Entrapment.1999.Br.720p.x264.YIFY.txt

(42 KB) Pobierz
00:00:16:www.NapiProjekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:20:Napisy J.K.    harvest@priv2.onet.pl   ICQ UIN:43366640 poprawił White Eagle
00:00:48:ZASADZKA-i MILEGO OGLADANIA BRACHU
00:00:54:NOWY JORK -|16 DNl DO MlLLENlUM
00:02:22:ODLEGŁOŚĆ CELU
00:02:33:DŁUGOŚĆ ZRZUTU
00:03:50:KOD
00:03:54:SYSTEM ODBEZPlECZONY
00:04:59:CONRAD GREENE, RUMAH DAHLlA,|KUALA LUMPUR, MALEZJA
00:05:20:SYSTEM WŁĄCZONY
00:05:31:KUALA LUMPUR|15 DNl DO MlLLENlUM
00:05:38:Halo?
00:05:44:O, to ty!
00:05:45:Gdzie jest mój obraz? Chcę swój obraz.
00:05:49:ldzie pocztą?. A to ci oryginalne!
00:05:54:Muszę stwierdzić, że jestem|zaskoczony, że ci się udało.
00:05:58:Zejście!|Taki wysiłek w twoim wieku.
00:06:02:Mniejsza o to. Złe wieści.|Podskoczyła cena okularów.
00:06:05:Rembrandt nie wystarczy|na pokrycie moich kosztów.
00:06:10:W takich okolicznościach|40 milionów to taniocha.
00:06:15:Nie obchodzi mnie jak je zdobędziesz.|Upewnij się tylko, żeby były szybko.
00:06:21:Tik-tak... tik-tak.
00:06:28:UBEZPlECZALNlA WAVERLY -|NOWY JORK - TEGO SAMEGO DNlA
00:06:37:- Dzień dobry panie Cruz.|- Dzień dobry.
00:06:51:Najpierw ubezpiecza się dzieło, żeby widzieć|jak znika miesiąc po zakupie przez klienta.
00:06:58:Cóż, to może stać się częścią|naszej kampanii reklamowej.
00:07:01:Będę o tym pamiętał jak pójdę wyżej usłyszeć|o mojej nowej posadzie w biurze w Toledo.
00:07:07:Dzwoniłem do ciebie o 4.30 rano.
00:07:11:Byłam w domu w łóżku.
00:07:13:- Nie odbierałaś.|- Nie chciałam odbierać.
00:07:16:Miałaś towarzystwo.
00:07:18:- Wszedł przez okno.|- Jak romantycznie.
00:07:22:Mówię o tym, że tak się właśnie dostał.
00:07:24:To było na 70 piętrze z oknami ze|specjalnego szkła o wadze 200 kg każde.
00:07:29:Jakoś je przystosował.
00:07:33:l sądzę, że to były...
00:07:36:- ..teleskopowe zawiasy.|- A niby skąd to wiesz?
00:07:41:Przepraszam.
00:07:47:- Znowu się przechwalasz.|- Niech zakwitnie tysiąc kwiatów.
00:07:51:- Przewodniczący Mao.|- Zgadza się.
00:07:55:Zostawił otwarte okno jak wszedł.
00:07:57:Przeciąg przewrócił kwiaty.
00:08:00:l założę się, że zawiasy|na tym oknie mają świeże rysy.
00:08:03:- l kogóż za to winimy?|- Zgadnij.
00:08:06:Jezu. Ciekawe.
00:08:09:Oświeć mnie.
00:08:12:Oświecić cię?
00:08:14:- Bob, mogę?|- O, tak, jasne. Proszę bardzo.
00:08:20:Cztery tygodnie temu,|kiedy nasz klient kupił Rembrandta.
00:08:24:- Widzisz kogoś znajomego?|- Nie.
00:08:27:Nie, i nikt inny też nie widział.
00:08:35:Spójrz jeszcze raz.
00:08:37:Sądzisz, że on wypatrzył|kupca w domu aukcyjnym.
00:08:43:- l nie zapominajmy o znaku rozpoznawczym.|- Elvis nie opuścił budynku.
00:08:50:To jest klasyczny Mac, Hector.
00:08:52:W ciągu pięciu lat naszej znajomości|MacDougal ci się podobał w połowie spraw.
00:08:57:- Jest najlepszy.|- A także ma 60 lat.
00:09:01:Nie jest już Człowiekiem - Pająkiem.|To bogaty facet. Nie musi kraść Rembrandta.
00:09:06:Sądzisz, że kradnie bo musi?
00:09:09:Pracuj dalej.
00:09:32:Przychodzisz tu o 7 rano,
00:09:34:pracujesz do 10, sama jesz obiad,|nie przyjażnisz się z nikim w biurze...
00:09:39:- Z uwagą się przyglądałeś.|- Martwię się o ciebie.
00:09:44:Może ja lubię być sama.|Może próbuję o kimś zapomnieć.
00:09:49:Cóż, powiadają, że nic tak nie pomaga|zapomnieć o ostatnim jak następny.
00:09:54:Czy to twój sposób zapraszania|mnie na randkę, Hector?
00:09:58:Cóż, nie, jeśli powiesz nie.
00:10:04:Może i masz rację.
00:10:08:- Był tutaj w tym tygodniu.|- Odleciał do Londynu dziś rano?
00:10:12:Może warto kogoś tam wysłać,|dowiedzieć się co on kombinuje.
00:10:19:- Znam tego faceta.|- Tak?
00:10:21:Jasne!
00:10:22:Parę lat temu, jak pracowałem w Biurze,|wysłaliśmy za nim dwóch ludzi.
00:10:26:Wiem, wiem. Zaginęli.|Znam tę historię.
00:10:30:- l obaj byli dobrymi agentami.|- Obaj byli mężczyznami.
00:10:33:Co masz na myśli jako przynętę?
00:10:40:- Jedyna rzecz której on chce.|- Dlaczego nie Mona Lisa?
00:10:44:Nasz kolega uwielbia wyzwania.
00:10:47:No już.
00:10:50:Do zwrotu.
00:10:54:Z CHlN
00:11:00:LONDYN - ANGLlA -|14 DNl DO MlLLENlUM
00:11:18:Dziękuję panu.
00:12:09:TECHNOLOGlA NA MlLLENlUM
00:13:19:Boże!
00:13:25:Cholera jasna!
00:13:49:Zasada numer jeden:
00:13:51:Nigdy nie noś pistoletu,|albo może cię korcić, żeby go użyć.
00:13:55:- Co ty tu robisz?|- Mam parę pytań.
00:13:57:Jak nie spodobają mi się odpowiedzi,|to lecisz przez okno.
00:14:01:- Dlaczego mnie śledzisz?|- Mam dla ciebie propozycję.
00:14:05:- Skąd wiem, że nie jesteś gliną?.|- Bądziesz musiał mi zaufać.
00:14:10:Zasada numer dwa:|Nigdy nie ufaj nagiej kobiecie.
00:14:13:Nie mam w czym spać.|Ktoś ukradł mój bagaż.
00:14:17:Czyżby? Jestem zszokowany.
00:14:19:To zadziwiające co ginie|w dzisiejszych czasach. Twoje torby...
00:14:22:Ten Rembrandt.
00:14:25:Rzeczywiście. Ten Rembrandt.
00:14:28:- l czy to jest ta twoja propozycja?|- Tak.
00:14:32:- Nie sądzę, że ona jest na sprzedaż.|- Nie jest. Ukradnę ją.
00:14:35:Z Pałacu Bedford?|Jest raczej nieżle strzeżona.
00:14:39:Przez unikalny, codziennie zmieniany kod|zabezpieczający, do którego mam klucz.
00:14:45:- Cóż, lepiej dla ciebie.|- Ale potrzebuję twojej pomocy.
00:14:48:Nie potrafię wejść i wyjść.
00:14:49:Mam już nawet kupca,|który da mi za nią 40 milionów.
00:14:53:Nie mam powodu, żeby uwierzyć choć w|jedno słowo z tego co mi powiedziałaś.
00:14:56:- Ale chcesz.|- Dlaczego tak sądzisz?
00:15:02:Bo chcesz mieć tę maskę.
00:15:07:Najpierw sprawdzamy, potem ufamy.
00:15:10:Znaczy co dokładnie?
00:15:12:Czekaj na mnie pod hotelem o 9 rano.|Lepiej w ubraniu.
00:15:15:- Skąd wiem, że tam będziesz?|- O, będę. l ja nigdy się nie spóżniam.
00:15:20:- Ani razu?|- Nigdy.
00:15:22:Jak jestem spóżniony...|to dlatego, że jestem martwy.
00:15:26:Czyj hotel? Twój czy mój?
00:15:30:Mac?
00:15:33:Mac?
00:15:49:A, jesteśmy na miejscu.
00:15:52:ldż prosto do środka i zapytaj o Haasa.
00:15:54:- Haasa?|- Cudowny facet.
00:15:56:Bardzo spokojny.
00:15:57:Powiedz, że chcesz kupić wazę Qing.|Cena Ł200,000,
00:16:02:- której, oczywiście, nie zapłacisz.|- Dlaczego nie?
00:16:05:Bo ją ukradniesz.|Przecież jesteś złodziejką?.
00:16:10:Weż tę kartę, jest podrobiona.|Jak on się odwróci, żeby machnąć kartę...
00:16:15:ty machniesz wazę.
00:16:17:Dobra.
00:16:19:Baw się dobrze. Będę czekał.
00:16:22:Przepraszam!
00:16:40:- Dzień dobry!|- Witam.
00:16:44:- Przyszłam po wazę Qing.|- Nie znam pani.
00:16:48:Nigdy dotąd się nie spotkaliśmy.|Przysyła mnie Mac.
00:16:52:- Gdzie są pieniądze?|- Gdzie jest waza?
00:17:08:- Dobra, pokaż mi prawdziwą.|- Nie, zaufaj mi laluniu.
00:17:13:Ta jest lepsza od prawdziwej. 200,000.
00:17:19:- A to co takiego?|- Karta kredytowa.
00:17:22:Tak. No i?
00:17:24:Zbieram mile lotnicze.
00:17:27:Sądzisz, że co tu... dokładnie jest?
00:17:31:- Harrods?|- Nie. Nie widziałam szczurów w Harrodsie.
00:17:35:Lubisz sobie pożartować, co?
00:17:39:Pewnie.
00:17:40:A to jakie jest zabawne?
00:17:46:Przepraszam.|Bardzo się pomyliłam co do wazy.
00:17:50:Zgadza się.
00:17:57:Tak, pomyliłam się.
00:18:06:PROBLEM ROKU 2000|TO SZATAŃSKl SPlSEK
00:18:10:TYLKO 13 DNl|DO KOŃCA ŚWlATA
00:18:20:Czas leci. Jak ktoś jest szybki,|może jeszcze uciec.
00:18:25:Posłuchaj.
00:18:27:- Gdzie jest waza?|- Rozbiłam ją.
00:18:28:- Co!|- Przepraszam.
00:18:44:O, Boże!
00:18:46:Szczęść Boże!
00:18:49:Ten facet miał nóż.|Co miałam zrobić?
00:18:52:- Miałaś przynieść tącholerną wazę!|- To była tania Viktoriańska podróba!
00:19:02:Nie zrozumiałaś celu całego zadania.
00:19:06:Wręcz przeciwnie.
00:19:09:O Boże.
00:19:10:Dobra dziewczynka.
00:19:12:- Daj mi to.|- Co to jest?
00:19:14:Daj mi to!
00:19:16:Co to jest?!
00:19:18:Pałac Bedford.
00:19:20:Kompletne plany,|systemy zabezpieczeń, całość.
00:19:40:Zobacz co zrobiłeś z|tym pięknym samochodem!
00:19:43:No, dzięki Bogu, nie jest mój.|Masz trochę ubrań.
00:19:46:- Dokąd idziemy? To są moje ubrania!|- Tak, masz ładne ciuchy.
00:19:51:- To ty? Ty ukradłeś mój bagaż?|- Jestem złodziejem. Podaj mnie do sądu.
00:19:56:- l dokąd idziemy?|- Do góry.
00:20:01:- Mac, gdzie jest moja walizka?|- Mają ochrona hotelu.
00:20:07:Kto?
00:20:10:Dlaczego?
00:20:12:Cóż, wczoraj był rabunek w Cryptonicu.
00:20:16:Ktoś ukradł pięć prototypów superprocesora|o wartości $4 milionów każdy.
00:20:21:l jeden z tych procesorów|jest wewnątrz twojej walizki.
00:20:25:- U ochrony hotelowej.|- Tak.
00:20:28:l jeden anonimowy telefon,|ode mnie, plus zdjęcia...
00:20:33:- Jakie zdjęcia?|- O, tak.
00:20:37:Te.
00:20:40:Kto zrobił...?
00:20:46:Hej!
00:20:48:- To jest zasadzka!|- Co?
00:20:51:- To się nazywa zasadzką!|- Właściwie to się nazywa szantaż.
00:20:56:Zasadzkę...
00:20:58:gliny szykują na złodziei.
00:21:02:Wsiadasz?
00:21:24:Prawie na miejscu.
00:21:59:Bez zamka? Bez zabezpieczeń?
00:22:01:Chyba nie planujesz już skoku, co?
00:22:04:Tędy.
00:22:08:O, proszę!
00:22:11:ldziemy?
00:22:21:O, mój Boże.
00:22:30:- Niezła kolekcja.|- Dziękuję.
00:22:34:Tylko sztuka współczesna?
00:22:37:- Brzmisz na zaskoczoną.|- Nie, właśnie tego się spodziewałam.
00:22:41:Gdzie są zbroje i skrzyżowane miecze?
00:22:44:Na strychu. Whiskey?
00:22:47:Jasne. Bardzo chętnie.
00:22:54:Czy to już zapłacone?
00:22:56:- Krwią. Na zdrowie.|- Za maskę.
00:23:04:- Zaprowadzę cię do twego pokoju.|- Kogo jeszcze tu przyprowadzasz?
00:23:09:Nikogo.
00:23:11:- To przykre.|- Dlaczego?
00:23:13:Cóż, mieć coś takiego i|z nikim się nie podzielić?
00:23:17:Nie muszę się z nikim dzielić. Większość|ludzi kupuje sztukę po to, żeby się chwalić.
00:23:22:Ja kolekcjonuję sztukę dla siebie.
00:23:24:Twój pokój jest w tę stronę.
00:23:31:Zatem dobranoc.
00:23:34:- Ale jest jeszcze wcześnie.|- Tak, musimy wcześnie wstać.
00:23:37:Ale nie jestem zmęczona!
0...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin