EPILOGI w Tron Bhaala.pdf

(102 KB) Pobierz
310988881 UNPDF
EPILOGI w Tron Bhaala
Poniżej zostają przedstawione dalsze historie losów NPCów występujących w grze. Postacie, z
którymi można romansować mają dwa możliwe zakończenia, w zależności od tego czy
korzystaliśmy z możliwości flirtu.
Jeśli przyjęliśmy swoje boskie dziedzictwo romans dobiega końca i w zakończeniach nic o nim nie
będzie.
Aerie
Epilog bez romansu lub po wybraniu przez Ciebie boskiego dziedzictwa:
Po opuszczeniu drużyny, której przewodziłeś Aerie w dalszym ciągu szukała przygód, zawsze
starając się walczyć ze wszystkimi formami niewolnictwa. Jednak współczucie było u niej skażone
pragnieniem zemsty; zemsty za to, czego sama doświadczyła, będąc w kajdanach. Nie wiadomo, co
by się z nią stało, gdyby nie napotkała grupy skrzydlatych elfów Avariel, trzymanych w Cormyrze
jako niewolnicy. To oni nakłonili ją, by odwiedziła Faenya-Dail, dom, z którego ją wykradziono.
Właśnie tam Aerie dowiedziała się wielu rzeczy, z których najważniejsze było to, że nie była już
jedną z nich. Dzięki temu przestała już tęsknić za skrzydłami, z których i tak nie miałaby żadnego
pożytku. Aerie w końcu została wielką kapłanką w Podkamieniu, wiosce gnomów, o której
wspominał czasami jej nauczyciel, Quayle. Aerie zrozumiała, że to on był dla niej jedyną
prawdziwą rodziną, dlatego to właśnie pomiędzy jego ludem znalazła w końcu pokój.
Epilog z romansem:
Aerie i syn Bhaala pozostali nierozłączni, a poszukiwanie przygód zeszło na drugi plan, kiedy
urodził się im syn, a potem także córka. Jednak później czekała ich ostatnia wielka podróż. Aerie
wciąż ze smutkiem wspominała czas swojego zniewolenia i utratę skrzydeł, dlatego ona i syn
Bhaala odszukali Avarielów z Faenya-Dail, skrzydlate elfy, spośród których kiedyś ją wykradziono.
Tam Aerie odkryła nie tylko swój lud, ale i kochających rodziców, którzy spędzili długie lata,
szukając swego zaginionego dziecka. Teraz, gdy ich przeszłości nie przesłaniała już mgła tajemnicy
ni zamętu, Aerie i syn Bhaala mogli w końcu wziąć ślub. Powiadają, że ich związek został
pobłogosławiony zarówno przez Aerdrie Faenya, jak i Baervana Wietrznego Wędrowca.
Anomen
Epilog bez romansu lub po wybraniu przez Ciebie boskiego dziedzictwa:
Po opuszczeniu drużyny, której przewodziłeś, dla Anomena nastąpiły ciężkie czasy. Był świadkiem
mrocznych mocy, obecnych w Dziecku Bhaala, i to spowodowało u niego kryzys wiary i
podważyło zaufanie do Helma. W takim stanie Anomen podróżował bez celu po Krainach, aż
przybył na pogranicze Maztica. Było to w czasie rewolty Yamasha, złego kapłana, który powołał do
życia hordę demonów. Anomen wziął udział w tym konflikcie, pomagając w mobilizacji i w
szkoleniu żołnierzy oblężonego Maztica, jednak przekonał się, że szkolenie nie przyniesie efektów,
jeśli nie wytłumaczy im roli, jaką musi odgrywać strażnik. W ten sposób zaczął nauczać doktryny
Helma, dzięki czemu zaczął rozumieć ją lepiej, niż kiedykolwiek wcześniej. W końcu jego słowa
odniosły skutek i Yamash poniósł klęskę z rąk Uczniów Anomena, nowego Zakonu, który powstał
na nowej ziemi.
Epilog z romansem:
Anomen i córka Bhaala wciąż przemierzali Krainy w poszukiwaniu coraz to nowych przygód, aż w
końcu wszędzie, gdzie tylko zawitali, poznawano w nich słynnych bohaterów. Ich kariera była tak
owocna, że wciąż odkładali datę swojego ślubu, raz z powodu nadciągającego niebezpieczeństwa, z
którym musieli się zmierzyć, a innym razem z powodu zapowiadającej się wspaniałej przygody, w
której jedno lub drugie chciało wziąć udział. W końcu jednak wyznaczyli datę, której zarówno
Anomen jak i jego ukochana postanowili dotrzymać. I tak to w całym Faerunie ogłoszono
wydarzenie, na które ściągnęli słynni herosi, poszukiwacze przygód i dygnitarze. Młoda para w
czasie swoich przygód pomogła wielu osobom, a teraz wszyscy oni przybyli, by uczestniczyć w
ceremonii, w czasie której sam Elminster połączył zakochanych. Było to jedno z najwspanialszych
wydarzeń, jakie kiedykolwiek miały miejsce we Wrotach Baldura. Wkrótce potem Anomen i córka
Bhaala wycofali się z życia publicznego, choć jeśli wierzyć opowieściom, ich przygody tak
naprawdę nigdy się nie skończyły.
Cernd
Gdy jego rady przestały być potrzebne, Cern opuścił drużynę, której przewodziłeś, by znowu
zamieszkać ze swoim synem, Ahsdale. Jednakże obowiązek wobec przyrody zmuszał go do
częstych wyjazdów, przez co jego stosunki z synem zaczęły się psuć. Wiele lat później otrzymał
tytuł Wielkiego Druida, ale zrzekł się niego, gdy doszły do niego wieści o tym, że jego pozbawiony
ojcowskiej opieki syn zaczął się parać zdegenerowaną magią i stanął na czele armii, która zagrażała
Wybrzeżu Mieczy. Cernd uznał, że nie podoła takiej odpowiedzialności, gdyż nie udało mi się
nawet dobrze wypełnić ojcowskich powinności. Kiedy w końcu ojciec stanął naprzeciwko syna na
polu bitwy, żaden z nich nie wyszedł z tej walki żywy. Okazało się, że są sobie zupełnie obcy, a
połączyła ich tylko wspólna ziemia, w której złożono ich ciała. Po latach na tym miejscu wyrósł
ogromny dąb, którego liście każdej jesieni przybierają czerwoną barwę krwi.
Edwin
W czasie swojego pobytu w drużynie, której przewodziłeś, Edwin zdobył sobie niemałą sławę, a po
opuszczeniu towarzyszy postanowił ten fakt wykorzystać. Z czasem stał się na tyle wpływowy, że
podporządkował sobie nawet samych Czerwonych Magów i stał się ich największym przywódcą.
Niestety, kilka dni po tym wydarzeniu został zmuszony do opuszczenia tego stanowiska. Taki już
los zwycięzców w Thay, którzy niemal czekają na swoją kolejkę u władzy. Po tych wydarzeniach
widziano go tylko w czasie pojedynku z samym Elminsterem z Doliny Cienia, w wyniku którego
zakończył swoją pełną przygód karierę w Krainach. Jednak Edwina ciągle obsługuje bar w pewnej
gospodzie w Waterdeep. Powiadają, że nie ma bardziej zgorzkniałej kobiety niż ona.
Haer'Dalis
Będąc w drużynie, której przewodziłeś, Haer'dalis po raz pierwszy zetknął się z Zapomnianymi
Krainami, a kiedy przyszło im się rozstać, postanowił poznać Krainy jeszcze lepiej. Odwiedził
między innymi Waterdeep, Neverwinter i Thay, ale w końcu z każdej z tych miejscowości musiał
się salwować ucieczką, po tym jak niechcący wmieszał się w miejscowe utarczki. Później
zaprzyjaźnił się z Kambionką i powrócił z nią do Otchłani, gdzie przypadkiem stanął na czele
powstania, które ogarnęło kilka warstw piekieł. Przez pewien czas Haer'dalis był najbardziej
poszukiwaną osobą w całych sferach, ale złość wrogów nie mogła sprostać jego żądzy poznania
świata, dlatego udało mu się w końcu powrócić bez większych obrażeń do rodzinnego Sigil. Tam
przyłączył się do trupy teatralnej i w końcu rozpoczął stateczny tryb życia - oczywiście aż do
następnego nieporozumienia.
Imoen
A co z Imoen, wiecznym dzieckiem? Długo przysłaniałeś ją swym cieniem, ale po opuszczeniu
drużyny, Imoen mogła wreszcie wziąć los w swoje ręce. Powróciła do Candlekeep, gdzie
przebywała przez pewien czas, a jej niezwykłe umiejętności magiczne pozwoliły jej lepiej docenić
wiedzę zawartą w tamtejszych księgach. Candlekeep okazało się jednak dla niej o wiele mniejsze
niż pamiętała z dzieciństwa, dlatego nie została tam długo. Później widywano ją w tak doborowym
towarzystwie, jak Khelben "Czarnokij" i Elminster. Z czasem Imoen stała się osobą niezwykle
wpływową. Możliwe, że to właśnie ona założyła gildię złodziei, która działa teraz aż do samego
Neverwinter. Pytana o to, zawsze odpowiadała z niewinnym uśmiechem: "Hej, to tylko ja, Imoen".
Jaheira
Epilog bez romansu lub po wybraniu przez Ciebie boskiego dziedzictwa:
Wydarzenia związane z Potomstwem Bhaala wywarły wielki wpływ na Jaheirę. Jej obowiązkiem
była ochrona większej równowagi rzeczy, ale w latach, które miały nadejść, Jaheira odkryła, że
większa część tej walki dzieje się w jej własnym umyśle. Przebywając w drużynie, której
przewodziłeś, była świadkiem wielkich zmian, dlatego doskonale zdawała sobie sprawę z tego, jak
ulotne jest życie i jak utrata bliskich może wpłynąć na umysł. Z czasem Jaheira zyskała sławę jako
obrończyni równowagi, która czasami działała zgodnie z zamysłami Harfiarzy, a czasami wbrew
tym zamiarom. Jednak zawsze była ostrożna, dlatego nigdy nie przebywała zbyt długo w jednym
miejscu. Jaheira przemierzyła całe Krainy co najmniej trzykrotnie, ale mimo to nigdy nie powróciła
do Tethyru ani na Wybrzeże Mieczy.
Epilog z romansem:
Lata, które nastąpiły po zakończeniu przygód Dziecka Bhaala, były dla Jaheiry łaskawe. Co prawda
nie można ich nazwać spokojnymi, ale związek, który stworzyliście, wszystko to przetrzymał. Był
to związek nie do rozerwania, bo choć zdarzało się, że obowiązek kazał się wam rozdzielić nieraz
nawet na kilka lat, to zawsze do siebie wracali. Przyjaciele nie mogli się nadziwić, jak bezpieczna
czuła się Jaheira w tym związku, zwłaszcza biorąc pod uwagę jej początkową niechęć do wiązania
się z kimkolwiek na stałe. W końcu można powiedzieć, że razem dosłownie doszliście do piekieł i z
powrotem, a jeśli bogom się nie udało i was rozdzielić, to cóż mogą znaczyć zwykłe miesiące i mile
rozłąki? Jaheira żyła długo i szczęśliwie. Nie zawsze byłeś przy niej, ale tak naprawdę nigdy nie
byłeś też z dala od niej.
Keldorn
Keldorn Firecam uznał, że przygody z drużyną, której przewodziłeś, są zakończeniem jego kariery,
zarówno jako poszukiwacza przygód, jak i w służbie Zakonu. Osiedlił się w Athkatli, mając
nadzieję, że będzie mógł wieść spokojny żywot należny staremu wojownikowi, ale jednak w końcu
dotarło do niego ostatnie wezwanie do walki. Było to wiele lat później, gdy Amn było oblężone
przez olbrzymy. Będąc w 60-tej zimie swego życia, Keldorn i pięciu innych rycerzy utrzymało
strategiczną przełęcz, aż główne siły Amnu mogły przybyć miastu na odsiecz. Keldorn spełnił swój
obowiązek, ale rany odniesione w boju okazały się tak poważne, że stary paladyn poległ na polu
bitwy. Na oczach jego rycerzy, nad ciałem nagle pojawiła się ręka Torma, a kiedy znikła, zwłok
Keldorna także już nie było. Od tego dnia wizjom Prawdziwego Boga towarzyszył duch
zaprawionego w bojach Keldorna, stojący po jego prawicy.
Korgan
Po opuszczeniu drużyny, której przewodziłeś Korgan Krwawy Topór prowadził życie pełne wielu
krwawych przygód. Przejął kontrolę nad całym klanem krasnoludów, zabijając potajemnie ich
przywódcę i kierując ich chęć zemsty na wybrany przez siebie cel. Mógł żyć w luksusie, ale jego
umiłowanie rozlewu krwi było silniejsze, dlatego niedługo potem wprawił w zadziwienie całe
Krainy, zapuszczając się do Podmroku. ślepa furia krasnoludów z początku kompletnie zaskoczyła
mroczne elfy, ale utrzymanie terenów na terytorium drowów było zadaniem niewykonalnym.
Ostatnio widziano Korgana, jak ze śmiechem zatapiał swój topór w gardle wielkiej kapłanki Lolth.
Krasnoludzkie legendy uwieczniły ten wizerunek, a zwykłe pragnienie krwi nazwano w nich
wyprawą krzyżową. Wygląda na to, że historia woli bohaterów niż szaleńców.
Jan
Życie Jana Jansena po rozstaniu się z drużyną, której przewodziłeś, toczyło się bardzo zmiennie.
Szczegóły na ten temat kryją się wśród różnych półprawd i zwykłych kłamstw. Według
opublikowanych przez niego pamiętników, pt. "Jansen w Każdym Porcie", po odbyciu krótkiego
wyroku za przemyt małp, wrócił do swojej pierwszej miłości, czyli do przemytu małp.
Doprowadziło to do niesławnych Zamieszek Gibbonów w '72 roku, wydarzenia, do którego doszło
w majątku pewnego Złodzieja Cienia o imieniu Vaelag. Jan zaprzeczał, jakoby planował zamach na
tego łotrzyka, ale nie umiał wyjaśnić, po co mu była potrzebna horda uzbrojonych w noże
małpoludów. Tak czy inaczej, śmierci niezbyt lubianego i podejrzanego Vaelaga nie dało się w
jakikolwiek sposób przypisać młodemu gnomowi. Co dziwniejsze, Jan miał alibi dosłownie na
każdą sekundę dnia, w którym doszło do tego zamachu. A co to musiał być za dzień! Krewni z
całych Krain przybyli, by świadczyć, że Jan zatrzymał się u nich na herbatę i rzepę. Zapytany
później w czasie swojego ślubu z Lissą o to, w jaki sposób udało mu się być w tylu miejscach
naraz, a mimo to z dala od miejsca zbrodni, Jan odpowiedział: "No cóż, kiedy się ma tyle małp,
wszystko jest możliwe".
Mazzy
Niebezpieczeństwa, którym Mazzy Fentan stawiała czoła, wędrując w drużynie, której
przewodziłeś, nie ostudziły w niej zapału do coraz to nowych przygód. Wręcz przeciwnie, niedługo
po wydarzeniach w Tethyrze Mazzy założyła grupę Rycerzy Fentan, która z czasem stała się
tematem wielu opowieści krążących po całych Zapomnianych Krainach. Jej rycerze walczyli z
trollami, by ocalić zagrożone miasta, niszczyli hordy orków, zagrażających pradawnym lasom, a
nawet zabili złego smoka, a wszystko tylko po to, by świat stał się choć trochę lepszy. Ktoś kiedyś
powiedział, że gdyby męstwo mierzyło się w centymetrach, to Mazzy miałaby sześć metrów
wzrostu. Po wielu przygodach i szlachetnych czynach, Mazzy w końcu umarła spokojną śmiercią u
schyłku swoich dni, ze świadomością, że może być dumna ze wszystkiego, co w swoim życiu
zrobiła.
Minsc
Po zakończeniu przygód Dziecka Bhaala, Minsc mógł wreszcie wypełnić złożoną dawno przysięgę.
Powrócił do Rashemenu w nadziei na to, że uda mu się zapełnić Lożę Berserkerów Lodowego
Smoka opowieściami o swoich walecznych czynach i zasłużyć sobie na miejsce w jej osławionych
murach. Po jakimś czasie w każdej gospodzie jakiś bard śpiewał ballady o walecznym łowcy. W
końcu Minsc założył własną drużynę poszukiwaczy przygód, którą nazwał Pięść Sprawiedliwości.
Drużyna ta siała trwogę w sercach rozmaitych drani i rabusiów, aż do czasu, gdy Minsc wyruszył na
kolejną wyprawę przez Krainy. A co z Boo? No cóż, kimże byłby Minsc bez swojego towarzysza?
Ta dwójka nigdy się nie rozdzieliła, a niektórzy powiadają, że Minsc i Boo wciąż są razem, gdzieś
pomiędzy gwiazdami, gdzie chomiki są olbrzymami, a ludzie stają się legendą.
Nalia
W czasie swojego pobytu w drużynie, której przewodziłeś, Nalia stała się całkiem potężna. Po
opuszczeniu drużyny podróżowała po Krainach, poznając magiczną wiedzę i wpływowych
przyjaciół, ale po roku powróciła do Amn i do swojego domu rodzinnego, do Twierdzy D'Arnise.
Okazało się, że jej zarządcą był nie kto inny, jak Isaea Roenal. Jednak Nalia nie była już
podlotkiem, którego Roenal się spodziewał. Własnoręcznie wymierzyła mu karę za jego
niedyskrecję, po czym ogłosiła się spadkobierczynią książęcego tytułu po swoim ojcu i została
uwielbianą przez poddanych władczynią, arcymaginią, a z czasem zasiadła nawet w Radzie Sześciu
w Amn. Przez wiele lat była jedną z najważniejszych osób w Amn. Wciąż walczyła o prawa
zwykłych kmieci, przez co zyskała sobie wielu wrogów pośród szlachty i Zakapturzonych
Czarodziejów.
Sarevok
Przez wiele lat po tym, jak go wskrzesiłeś, Sarevok nie osiedlił się na długo w jednym miejscu.
Powiadają, że w Berdusk walczył z armią inwazyjną orków, wykazując się przy tym tak wielką
mocą i okazując taką wściekłość, że przerażeni mieszkańcy nie wiedzieli, kogo się mają bardziej
obawiać, najeźdźców, czy swojego obrońcy. Do Westgate przybył jako zdobywca, brutalnie narzucił
mieszkańcom swoje rządy, tylko po to, by kilka miesięcy potem zniknąć bez wieści. Sarevok
zachowywał się jak ktoś, kto nie zna siebie, a wszystkie opowieści o nim łączy jedno - był on duszą
przeżywającą katusze, balansującą na granicy pomiędzy życiem i śmiercią, ale skazaną na to, by
nigdy nie osiągnąć ani jednego, ani drugiego. W końcu Sarevok zniknął, powiadają, że odważył się
zaatakować samą Otchłań, a może nawet targnął się na własne życie. Prawda jest taka, że wyruszył
w podróż do Kara-Tur, by pogrzebać jedyną miłość swojego życia, wojowniczkę Tamoko. Sarevok
nigdy stamtąd nie powrócił, choć opowieści o nim są wiecznie żywe.
Valygar
Po zakończeniu przygód Dziecka Bhaala, Valygar jeszcze przez kilka lat przemierzał Zapomniane
Krainy w poszukiwaniu przygód. Często widywano go w okolicach Waterdeep. Po pewnym czasie
powrócił do Athkatli i rozpoczął spokojne życie w swoim rodzinnym majątku. Jednak jego
zwolennicy spośród szlachty nie dali mu odpocząć. Nakłonili go do przyjęcia tytułu Głównego
Inspektora, na co początkowo nie miał ochoty, jednak korupcja w mieście tak się rozpleniła, że
wyraził zgodę. W ten sposób stał się sprawnym przywódcą. To właśnie w czasie jego rządów
rodzina Corthala znowu powróciła do swojej niegdysiejszej chwały. Valygar ożenił się, a jego
jedyny syn, duma życia, wziął sobie nauki ojca głęboko do serca, z czasem zostając przywódcą
Zakapturzonych Czarodziejów i stając się inicjatorem wielkich reform w tej organizacji.
Viconia
Epilog bez romansu lub po wybraniu przez Ciebie boskiego dziedzictwa:
Opuściwszy drużynę, której przewodziłeś, Viconia założyła w Waterdeep sektę czcicieli Shar.
Jednak jeden z jej członków zdradził założycielkę, w wyniku czego doszło do rzezi całej
organizacji. Shar skarciła za to Viconię, ale ta, niewiele sobie z tego zrobiwszy, po raz kolejny
wyruszyła w podróż po Krainach. W ich trakcie przeszkodziła Rycerzom Tarczy w zajęciu
Calimportu, a nawet współpracowała z Drizztem Do'Urdenem przy ocaleniu elfiego miasta
Suldanessalar przed spiskiem Zhentarimów. Za ten właśnie czyn efly postanowiły ją zaakceptować,
a królowa Ellesime obdarzyła ją największymi honorami Seldarine, zaszczytem, którego nigdy
wcześniej nie dostąpił żaden mroczny elf. Według opowieści, Viconia podobno skłoniła się, nie
okazawszy żadnych śladów uczuć, po czym oddaliła się w nieznanym kierunku. Jej los pozostaje
niewiadomą.
Epilog z romansem:
Wraz zViconia przemierzaliście Zapomniane Krainy jeszcze długo po tym, jak opuściliście Tethyr.
Tyś został ważną osobistością polityczną, a twoja towarzyszka zawsze służyła ci radą i pomocą. Po
pewnym czasie Viconia wydała na świat twoje dziecko, co było dla waszego związku niemałą
próbą. Jednak po urodzeniu dziecka Vixonia zmieniła się nie do poznania - poświęciła się
wychowaniu chłopca, ucząc go zarówno zwyczajów drowów, jak i ludzi. Cieszyła się, widząc w
oczach syna błysk zrozumienia, jednak nie dane jej było doczekać tego, aż stanie się on dorosłym
mężczyzną. Viconia zginęła otruta przez pewnego sługę Lolth. Wychowałeś swojego syna
potajemnie, a o tym, jaki był tego rezultat, krążą różne opowieści. Niektórzy powiadają, że razem z
synem wyruszyłeś na krucjatę przeciw drowom, ale wszyscy są zgodni co do tego, że niegdysiejszy
Syn Bhaala nigdy nie zapomniał o miłości swojej mrocznej ukochanej.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin