Podróż. Krótkie opowiadanie.doc

(28 KB) Pobierz
Powrót do domu

Powrót do domu

wieczorem, pociągiem koszmar. Ścisk, brzydkie oddechy i zaduch. Wciskam się w kąt zakładam słuchawki i jakoś te 45 min przelatuje. Dzisiaj jest tak samo, tyle ludzi cholera, odwracam się do wszystkich plecami, i udaję że jestem sam. Światło mruga, przymykam oczy i co do cholery. Wsiadają nowi pasażerowie i jest większy ścisk. Ktoś się o mnie ociera, jak ja tego nie lubię, ale ocieranie nie ustaje. Przesuwam się do przodu ile mogę, ale ktoś nie ustępuje, ociera się całym sobą. Co do cholery o co chodzi. Czuję na pośladkach męskość i to w pełnej gotowości. Męskość ! ! ! ! jakiś chłop się do mnie przytula. Brak możliwości ruchu, sam się do konta

wcisnąłem, czuję jego dłoń na plecach, jego powolne ruchy bioder. Drugą dłoń kładzie na ramieniu i lekko mnie przytula do siebie. Co mam robić, jak zareagować, mogę krzyknąć, mogę go odepchnąć, albo poczekać i zobaczyć co będzie dalej. Jego biodra coraz szybciej się poruszają i przywierają do moich pośladków, dłoń kładzie na moim biodrze drugą pomalutku przesuwa z ramienia na szyję. Jego opuszki palców delikatnie dotykają moją skórę, jego oddech porusz moje włoski na karku. Jest gorąco mam koszulkę i spodenki. Stróżka potu cieknie mi po policzku. Spływa po szyi a jego język podąża tą ścieżką. Dreszcz przechodzi mi po plecach. Moje ciało zaczyna reagować. Serce bije coraz szybciej. Taki ścisk czy ktoś się przygląda czy ktoś obserwuję. Dlaczego to mnie tak podnieca mój żołnierz stoi na baczność i czeka na przegląd wojsk. Czuję jego męskość między moimi pośladkami wbija się i ociera coraz szybciej. Ruch bioder jego maczuga dłonie na brzuchu to wszystko jest takie podniecające. Jeszcze nigdy nie byłem tak podniecony jeszcze nigdy nie pragnąłem dotyku rąk na moim fiucie. Przystanek. Napływają nowi pasażerowie jest jeszcze większy ścisk. Jego dłoń zakrada się w głąb moich spodenek. Palce dotykają żołnierza stojącego na baczność. Wypycham biodra do przodu i pragnę żeby objął go całego. Co ja wyprawiam przecież jestem w pociągu tylu pasażerów każdy może to zobaczyć. Ooochhhhhh jego dłoń objęła całego żołnierza i powoli zaczyna ruszać góra dół. Czy można być tak podnieconym aż braknie tchu. Mój fiut jeszcze nigdy nie pragnął tak zaspokojenia jak teraz. Czuję jego oddech na karku jego serce bijące szybko jak moje. Jego wyprężonego penisa między pośladkami. Jego ruchy bioder góra dół. Jego dłoń na moim penisie i drugą bawiącą się moimi sutkami. Nie przestawaj rób tak cały czas. W słuchawkach muzyka gra kolejny przystanek ludzie wchodzą i wychodzą a ja pragnę tylko żeby robił to dalej. Nie wiem kto to jest i nie obchodzi mnie to. Takie ogarnia mnie podniecenie, opieram dłonie na ścianie dla utrzymania równowagi, moje biodra zaczynają się poruszać i dopasowywać do jego rytmu. Dłoń ściskająca mojego penisa otwiera się i powoli wycofuje, jęk zawodu wydobywa się z moich ust. Nigdy nie myślałem że może podniecać mnie mężczyzna i to w takim miejscu. Wagon pełen ludzi a ja jestem podniecony do granic możliwości. Wypinam pośladki i mocniej przylegam do jego męskości. Jego ręka wraca i zaczyna taniec z moim żołnierzykiem. Mój oddech przyśpiesza biodra poruszają się coraz szybciej. Jego usta przylegają do mojego ramienia, zęby delikatnie gryzą a ja nie wiem co się ze mną dzieje. Tracę kontrolę nad swoim ciałem, moje biodra i mój fiut stanowią jedno. Zakrywa mi usta ręką tłumiąc krzyk. Wystrzał pozbawił mnie sił, konwulsje szarpią moim ciałem za każdy ruchem jego ręki. Czuję pot płynący po moich plecach. Suchość w ustach i drżenie w kolanach. Pomału zaczynam dochodzić do siebie i zaczyna docierać do mnie gdzie jestem i co przed chwilą zrobiłem. Uchylam powiekę i odwracam głowę nikt nie patrzy każdy jest w swoim świecie. Nie ma też mężczyzny z którym uprawiałem sex. Co mnie opętało na co się zgodziłem. Rozglądam się dyskretnie. Czy któryś z nich to jest on. Czy któryś z nich miał taką przyjemność jak ja. Poprawiam ubranie zaraz będzie moja stacja. Koszulką zakrywam dowód przebytej rozkoszy. Moje serce jeszcze galopuje. Nigdy nie przeżyłem takiej ekstazy, to było jak zdobycie najwyższego szczytu. Czy kiedyś odważę się i sam zaczepię jakiegoś mężczyznę. Czy jeszcze kiedyś spotkam tego mężczyznę i czy zrobi mi tak dobrze. Tyle pytań które pozostaną na razie bez odpowiedzi. To było cudowne jutro będę czekał może znowu go spotkam tak bardzo tego pragnę. Dopiero skończyłem a już chcę od nowa. Mój pan zaczyna się podnosić. Moja stacja wysiadam haust świeżego powietrza. Będzie dobrze tylko cierpliwość.Koniec.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin