The Cullen Campaign [T] pierwszy rozdział.pdf

(203 KB) Pobierz
293127127 UNPDF
The Cullen Campaing
By belladonna1472
Tłumaczenie:
Karolina & Patrycja
Beta: Josia13
Korekta językowa: Bebeeeee
293127127.001.png
Rozdział 1
Autor: belladonna1472
T ł umaczenie: Karolina
Beta: Josia13
EPOV
Problem w posiadaniu psychicznej siostry tkwi w tym, że każdy w rodzinie
oczekuje od ciebie, abyś na ślepo podążał za jej radą, nawet wtedy, kiedy
nie ma ona żadnego sensu. Dlatego, gdy Alice ubzdurała sobie we
wczorajszy wieczór burzę śnieżną w Massachusetts, moi krewni wymagali ode,
abym wybrał pociąg zamiast samolotu. Sprzeczanie z Cullenami na jakiś
temat, jest zazwyczaj przegraną sprawą, odkąd są zaprawionymi
rozmówcami. Miałem przewagę liczebną, by nie powiedzieć najmniejszą.
Teraz oto właśnie jestem na stacji kolejowej w Waszyngtonie D.C i , aby kupić
dwustu dolarowe bilety Amtrak ii do Bostonu. Nie chcę tego robić.
- W prognozie pogody nie mówiono nic, o złych warunkach pogodowych w
Nowej Anglii - powiedziałem, skarżąc się mojemu szwagrowi i najlepszemu
przyjacielowi, Jacobowi.
Tak, moja siostra wysłała swojego męża, by upewnił się czy na pewno
znajduję się na dworcu kolejowym…
- Koleś, naprawdę chcesz przeciwstawić się Alice? – odpowiedział nie
podnosząc głowy nad swojego Black Berry iii . - Mówi że na Logan
Internationa l iv będą zamieszki w późniejszym czasie. W przeciwnym razie,
spóźnisz się na twoje spotkanie, a termin już został zmieniony i to w dodatku
dwa razy. Pozwól mi przypomnieć sobie, że Esme chce być rzucił niepełno
etatowe nauczanie. Myśli, że jest to strata czasu.
Moje dzisiejsze wieczorne spotkanie zostało umówione w celu
zrelacjonowania koncertu z przedsiębiorczym politycznym blogem,
bazującym w Bostonie . Jest to dość oczywiste, że z początku byli tylko
zainteresowani moją osobą, dzięki moim koneksjom. Myślę również, że
zauważyli jakąś zaletę w niezależnym pisarstwie. Po przerwie od nauki,
poświęconej podróżowaniu, zdecydowałem zapisać się na studia
magisterskie w zakresie Stosunków Międzynarodowych na Uniwersytecie w
San Francisco. Jako szczególnie dobry student, wydział poprosił mnie o
nauczanie studentów w tym aspekcie. Moi rodzice (w szczególności moja
matka) woleliby, abym zajął się rodzinnym interesem i pracował dla partii,
jako strona Demokratyczna zamierzam jednak, robić to co chcę.
Potrząsnąłem moją głową.
- Kobiety Cullen owinęły sobie, ciebie wokół palców. Sądziłem, że jesteś po
mojej stronie - powiedziałem w żartach, przedrzeźniając jego. - Co się stało z
bro zanim ho s v ?
Spojrzał w górę za swojego Black Berry, z rozbawionym wyrazem twarzy.
- Czy ty właśnie nazwałeś swoją siostrę i matkę „hos”? To jest niedomówienie.
Wiesz, mam na myśli, Alice jest…
- Proszę, nie mów o swoim życiu płciowym z moją siostrą - uprzedziłem.
- Okej, ale nie możesz nazywać swojej rodzicielki „hos” - uśmiechnął się
głupio. - Nie będziemy w stanie przekazać projektu ustawy, gdy kongres wróci
z przerwy. Cóż, Przewodnicząca Izby Lordów przedstawiana będzie jako
dziwka przez jej własnego syna.
- Jest dopiero siódma trzydzieści, tego pieprzonego poranka, przeddzień
Bożego Narodzenia – spostrzegłem.- Bądź moim przyjacielem, a nie szwagrem
i zastępcą rzecznika prasowego mojej matki.
- Te role wzajemnie się nie wykluczają - odpowiedział na swoją obronę.
- Jeszcze jedno słowo na temat reformy podatków, a skopię twoje śliczne
cztery litery.
- Edward, każdego dnia mówisz coraz bardziej jak Republikanin.
- Ugryź mnie.
- Zrobię to, kiedy wyjdziesz z ukrycia.
Prychnąłem. Myślę o popchnięciu go do headlock'a vi , ale przypomniałem
sobie, że jesteśmy za starzy na takie gówno.
Kontrola biletów poruszyła się do przodu. Kolejka jest krótka, ponieważ w tym
czasie Capitol Hil l vii jest spokojny o tej porze roku: Wszyscy nadal wracając do
domu na okres urlopowy. Z wyjątkiem mojej rodziny, która upiera się na
pozostanie w D.C. tego roku, zamiast powrócić z powrotem do San Francisco
byłem tym, który musiał stamtąd powędrować. Według mojej rodziny to było
wszystko co mogłem zrobić, odkąd nie pomagam w biurze kongresowym
mojej matki.
Jacob szturchnął mnie .
-Córka Charles'a Swan stoi w kolejce – szepnął. - Dlaczego do cholery, ona
wybrała pociąg?
Spojrzałem za siebie i zobaczyłem Isabellę Swan rozmawiającą przez
komórkę. Prawdopodobnie z jednym z pracowników jej ojca lub kogoś równie
Republikańskiego. Nie widziałem jej osobiście przez dłuższy okres czasu.
Wygląda dobrze, przyznam jej to, ale to nie znaczy, że powinienem nachalnie
na nią spoglądać. Główna partia kontrująca, każdą Izbę Kongresu. Syn
przewodniczącej Izby Reprezentantów nie powinien zerkać pożądliwie na
córkę Lidera Większości Senatu .
Tak, zdecydowanie nie idź tam. Nie, jeśli jestem skrytym Republikaninem.
Mój tata jest również Szefem Sztabu wyborczego Prezydenta Bannera i jego
zarząd nie zgadza się z senatorem Charlesem Swan. Myślą, że będzie ubiegał
się on o Republikańską nominacje na następnego prezydenta w kolejnych
wyborach. Jeśli jednak, przypieczętuje tę nominację, stałby się poważnym
zagrożeniem dla szans Bannera na drugą kadencje.
Spojrzałem na Jacoba z ukosa.
- Myślę, że to pytanie powinno brzmieć „dlaczego ja wybrałem pociąg”? –
odpowiedziałem. – Przecież wiesz, że preferuję samoloty.
- Mogłaby cię szpiegować.- zasugerował Jacob.- Być może chce
podsłuchiwać twoje rozmowy telefoniczne.
- Tak, jasne. Zamierzam spędzić całe osiem godzin jazdy pociągiem na
rozmawianiu z moją matką o jakiejś ustawie, aż zrobię się zmęczony
wysłuchiwaniem tego?
Uciszył mnie, kiedy mówiłem o sekretach Stanu albo czymś podobnym.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin