Upłciowienie Przedsiębiorczego Ja. Programy upodmiotowienia i różnice płciowe w poradnikach sukcesu [U.Brockling].pdf

(188 KB) Pobierz
Ulrich Bröckling
Biblioteka Online Think Tanku Feministycznego
Ulrich Bröckling 1
Upłciowienie Przedsiębiorczego Ja. Programy upodmiotowienia i różnice
płciowe w poradnikach sukcesu.
Miejsce negacji
Jesienią 1987 roku, dwa lata przed upadkiem państwowego socjalizmu, na billboardach w
Republice Federalnej Niemiec pojawiła się zapowiedź społecznych protestów. „Każda rewolucja
zaczyna się od tłumu” – wypisano wielkimi literami. Ale jedno spojrzenie na zdjęcie pod napisem
wystarczało, by się przekonać, że nie było to bynajmniej wezwanie do subwersywnej okupacji
przestrzeni publicznej. Na zdjęciu widniał talerz z gotowym daniem [precooked meal] i logo
firmy Pfanni. Producent pierogów – a któż lepiej nadaje się do tego, żeby w Niemczech ogłosić
rewolucję - zapowiadał nowe produkty. Oprócz firmowych pyz - produktu popularnego, który
jednak bardziej kojarzy się z mieszczańską opoką niż rewolucyjną energią, producent zapowiadał
serię zapiekanek z ziemniaków. Tłum z reklamowego sloganu w rzeczywistości oznacza
zapiekankę. Niemieckie pojęcie „Auflauf’ (dosłownie „biec razem”) ma obydwa znaczenia.
Rewolucją były ‘mrożonki Pfanni’. W przeszłość odeszły czasy, kiedy rewolucje pożerały własne
dzieci. Teraz każde dziecko mogło zjeść rewolucję, nie ryzykując niczym więcej niż
niestrawnością. Jej dodatkowym atutem była emancypacja kobiet, które Pfanni wyzwalał od
żmudnej pracy w kuchni.
Ironiczne détournement, zawłaszczenie i reinterpretacja emocjonalnie naładowanego terminu
jest równie popularną i wypróbowaną techniką reklamową jak gra słów. Z jednej strony rewolu-
cja odwołuje się do marksistowskiego kategorycznego nakazu „obalenia wszystkich stosunków, w
których człowiek jest istotą poniżoną, ujarzmioną, opuszczoną i godną pogardy” (Marks 2005:7).
Z drugiej strony jest uniwersalnym znakiem wszelakich transformacji, także gdy chodzi o prze-
miany niedzielnego grilla fordowskiej nuklearnej rodziny w gotowy obiad z mrożonek w postfor-
dowskim jednoosobowym gospodarstwie domowym. Gdzie jednak jest miejsce dla negacji, gdy
pragnienie subwersji zostało wprzęgnięte jako siła napędowa w rozwój produktu? I cóż jest rady-
kalnie nowego w przechowywaniu starych ziemniaków w zamrażarce? Czy naprawdę pragniemy
rewolucji, która zaczyna się od ziemniaczanej zapiekanki? A jeśli nie, to czy potrafimy sobie wy-
obrazić inną rewolucję?
Anita Roddick, założycielka sieci sklepów Body Shop, jak najbardziej potrafi. Sieć jej sklepów
włącza społeczne i ekologiczne wartości do korporacyjnego wizerunku i wraz z każdym kremem
do ciała sprzedaje iluzję globalnej odpowiedzialności. W 1997 firma rozpoczęła kampanię
przeciwko tyranii ideału chudej piękności, proklamując jednocześnie nowy „model piękna, który
odzwierciedla porywającą różnorodność kultur i społeczności zamieszkujących naszą planetę”.
W ulotce reklamowej Roddick wyjaśnia:
Artykuł ukazał się w Distinktion 11/2005. Dziękujemu Ulrichowi Bröcklingowi, oraz
redakcji Distinktion za uprzejmą zgodę na polskie tłumaczenie i publikację artykułu w
Bibliotece Online Think Tanku Feministycznego i Seminarium Foucault.
www.ekologiasztuka.pl/think.tank.feministyczny
1
1
Biblioteka Online Think Tanku Feministycznego
Poświęcimy się rozwojowi świadomości szacunku do siebie i poczucia sprawczości .
Zakwestionujemy kulturowe koncepcje kobiecości portretowanej w przemyśle
kosmetycznym. Będziemy ciężko pracować, aby promować szacunek do siebie oraz
kulturalną i cielesną różnorodność. Będziemy zachęcać do doceniania tych
unikalnych cech, które czynią z nas to, kim jesteśmy. Szacunek do siebie jest
prawdziwą drogą do rewolucji. (The Body Shop 1997)
Propagowana przez Roddick rewolucja kobiet na rzecz szacunku do siebie bezpośrednio wiąże
się z poradnikami zarządzania sobą, które zawierają programy upodmiotowienia i kody
upłciowienia. Ten bardzo popularny gatunek, którego tomy znajdują się na listach najlepiej
sprzedających się książek, obficie zapożycza z feministycznych i lewicowych ruchów, obiecując
pogodzenie emancypacji z zamiennością, samorealizacji z dowartościowaniem siebie. Poradniki
z instrukcjami marketingu siebie wykorzystują i poddają socjotechnicznej obróbce to, co jeszcze
niedawno było point de résistance przeciwko alienacji, eksploatacji, uciskowi seksualnemu, hierarchii
płci. Postulują one autonomię zamiast dyscypliny, samostanowienie zamiast kontroli. Dokonują
przekładu z języka prawa do różnicy na język przymusowej oryginalności à la „Zrób z siebie
markę” (Peters, 1997). Granice między krytyką a afirmacją zamazują się, kiedy każdy protest jest
integrowany jako cybernetyczna reakcja zwrotna, sygnalizująca potrzebę adaptacji i ułatwiająca
uelastycznienie uprawnień. Odkąd guru od zarządzania zaczęli propagować ‘twórczy chaos’ czy
‘wolnościowe zarządzanie kreatywnością’ i przezwyciężanie hierarchicznych struktur (Peters
1987; 1992), subwersja stała się częścią optymalizacji. To, co pomaga biznesom funkcjonować w
ramach ustawicznie zmieniających się relacji popytu i podaży, otwierających się czy niknących
rynków, powinno sprawdzić się także wobec jednostek, funkcjonujących jako przedsiębiorcy
swojego życia, aby mogły osiągnąć sukces na rynkach pracy czy na rynku towarzyskim.
Kiedy znajome punkty odniesienia nie mają już zastosowania, większy sens ma przeprowadzenie
nowego rozpoznania terenu niż uparta obrona starych pozycji czy rzucanie się na oślep w nowe
odmęty. Jeśli chodzi o współczesne formy upodmiotowienia, zmiana znajomych punktów
odniesienia oznacza zbędność zarówno humanistycznego gestu obrony podmiotu, jak i
antyhumanistycznego odrzucenia podmiotu. Wchodzimy na nowy teren, gdzie główną sprawą
staje się dociekanie, jak podmiot staje się problemem w kontekście obecnych przemian
organizacji pracy i życia, oraz jakie rozwiązania proponuje się dla tak formułowanych problemów.
Innymi słowy, należy przeanalizować komponenty zespołu, za pomocą którego z jednostek
ludzkich wytwarzane są podmioty polityczne, zaś jednostki działają na siebie, aby stać się
podmiotami – takie jak formy poznania, technologie polityczne i technologie siebie.
W pierwszej części tego artykułu prześledzę kontury współczesnego sposobu upodmiotowienia,
w drugiej zaś zarysuję, w oparciu o przykład podręczników sukcesu dla kobiet, czy i jak
przedsiębiorczyni siebie różni się od swego męskiego odpowiednika.
Kontury przedsiębiorczego Ja
Zarówno w kampanii reklamowej Body Shopu, jak i w samopomocowych podręcznikach
sukcesu tkwi ten sam paragraf 22. Z jednej strony odwołują się one do autorytetu publiczności,
która wie, co jest dla niej dobre. Z drugiej strony kultywują podejrzliwość wobec jakichkolwiek
pochodzących z zewnątrz definicji i przede wszystkim głoszą „Bądź sobą”. Ta perfomatywna
sprzeczność odzwierciedla fundamentalny paradoks każdego upodmiotowienia. Ja , które
powinno rozpoznać i dowartościować siebie, postępować w imię własnego interesu, wywodzi
swoją zdolność działania od tych samych autorytetów, od których ma się uniezależnić (Butler,
1997). Jednostka nie jest wyłącznie niezależnym graczem ani pionkiem podatnym na interwencje
www.ekologiasztuka.pl/think.tank.feministyczny
2
Biblioteka Online Think Tanku Feministycznego
autorytetów, od których ma się uniezależnić, ale także produktem tych interwencji. Elementem
wytwarzania podmiotu jest jej/jego podporządkowanie [subjection].
Louis Althusser (1971:163) scharakteryzował społeczną konstytucję podmiotu jako interpelację.
W słynnej opisanej przez niego scenie, policjant przywołuje przychodnia na ulicy, zwracając się
do niego „Hej, ty tam!”. Przechodzień odwraca się i w tym samym momencie staje się
podmiotem, uznając, że taka interpelacja oznacza właśnie jego. Jeśli wyjdziemy poza przykład
władzy państwa i w miejsce autorytetu policjanta wstawimy inne autorytety, wówczas
zastosowanie tego modelu do analizy samopomocowych podręczników sukcesu staje się
zrozumiałe. Ktokolwiek sięga do nich po pomoc, jest przekonana/przekonany, że mają one coś
do powiedzenia specjalnie dla niego czy dla niej. Podobnie jak reklamy nie wymuszają zakupu
konkretnego produktu, nikt nie musi wdrażać zaleceń z podręczników sukcesu. Ich popularność
zależy od tego, czy czytelnicy czują, w dosłownym tego znaczeniu, że podręczniki są
zaadresowane właśnie do nich. Tak jak interpelacja przez policjanta wywołuje spontaniczne
poczucie winy, gdzie rozpoznanie siebie jako podmiotu i stawanie się podmiotem są jednym i tym
samym, podobnie podręczniki sukcesu jednocześnie zawierają groźbę i obietnicę. Zawarty w
nich przekaz: „Jeśli posłuchasz naszych rad, odkryjesz siebie, osiągniesz sukces i satysfakcję. Jeśli
odrzucisz naszą pomoc, utracisz siebie, doznasz porażki, a w najlepszym razie nie osiągniesz tego,
co chciałbyś/chciałabyś osiągnąć”. Jesteśmy tu interpelowani przez wezwanie do pracy. W tym
przywołaniu obecne jest nieustające poczucie winy. Nigdy nie ma 'dosyć' kompetencji,
motywacji, szacunku do siebie itp. Dążąca do tych celów jednostka, bez względu na to jak bardzo
się stara, nigdy nie może ich ostatecznie osiągnąć. W każdej zachęcie, aby dać z siebie więcej,
skrywa się werdykt o niedostatecznych staraniach.
Podobnie jak Althusser, także Michel Foucault ujmuje upodmiotowienie jako formatywny proces,
gdzie organizacja społeczeństwa stapia się z konstytuowaniem siebie. Podczas gdy Althusser
charakteryzuje ten proces za pomocą lingwistycznego modelu znaczeń, Foucault zwraca uwagę
na mechanizmy kierowania jednostką z zewnątrz i z wewnątrz, to jest na zespół
współdziałających czynników takich jak formy poznania, strategie organizacji i technologie
siebie, za pomocą którego z jednostek ludzkich wytwarzane są podmioty polityczne, zaś
jednostki działają na siebie, aby stać się podmiotami. Według Foucaulta, naturę danego
podmiotu [nature of a subject] można poznać w oparciu o historię systemów znaczeń i zespołów
wiedzy, jak i przez technologie siebie i technologie polityczne, które były i są przywoływane z
racji na ich teoretyczną i praktyczną produktywność. Taka ‘genealogia upodmiotowienia’ (Rose
1996:23) nie pyta, co to jest podmiot, ale o to, jakie rodzaje wiedzy mobilizowano, aby
odpowiedzieć na to pytanie, i jakie technologie wypracowano, aby podmiot odpowiednio
ukształtować. Inny słowy, ‘genealogia upodmiotowienia' analizuje zróżnicowane konstytuowanie
Ja w powiązaniu z programami rządzenia i zarządzania sobą.
W wykładach na temat historii rządomyślności Foucault (2004) pokazał, jak wraz z nową postacią
racjonalności w tekstach niemieckich ordoliberałów i chicagowskiej szkoły ekonomii po 1945
roku wyłoniła się także nowa forma upodmiotowienia. Obydwie dystansowały się zarówno od
klasycznej liberalnej racjonalności rządzenia i koncepcji podmiotu, od keynesizmu, jak i od
każdej, narodowo-socjalistycznej czy sowieckiej postaci totalitaryzmu. Ordoliberałowie dążyli do
stworzenia warstw ekonomicznego porządku na bazie przedsiębiorczych jednostek. Program
ordoliberałów zakładał wytworzenie instytucjonalnych podstaw ich projektu teoretycznego,
aby tą drogą upowszechnić proponowany przez nich porządek. Natomiast teoretycy szkoły
chicagowskiej poszli jeszcze dalej z upowszechnianiem logiki konkurencyjności jako radykalnego
ogólnego modelu ludzkiego działania. Teksty te, a szczególnie ich interpretacja dokonana przez
Foucaulta, mają tu szczególne znaczenie. Teoria kapitału ludzkiego nie odnosi się do instytucji
społecznych, ale do indywidualnych zachowań. Główną cechą ‘ekonomicznego imperializmu’
www.ekologiasztuka.pl/think.tank.feministyczny
3
Biblioteka Online Think Tanku Feministycznego
(Radnitzky i Bernholz 1987) jest ekspansja siatki pojęciowej z ekonomii do tych domen życia
społecznego, które nie były dotychczas poddawane ekonomicznej analizie.
Z tą ekspansją analiz ekonomicznych wiąże się inny rodzaj dyskursu. W przeciwieństwie do
poprzedników (niemieckich ordoliberałów) związanych z koncepcjami społecznej gospodarki
rynkowej, dla których punktem wyjścia były normy społeczne, teoretyków kapitału ludzkiego
charakteryzowało podejście opisowe. Nie pytają oni o to, jak jednostka powinna ekonomicznie
kierować swoim zachowaniem czy społecznym współżyciem, ale zakładali, iż w swoim
postępowaniu ludzie od zawsze kierują się względami ekonomicznymi. Wiąże się z tym większy
dystans wobec polityki niż w niemieckim powojennym liberalizmie. Amerykański neoliberalizm
nie proponuje siebie jako politycznej alternatywy [...] ale opisuje siebie jako serię
globalnych, zróżnicowanych i ambiwalentnych postulatów, wywodzących się
zarówno z prawej, jak i z lewej strony sceny politycznej. Przybiera postać utopijnego
środka, który jest nieustannie aktywowany. [Foucault 2004:304]
Teorii kapitału ludzkiego nie przedstawia się jako odpowiedź na konkretną historyczną sytuację,
lecz jako prawdę uniwersalną. Nie tylko wyjaśnia działania żyjących jednostek, ale wszystkie
kiedykolwiek podjęte ludzkie działania .
Ten gest usunięcia wszelkich ograniczeń, czy ukierunkowania teorii zachowań ludzkich, wykracza
daleko poza metodologiczny indywidualizm. Ale nie tylko to zwróciło uwagę Foucaulta na
Ekonomiczną teorię zachowań ludzkich (Becker 1990 [1976]). Analizując teksty Beckera, Foucault
pokazuje neoliberalną rządomyślność w jej najbardziej radykalnej postaci, przy czym
szczególnie zwraca uwagę na jej jądro, przedsiębiorcę samego siebie , ‘tego kto jest swoim własnym
kapitałem, wytwórcą, źródłem własności” (Foucault, 2004:314).
Jednostka występuje tu jako ekonomiczna instytucja, której egzystencja, podobnie jak działalność
przedsiębiorstwa uzależniona jest od wyborów spośród wielu możliwych opcji. Na cokolwiek on
czy ona się nie zdecyduje, zawsze możliwa jest zmiana i wybór innego kursu działania.
Wychodząc z takich założeń, można przyjąć, iż jednostka zawsze będzie kierować się swoimi
upodobaniami. Przedsiębiorcze Ja to jednostka, która bezustannie podejmuje decyzje, homo
oeconomicus , który w każdym momencie życia zajmuje się alokacją rzadkich zasobów na
konkurencyjne cele.
Taki schemat racjonalności może być wysoce nieadekwatnym opisem rzeczywistego zachowania
jednostek, niemniej zawarte są w nim ważne polityczne stawki. Jeśli jednostka ustawicznie dąży
do maksymalizacji własnej korzyści, to wówczas można nią sterować przez zwiększanie lub
zmniejszanie kosztów, to jest przez zmianę składników kalkulacji. Homo oeconomicus jest więc
jednostką upodatnioną na zarządzanie przez kalkulację [„who is governable in an eminent way”]
(Foucault 2004:372). Jeśli zakłada się, że nie istnieje żadne zachowanie, którego nie można by
opisać za pomocą kalkulacji kosztów i korzyści, wynika z tego, iż jednostki nie zajmują się
niczym innym jak tylko dokonywaniem racjonalnych wyborów. W ramach podejścia
ekonomicznego ludzie ujmowani są jako podmioty maksymalizujące swoje korzyści,
funkcjonujące na rynku, który ich kształtuje i do którego powinni siebie dopasowywać.
Przedsiębiorcy samych siebie są ‘kompetentnymi maszynami’ [competence machines] (Foucault,
2004:312-3), które wytwarzają strumień dochodów. Maszyny te należy troskliwie rozwijać,
chronić i ustawicznie dostosowywać do wymogów rynku. W tym ujęciu także wola wiedzy ma
funkcję ekonomiczną. Neoliberalna rządomyślność jest sztuką rządzenia opartą na wiedzy
naukowej, systemowym zarządzaniu informacją, profesjonalnym doradztwie, a szczególnie na
www.ekologiasztuka.pl/think.tank.feministyczny
4
Biblioteka Online Think Tanku Feministycznego
wzbudzaniu pragnień naprawy siebie. Przedsiębiorcze Ja jest zarazem programem edukacyjnym.
Jednostka musi uczyć się, jak ustawicznie kontrolować swoje inwestycje. Przedsiębiorcze
postępowanie nie tylko oznacza ocenę własnych zasobów za pomocą kalkulacji kosztów i
korzyści, ale także nieustanne reagowanie na zmiany i rewidowanie ocen tych kalkulacji.
Jak to ujęcie przedsiębiorczego Ja odnosi się do innych współczesnych analiz upodmiotowienia.
Jaki status ma ta forma wypowiedzi? Po pierwsze, przedsiębiorcze Ja nie jest nazwą ani adresem.
Nie znajdziesz przedstawiciela tego gatunku w biurach nowo otwieranych firm, ani gdziekolwiek
indziej. Nie jest to także model osobowości z empirycznych badań społecznych, ani statystyczna
konstrukcja przeciętnego Kowalskiego, która zawiera wszystkie powszechne cechy w jednej
osobowości. Nie występuje także jako najnowszy wzór socjalizacji, jaki można by wyabstrahować
z wywiadów czy z poddania jednostek psychoanalizie. Nie jest to również maska w sensie
marksistowskiej krytyki ideologii, ani skrypt czy narracja w sensie symbolicznego interakcjonizmu.
Przedsiębiorcze Ja nie określa żadnej jednostki, której istnienie stwierdzają badania empiryczne,
ale wskazuje kierunek, w którym jednostki mają być i są zmieniane. Istnieje tylko w postaci
rzeczownika odczasownikowego [w angielskim czasownik z końcówką –ing], jako coś, co jest
produkowane i optymalizowane. Jednostka nie jest przedsiębiorczym Ja , ale nim się staje. W tym
pojęciu nie chodzi o opis, ale o interpelację. To przywołujący, jeśli nie askryptywny charakter
tego pojęcia konstytuuje jednostkę przez przywołanie i zawarty w nim opis (prescription), a
zarazem odróżnia to pojęcie od typu idealnego w sensie Maksa Webera. Zgodnie z Webera
teorią wiedzy naukowej, typ idealny jest konstruowany przez ekstrapolację cech społecznego
zjawiska charakterystycznych w danym okresie historycznym.
„Uzyskuje się go przez jednostronne spotęgowanie jednego lub kilku punktów widzenia
oraz przez złączenie w jednym wewnętrznie spójnym myślowym obrazie całego
bogactwa rozproszonych, ówdzie liczniejszych, ówdzie mniej licznych, miejscami w
ogóle nieobecnych jednostkowych zjawisk, które dobrze pasują do owych jednostronnie
uwypuklonych punktów widzenia.” (Weber, 1985:81)
Współczesny typ idealny to przedsiębiorczy pracownik [manpower entrepreneur], w którym dwaj
niemieccy socjologowie, G. Günter Voß i Hans J. Pongratz (1998) dostrzegają „nową formę
utowarowienia siły roboczej, jaka zastępuje ‘uzawodowionego masowego pracownika epoki
fordyzmu’. W przeciwieństwie do tych analiz, przedsiębiorcze Ja nie jest heurystyczną kategorią,
która umożliwia analizę struktur społecznych, ale raczej określa mikropolityczne stawki, jakie
wiążą się ze współczesnymi technologiami zarządzania sobą i innymi.
Tak jak pole znaczeniowe przedsiębiorczego Ja nie nadaje się jako wzór dla wyjaśniania
rzeczywistego zachowania ludzi, tak samo nie można go zredukować do normatywnych funkcji
kodu. W polu tym powiązane są ze sobą: kanon tego, co należy, a czego nie należy robić [do’s
and don’t’s], formy wiedzy, w których jednostki mogą odnaleźć prawdę o sobie, mechanizmy
władzy, którym są poddane, oraz praktyki, przez które mogą kształtować siebie. Innymi słowy,
przedsiębiorcze Ja stanowi zanikający punkt dla linii sił, które materializują się między innymi w
instytucjonalnych rozwiązaniach i administracyjnych regulacjach, w umowach o pracę, w
umowach na ubezpieczenie, w szkoleniach, koncepcjach terapii, w mediach i w codziennym
zachowaniu. Te linie sił związane są ze sobą przez skomplikowane wzajemne oddziaływania.
To, co ogólnie nazywamy podmiotem, z czym wiąże się zarówno podporządkowanie, jak i
względna swoboda, staje się zarazem polem i efektem tych przecinających się wzajemnie,
wzmacniających, naginających, bądź powstrzymujących się sił.
Według Foucaulta (2004:342) cechą charakterystyczną neoliberalnej rządomyślności jest
funkcjonowanie rynku jako ‘permanentnego trybunału ekonomicznego’, któremu każda postać
www.ekologiasztuka.pl/think.tank.feministyczny
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin