Przeszywanica wypychana.doc

(22 KB) Pobierz
Przeszywanica wypychana

Przeszywanica wypychana

W tym rodzaju przeszywanicy w środek, pomiędzy warstwy płótna dajemy jakiś materiał wypychający. (watolinę, ocieplacz do kurtek, owcze runo, końskie włosie, skrawki filcu) W zasadzie to co damy w środek zależy tylko od zasobności naszego portfela, dostępu do materiału i własnego poczucia estetyki. Wiadomo, że niektóre z łatwo dostępnych "wypychaczy" nie mają z historią nic wspólnego. Jednak ich relatywnie niewielka cena i łatwy dostęp do nich sprawiają, że wielu się na nie decyduje.

Naszą przeszywanicę wypchać możemy na dwa sposoby. Albo najpierw przezywamy w materiale kanały a potem napychamy je materiałem wypychającym albo umieszczamy tam ów materiał jeszcze przed przeszyciem. Pierwsza metoda jest łatwiejsza ale ma jedną poważną wadę. Grubość owego pancerza w miejscu przeszycia wynosi jedynie tyle co grubość zszytych materiałów. I Nie chroni prawie w ogóle. Sposób ten uniemożliwia także przepikowanie naszej przeszywanicy w romby.

Do szycia powinniśmy użyć mocnych ale nie bardzo grubych nici lnianych. Niektórzy polecają nić tę przetrzeć przed szyciem w wosku jednak przyznam się szczerze nie pamiętam czemu miało by to służyć.

Zapinanie przeszywanicy zależy od okresu z jakiego pochodzi. Najczęściej wiązano na troki albo na rzemienie, w późniejszych wiekach również zapinano je na pasy skórzane z klamrami. W zasadzie tylko jednego rodzaju zapięcia nie stosowano - guzików. I choć istnieje jakaś wzmianka (czy też znalezisko, teraz nie pamiętam) o przeszywanicy zapinanej na guziki wydaje się to bardzo niepraktyczne i uciążliwe. Guzy takie łatwo by się zaczepiały przy zakładaniu i zdejmowaniu pancerza a jeśli trafił by w nie cios wbijały by się w ciało mocno je odgniatając.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin