Star Trek - TOS 1x05 The Naked Time.txt

(28 KB) Pobierz
00:00:05:Dziennik kapita�ski:|Nasza pozycja, orbita Psi-2000,
00:00:10:pradawnego �wiata,|teraz zamarzni�tego,
00:00:13:kt�ry ma rozpa�� si� na cz�ci.
00:00:15:Nasza misja:|zabra� grup� naukow� z do�u,
00:00:19:obserwator�w dezintegracji planety.
00:00:50:- Sprawd� system podtrzymywania �ycia.|- Dobrze, sir.
00:01:17:Wszystkie systemy|�yciowe s� wy��czone, sir.
00:01:21:Kto� udusi� t� kobiet�.
00:01:23:- Pozosta�a czw�rka jest tam.|- Nie �yj�?
00:01:25:- Tak, sir.|- Mechanik na stanowisku?
00:01:28:- Zamarz� tam jakby jak by go to nie obchodzi�o.|- Reszta?
00:01:31:C�... lepiej niech|pan sam spojrzy, panie Spock.
00:01:36:Jeden m�czyzna bra�|prysznic ca�kowicie ubrany.
00:02:52:Upewnij si�, �e nie|zostali�my na nic nara�eni.
00:02:55:- Tutaj Spock. Odbieracie, Enterprise?|- Kirk, potwierdzam.
00:02:58:- Ca�y personel stacji nie �yje.|- Co jest powodem?
00:03:01:Nie wiadomo, kapitanie.
00:03:03:To jest jak nic z|czym mieli�my do czynienia.
00:04:02:"NAGI CZAS"
00:04:06:Dziennik kapita�ski, data gwiezdna 1704.2.
00:04:09:Grupa naukowa, kt�r� mieli�my zabra�...
00:04:12:zosta�a znaleziona martwa.
00:04:13:Systemy podtrzymywania|�ycia zosta�y wy��czone.
00:04:15:Personel stacji, zamarz� na �mier�.
00:04:18:Stan wysoce niespotykany.
00:04:20:Tym czasem, zostajemy na|orbicie aby zako�czy� nasz� misje,
00:04:23:bliskie naukowe pomiary|rozpadu tej planety.
00:04:36:- Dostaje pan m�j sygna�, panie Scott.|- Tak, sir. Odka�anie.
00:04:49:- Tutaj kapitan.|- Spock i Tormolen na pok�adzie, sir.
00:04:51:Trzymamy ich w kabinie odka�ania.
00:04:54:Lepiej sprawdzi� ich tez w ambulatorium.
00:04:56:Prosz� powiedzie� panu Spockowi,|�e spotkam si� z nim tam za trzy minuty. Bez odbioru.
00:05:06:Wszystko w porz�dku, Joe.|Do g�ry i zmiataj.
00:05:11:Panie Spock
00:05:20:Pa�ski puls to 242.
00:05:23:Pa�skie ci�nienie krwi|praktycznie nie istnieje,
00:05:28:zak�adaj�c, �e to zielone|co� w pana �y�ach to krew.
00:05:32:Odczyty s� ca�kowicie|normalne dla mnie, doktorze. Dzi�kuje.
00:05:35:I im wi�cej moja anatomia|r�ni si� od pa�skiej,
00:05:37:tym bardziej jestem zachwycony.
00:05:44:- Kapitanie.|- Co z nimi?
00:05:45:- S� w porz�dku, Jim.|- Straszne, kapitanie. To by�o straszne.
00:05:49:Oni po prostu siedzieli,|jak by ich to nie obchodzi�o.
00:05:53:Cokolwiek si� dzia�o,|ich to nie interesowa�o.
00:05:55:- Zastanawiam si�...|- Zastanawiasz si�,
00:05:57:czy cz�owiek powinien tu przebywa�.
00:06:00:Zastanawiasz si�, zaci�gasz si�.
00:06:04:Jakie� sugestie, panie Spock?|Jaki� pomys�y co sta�o si� tam na dole?
00:06:07:Chcia� bym co� powiedzie�, kapitanie.|Okoliczno�ci by�y dziwne.
00:06:11:Jednak, nasze nagrania mog� nam co� pokaza�.
00:06:14:Sze�ciu martwych. Sze�ciu martwych ludzi.
00:06:17:- Lepiej odpocznij sobie troch�.|- Tak jest.
00:06:20:Przygotowa� te kasety,|panie Spock.
00:06:22:Zobaczymy czy s� tam jakie� odpowiedzi.
00:06:28:- Raport z laboratorium, doktorze.|- Dzi�kuje, Christine.
00:06:40:- Nast�pn� kaset�, prosz�.|- Kaseta spektro-analizy, sir.
00:06:42:Dzi�kuje.
00:06:54:Zupe�nie jak by byli|irracjonalni... pod wp�ywem narkotyku.
00:06:56:In�ynier siedzi tam,|najwyra�niej niepomny na wszystko.
00:06:59:Uduszona kobieta.
00:07:00:Za�ogant z fazerem w d�oni.
00:07:02:U�y� pokoju komputerowego|jak by to by�a galeria zabaw.
00:07:05:I ca�kowicie ubrany m�czyzna|zamarzni�ty na �mier� pod prysznicem.
00:07:08:Gdyby obraz nie by� by|taki brzydki, by� by komiczny.
00:07:12:Nawet teorii, panowie?
00:07:14:Zdecydowanie nie narkotyki i ska�enie.
00:07:17:Bioanalizy na kasetach dowodz� tego niezbicie.
00:07:19:Mo�e to by� jaka� forma|kosmicznego szale�stwa o kt�rej nie s�yszeli�my,
00:07:22:ale musia�a by by� przez co� spowodowana.
00:07:25:Nasze odczyty spektrograficzne nie pokazuj�|�adnego ska�enia, �adnych nienormalnych element�w.
00:07:29:A przynajmniej �adnych|wasze tricordery nie rozpozna�y.
00:07:31:Instrumenty wykrywaj� tylko te|rzeczy, do kt�rych zosta�y stworzone.
00:07:35:Kosmos nadal zawiera|niesko�czenie wiele nieznanych.
00:07:38:Naukowcy z Ziemi potrzebuj� najbli�szych|mo�liwych pomiar�w rozpadu tej planety.
00:07:41:Aby to zrobi�, potrzebujemy Enterprise
00:07:43:na krytycznie niskiej orbicie. Pytanie:
00:07:46:Czy to co sta�o si� na dole z tymi lud�mi...
00:07:48:stwarza jakiekolwiek|zagro�enie dla statku i za�ogi?
00:07:54:Potrzebne nam b�dzie|maksimum efektywno�ci, kapitanie.
00:07:56:To b�dzie ci�ka orbita.
00:07:58:Kiedy planeta zacznie si�|rozpada�, mog� by� drastyczne zmiany
00:08:01:w grawitacji, masie, polu magnetycznym.
00:08:04:Celem tego zebrania, panowie,
00:08:06:jest danie mi odpowiedzi|bazuj�c na waszych zdolno�ciach i do�wiadczeniu.
00:08:09:Na krytycznej orbicie,|nie ma czasu na niespodzianki.
00:08:12:Chyba �e wy na mostku...
00:08:14:zaczniecie bra� prysznice w ubraniu,
00:08:16:ale moje silniki mog�|wyci�gn�� nas z wszystkiego.
00:08:19:Wyskoczymy z orbity w przeci�gu|p� sekundy od pa�skiego rozkazu.
00:08:22:- Mostek do kapitana.|- Tutaj Kirk.
00:08:25:Skanery melduj� nag�e cztero|stopniowe odchylenie w polu magnetycznym planety.
00:08:29:R�wnie� zmian� w masie, sir.
00:08:32:Zaczyna si�. Nieprzewidywalne|nag�e zmiany.
00:08:36:Ju� idziemy, poruczniku.|B�d� pami�ta� o tym p� sekundy, Scotty.
00:09:12:Floret. To jest rapier. Szpada.
00:09:15:No dobrze. I co si� z tym robi?
00:09:17:Jak to co si� z tym robi?
00:09:20:Samoobrona? Kaleczenie si�? Kebab?
00:09:24:- �wiczy si�. - Do czego?
00:09:27:Cze��, Joey.
00:09:30:W zesz�ym tygodniu pr�bowa�|mnie zainteresowa� botanik�.
00:09:33:Mia�em kolekcjonowa� pietruszk�,|gatunki ro�lin.
00:09:36:Twoje nastawienie jest ca�kowicie z�e.|Szermierka powi�ksza mi�nie, wyostrza wzrok,
00:09:40:poprawia sylwetk�.|Powiedz mu, Joey.
00:09:43:Wyja�nij mu.
00:09:47:Hej, Joey.
00:09:49:- Dobrze si� czujesz?|- Odczep si�!
00:09:51:Nie przewy�szasz mnie rang� i nie|masz szpiczastych uszu, wiec zejd� ze mnie!
00:09:57:- Co z nim jest?|- Nic!
00:10:03:Uwaga. Maszynownia alarm.
00:10:07:Ca�y niezb�dny personel|na mostek. Potwierdzi�.
00:10:11:Jeste� pewien, �e wszystko|w porz�dku, Joe? Musimy i��.
00:10:15:Wszyscy jeste�my band� hipokryt�w.
00:10:17:Wciskamy sw�j nos w co� do|czego nie mamy �adnego biznesu.
00:10:21:- Co my tu w og�le robimy?|- Spokojnie, Joe.
00:10:26:Przynosimy b�l i k�opoty ze sob�.
00:10:29:Zostawi� m�czyzn i kobiety|na zamarzaj�cej planecie, a� umr�.
00:10:32:Co my robimy tutaj w kosmosie?
00:10:35:Dobro? Jakie dobro?
00:10:38:My go zanieczyszczamy, niszczymy.
00:10:41:Nie mamy �adnego interesu|tutaj, �adnego interesu.
00:10:43:- Uspok�j si�.|- Spokojnie.
00:10:46:Gdyby cz�owiek mia� lata�,|mia� by skrzyd�a.
00:10:49:Je�li mia�by by� w kosmosie,|nie potrzebowa� by powietrza do oddychania,
00:10:52:nie potrzebowa� by system�w|podtrzymywania �ycia, by nie zamarzn��.
00:10:55:- Ej, Joey, od�� n�, co?|- Jeste� ca�y podenerwowany, Joe.
00:10:58:Nie nale�ymy tutaj.
00:11:01:To nie jest nasze. Nie nasze.
00:11:04:Niszczymy i ogl�damy.
00:11:09:Nie nale�ymy tutaj.
00:11:11:Ja nie nale��.
00:11:14:Sze�ciu ludzi zmar�o tam na dole.
00:11:17:Dlaczego ja zas�uguje aby �y�?
00:11:20:- Co ty robisz, Joe?|- Ej, Joey, od�� n�.
00:11:23:- Nie b�d� g�upi.|- Pu��!
00:11:25:Po prostu za bardzo si�|przejmujesz... Daj mi n�!
00:11:29:Joey, nie b�d� g�upi.
00:11:33:Pu��cie mnie.
00:11:35:Joey, oddaj mi n�.
00:11:48:Alarm! Mesa, strefa 3-9.|Potrzebujemy medyka!
00:12:04:Dziennik kapita�ski: uzupe�nienie.
00:12:06:Nasza orbita, zacie�nia si�.|Nasze zapotrzebowanie na efektywno��, krytyczne.
00:12:10:Ale nie �wiadomi niczego,|przynie�li�my na pok�ad ca�kowicie now� i dziwn� zaraz�.
00:12:15:- Wzgl�dna grawitacja wzrasta, sir.|- Kompensowa�, panie Riley.
00:12:18:- Tak jest.|- Pole magnetyczne nadal si� zmienia.
00:12:21:Planeta kontynuuje|zmniejszanie swojej masy.
00:12:27:- Panie Spock?|- Wszystkie stacje skanuj�ce s� gotowe.
00:12:29:- Wszystkie systemy zapisu sprawne, kapitanie.|- Orbita stabilna, sir.
00:12:34:Najwidoczniej, ta planeta|zapada si� szybciej ni� przypuszczano.
00:12:38:Warto�ciowa nauka.
00:12:40:Mo�emy ogl�da� odleg��|Ziemsk� przysz�o��.
00:12:43:Zanim jej s�o�ce nie zgas�o,|ta planeta by�a podobna do waszej.
00:12:47:- Ster g�adko odpowiada, kapitanie.|- Dobrze.
00:12:58:Stan komunikacji, kapitanie.
00:13:11:- Dane Tormolena?|- Akta psychiatryczne, badania personalne.
00:13:15:Czy on pr�bowa� si� zabi�?
00:13:17:Bez w�tpliwo�ci chcia� tego.|By� zagubiony, torturowa� si�.
00:13:21:Nie brzmi to jak cz�owiek, kt�rego znam.
00:13:22:Jego zdolno�� do|samokrytyki zawsze by�a wysoka.
00:13:26:Gryzie mnie tylko, to co|wyci�gn�o to na powierzchnie z tak� si��.
00:14:02:Cz�stotliwo�� oddychania maleje, doktorze.
00:14:05:U�yj respiratora.
00:14:17:Przygotowa� si� do zamkni�cia.
00:14:28:Zamykam.
00:14:42:- Co si� dzieje?|- Wzgl�dna grawitacja wzrasta, sir.
00:14:44:- Jak by planeta �apa�a nas i szarpa�a.|- Kompensowa�.
00:14:54:Kompensowa�.
00:14:58:Orbita ju� stabilna, sir.|Chyba jestem troch� nerwowy.
00:15:04:To nie powinno si� dzia�.
00:15:08:Ten cz�owiek powinien robi� si� silniejszy.
00:15:12:- Jeste� pewna, �e respirator dzia�a poprawnie?|- Tak, doktorze.
00:15:17:Dlaczego on umiera?
00:15:23:Spray.
00:15:45:On nie �yje, doktorze.
00:15:49:Rana nie by�a taka powa�na.
00:15:57:Tutaj McCoy.|Kapitan Kirk do ambulatorium.
00:16:01:Uhura, monitoruj komunikacje.
00:16:03:- Powiedz McCoyowi �e pojawi� si� tam jak b�d� m�g�.|- Tak jest.
00:16:05:Za�amanie planety jest bliskie,|kapitanie. Kurczenie si� wzrasta.
00:16:10:Jak planeta b�dzie si� kurczy�,|jej powierzchnia b�dzie oddala� si� od nas.
00:16:14:Zmuszaj�c nas do zej�cia ni�ej,|aby utrzyma� te sam� odleg�o��.
00:16:17:Dok�adnie. Musimy by� przygotowani|na natychmiastow� reakcje w razie nag�ej zmiany.
00:16:24:- Maszynownia, tu mostek.|- Tutaj Scott, kapitanie.
00:16:26:Pod��cz si� do steru, Scotty.|Je�li poprosimy...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin