rozdz. 6 - Konfrontacja.pdf
(
353 KB
)
Pobierz
287999223 UNPDF
6. Konfrontacja
Edwardbyłwyjątkowodielnyicierpliwypryobiadowychrewolucjachw
mojejkuchniDielny,ponieważcochwilaproiłamgo,żebycopróbował
apominając,żeonnieje, ajelijużjetytuacja,żemuijedtomakidla
niegonieitniejąCierpliwy,borednioco15minutokaywałoi,żejednak
cegomibrakujeitrebakocyddoklepu Nietety,byłateżprykrachwila,
nie wiem dla kogo bardziej.
- Wie,żenieudamiiwywinądtegoobiadu?– Zacłampierwa,
boktomuiał
- Wiem, i jest mi bardzo przykro z tego powodu.
- Zawemożenanimotadimitowaryyd– Zaproponowałam
- Jetekochana,aleobydwojewiemy,żetołypomył
- Jak ja wytrymamtepargodinbeciebie?
- Preotatnieiedemnacielatjakoobieradiła– Umiechnąłi
- lewtedynienałamciebie
Edwardpodedłdomnie,chwyciłmniewtalii,pryciągnąłdoiebieiprytulił
gładącrkąmojeplecy
- Jetemciekawjakjutrowkolewytłumacyinajomym,że
iediemnąimoimrodeotwemwtołówceanienimi?– Zacąłi
miad
- jakmyli?Copowinnampowiedied?– Drażniłaminim
- Niewiem,możecowtylu„mojegochłopakadrażniMike,wicoddi
jużwaminieied”– Zaproponował
ZamurowałomnieCyjaułyałamtocopowiediał,cytocochciałam
ułyed?Muiałamiupewnid,mimoiżryykowałamalwmiechu
- Cytyużyłewłaniewrotu„chłopak”?
- Jelici onnieodpowiadamożepowiedied„pryjaciel”
- Zdecydowaniebardiejpodobamiitenpierwy
Cułam,żejetempurpurowaSercewaliłomiprdkociągalopującego
mutangaUwiadomiłamobiewłanie,żewjednejchwili,wjednymłowie,
postanowiłambyddiewcynąwampiraDrapieżnika,którywułamkuekundy
mógłbymnieabidSpuciłamwrok,niechcąc,by Edwardobacyłmoje
akłopotanieJednakondługoniecekającchwyciłmniepodbrodimuiłdo
spojrzenia mu w oczy.
- Jetetegopewna?Wie,żeniejetemtakijaktyGroiciprymnie
niebepieceotwo
- Beciebieteżbyłamwniebepieceotwie– Upewniłamgo
- lebdącemnątraciwielecłowiecychrecy– Zacynałam
odnoidwrażenie,żeonjednakniepodiewałitakiejdeklaracjimojej
strony.
- Jeliniechcetegotopowied,roumiemJelinatomiatchodio
mnie,touwierminietracwieleMojeżycieległowgruachwmomencie
ponaniaFelikaWtedymieniłoiwytko,wtedy- Prerwałambobałam
i,żepowiemadużo
EdwarditakwiediaładużoTocoiwtedytałomiałopootadw
tajemnicyPredewytkimdlatego,żeiwtydiłamNietegocoitało,
lectego,żewogóledotakiejytuacjidopuciłam,żetampołam,żew
momenciegdyiorientowałam,iżFelikerwujedarmowenarkotykiw
napojach niewyłamimpreyitego,żepowoliłamPaulowiaprowadidi
do tamtego zasranego pokoju. Pretamtąjednąchwil,prechwilmojego
brakuauaniadoótegomyłu,już nigdyniebdjakinnekobiety
Zotałampobawionaprawadoidealnego„pierwego”rauObawiami,
również,żeotałampobawionaidealnego„drugiego”rauDotejporynie
mylałamotym„drugim”raie,boniedopucałammyli,żewogólejaki
facetagociwmoimżyciuJednakpojawiłi,alecywampiremmożna
Cyekwtakim„wiąku”jetwogólemożliwy? Prypomniałomii,że
ukającwInterneciecegoowampirach,traiłamchybanajakąwmianko
wiąkachmidywampiremacłowiekiemHmm,chybapóniejbdmuiała
odwiedidjeceratetrony
- Cochciałajecepowiedied?– Edwardwyrwałmnieamylenia.
- NicNiewiemWyleciałomigłowy– Zacłamkrcid
- Kłamcuch,alejeliniechceniemów Możekiedybdienato
gotowateramoja„diewcyno”!Wtawiajjużtomiobobdiemiała
niedługokilkugłodnychludinakarku
Porapierwy,Edwardmniepocałował!Wcoło,alecytomiałojakie
nacenie?Ważne,żemniepocałowałCylicodomniecułChciałamwto
wierydChciałam,żebychodwmaleokiejccicułdomnieto,cojadoniego
Sccienietrwałodługo,pochwiliEdwardułyałnadjeżdżającego
Charliego.
- Zobacymyipóniej?– Zapytał
- Ocywicie,jelibdietylkochciałOknobdieotwarte– Dobrze,
żektowymyliłoprócdrwiiokna
Edwardobdarowałmniejecejednymcałuemwcołoiniknąładrwiami
prowadącyminaogródekWtymamymmomenciewedłCharlie
- Harry’egojeceniema?- Zapytał
- Nie,jetepierwy
- PowinienbydladachwilaRomawiałemnimgdywyjeżdżałem
poterunkuitwierdił,żeąjużwdrode
Charliepoedłdołaienkiiodwieżyd,ajatymcaemwalonikunakryłam
dotołuUłyałampukaniedo drzwi.
- Jaotworkochanie! – UłyałamCharliego
Zacłamybkoukładadtudce,żebyniepryniedCharliemuwtyduZ
drugiejtrony,gdybymajłaiobiademanieEdwardem,tonapewno
miałabymjużwytkokooconeUłyałamgłoydochodącekorytaryka,
apochwilikrokikierująceiwmojątronPierwydoalonikuwedłHarry
i jego żona Sue Jak nakaują dobre maniery, podełam do nich i i
prywitałamNatpnybyłSeth,gdygootatnirawidiałam„biegałjecew
pieluchach”,atera?Jecepółgłowyiwrotembdietakijakja!Chod
jednoiniemieniłoJegotwarnadalbyłaniewinnaidiecica
- CedBell– Zawołałradonie
- CedSeth,alewyrołe– Prywitałamiipojrałamnadiewcyn
tojącąa nim.
- typewniejeteLeah?– Wyciągnłamrkwtrondiewcyny
Niepewnymruchemucyniłatoamo.
- MiłociponadBello
BrakowałomitylkojecejednejoobyCyżbyHarrynieabrałeobą
iotreoca?JużchciałamaproponowadHarry’emu ijegorodinie,żebyi
rogocili, gdy ułyałam jak Charlie romawia kim w korytaryku
Potanowiłam,niecekadażgodpryjdiedona,tylkoruyłamwichtron
GdyujrałamjegotwarercenachwilpretałomibidCułam,żerobii
purpurowaełocinaCharliego„Jakonmógłmitorobid”– krycałamw
mylach„Coonobiewogólemylał”– mojeniemełowakierowałyiw
trongocia„GdiejetCharliegotrelba?Zabijekurwy”
StałwproguStałipatryłinamniejakrokawgnatWrkachtrymał
ogromnybukietCoatupet!Potymwytkim,omielaitupryjd,w
dodatkukwiatami?Zacynammiedwątpliwoci,cytojaikwaliikujdo
domuwariatówMojemiejcetampowinienajądktobardiejporąbanyode
mnie!
- Kochanie,tojetPaul,iotreniecHarry’egooktórymciopowiadałem
– CharliebyłwyranieauroconyPaulem– DopieropredchwiląPaulmi
powiediał, że chodilicie to tej amej koły w Phoenix Nawet nie
wiediałem,żewłanietamtąddo napryjechałCyżtoniewpaniałybieg
okolicnoci– JecechwilCharlieopowiadałbyonimtakimentujamem
adałabymmuwtwar
- Tak, rewelacyjnie. - Mójarkambyłtakidealny,żeniedałoigonie
dostrzec.
- To wy dzieciaki sobie poromawiajcie,ajapójddoretygoci–
powiediałCharlieinaotawił
- Ty to masz kurwa tupet! – Zaruciłam Paulowi – To, że nie
powiediałamCharliemu,corobiłe,awłaciwiecegonierobiłetamtego
wiecora,nieonaca,żeobiemoże tubekarnieprychodid!
- Bello!Błagamdajmipidminut,żebymmógłcicowytłumacyd!
- Nie mamy sobie nic do powiedzenia! Rozumiesz? Nic! – Obróciłamii
chciałamiddoaloniku,alePaulchwyciłmniearkiuniemożliwiłtym
samym ruszenie i
Spojrałamnaniegonajwikąpogardąnajakąbyłomnietad,alenictonie
dałoNadalmnietrymał,tymraemjużobiemarkomaamojeramiona
- Pudmnieboacnkryced!– Onajmiłam
- Zroumjaniemogłemwtedynicrobid!
- Mogłe! – Ły napłynły mi do ocu – Wytarcyło chociaż co
powiedied,cowtylu„otawją”!– Próbowałamiwyrwad,alenapróżno
- Gdybymtorobiłtwojemiejceajłabymojaiotra!– Coonbredił?
Cotymwytkimmiaławpólnegojegomłoda siostra? Toniemiało
najmniejegoenuJegoiotramiaławtedytrynacielatiporadycnie
darałoi,żeabierałjąeobą
- Załaniaiteramłodąiotrą?
- Gdybytylkodałamichwil,wyjaniłbymcito!Błagam
- Dla ciebie moja chwilajetbytcenna,żebyjąmarnowad!– Udałomi
iwreciewywobodidjegoucikuiruyłamwtronaloniku
- Jacikochałem!– Zamarłam
TeratojużnaprawdniemiałodlamnieenuBoprecieżgdybyktokogo
kochał,tocynietarałbyimupomóccałychił?Jabymrobiławytko
- Kochałemci– Powtórył,alejużciej,prawieeptem– Dlatego
mieniłemkoł,nieumiałemcipojredwocy
Plik z chomika:
niebanalna4
Inne pliki z tego folderu:
Prolog i rozdz.1 - Wszystko Od Nowa.pdf
(241 KB)
rozdz. 2 - Nowi Znajomi.pdf
(229 KB)
rozdz. 3 - Paranoja.pdf
(358 KB)
rozdz. 4 - Randka.pdf
(367 KB)
rozdz. 5 - Nowy Uczeń.pdf
(300 KB)
Inne foldery tego chomika:
Dodatki ;)
WORD pojedyńcze rozdziały
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin