{289}{359}List {1526}{1625}L - FIRMA KAUCZUKOWA|PLANTACJA NR 1 W SINGAPURZE {5232}{5281}To pan Hammond. {5402}{5445}Wejd. {5685}{5746}Wiesz, gdzie mieszka|nowy urzędnik okręgowy?. {5750}{5785}Tak. {5789}{5831}Wylij po niego. {5835}{5902}Powiedz, że był wypadek|i pan Hammond nie żyje. {5904}{5940}Tak jest. {5945}{5993}I zawiadom pana Crosbiego. {5997}{6054}Jest na plantacji numer 4. {6058}{6125}Nie można dzisiaj dzwonić.|Biura sš zamknięte. {6129}{6192}Wylij służšcego. Powiedz,|by natychmiast tu przyjechał. {6196}{6238}Tak, proszę pani. {6329}{6369}Co tu robicie?. {6374}{6431}Idcie stšd. Idcie, mówię. {7793}{7848}Panie Withers! Panie Withers! {7868}{7935}Proszę się zatrzymać przy Lower|Crossway. Pobiegnę na skróty. {7939}{7971}Dobrze. {8146}{8201}Załadujemy całš dostawę|na te samochody?. {8206}{8287}- Na pewno.|- Jeli nie, sprowadzimy ciężarówki. {8329}{8359}O co chodzi?. {8362}{8426}Panie Crosbie,|zastrzelono pana Hammonda. {8437}{8470}Co powiedziałe?. {8473}{8542}Pan Hammond nie żyje.|Pani kazała się pospieszyć. {8570}{8651}Fred, jed jak najszybciej do wioski.|Zadzwoń do Joyce'a w Singapurze. {8656}{8698}- Pana Howarda Joyce'a?.|- Tak, adwokata. {8703}{8761}Powiedz, by szybko przyjechał|do Lower Crossway. {8765}{8798}- Tak jest.|- I pospieszcie się {8803}{8876}z dostawš.|Musi być na pokładzie o szóstej. {9150}{9197}- Gdzie moja żona?.|- Zamknęła się w rodku. {9201}{9254}Nie chciała mnie przyjšć,|póki pan nie przyjedzie. {9259}{9309}Panie Withers, jestem Howard Joyce. {9314}{9358}- Miło mi poznać.|- Wpuć mnie. {9362}{9406}Leslie, kochanie. To Robert. {9748}{9784}Co się stało?. {9789}{9823}Co się stało?. {9826}{9858}Nie powiedzieli ci?. {9862}{9919}Powiedzieli, że zabito Hammonda. {9926}{9954}Jest tam jeszcze?. {9964}{10017}Pani służšcy zaniósł ciało do szopy. {10145}{10206}Chciał się ze mnš kochać|i zastrzeliłam go. {10230}{10267}Leslie! {10294}{10334}Tak się cieszę, że przyjechałe. {10339}{10370}Kochanie. {10375}{10412}Obejmij mnie. Tak się boję. {10416}{10495}Nie ma się czego bać.|Wszystko będzie dobrze. {10501}{10562}Kochanie, wszystko będzie dobrze. {10605}{10676}Mam nadzieję, że pan zrozumie,|że nie chciałam nikogo widzieć {10680}{10753}- do powrotu mojego męża.|- Rozumiem, pani Crosbie. {10758}{10814}Howardzie, jak miło, że przyszedłe. {10817}{10873}Oczywicie, chciałbym pomóc. {10878}{10947}- Więc pomożesz nam?.|- Jak tylko będę mógł. {10951}{11006}- Jeste kochany.|- Moja droga. {11028}{11059}Jak się miewa Dorothy?. {11064}{11106}Dobrze. Pragnie cię zobaczyć. {11111}{11209}- Jej siostrzenica przyjechała z Anglii?.|- Adele przyjechała w zeszłym tygodniu. {11213}{11258}Odpocznij. {11262}{11317}Słabo mi. {11320}{11395}Połóż się, kochanie.|Przyniosę ci co do picia. {11422}{11470}Przepraszam, że tak was męczę. {11474}{11547}- Jeste bardzo dzielna.|- Długo tu pan jest?. {11550}{11617}Jakš godzinę.|Jeden ze służšcych po mnie przyszedł. {11622}{11714}- Czy Hammond już nie żył?.|- Tak. Był nafaszerowany kulami. {11720}{11767}- Co?.|- Tutaj jest rewolwer. {11770}{11827}Cały magazynek pusty. {11911}{11961}Wy też się czego napijcie. {11970}{12016}Dzięki, ale nie powinienem. {12020}{12061}Ja się napiję. {12066}{12134}Jestem w pewnym sensie na służbie. {12138}{12169}Czujesz się trochę lepiej?. {12172}{12216}O wiele lepiej, dziękuję. {12228}{12327}Wiem, że to brutalne,|ale moim obowišzkiem {12331}{12378}jest postawić pani kilka pytań. {12381}{12430}To może poczekać, póki moja żona... {12433}{12491}Nie, proszę pytać.|Czuję się już całkiem dobrze. {12495}{12572}Więc powiedz nam dokładnie,|co się stało. {12582}{12660}- Spróbuję.|- Proszę się nie spieszyć. {12664}{12705}Jestemy przyjaciółmi. {12708}{12767}Jestecie tacy cierpliwi. {12968}{13036}Jak wiecie,|Robert został na noc w Singapurze. {13041}{13080}Nie mam mu tego za złe. {13083}{13149}- Jestem żonš plantatora.|- Moja droga. {13152}{13226}Zjadłam pónš kolację|i zaczęłam robić mojš koronkę. {13230}{13321}Nie wiem, jak długo pracowałam,|gdy nagle usłyszałam kroki. {13326}{13415}Kto wszedł na werandę i zapytał:.|"Dobry wieczór. Mogę wejć?.". {13421}{13485}Przestraszyłam się,|bo nie słyszałam samochodu. {13489}{13543}Hammond zostawił auto|pół kilometra stšd. {13548}{13601}Służšcy je zauważył, gdy tu jechalimy. {13605}{13649}Pewno nie chciał, by kto go usłyszał. {13652}{13718}Nie wiedziałam, kto to był.|"Kto to?.", zapytałam. {13721}{13749}"Geoff Hammond". {13752}{13805}"Oczywicie, wejd na drinka",|powiedziałam. {13808}{13871}- Była zaskoczona?.|- Raczej tak. {13874}{13957}- Nie widzielimy go całe wieki.|- Przynajmniej ze 3 miesišce. {13968}{14027}Powiedziałam, że Robert|jest na plantacji numer 4 {14030}{14107}- i przygotowuje transport. Tak?.|- Tak, kochanie. {14118}{14180}- I co dalej?.|- Powiedział:. "Przepraszam. {14185}{14265}Czułem się samotny,|więc przyszedłem cię odwiedzić". {14268}{14326}Zapytałam,|dlaczego nie słyszałam samochodu. {14330}{14437}Powiedział, że nie chciał nas zbudzić,|gdybymy przypadkiem spali. {14448}{14534}Założyłam okulary i wróciłam do pracy. {14545}{14601}Rozmawialimy. {14627}{14690}I nagle powiedział co głupiego. {14695}{14752}- Co?.|- Nie warto powtarzać. {14755}{14793}Powiedział mi komplement. {14796}{14855}Powinna nam dokładnie powtórzyć,|co powiedział. {14859}{14905}"Masz piękne oczy. {14909}{14970}Nie powinna ich ukrywać za okularami. {14974}{15023}Nigdy wczeniej|nie mówił ci takich rzeczy?. {15027}{15093}- Nie. Uznałam to za impertynenckie.|- Nie dziwię się. {15098}{15145}- Odpowiedziała mu?.|- Odrzekłam: {15149}{15202}"Nie obchodzi mnie, co o mnie mylisz". {15207}{15279}Zamiał się i powiedział:|"Mimo to ci powiem. {15284}{15362}Jeste najpiękniejszš kobietš,|jakš widziałem". {15367}{15412}- Nie rozumiem...|- Pozwól jej skończyć. {15418}{15484}"W takim razie|uważam cię za głupca", odparłam. {15487}{15555}Zamiał się znowu i przysunšł krzesło. {15562}{15627}"Nie możesz zaprzeczyć,|że masz piękne dłonie". {15631}{15681}To mnie rozgniewało. {15687}{15759}Moje ręce nie sš piękne,|a żadna kobieta nie chce, by mówiono {15762}{15812}- o jej słabych punktach.|- Kochanie. {15815}{15849}Robercie, ty głuptasie. {15893}{16004}Czy Hammond|cały czas siedział na krzele?. {16012}{16098}Nie. Próbował wzišć mnie za rękę. {16106}{16142}"Nie bšd głupi", powiedziałam. {16146}{16193}"Sied spokojnie i rozmawiaj rozsšdnie, {16198}{16237}bo wylę cię do domu". {16242}{16309}Dlaczego od razu go pani nie wyrzuciła?. {16312}{16348}Nie chciałam robić z tego wielkiej rzeczy. {16352}{16418}Niektórzy mężczyni uważajš,|że powinni flirtować {16421}{16493}przy każdej okazji.|Mylš, że kobiety na to czekajš. {16496}{16568}Kiedy zaczęła podejrzewać,|jakie Hammond ma zamiary?. {16609}{16661}Po tym, co następnie powiedział. {16681}{16749}Spojrzał mi prosto w oczy i rzekł: {16784}{16840}"Nie wiesz, że jestem|strasznie w tobie zakochany?.". {16845}{16884}winia. {16893}{16965}- Była zaskoczona?.|- Oczywicie. {16968}{17059}Znalimy go 7 lat.|Nigdy nie zwracał na mnie uwagi. {17062}{17121}Pewnie nie wiedział nawet,|jaki mam kolor oczu. {17126}{17196}Nie widywalimy go często|w ostatnich latach. {17200}{17240}Mów dalej, Leslie. {17256}{17333}Potem...|Nalał sobie jeszcze jednš whisky. {17337}{17396}Zaczęłam się zastanawiać,|czy nie przyszedł już pijany. {17400}{17459}"Nie piłabym więcej na twoim miejscu". {17462}{17536}Byłam przyjazna,|nie bałam się ani trochę. {17540}{17587}Nie spodziewałam się problemów. {17606}{17693}Dokończył pić i odezwał się szorstko: {17703}{17764}"Mylisz, że to mówię,|bo jestem pijany?.". {17768}{17840}A ja: "To chyba oczywiste, prawda?.". {17868}{17997}To okropne, że muszę wam|o tym opowiadać. Tak się wstydzę. {18008}{18068}Gdyby to było możliwe,|nie męczylibymy pani. {18084}{18164}Leslie, dla własnego dobra|musisz nam o wszystkim powiedzieć. {18168}{18214}O wszystkim, co pamiętasz. {18242}{18300}Więc powiem wam resztę. {18330}{18440}Podniosłam się z tego krzesła. {18456}{18515}I stanęłam przy stole. {18525}{18618}On także wstał i stanšł przede mnš. {18622}{18662}Wycišgnęłam rękę. {18667}{18719}"Dobranoc", powiedziałam. {18736}{18781}Ale nie ruszył się. {18786}{18883}Stał i patrzył na mnie|tym dziwnym spojrzeniem. {18889}{18937}"Nie pójdę", powiedział. {18942}{18994}Zaczęłam tracić cierpliwoć. {18997}{19065}"Nie wiesz, że nigdy nie kochałam|nikogo poza Robertem?. {19069}{19169}A nawet gdybym go nie kochała,|ty byłby ostatnim kandydatem". {19178}{19237}"Roberta nie ma", powiedział. {19253}{19297}Tego było już za wiele. {19300}{19386}Nie byłam przestraszona, tylko zła. {19390}{19441}"Jeli natychmiast nie wyjdziesz, {19444}{19509}powiem służšcym, by cię wyrzucili". {19517}{19590}Skierowałam się w stronę werandy,|by zawołać służšcych. {19594}{19647}Chwycił mnie za ramię i obrócił. {19652}{19734}Próbowałam krzyczeć, ale chwycił mnie|w ramiona i zaczšł całować. {19737}{19790}Chciałam się wyrwać. {19794}{19825}Zachowywał się jak szalony. {19830}{19903}Cišgle powtarzał, że mnie kocha i... {19908}{19972}To okropne. Nie mogę mówić dalej. {19977}{20059}Przepraszam, ale musimy znać resztę. {20336}{20425}Podniósł mnie i zaczšł nieć. {20430}{20486}Ale potknšł się na schodach. {20505}{20549}Przewrócilimy się,|a wtedy udało mi się wyrwać. {20553}{20631}Nagle przypomniałam sobie|o rewolwerze Roberta w komodzie. {20636}{20713}Wstał i chciał mnie złapać,|ale ja sięgnęłam pierwsza. {20716}{20769}Chwyciłam broń,|kiedy się do mnie zbliżał. {20774}{20847}Usłyszałam wystrzał i zobaczyłam,|jak rzucił się w kierunku drzwi. {20850}{20919}To był instynkt.|Nie wiedziałam, kiedy wystrzeliłam. {20922}{20994}Poszłam za nim na werandę. {21006}{21096}Zatoczył się, chwycił za poręcz, {21100}{21174}ale...
Eszkerel