00:00:02:Oczy tak czyste jak niebieskie niebo... 00:00:05:znak kontrahenta. 00:00:08:Przedstawiony jako Lord Wiatru, który kontroluje powietrze... 00:00:13:piętno wiatru. 00:00:18:Wybuch Wiatru 00:00:22:w moich oczach 00:00:30:Kaze no Stigma 00:00:34:Ten pojedynczy ból zwleka ciężki na mnie 00:00:41:Moje emocje przebiegajš przez ciemnoć 00:00:48:Wspomnienia otworzyły klucz 00:00:55:Wybuch wiatru, naszego przeznaczenia 00:00:58:Zaczšł płynšć 00:01:02:Tak jak woda 00:01:09:Zużył się przez nienawić 00:01:12:Prawdziwy blask 00:01:16:Nie wiedziałem 00:01:20:Pragnę ić naprzód! 00:01:26:Czy mogę ujrzeć sen jeszcze raz! 00:01:30:Odpowiedz mi 00:02:08:Poproszę o paszport. 00:02:10:Proszę. 00:02:13:Jest pani amerykańskš obywatelkš? 00:02:15: 00:02:18:Nie... 00:02:19:Nie... 00:02:21:Przepraszam? 00:02:25:Przyleciałam tu po tytuł, który obecnie|posiada jaki niegodny tego klan. 00:02:35:Dalsze Nieszczęcia Ayanochans 00:02:43:Dlatego, rozwišzanie jest takie. 00:02:46:Rozumiecie teraz formułę? 00:02:49:Więc, zaproszę kogo teraz do rozwišzania następnego równania. 00:02:53:Zobaczmy, Kannagi. 00:02:56:Kannahi! 00:02:58:Słyszysz mnie, Kannagi? 00:03:00:Er... tak! 00:03:02:Co ty robisz? To do ciebie nie podobne. 00:03:05:PPrzepraszam. 00:03:10:Ayanochan, założę się, że idziesz dzisiaj na randkę z Kazumšsan. 00:03:13:DDDlaczego... 00:03:15:Dlaczego wiem? 00:03:17:Byłoby dziwne jelibym nie wiedziała. 00:03:19:Jeste zniecierpliwiona od samego rana. 00:03:23:Jak uczeń przed pierwszš szkolnš wycieczkš. 00:03:25:WWięc, co to ma wspólnego z tym,|że idę z Kazumš na rrrandkę? 00:03:30:Ponieważ, nie ma na wiecie|innego takiego wydarzenia wartego twojej uwagi, Ayanochan. 00:03:35:Nie wyczekuje niczego! 00:03:37:Ja tylko chcę odebrać mojš wypłatę. 00:03:41:Ten facet nie zrobił wtedy nic|i zwalił na mnie całš robotę. 00:03:47:Więc w zamian, zmusiłam go by zabrał mnie|na wybornš kolację do luksusowej restauracji. 00:03:57:Więc mimo wszystko to randka. 00:03:59:Prawda. 00:04:00:Kurczę! Czy wy mnie słuchacie? 00:04:03:Ja tylko idę do ekskluzywnej restauracji na... 00:04:06:Drogš kolację? 00:04:08:Uhhuh dużo więcej niż prawidłowa randka między dorosłymi. 00:04:13:Więc nareszcie, Ayano wkracza na kolejny stopień dojrzałoci. 00:04:17:No i mówię wam to nie tak! 00:04:45:Więc, chodmy już. 00:04:47:MMam nadzieję, że zrobiłe rezerwację. 00:04:51:Jak obiecałe, lepiej żeby traktował mnie|dziesięć razy lepiej niż zwykle, bo inaczej. 00:04:55:Tak, Tak, Panienko. 00:05:20:Ciekawe co teraz braciszek i siostrzyczka robiš? 00:05:26:Siostrzyczka była wytwornie ubrana i wyglšdała na szczęliwš. 00:05:30:Odnoszę wrażenie, że oni stopniowo się do siebie zbliżajš. 00:05:35:Mam nadzieję, że będzie tak dalej. 00:05:37:Oby, bo inaczej to będzie problem. 00:05:41:Kazuma jest kim ważnym dla przyszłoci Kannagi. 00:05:46:Chociaż chwilowo opucił rodzinę, wieżę,|że powróci do Kannagi. 00:05:53:Ma to co wspólnego z tym, że braciszek|i siostrzyczka robiš postępy? 00:05:58:Zarówno Kazuma jak i Ayano sš niespodziewanie zgodni. 00:06:01:Ustawiłem dla nich scenkę, ale jak na razie nie ma żadnych postępów. 00:06:05:Mam nadzieję, że dzisiejszego wieczoru zdarzy się jaki wypadek. 00:06:12:Wypadek? 00:06:29:Nie wiedziałam, że masz takie ubrania. 00:06:31:Huh? Taak. 00:06:34:Lovestruck, być może? 00:06:35:Huh? Nie ma mowy! 00:06:38:Raz pracowałem w przebraniu w brytyjskiej placówce. 00:06:42:Krawiec mi to zrobiłby bardziej pasował do mnie. 00:06:44:Placówce? Pewnie kreowałe wszystkie wiatowe sceny. 00:06:50:Tak jakby. To było zaraz po tym jak przechyliłem Big Bena, więc|przestraszyłem się, że mogliby się o tym dowiedzieć. 00:06:57:Chodzisz wszędzie i niszczysz czyjš własnoć wszędzie? 00:07:00:Z jakiego powodu to samo jako tak wychodzi. 00:07:03:Dlaczego? 00:07:04:Jestem nieszkodliwym mężczyznš, wiesz. 00:07:11:Chateau Margaux 2003, proszę Pana. 00:07:14:Wow. 00:07:28:Huh? 00:07:30:Chcesz się trochę napić? 00:07:31:OOczywicie nie. 00:07:33:Włanie. Pij gdy skończysz dwadziecia lat. 00:07:39:Cisza! 00:07:41:Jestemy Lamentujšce Psy, dobrowolna brygada|lamentujaca nad wiatem. 00:07:46:Rece do góry i wstawać! 00:07:48:Marsz pod cianę. 00:07:54:Tak jak sšdziłem nadziani gocie, tylko drogie rzeczy! 00:07:57:Zacznij od dobrze sytuowanych osób, a nie zagwarantowujš więtszego nastawienia niż ty masz, wiesz. 00:08:01:Rzeczy, które od was zbierzemy będš użyte do zbawienia|ofiar tego nierównego społeczeństwa, znaczy się nas. 00:08:09:Huh? 00:08:10:Hey, wy! Nie słyszelicie poleceń? 00:08:14:Nie okażemy litoci jeli będziecie się opierać, tak jak powiedzielimy. 00:08:19:Mylę, że to wy powinnicie słuchać tego co powiemy. 00:08:21:Co? 00:08:23:Ta Pani jest urażona tym, że przeszkadzacie jej w obiedzie. 00:08:27:Daj spokój. 00:08:28:Nabijasz się ze mnie, wygrałe wycigu szczurów? 00:08:35:Szefie! 00:08:36:Huh? Ja nic nie zrobiłam. 00:08:38:To ta duchowa bestia. 00:08:39:Huh? 00:08:41:Duchowa bestia? Masz na myli znajomych, którzy łšczš liczne|duchy i manipuluje nimi jak wirtualnš osobš? 00:08:55:Wystarczy, Azazel. 00:09:06:Dobry chłopczyk, dobrze się spisałe. 00:09:09:Z drugiej strony, księżniczko Kannagi. 00:09:12:Zawiodłam się na tobie. 00:09:14:Kim ty jeste? 00:09:17:Wybacz mi za moje spónione przedstawienie się. 00:09:19:Nazywam się Katherine McDonald. 00:09:22:Nie mów mi, że nigdy wczeniej nie słyszała|o prestiżowej rodzinie McDonald? 00:09:28:Nie słyszałam. 00:09:30:McDonald to sławna amerykańska rodzina Enjutsushis. 00:09:34:Sš wyspecjalizowani w duchowych bestiach. 00:09:37:Numer jeden na wiecie, mogę dodać. 00:09:40:Przez manipulowanie niezliczonš liczbš duchów w jednej wirtualnej osobie,|może posišć olbrzymiš moc. 00:09:46:Elegancka umiejętnoć, którš jaki odległy Enjutsushi|prawdopodobnie nie może pojšć. 00:09:50:Innymi słowy, nie posiadła zdolnoci kontrolowania wielu duchów|na raz, więc musisz zredukować je do wirtualnej osoby, prawda? 00:10:00:Nie chcę być pouczana przez kogo|kto po prostu gawędził sobie przed bandytami. 00:10:07:A ty wywaliła ich stšd nie zważajšc na innych. 00:10:12:Straty w ludziach sš częciš egzekwowania sprawiedliwoci. 00:10:15:Co? 00:10:17:Tak na boku, to musi być przeznaczenie dla nas,|że spotykamy się tutaj, księżniczko Kannagi. 00:10:23:Mówišc prawdę, zamierzałam póniej złożyć|wizytę mistrzowi rodziny Kannagi. 00:10:28:W moim domu? 00:10:30:Domagam się aby zrezygnowała z tytułu najpotężniejszego|Enjutsushi, który obecnie posiada rodzina Kannagi. 00:10:37:Co ty wygadujesz? 00:10:39:I jak już posišdę tytuł, chcę aby mi przekazała|Enraihe, legendarny mistyczny artefakt nadany przez Władcę Duchów. 00:10:52:Czy ty jeste zdrowa psychicznie? 00:10:54:Jeli oddasz mi go bez żadnych problemów, nic ci się nie stanie. 00:10:58:No i znowu, przypuszczam, że kto kto drży ze strachu przed|jakimi bandytami nie może zebrać wystarczajšcej odwagi, by walczyć od poczštku. 00:11:04:Co? Ze mnš wszystko w porzšdku, chociaż nie|uważam się za najpotężniejszš. 00:11:10:No i znowu, nie ma mowy żebym zaniechała dumę Kannagi i|tytuł|najpotężniejszego nazwiska, dla jakiego żółtodzioba z Amerykańskiej rodziny! 00:11:17:ŻŻółtodzioba, powiadasz? 00:11:21:To prawda, że historia naszej rodziny nie sięga daleko w przeszłoć, 00:11:24:ale umiejętnoci, które wytrenowalimy sš wyższe do jakiegokolwiek|Enjutsushi na wiecie! 00:11:29:Hmm, więc ciężko pracowała. 00:11:32:Jednakże, nie sšdzisz, że jeste trochę arogancka,|wyzywajšc Kannagi? 00:11:36:Co ty powiedziała? 00:11:38:Jeli uklękniesz i przeprosisz, to ci wybaczę. 00:11:41:To się doigrała! 00:11:47:Poczuj gniew pojawiajšcej się rodziny, którš tak gardzisz. 00:12:01:Czy powinienem je powstrzymać zanim dojdzie do najgorszego? 00:12:04:Jak niezręcznie. 00:12:10:Materializacja, mój strażniku... Metatron! 00:12:38:No i co sšdzisz? To Metatron, ostateczna|duchowa bestia i zarazem najpotężniejsza z naszej rodziny. 00:12:46:Setki, nie, tysišce duchów zebrały się|do pojedynczego ciała przez jej zaklęcie. 00:12:54:Jednakże... 00:12:56:Mylisz, że ognisty atak będzie miał jaki efekt na Enjutsushi? 00:13:00:Uważasz mnie za głupiš? 00:13:03:Płomienie Metatrona sš specjalne. 00:13:06:Odmienny płomień z łatwociš spali nawet księżniczkš Kannagi. 00:13:13:Więc, zaczynamy. 00:13:27:Co za stworzenie się tak porusza? 00:13:29:Duchowa bestia nie zaatakuje jak inna normalna, wiesz. 00:13:34:Zamknij się! Złapałam się tylko na jego ruch. Sam atak... 00:13:39:nie równa się z mojš Enrahš! 00:13:43:I jak? 00:13:45:Co? 00:13:46:Huh? 00:13:56:Racja, to jest tylko grupa duchów. Nie ma|mowy by zginšł od cięcia. 00:14:04:Powiedz Kazuma, tylko dla informacji... 00:14:07:co by zrobił gdyby był mnš? 00:14:10:Huh, Kazuma? 00:14:12:Radziłabym ci nie spuszczać wzroku z twojego przeciwnika. 00:14:21:Mam cię, przyznasz się do porażki? 00:14:24:Powiedz kto? 00:14:31:Co? Starcie pomiędzy Enjutsushis? 00:14:34:Tak. Według naocznych wiadków,|jednš z nich jest Ayanosan. 00:14:40:Blasphemy! 00:14:41:Tak, znajdę jaki sposób by się z tym uporać. 00:14:44:Jednakże, były doniesienia, że budynek|nawiedził jaki podejrzany duch. 00:14:50:Podejrzany duch? 00:14:53:Chociaż nie ma mocy, by popełnić złe czyny,|skutki jego energii zaczynajš zalegać dookoła. 00:15:00:W niektórych przypadkach gocie w budynku stali się wyranie zdenerwowani|i ludzie z złymi zamiarami zostali przycišgnięci do niego. 00:15:09:Łapię. 00:15:11:Te głupki zostały przycišgnięte przez to. 00:15:15:Kurczę, przez ciebie, księżniczka wpadła w szał. 00:15:21:Interesujšce... 00:15:22:Chcesz walczyć ze mnš? 00:15:27:Stoisz mi na drodze. 00:15:33:Spoczywaj w niebie. 00:15:39:Najwyższy czas by dostała to na co zasłużyła. ...
mekami