00:00:00:Poprzednio w Broadchurch 00:00:03:Danny?|Możesz do mnie zadzwonić? 00:00:05:Chcę tylko wiedzieć,|gdzie jeste. 00:00:07:Na plaży Harbour Cliff|w Broadchurch... 00:00:08:...znaleziono ciało jedenastolatka. 00:00:12:- Alec Hardy.|- Wiem, dostałe mojš pracę. 00:00:14:Został uduszony. 00:00:15:Traktujemy mierć Danny'ego|jako podejrzanš. 00:00:18:Wszystko to pozostaje tajne,|dopóki nie będziemy gotowi. 00:00:21:- Olly Stevens, Broadchurch Echo.|- Nie mogę z tobš rozmawiać. 00:00:23:Dlaczego ujawnilicie jego nazwisko?|Jest na Tweeterze. 00:00:26:Kto powiedział dziennikarzowi? 00:00:28:To miało wyglšdać na wypadek. 00:00:30:O co pytali? 00:00:31:Gdzie byłe w nocy? 00:00:33:Mówiłem, miałem zlecenie. 00:00:35:Chcesz mi co teraz powiedzieć? 00:00:37:{y:i}Jeli kto z was|{y:i}ma jakie informacje, 00:00:40:{y:i}proszę zgłosić się do nas. 00:00:46:{y:i}Ktokolwiek to zrobił,|{y:i}złapiemy go. 00:00:49:Tłumaczenie: Żbiczek 00:01:45:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:01:49:Oglšdaj legalnie, polecaj i zarabiaj Vodeon.pl 00:01:51:Jak się czujesz, kochanie? 00:01:53:W porzšdku. 00:01:55:Miałe koszmary. 00:01:57:Tak? 00:01:58:Krzyczałe przez sen. 00:02:01:Co krzyczałem? 00:02:04:Nie zrozumiałam.|Raz powiedziałe "Danny". 00:02:07:Będę musiał|porozmawiać z policjš? 00:02:10:Tak, ale raczej nie dzi. 00:02:14:Chyba że chcesz powiedzieć co,|co może nam pomóc. 00:02:18:Nie. 00:02:20:Gdy już będę musiał|rozmawiać z policjš... 00:02:24:...to będę mógł|rozmawiać z tobš? 00:02:27:Raczej nie. 00:02:34:"Mam nadzieję, że ty i twoja rodzina|odnajdziecie spokój." 00:02:38:Jak napisać co,|co nie będzie brzmiało płytko? 00:02:40:Doceniš to. 00:02:43:Słyszelicie może,|kiedy zabiorš namiot z plaży? 00:02:46:Pewnie wtedy, gdy skończš. 00:02:49:Mam nadzieję, że znajdš zabójcę|i urwš mu jaja. 00:02:52:Wpadnij póniej na drinka. 00:02:54:- Czeć, jak leci?|- W porzšdku, pokój jest piękny. 00:03:03:Czeć. 00:03:06:Fajne miejsce. 00:03:07:Tak, o ile nie wywala korków. 00:03:10:Nie macie może wolnego biurka? 00:03:12:Albo chociaż jakiego kšta,|gdzie mogę się rozłożyć? 00:03:16:W końcu pracujemy w sumie|dla tej samej spółki. 00:03:19:Maggie Radcliffe,|redaktor naczelna. 00:03:20:- Karen White, Daily Herald.|- Szybko przyjechała. 00:03:23:Pamiętam twojš sprawę|zabójcy z Yorkshire. 00:03:26:- To było dawno temu.|- Mamy może wolne biurko? 00:03:28:- Nie będę przeszkadzać...|- Nie. 00:03:33:Jestemy naprawdę zapracowani. 00:03:38:Co, jeli po tobie|zacznš pojawiać się inni? 00:03:43:W porzšdku, i tak dziękuję.|Do zobaczenia. 00:03:57:{y:i}Chcesz może zamiast tego|{y:i}oprowadzić mnie po miecie? 00:05:19:Komisarz Hardy?|Karen White, Daily Herald. 00:05:21:Wiem, widziałem paniš na konferencji. 00:05:24:Mogłabym zaprosić pana na herbatę? 00:05:27:Jest pani niesamowita. 00:05:29:Gdyby mnie pan potrzebował,|mieszkam w Tradersie. 00:05:34:Niech poda mi pan szczegóły, 00:05:35:kto z wydziału kryminalnego|oddzwoni póniej do pana. 00:05:37:To dla pana. 00:05:40:Musi pan co z tym zrobić. 00:05:41:Jest sobota,|telefony nie wyrabiajš. 00:05:46:- Dzień dobry. Mam dla ciebie kawę.|- Nie piję kawy. 00:05:49:Naturalnie. 00:05:53:Podobno byłe na klifach. 00:05:54:Poszedłem tam,|gdzie Danny rozwoził gazety. 00:05:56:Na Briar Cliff|jest domek, 00:05:58:półtora mili od miejsca,|gdzie znaleziono ciało. 00:06:00:Znajd jej właciciela. 00:06:01:I zdobšd nagrania z kamery|na parkingu obok. 00:06:05:Jak idzie|przepytywanie sšsiadów? 00:06:07:Zajmuje się tym pięciu mundurowych|i dwóch praktykantów. 00:06:09:Jeden nie ma prawa jazdy,|a drugi nie ma żadnego dowiadczenia. 00:06:13:- To wszystko?|- Jest weekend, lato. 00:06:15:W promieniu stu mil|sš trzy festiwale i dwa mecze. 00:06:18:Do poniedziałku|prawie wszyscy policjanci sš tam. 00:06:21:Nie mów o tym rodzinie. 00:06:23:Mundurowi skarżš się,|że muszš odbierać telefony. 00:06:25:Włanie podłšczajš|dodatkowe linie. 00:06:28:Porzšdek w biurze|podstawš wydajnoci i bezpieczeństwa. 00:06:32:Kryminalistycy pracujš na plaży,|trochę to potrwa. 00:06:35:Nadal zajmujemy się|domem Latimerów. 00:06:39:Słuchasz mnie? 00:06:40:Priorytet majš|deskorolka i komórka. 00:06:43:Główni podejrzani.|Znasz to miasto, kto mógł to zrobić? 00:06:47:Jeli ciało zostało|porzucone na plaży, 00:06:49:gdzie jest miejsce zbrodni? 00:06:51:Czym się teraz zajmujesz? 00:06:54:Znalazłam oficera łšcznikowego. 00:06:56:Zabiorę go do Latimerów. 00:06:58:Dzwonił Jack Marshall,|właciciel kiosku. 00:07:02:Podobno co sobie przypomniał. 00:07:05:Nie ma za co. 00:07:13:{y:i}Mylałem o nim całš noc. 00:07:17:Pomagam straży przybrzeżnej. 00:07:21:Danny przychodził tu z przerwami|przez jakie półtora roku. 00:07:24:Pyskaty, ale miał dobre serce. 00:07:30:A to jest ważne. 00:07:34:Podobno przypomniał pan sobie|co zwišzanego z Dannym. 00:07:38:To było pod koniec miesišca. 00:07:42:roda, jaki kwadrans przed ósmš, 00:07:44:przy drodze na klify|w stronę Linton Hill. 00:07:48:Był tam. 00:07:50:Co robił? 00:07:51:Rozmawiał z listonoszem. 00:07:56:A raczej kłócił się. 00:07:59:Był doć daleko, 00:08:01:ale gestykulacja|nie pozostawiała wštpliwoci. 00:08:04:Danny odszedł zdenerwowany, 00:08:06:a listonosz szedł za nim|z pretensjami. 00:08:08:Jest pan pewien,|że to był listonosz? 00:08:11:Miał torbę|i kamizelkę odblaskowš. 00:08:15:Kto inny mógł być na nogach|tak wczenie? 00:08:17:Może go pan opisać? 00:08:19:Był daleko. 00:08:21:redniego wzrostu,|krótko przystrzyżony brunet. 00:08:25:Przypomniałem to sobie|krótko po waszej wizycie wczoraj. 00:08:29:Powinienem był wspomnieć. 00:08:46:Pobieramy wasze odciski, 00:08:47:żeby móc je wyeliminować sporód tych,|które znajdziemy. 00:08:51:Czy to konieczne? 00:08:53:Skoro chce, żebymy to robili,|to jest to konieczne. 00:08:58:Kto z was spał w nocy? 00:09:03:Nie. 00:09:04:Pete będzie waszym|oficerem łšcznikowym. 00:09:07:Będzie na bieżšco|informował was o postępach, 00:09:10:odpowiadał na wasze pytania|i pomagał w odpowiadaniu na nasze. 00:09:13:Nie możesz ty?|Bez urazy. 00:09:16:W porzšdku. 00:09:18:To trudna praca, 00:09:19:Pete włanie|ukończył szkolenie. 00:09:21:Jestecie mojš|pierwszš rodzinš. 00:09:27:Ale ty nas znasz. 00:09:29:Najlepsze, co mogę zrobić,|to znaleć zabójcę. 00:09:32:Kiedy możemy|zaczšć organizować pogrzeb? 00:09:34:To niestety|będzie musiało poczekać. 00:09:38:Dopóki nie złapiemy sprawcy,|ciało Danny'ego... 00:09:43:Przepraszam, że tak mówię,|ale jest ono najważniejszym dowodem. 00:09:47:Nie możemy|pozwolić na pogrzeb, 00:09:49:dopóki nie złapiemy zabójcy... 00:09:51:...i nie będziemy mieli|wystarczajšcych dowodów. 00:09:55:- Czyli nie możemy dostać jego ciała?|- Na razie nie, przykro mi. 00:09:59:- To nie jest dowód, to mój brat!|- Rozumiem, naprawdę. 00:10:02:Daj jej kartkę. 00:10:09:Spisalimy nazwiska ludzi,|którzy mogli to zrobić. 00:10:12:W porzšdku. 00:10:16:To wasi przyjaciele. 00:10:23:Wiemy. 00:10:27:Podkomisarz Miller. 00:10:32:Przepraszam. 00:10:37:500 funtów przyklejone od spodu|do łóżka Danny'ego. 00:10:42:Nie mówisz poważnie. 00:10:43:Znalelimy też to. 00:10:46:Kokaina, w pokoju córki. 00:10:49:Cholera. 00:11:06:Opowiedz mi o Broadchurch. 00:11:09:To jedyne miasto|w promieniu 20 mil. 00:11:11:Jedna droga wlotowa,|jedna wylotowa. 00:11:13:- Rynek dwa razy w tygodniu.|- To wiem. 00:11:16:Kto tu mieszka? 00:11:18:Wielu mieszkańców|żyje tu od pokoleń. 00:11:20:Niektórzy nigdy nie byli dalej,|niż 50 mil od miasta. 00:11:23:Sš też przyjezdni. 00:11:25:Młode rodziny,|które wyjechały z dużych miast. 00:11:27:Przyjechali tutaj|z uwagi na szkoły i morze. 00:11:29:Latem sš turyci,|ale bez nich też sobie radzimy. 00:11:33:- Przestępstwa?|- Głównie włamania do schowków. 00:11:36:Czasem zażywanie narkotyków|albo jazda po alkoholu. 00:11:39:Z pomocš policji prowadzę tygodniowy raport|o stanie przestępczoci. 00:11:42:Zdarza się około 30 na tydzień,|ale raczej nic poważnego. 00:11:45:Nigdy nie było tu morderstwa. 00:11:47:- I tym zajmujesz się w redakcji.|- Tak. 00:11:49:Kluby, szkoły, zebrania rady. 00:11:52:Maggie mawia,|że tutaj więtujemy codziennoć. 00:11:56:A ty? 00:11:58:Czego pragniesz? 00:12:00:Chcę pracować w gazecie ogólnokrajowej.|Chcę być jak ty. 00:12:03:Uważaj, czego sobie życzysz. 00:12:06:W jaki sposób|zjawiła się tu tak szybko? 00:12:09:Jeli mam|zdać raport z tej sprawy, 00:12:11:muszę zrozumieć to miasto|i jego mieszkańców. 00:12:15:Pomożesz mi,|a być może ja będę mogła pomóc tobie. 00:12:19:Co ty na to? 00:12:33:Powiedziała rodzicom? 00:12:35:- Jeszcze nie.|- Proszę, nie mów. To nie moje. 00:12:38:Były w twoim pokoju. 00:12:40:Nie biorę, przysięgam. 00:12:42:- Rozprowadzasz?|- Nie! 00:12:45:One nie majš|nic wspólnego z Dannym. 00:12:47:To był duży błšd. 00:12:49:Kto dał ci je w takim razie|na przechowanie? 00:12:55:- A ty go kryjesz.|- To tylko jedna mała paczka. 00:12:59:- W takim razie powiemy to mamie.|- Mówiła, że nie powiesz. 00:13:01:Posiadanie albo rozprowadzanie|twardych narkotyków to przestępstwo. 00:13:06:- Miałam je tylko przekazać.|- To rozprowadzanie. 00:13:11:Jeli powiesz,|nie będziesz miała kłopotów. 00:13:13:Kto ci to dał? 00:13:19:Becca Fisher. 00:13:20:- W hotelu?|- Czasami pracuję dla niej w weekendy. 00:13:24:- A skšd wzięła pienišdze?|- Jakie pienišdze? 00:13:26:Nie próbuj być sprytna. 00:13:27:Przysięgam, nie wiem nic|o żadnych pienišdzach. 00:13:32:Dlaczego Becca|dała piętnastolatce kokainę? 00:13:35:Będę miała|poważne kłopoty. 00:13:47:Chloe Latimer powiedziała,|że dała jej paczkę kokainy. 00:13:50:Co? To żart? 00:13:51:Dlaczego miałaby kłamać? 00:13:58:Para z Londynu|przyjechała na długi weekend...
bigboy.evilbill