Temat: Na Dzień Taty
Scenariusz inscenizacji w szkole podstawowej
Opracowała: Ewa Rotkiewicz-Michalska.
Nowa Era Nauczycielom – scenariusze lekcji
http://www.nowaera.com.pl
Akcja przedstawienia rozgrywa się na podwórku. (Można namalować elementy scenografii wskazujące na otoczenie). W przedstawieniu biorą udział uczniowie z jednej klasy. Dzieci bawią się na kocu rozłożonym na trawie, grają w piłkę, jeżdżą na rowerze lub na hulajnodze. Mają kolorowe koszulki, mogą mieć na głowie czapeczki. Dodatkowo, w zależności od odgrywanej roli, wykorzystują rekwizyty.
Osoby:
Dziewczynka
Dziewczynka z plecakiem
Dziewczynka z koszykiem
Dziewczynka z kocykiem
Dziewczynka uczesana w warkoczyki
Siostra
Chłopiec I – elegancko ubrany
Chłopiec II – elegancko ubrany
Chłopiec z poduszką
Chłopiec w fartuszku
Chłopiec z plecakiem i mapą
Chłopiec z rowerem
Chłopiec z siatką na motyle
Chłopiec z piłką
Chłopiec w podartych spodenkach
Chłopiec z książką
Chłopiec z atlasem geograficznym
Chłopiec z otwartym zeszytem
Chłopiec z hulajnogą
Chłopiec z misiem
Na scenie pojawiają się dwaj elegancko ubrani chłopcy.
Tak szybciutko zrywasz kartki z kalendarza.
Często nie wiesz, kiedy minął znowu dzień,
lecz o święcie, co raz w roku się przydarza,
zapomina chyba tylko straszny leń.
Jakie święto? – się pytacie –
czas kupować kwiaty tacie.
Święto Taty dzisiaj mamy,
więc życzenia mu składamy.
Razem (Wszystkie dzieci śpiewają piosenkę „Pamiętaj o tacie”, która znajduje się na CD lub kasecie sześciolatka „Już w szkole”, semestr drugi, nr 55 i 56).
to wie każdy z nas.
By w domu radosnym był świętem
i tata od rana
pogodną miał twarz,
zanućmy dla Niego piosenkę.
Ref. Ta piosenka jest dla taty.
To piosenka zamiast kwiatów,
to piosenka na Dzień Taty –
chcemy w niej wyrazić tacie miłość swą.
Ta piosenka jest dla taty.
chcemy w niej powiedzieć, że kochamy go.
2. Pamiętaj o tacie!
Choć moc pracy ma,
pobawi się z tobą, pośmieje;
zabierze do zoo,
na wszystkim się zna
i zawsze jest z nim jak w niedzielę.
Ref. Ta piosenka jest dla taty…
Co powiecie o swym tacie?
Czy wy dobrze tatę znacie?
Czy wy wiecie, co wasz tata
robił, gdy miał wasze lata?
Może w piłkę grał od rana?
Albo szybę stłukł u pana,
co miał okna na parterze?
Może jeździł na rowerze,
tak aż urwał pedał cały,
a w kołach dziury zostały?
Może wspinał się na drzewa,
by zobaczyć, jak ptak śpiewa?
Kiedyś wspomniał mi w sekrecie,
że najwięcej psocił w lecie.
I stąd święto latem mamy,
w kalendarzu zaznaczamy.
Dziewczynka (Występuje na środek i mówi do wszystkich).
Prawdę mówi nasz kolega.
Z chłopca przecież wyrósł tata,
co pamięta tamte lata.
Psoty, figle i kawały
do dziś we krwi mu zostały.
Lubi uśmiech mieć na twarzy,
czasem wpadka mu się zdarzy.
Chociaż jestem jeszcze mały,
za to silny jestem duchem,
kiedy z tatą co niedzielę
walczę w łóżku na poduchy.
Potem szybko się zrywamy,
w kuchni szybko się krzątamy
i śniadanie do łóżeczka
dla mamusi przyrządzamy.
Znam to!
Zawsze wszystko się udaje!
Cztery ręce, to nie dwie.
Razem z tatą pomagamy,
kiedy mama czegoś chce.
Pomagamy sobie wszyscy,
bo od tego jest rodzina –
od niej uczysz się wszystkiego,
tak się życie twe zaczyna.
A mój tato w wolnym czasie
na wycieczkę mnie zabiera.
Opowiada mi ciekawie,
nuda wtedy nie doskwiera.
Tu jest zamek króla Kraka,
a tu smok ma swoją jamę.
Stąd historie w jednym palcu,
wszyscy w mej rodzinie mamy.
Ja, gdy tylko słonko świeci
i kalendarz się czerwieni,
wcześnie wszystkich zrywam z łóżka,
już nikt w domu się nie leni.
Na spacerek przyszła pora,
już za miasto jechać czas,
gdzie niebieska rzeczka czeka
i przyjemnie pachnie las.
Dzieci stojące na środku sceny wracają na swoje miejsca.
Nam nie straszna chmurka mała,
bo rodzinka jest wytrwała.
Nam humory dopisują.
Trasy – nogi nic nie czują.
Oczy pełne niespodzianek –
tu jaszczurka, tam rumianek,
łąka cała pachnie pszczołą
– jest nam dobrze i wesoło.
Dziewczynka z koszykiem (Wychodzi na środek, pokazuje, co ma w koszyku i mówi).
A z koszyka moi mili
bułką pachnie i kompotem.
Chociaż każdy jest zmęczony,
czoło ma zalane potem,
nie narzeka na odciski
i iść dalej ma ochotę.
Ale ile odkryć mamy?!
Tatę zaraz zapytamy –
Gdzie się ukrył polny konik –
ten, co Oli siadł na dłoni?
I gdzie skacze żabka mała –
ta, co muszkę połknąć chciała?
Poleżymy na kocyku,
zjemy prowiant, co w koszyku.
Mama nam przygotowała,
żeby siłę dziatwa miała.
Apetyt ogromny mamy,
w mig bułeczki pochłaniamy.
Spieszno nam, bo mecz przed nami,
który z tatą rozegramy.
Starać bardzo się będziemy,
bramkę przecież zdobyć chcemy.
Ja już dawno piłkę kopię,
bo mój tato w klubie gra.
Ma na koncie dziesięć bramek
i puchary w domu dwa.
Wszyscy mu kibicujemy:
dziadek, babcia, mama, ja.
W telewizji oglądamy,
kiedy tato mecze gra.
Dzieci ze środka sceny schodzą, zabierając rekwizyty.
Cały czas myślę, że jestem duży,
lecz to nie zawsze dobrze mi wróży,
bo kiedy wpadam w tarapaty,
to biegnę szybko do swego taty.
Tato na wszystko znajdzie poradę:
– na koleżeńską bójkę i zwadę,
– na guza, który wyszedł na czole,
kiedy brykałem na przerwie w szkole.
Ale na wszystko ma jeden lek:
– Przejdzie Ci, synu, to taki wiek.
Moja młodsza siostra Ola,
ta, co chodzi do przedszkola,
bardzo lubi słuchać bajek
i z prośbami nie ustaje:
– Czytaj mamo, czytaj tato, (Ten fragment może powiedzieć dziewczynka).
dziecko twoje czeka na to!
Wtedy wszyscy zasiadamy,
książki swoje rozkładamy.
Mama Oli czyta bajki:
– Jak kot w butach palił fajki! –
Czy to prawda, czy też nie?
Ola słuchać tego chce.
My z tatusiem atlas mamy,
lądy, rzeki oglądamy.
I tak sobie rozmawiamy:
o wyprawach przed wiekami,
o korsarzach, co po morzach
dryfowali okrętami,
o lotnikach, co odważnie
szybowali pod chmurami.
Tyle rzeczy tato umie,
więc ciekawość mą rozumie.
Wiem od taty, gdzie Afryka,
tam krokodyl w Nil pomyka.
Potem w szkole prezentuję:
– wiadomości nie na dwóję,
– łatwiej idzie mi nauka,
– każdy mnie uważnie słucha.
Tym na szóstkę zasługuję,
z dumą w domu pokazuję.
Tato bardzo się raduje,
nieraz lody mi funduje.
Kiedy byłem jeszcze mały,
bardzo byłem wciąż nieśmiały.
Tata rzekł: – Już dosyć tego,
czas mężczyzną być kolego!
Sam mi wszystko pokazuje,
gdy nie umiem, znów próbuję.
Słucham rad, ćwiczę wytrwale
i postępy robię stale. (Pokazuje, jak potrafi jeździć, i zatrzymuje się obok dzieci).
Mój tato nigdy się nie złości.
Na jego twarzy uśmiech gości.
Chociaż problemów ma niemało,
to jeszcze chęci mu zostało.
Pomaga mamie przy kostiumie
dla brata, który apel ma.
Bo tata z mamą wszystko umie
i tak też będę umieć ja.
I choć czasu mało mają,
dzieciom swym go nie odmawiają.
I choć każde z nich pracuje,
obowiązki ważne mają,
to mamusia razem z tatą
o pociechy swoje dbają.
Bardzo lubię chwile te,
serce mocno bije me.
Więc po bajce na dobranoc
ściskam tatę, ściskam mamę
i spokojnie idę spać.
Tak przyjemnie, tak cichutko,
kładę głowę na poduszkę.
Ola pewnie też już śpi,
o laleczkach swoich śni.
Cicho, nocka za oknami,
a my w domu z rodzicami.
Razem (Mówią dzieci stojące na scenie).
Tato, tato, kochany tato!
Jesteś z nami wszędzie
wiosną, jesienią, zimą i w lato.
Tysiące dajesz nam dobrych rad,
więc dziś śpiewamy – żyj nam sto lat.
Na zakończenie wszyscy śpiewają „Sto lat”.
1
siostra138