboje się namęczyli.

Wszystko na miejscu, więc będzie grało.

 

Rurę z piecyka w komin włożyli.

 

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin