Wiersze jesienne.pdf

(295 KB) Pobierz
__Wiersze jesienne do chomiczka
WIERSZE JESIENNE
~ Astry ~ H. Szayerowa
Jesienne astry, jaka niezliczona ilość gwiazd
na klombach zakwitły dla ciebie…
dla mnie… dla wszystkich!
I niebo nad miastem,
jak klomb niezliczonych astrów
nocą skrzy się dla ciebie…
dla mnie… dla wszystkich!
~ Bukieciki ~ L. Krzemieniecka
Posypały się listeczki dookoła.
To juŜ jesień te listeczki z wiatrem woła:
Opadnijcie, moje złote i czerwone,
jestem jesień, przyszłam tutaj, w waszą stronę.
Lecą listki, lecą z klonu i z kasztana,
będą z listków bukieciki złote dla nas.
~ Braterska rywalizacja ~
Trzech synów ma księŜna Jesień,
trzech w ogień za matką skoczy.
I kaŜdy skarb nowy niesie,
by cieszyć matczyne oczy.
Brat Wrzesień chełpi się Ŝartem:
„SpiŜarnię napełniam mamie!”
To dla niej buszuje w sadach,
rumiane jabłka jej zrywa,
bukiety z wrzosu układa,
suknie astrami obszywa.
Październik chce sny jej ziścić:
Ja mamie tkam cudne szale
z płomiennych, bukowych liści
i na jej cześć wydam bale.
Listopad, co lica ma blade
chryzantem dźwiga jej pęki:
Piszę do mamy balladę
i deszczowe wplatam w nią dźwięki.
~ Co lubię? ~ Walenty Jarecki
Lubię jesień, mgłą pachnące pastwisko
i zapach pieczonych ziemniaków, z ogniska.
Lubię patrzeć z bliska
na dym, który w górę pnie się
lub ściele po łące nisko.
Lubię, gdy w dymie
iskra za iskrą leci – i gaśnie...
To lubię właśnie.
Lecz najbardziej lubię kijaszkiem
wygrzebywać z popiołu pieczone ziemniaki.
Chrupiące takie!
177414911.009.png 177414911.010.png 177414911.011.png 177414911.012.png 177414911.001.png 177414911.002.png 177414911.003.png 177414911.004.png 177414911.005.png 177414911.006.png 177414911.007.png 177414911.008.png
 
~ Co moŜna zrobić z ziemniaka? ~ H. Łochocka
Co moŜna zrobić? O, ho!
Mówiąc najprościej:
sto róŜnych róŜności.
Kartoflankę, do innych zup dodatki,
miskę kopytek, patelnię frytek,
ziemniaczane płatki.
A czasem lizać palce!
Placki smaŜone na smalcu.
Z masłem kartofle puree,
same do ust się pchają, nie?
I te superziemniaki w mundurkach,
z gorącą chrupiącą skórką,
wyciągnięte z popiołu, z ogniska.
Gdy mgły się snują dokoła i iskra pryska...
A my z ziemniaka robimy prosiaka,
hipopotama, królika, krowę:
Cztery zapałki się wtyka,
ogon i rogi z drucika, oczy jarzębinowe,
uszy z liści jesiennych ozdobią głowę.
GOTOWE!
~ Co zrobię z kasztanami? ~ H. Zdzitowiecka
Z tych trzech będą grzybki.
Ładnie je wygładzę,
w kępkę mchu zieloną
jak w lesie posadzę.
Nad czwartym kasztankiem
potrudzę się chwilę
i zrobię dla mamy
koszyczek do szpilek.
Piątemu dam rączki
i nóŜki z patyka.
Będę miał zgrabnego
kasztanka ludzika.
~ Deszcz ~ ElŜbieta Burakowa
Szaro po szybach szemrze deszcz...
Sypią się krople sennie jak mak...
Snuje się cichy, tajemniczy szept
Pierwszy jesienny deszcz.
Jeszcze będą czerwone liście.
Jeszcze będzie kwitło babie lato.
Jeszcze słońce przez nagie gałęzie zaświeci,
ale to juŜ... ale to juŜ czas...
Szaro po szybach szemrze deszcz.
~ Deszcz ~
Danuta Gellnerowa
Puka deszcz o szyby,
zaprasza na grzyby.
Wstań Dorotko, nie trać czasu
i z koszykiem idź do lasu!
~ Dobrze jest jesienią ~ Władysław Grzeszczyk
Dobrze jest jesienią,
gdy spichrze pełne zapachów,
gdy w domu spokój i pewność…
Gdy kaŜdy z radością wspomina lato.
Dobrze jest jesienią, gdy oziminy wesołe,
gdy w domu wszyscy się cieszą.
I chlebem się dzielą przy rodzinnym stole
~ Drzewa szumią ~ J. Czechowicz
Dokoła, listki, dokoła,
dopóki jesień wesoła.
Dopóki niebo nie płacze,
niech kaŜdy w słonku poskacze...
~ Dymy jesienne ~
Snują się dymy jesienne,
szare, leniwe i senne.
Tańczą na niebie, gonią się w chmurach,
albo chowają się w górach.
Tańczą na niebie, gonią się w chmurach,
albo chowają się w górach.
W ogródkach astry liliowe,
białe, czerwone, róŜowe.
Chmura je myje zimnym deszczykiem,
dymy otulą szalikiem.
Chmura je myje zimnym deszczykiem,
dymy otulą szalikiem.
Liście opadły na ziemię,
a kaŜde drzewo juŜ drzemie.
Dymy jesienne je oplatają,
trochę im spać przeszkadzają.
Dymy jesienne je oplatają,
trochę im spać przeszkadzają.
Wieje jesienny wiaterek,
ubrał wełniany sweterek.
I goni dymy ponad polami,
nocka mruga gwiazdami.
I goni dymy ponad polami,
nocka mruga gwiazdami.
~ Dzikie gęsi ~ E. SzelburgZarembina
Idą chłody, idą słoty jesienne.
Dzionki krótkie, noce długie i ciemne.
Idą słoty, idą psoty i głody
zziębnie rola, zziębną lasy i wody.
Oj, juŜ pora, oj pora
Odlatywać dzikim gęsiom z jeziora.
Hej, wy gąski, dzikie gąski Ŝałosne,
a powróćcie do nas tutaj na wiosnę.
~ Entliczekpentliczek ~ J. Brzechwa
Entliczekpentliczek, czerwony stoliczek,
A na tym stoliczku pleciony koszyczek,
W koszyczku jabłuszko, w jabłuszku robaczek,
A na tym robaczku zielony kubraczek.
Powiada robaczek: „I dziadek, i babka,
I ojciec, i matka jadali wciąŜ jabłka,
A ja juŜ nie mogę! JuŜ dosyć! JuŜ basta!
Mam chęć na befsztyczek!” I poszedł do miasta.
Szedł tydzień, a jednak nie zmienił zamiaru,
Gdy znalazł się w mieście, poleciał do baru.
Są w barach wiadomo zwyczaje utarte:
Podchodzi doń kelner, podaje mu kartę,
A w karcie okropność! przyznacie to sami:
Jest zupa jabłkowa i knedle z jabłkami,
Duszone są jabłka, pieczone są jabłka
I z jabłek szarlotka, i kompot, i babka!
No, widzisz, robaczku! I gdzie twój befsztyczek?
Entliczekpentliczek, czerwony stoliczek.
~ Gdzie jesteś, jesieni? ~ Hanna Zdzitowiecka
Gdzie ty jesteś, jesieni?
Tu jestem.
W suchych liściach
lecących z szelestem,
w barwnych liściach,
czerwonych i złotych,
co nad ziemią się kładą pokotem...
~ Grzybek ~ Danuta Gellnerowa
Grzyb przydróŜka na jednej nodze
do południa czekał przy drodze.
A dlaczego tak właśnie stał?
MoŜe z tobą spotkać się chciał?
~ Grzybobranie ~ B. Forma
Idą dzieci z przedszkola do lasu przez pola.
Pachną kwiaty na łąkach, w górze słychać skowronka.
A na polach sianokosy, kombajn tnie dojrzałe kłosy.
Dzieci raźnie maszerują i piosenki wyśpiewują.
Nagle wchodzą do lasu i nie robiąc hałasu,
jagody, grzyby zbierają, uśmiech na ustach mają.
Patrzy Jasio pod krzaczek, a tu rośnie maślaczek.
O! krzyknęła Weronika mam pięknego borowika.
Nagle woła mała Ania: Spójrzcie! Jaka wielka kania.
Piotr w koszyku nie ma nic, patrzy a tu rośnie rydz.
Radość wielka wszytkich dzieci. Liczą: jeden, drugi, trzeci...
Pełne grzybów kosze mają, więc do domu powracają.
Grzybobranie się udało, w kuchni pięknie zapachniało.
Zaraz grzyby wysuszymy, zaprawimy, usmaŜymy.
~ Grzyby ~ D. Gellner
Pod modrzewiem i pod sosną grzyby budzą się i rosną. Pod bukami, pod
olchami, w kapeluszach z woalkami! Na mchu srebrnym i na piasku nóŜki
mają z alabastru.
Grzyby złote, grzyby w groszki,
wpięte w las jak leśne broszki.
A nad nimi, wśród pajęczyn, lśni tęczowy okruch tęczy. Czy sam w cienkie
sieci wpadł?
Czy go pająk niebu skradł?
~ Grzyby ~ B. Forma
Pełno borowików na leśnej polanie,
pomiędzy drzewami widać piękne kanie.
Kapelusze swoje bardzo schować chciały,
zanim to zrobiły dzieci je ujrzały.
Wspaniała zabawa na leśnej polanie,
właśnie się zaczyna wielkie grzybobranie.
Grzyby hop, do trawy dzieci ich szukają,
a kiedy je znajdą w koszach układają.
~ Halo Afryko! ~
Halo! Halo! Słabo słychać!
Czy bociany doleciały?
śe chorują? Będą kichać?
Do Europy wracać chciały?
Zapolować chcą na traszki?
U nas juŜ nastały chłody:
Słonko świeci niby z łaski,
Zamarznięte Ŝab ogrody.
Halo! Halo! Zjedzą z puszki?
śe mroŜone są ropuszki?
Halo! Halo! Co się stało,
śe rozmowę nam przerwało
I do wiosny tak dotrwało?
~ I cóŜ, Ŝe jesień ~ Halina Szayerowa
I cóŜ, Ŝe jesień złota?
Co mi tam złoto! Co tam!
Nie dbam po prostu!
Ja tęsknię za młodym listkiem…
Za ptaków pierwszym poświstem
po zimie ostrej!
Co mi tam przepych jesień!...
śe się stubarwnie mieni
na drzewach wyniosłych?
Na nic jej uroda!
Ja cały ten przepych oddam
za jeden dzień wiosny!
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin