5..6 tygodniowego prosiaka (2..3 kg) zabić, włożyć w szaflik z gorącą wodą, posypać miałkim, zimnym popiołem, zbierać sierść rękami z popiołem (dolewając gorącej wody). Opłukać w zimnej wodzie, owinąć płótnem, ostudzić.
Ogolić ostrym nożem z resztek szczeciny, opalić nad płomieniem spirytusowym, zalać na 1 godzinę zimną wodą. Wypatroszyć - odłożyć płuca, serce, wątrobę. Posolić wewnątrz i zewnątrz na 1 godzinę przed pieczeniem. Wątrobę z prosięcia namoczyć w szklance mleka (ew. z 30 dkg wątróbki cielęcej). Płucka z prosiaka ugotować z kawałkiem słoniny. Wątróbkę wyjąć, sparzyć; płucka ostudzić, zimne dodać do wątróbki i zmielić razem przygotowując nadzienia jak do indyka: wątrobowe lub z kaszki. Nagrzać dobrze piekarnik. Prosiaka nadziać, zaszyć, posmarować oliwą (lub słoniną), położyć na blasze nogami pod siebie i piec 1.5..2 godziny. Smarować na przemian piwem i roztopionym masłem aż będzie złoto-pomarańczowy. Nakłuć widelcem - jeżeli wchodzi bez oporu, a wypływający sok jest przeźroczysty i złoty - prosię jest upieczone. Szybko podzielić - odciąć łepek, nóżki, grzbiet krajać wzdłuż żeber. Złożyć z powrotem na półmisku w całości na zgiętych nogach, do pyska włożyć pisankę lub żółtą cytrynę albo obrany chrzan.
krystynka161