Ba�nie Ba�tyckie Opracowa� Milo� Ma�y Prze�o�y�a Zofia Taraj�o Ilustrowa� Petr Sis Wydawnictwo Dolno�l�skie Sp. z o Wroc�aw 1992 � AVENTINUM, Praha 1981 1992 for the Polish edition by Wydawnictwo Dolno�l�skie Sp. z o. o. pl. Solny 14 a, 50-062 Wroc�aw Opracowanie graficzne SYLVIE MIKULCOVA Projekt obwoluty RENATA PACYNA Redaktor ANNA MATKOWSKA Redaktor techniczny MAREK KRAWCZYK ISBN 83-70 23-208-6 1/01/38/72-01 SPIS TRE�CI O ptaku Bulbulisie i o bursztynowym pier�cieniu (�otwa) 9 Jesion [�otwa] 15 O drwalu, diable i kr�lewnie (�otwa) 17 Kr�l Mglistej G�ry (Estonia) 23 Dlaczego kocur myje si� dopiero po jedzeniu? (Litwa) 30 O szcz�ciu i o z�otej kaczuszce (Karelia) 32 Co z�e, obraca si� na dobre (Estonia) 40 Egle (Litwa) 42 O kogutku i kurce (�otwa) 52 Bajka o zwierciadle (Karelia) 55 Trzy w�z�y (Estonia) 58 Komar i ko� (Estonia) 63 Dobra rada cenniejsza ni� z�oto (Litwa) 66 Kto wo�a o deszcz (Litwa) 72 Bajka o starym wojaku (�otwa) 75 Stary wojak i �mier� (�otwa) 82 O m�drej wronie (Karelia) 88 K��tliwi bracia (Estonia) 90 O S�o�cu, Mrozie i Wietrze (�otwa) 97 Nie ma mistrza nad kowala (Estonia) 100 Paj�k i mucha (�otwa) 108 Modra chustka (Estonia) 111 Kto si� boi bardziej ni� zaj�c (�otwa) 119 Kr�lewski doradca (Litwa) 122 Dziewczyna z obrazu w d�bowych ramach (Karelia) 125 Trzej bracia (Litwa) 131 Dlaczego sowy pohukuj� (Estonia) 136 Jak wie�niak nabra� rozumu (Litwa) 138 Plamy na Ksi�ycu (Estonia) 143 Kto wysoko lata, ten nisko spada (Litwa) 147 Kaszel i Grypa (Karelia) 152 Gdzie diabe� nie mo�e, tam bab� po�le (Litwa) 154 Zwierz�ta i gospodarz (�otwa) 159 Dobry cz�owiek (Estonia) 163 Jak murarz przechytrzy� diab�a (�otwa) 168 Kogut i z�odziej (Litwa) 172 Terminator z�odziejski (Estonia) 178 Czarodziejski st� (�otwa) 183 Jak si� diabe� uczy� chrapa� (�otwa) 186 Dziadkowa rada (Karelia) 189 Koniec bajki o ptaku Bulbulisie i o bursztynowym pier�cieniu 192 / /' U : I O ptaku Bulbulisie i o bursztynowym pier�cieniu Mato kto dzi� pami�ta, ile za tych bajkowych czas�w by�o r�nych kr�lestw na �wiecie. Przypominam sobie jednak takie, kt�re bardzo r�nito si� od pozosta�ych. Le�a�o daleko na p�nocy, w kraju brzozowych las�w i gaj�w, w krainie, gdzie nad szerokimi btoniami p�dzi� wiatr, a kiedy dziko si� rozswawoli�, to potrafi� tam zagna� nawet lodowate morskie fale. By�o to kr�lestwo pe�ne zwierzyny i ptactwa, poddani byli rybakami, pasterzami b�d� pracowali na roli. Tak jak wsz�dzie, �yli tu biedni i bogaci, dobrzy i tacy, kt�rych z powodu ich z�ego charakteru nikt nie lubi� By� tam te� i kr�l, jak w innych krajach, wi�c zapytacie, czego w takim razie im do szcz�cia brakowa�o? Ot� brakowa�o im bajek, kt�re mo�na by opowiada� w chatach w zimowe wieczory, kiedy za oknami szaleje zamie� �nie�na, latem na pastwisku przy skwiercz�cym ogie�ku, albo nawet na ucztach w zamku. Podobno wszystkie bajki zabra� kiedy� czarodziejski ptak Bulbulis i od tego czasu wszelki s�uch po nim zagin�� Na pr�no pytali o niego �eglarze na dalekich morskich wyprawach, niczego si� o nim nie dowiedzieli kupcy, a kr�l na darmo posy�a� na poszukiwania dzielnych i odwa�nych rycerzy. A� kt�rego� dnia przyku�tyka� do bramy zamkowej suchy jak wi�rek staruszek i powiada, �e natychmiast musi rozmawia� z w�adc� w sprawie, kt�ra jest najwa�niejsza ze wszystkich. � Co mo�e by� wa�niejsze ni� ptak Bulbulis? � domy�li� si� stra�nik i zaprowadzi� go�cia do sali tronowej. Kr�l akurat siedzia� smutny na tronie, wok� niego dziewi�ciu pisarczyk�w zamkowych z pi�rami umaczanymi w atramencie, pochylonych nad d�uga�nymi pergaminami, a na pergaminach widnia�o jedno jedyne zdanie: ,,By� raz jeden kr�l, kt�ry nie wiedzia�, gdzie jest ptak Bulbulis". Staruszek zerkn�� na ka�dy pergamin, pokiwa� bia�� g�ow� i stan�� sobie skromnie w k�cie, czekaj�c, co kr�l dalej podyktuje swoim pisarczykom. Ale kr�l niczego wi�cej nie podyktowa� Po godzinie milczenia uderzy� ber�em w st� i powiedzia�: � Ju� zapomnia�em, jak to sz�o dalej, albo te� to nie jest ta bajka. Przyjd�cie jutro, mo�e wymy�l� co� lepszego... Dopiero kiedy pisarczykowie sobie poszli, staruszek wysun�� si� z k�ta i ruszy� prosto ku tronowi: � Mc nie wymy�lisz � rzek� do kr�la � poniewa� Bulbulis zabra� ze sob� wszystkie bajki, i ty o tym dobrze wiesz. Kr�l spojrza� zdumiony i pomy�lab ,,Sk�d tu si� wzi�� ten dziadek?" Po chwili jednak sm�tnie przytakn��: � Wiem, ale co mam robi�, skoro mi nikt nic nie umie poradzi�? � Ja ci poradz�, tylko dobrze s�uchaj � u�miechn�� si� staruszek. � Ptak Bulbulis chodzi spa� do z�otej klatki, kt�ra wisi na lipie o trzech koronach. Ta lipa ro�nie w ogrodzie przy pa�acu kr�lewskim, a ten pa�ac le�y za dziewi�cioma polami, dziewi�cioma g�rami i dziewi�cioma rzekami. Pami�taj jednak, �e tylko ten, kto ma serce czyste i dobre, b�dzie wiedzia�, jak sobie da� rad� z Bulbulisem. � A wi�c kogo mam po niego pos�a�? � zapyta� kr�l, ale nie dosta� �adnej odpowiedzi. Przed tronem, gdzie przed chwil� sta� dziadek, nikogo teraz nie by�o! � Albo mi si� to wszystko tylko wydawa�o � mrukn�� kr�l pod w�sem � albo... albo to by� naprawd� dziadek z bajki! � ucieszy� si�. Uszcz�liwiony poderwa� si� z tronu i dla pewno�ci od razu powt�rzy� sobie, czego si� dowiedzia� Nie, nie zapomnia� niczego, pozosta�o tylko zadecydowa�, kogo po�le po ptaka. I to nagle okaza�o si� nie takie trudne: � Przecie� mam trzech syn�w dorodnych niczym brzozy! � klasn�� w d�onie, przypomnia� sobie jednak, �e ten najm�odszy jest niezbyt m�dry i m�g�by sobie nie poradzi� w dalekim �wiecie. Ale ju� szarpa� za sznur od dzwonka. Raz, dwa razy, trzy razy, i ksi���ta stali przed nim: m�odzie�cy naprawd� dorodni jak brzozy. � Wiem, gdzie jest ptak Bulbulis z naszymi bajkami � oznajmi� im kr�l uroczy�cie, a po chwili doda�: � By�bym zadowolony, gdyby przynajmniej jeden z was wybra� si� po niego. A komu uda si� przywie�� ptaka, ten b�dzie na tronie moim nast�pc�! Nie jeden, ale wszyscy trzej natychmiast si� zg�osili do tego zadania, a wi�c kr�l postanowi�, �e wed�ug praw przys�uguj�cych pierworodnemu, za dziewi�� p�l, dziewi�� g�r i dziewi�� rzek wyruszy najpierw ten najstarszy. Wybra� wi�c sobie kr�lewicz dobrego konia, przypi�� ostry miecz i, kiedy obaj m�odsi bracia �egnali si� z nim przed bram� zamkow�, zrobi� tym mieczem w bramie naci�cie, m�wi�c: � Codziennie rano zagl�dajcie tutaj. Je�li na naci�ciu pojawi si� krew, to b�dziecie wiedzieli, �e �le ze mn� i �e musicie mi przyj�� z pomoc�... Potem ruszy� w drog�. Szybko przejecha� dziewi�� p�l, jego ko� bez trudu pokona� dziewi�� g�r i przep�yn�� nawet dziewi�� rzek. A skoro tylko da� rad� tak�e tej ostatniej, stan�� przed pa�acem kr�lewskim otoczonym wielkim ogrodem. Ksi��� zsiad� z konia, przywi�za� karego do z�otego s�upa i wszed� do pa�acu. Chwil� b��dzi� po wspania�ych komnatach, gdzie nie by�o �ywej duszy, w ko�cujednak uda�o mu si� dotrze� do samego w�adcy dziewi�tego kraju i bez ogr�dek zapyta�: � Przyszed�em po czarodziejskiego ptaka Bulbulisa, kt�ry z naszego kr�lestwa zabra� wszystkie bajki. Czy co� o nim wiesz? � Wiem, synu, jak bym m�g� nie wiedzie� � potwierdzi� kr�l dziewi�tego kraju. � Ptak Bulbulis ka�dego wieczoru chodzi spa� do z�otej klatki, kt�ra wisi na lipie o trzech koronach w moim ogrodzie. Musz� ci� jednak ostrzec � ilu� to bohater�w tu by�o, i �adnemu nie uda�o si� schwyta� Bulbulisa. Wszyscy znikn�li, jakby si� zapadli pod ziemi�... 10 Tego Ju� ksi��� nie s�ysza� Poniewa� nadchodzi� wiecz�r, ruszy� biegiem do ogrodu, �eby znale�� z�ot� klatk� i nie przepu�ci� okazji. Ogr�d by� naprawd� rozleg�y, ale zamiast zagon�w ros�y tu brzozy, Jedna obok drugiej tak blisko, �e ksi�ciu by�o naprawd� trudno si� mi�dzy nimi przedziera�. Dopiero o szarej godzinie znalaz� si� na ma�ej polanie i tam wreszcie ujrza� to, czego szukat lip� o trzech koronach, a na �rodkowej koronie z�ot� klatk� z otwartymi drzwiczkami. Wtem z g�ry odezwa� si� ptasi �piew tak nies�ychanej pi�kno�ci, �e ksi��� z zachwytu stan�� jak skamienia�y. Nagle ca�a polana zaja�nia�a z�otym �wiat�em i zanim m�odzieniec zdo�a� och�on��, na ga��zi obok z�otej klatki siedzia� ptak Bulbulis. Wszystko ucich�o, jakby pora�one t� jasno�ci�, a ptak odezwa� si� smutnym g�osem: � Wszyscy ju� �pi� i nie ma nikogo, kto by mi powiedzia� bym i ja poszed� spa�... � Id� spa�, ptaku Bulbulisie, id� spa�! � nie wytrzyma� ksi���, na co ptak nagle uderzy� go skrzyd�em i zamieni� w brzoz�. Nast�pnego dnia rano, jak zwykle, obaj m�odsi bracia poszli popatrze� na naci�cie w bramie, i co widz�: �ciekaj� ze� krople krwi! � Musz� natychmiast ruszy� w drog� � powiedzia� �redni brat, zrobi� mieczem na bramie nast�pne naci�cie i przykaza� najm�odszemu: � Ka�dego dnia tu zagl�daj, a je�li zobaczysz krew, to ty b�dziesz musia� przyj�� mi z pomoc�. R�wnie� i m�odszy kr�lewicz dotar� do dziewi�tego kraju, w ogrodzie kr�lewskim znalaz� lip� o trzech koronach, a kiedy zapad� zmierzch, zjawi� si� z�oty ptak Bulbulis. I tym razem ze smutkiem powiedzia� � Wszyscy ju� �pi�, a mnie nikt spa� nie po�le! Ksi��� jednak ani pisn�� A wi�c Bulbulis poskar�y� si� jeszcze �a�o�niej: � Czy rzeczywi�cie nie znajdzie si� nikt, kto by mi pom�g�, skoro sam nie mog� usn��? Teraz ju� m�odzieniec nie wytrzyma� i pos�a� Bulbulisa spa�. Tak wi�c i jego ptak zamieni� w bia�� brzoz�. Nazajutrz najm�odszy ksi��� Ilin zobaczy� na bramie drugi krwawy znak. Natychmiast z t� z�� wiadomo�ci� pobieg� do ojca. Teraz on musi i�� w �wiat. Kr�l d�ugo si� wzdraga� przed pos�aniem Ilina. Wszak nie jest on zbyt rozumny, wi�c jak mo�e przynie�� ptaka Bulbulisa, skoro nie uda�o si� to jego starszym braciom? Potem jednak przypomnia� sobie s�owa staruszka, �e kto chce ptaka schwyta�, musi mie� dobre i czu�e serce. A poniewa� w�a�nie Ilin mia� w sobie najwi�cej dobroci, kr�l w ko�cu pozwoli� mu wyruszy� po Bulbulisa. Pojecha� wi�c najm�odszy ksi��� na swoim siwku za...
NAJPIEKNIEJSZE_BAJKI_I_BASNIE_DLA_DZIECI