0:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 0:00:12:- TRILOQUIST -|(Brzuchomówca) 0:00:16:>> DarkProject SubGroup <<|>> Mroczna Strona Napisów << 0:00:24:tłumaczenie: techniacz 0:00:27:korekta: MathewK 0:02:07:/Historia, którš zamierzam wam opowiedzieć,|/zaczęła się w roku 1993, 0:02:12:/kiedy to razem z pieknš kobietš|/miałem pokazy brzuchomówcze. 0:02:16:/Mieszkalimy w pięknym miejscu|/razem z dwójkš jej dzieci, 0:02:19:/w Hollywood w Kalifornii. 0:02:21:/W miejscu, gdzie spełniajš się marzenia. 0:03:10:Mówiła, że zapłacisz wczoraj czynsz. 0:03:12:Potrzebuję jeszcze trochę czasu. 0:03:15:Dałem ci dwutygodniowy polizg. 0:03:18:- Dzwonił mój agent.|- Masz prawie roczne zaległoci. 0:03:21:Nie ma w tym pokoju miejsca|dla brzuchomówcy. 0:03:24:/Daj nam spokój, spalaku! 0:03:29:Daję ci czas do jutra.|Inaczej was wyrzucę. 0:03:33:I posprzštaj ten pierdolnik. 0:04:12:/Panie i panowie! Oto nasza pani|/i jej Lalka w swoim numerze finałowym! 0:04:38:Angelina! Norbert!|Obudcie się! 0:04:44:Obudcie się! 0:04:50:Mama chyba już nie wróci. 0:04:54:A to oznacza, że od tej pory|jestemy tylko my troje. 0:05:01:/Tak to włanie było.|/Nasza trójka. 0:05:05:/Zostalimy czasowo wysłani|/do rodziny niejakich Fosterów, 0:05:08:/do momentu, aż został odnaleziony|/wujek Angeliny i Norberta. 0:06:36:/Wujek nigdy więcej nie ujrzał dzieci. 0:06:40:/Za ja zostałem włożony do walizki... 0:06:43:/i żyłem w ciemnociach|/przez bardzo, bardzo długo. 0:06:47:/Lecz jak zawsze powtarzam,|/po każdej burzy wieci słońce. 0:06:52:/Po pewnym czasie zostałem wycišgnięty. 0:06:55:/Angelina była już dorosła,|/tak samo jak Norbert. 0:07:00:/Ponownie bylimy rodzinš. 0:08:01:/Nie pasowalimy zbytnio do tego wiata. 0:08:04:/Jednakże Angelina zawsze mówiła,|/że jest jedna noc w roku, 0:08:08:/w której pasujemy. 0:08:09:Cukierek albo psikus! 0:08:13:Dawaj cukierki albo wyliżę ci stopy. 0:08:16:Czyż to nie słodkie?|Dwóch małych kowbojów. 0:08:19:- Jak się nazywa lalka?|- Norbert. To mój brat. 0:08:23:Za kukiełka nazywa się Lalka. 0:08:26:A ty kim jeste? 0:08:27:Zostałam dziko zgwałcona przez Indian,|gdy byłam małš dziewczynkš, 0:08:29:za teraz jestem dziwkš kręcšcš się|po spelunach i stawiajšcš laski za whisky. 0:08:34:Lubię tworzyć historie|pasujšce do mojego kostiumu. 0:08:41:Lepiej żeby nie było|w tym gównie żyletek. 0:08:44:Masz może jakiego zbędnego papierosa? 0:08:48:Ale chamska. 0:08:50:To jaka psychiczna dziwka!|Wariatka! 0:08:56:Ostatnio dużo mylałam. 0:08:59:Mam już prawie 18 lat,|a to oznacza, że muszę zdobyć pracę. 0:09:03:Może jako modelka albo prostytutka. 0:09:05:Jeszcze nie wiem,|ale zarobię kupę kasy. 0:09:07:Dzięki temu nie będziemy musieli|mieszkać u Fosterów. 0:09:10:Dobrze mówisz, aniołku.|Fajnie byłoby wyrwać się od tych głupków. 0:09:14:Może pojedziemy do Vegas? 0:09:15:Mógłby, dawać występy, Norbert.|Dokładnie tak jak mama. 0:09:19:Mógłby stać się czołowym brzuhom 0:09:23:Tak! Vegas! 0:09:26:Ta dyskusja cię nie dotyczy. 0:09:29:Wyluzuj. Kiedy ostatni raz|kto cię zaliczył? 0:09:36:Chodmy. 0:09:41:Patrz, stuknięty Norbert|i jego głupia Lalka. 0:09:44:Idcie sobie, niegrzeczne|i paskudne dzieciaki. 0:09:46:Norbert mówi sam do siebie? 0:09:48:Norbert jest wspaniałym brzuchomówcš.|Najlepszym z najlepszych. 0:09:52:Dlaczego jego dzirowata siostra|wszędzie za nim chodzi? 0:09:55:Po pierwsze, nie jestem dzirš.|Jestem tylko bardzo seksualna. 0:09:59:Nasi rodzice mówiš, że powinnicie|trafić do szpitala dla obłššškanych. 0:10:04:Na twoim miejscu nauczyłbym się|dokładnej wymowy. 0:10:07:Obłškanych. Obłškanych. 0:10:08:To tylko głupia kukła. 0:10:10:Zamknij się albo Lalka utnie ci język. 0:10:15:Jak bardzo krwawisz? 0:10:17:Spadam stšd. 0:10:57:Twój prawy nadgarstek będzie|smakował wybornie z krwiš. 0:11:01:Pomocy! Nie! Nie! 0:11:17:/Pomocy! 0:11:19:Proszę mi pomóc! Chciałam go powstrzymać,|ale Lalka zabiła chłopca. 0:11:24:Norbert myli, że Lalka żyje i ma duszę. 0:11:26:Powie wam, że Lalka to zrobiła. 0:11:28:Proszę spojrzeć, to tylko głupia,|stara, drewniana kukła brzuchomówcy. 0:11:31:Nawet nie jest żywy. 0:11:32:W ogóle nie jest żywy.|W ogóle. 0:11:35:Wtedy ucišł chłopcu palce.|To było okropne. 0:11:38:Mama zawsze powtarzała,|że to dziecko szatana. 0:11:40:Proszę spojrzeć na te palce.|On ich już nigdy więcej nie użyje. 0:11:44:Zabierzecie mojego brata gdzie,|gdzie otrzyma pomoc, prawda? 0:11:48:On potrzebuje pomocy. 0:11:49:Pomożecie mu, prawda? 0:11:51:Grupowy ucisk. 0:11:57:/Tak więc zabrali Norberta|/i zostałem z Angelinš sam, 0:12:01:/więc obmyliła ona plan,|/jak go wycišgnšć. 0:12:05:/Plan, który przewidywał|/zdobycie pieniędzy. 0:12:25:Dobrze, dobrze, wystarczy.|Zadzwonimy do ciebie. 0:12:29:Następna. 0:12:31:/A teraz, prosto z Hollywood w Kalifornii, 0:12:35:/najseksowniejsza ze wszystkich Angelina|/i jej bardzo przystojna Lalka. 0:12:41:Angelina to ta z fajnymi cyckami...|To znaczy z przepięknym umiechem. 0:12:46:/Oto pierwszy żart. 0:12:48:/Jaka jest najgorsza rzecz|/w uprawianiu seksu po raz pierwszy? 0:12:53:Pieprzowy spray pod nosem.|Palšce. Okropne. 0:12:58:Co to ma być? 0:13:00:To rozmowa o pracę|w klubie ze striptizem. 0:13:02:Pomylałam, że może klienci|chcš zobaczyć co innego, 0:13:05:niż młodš rozbierajšcš się kobietę. 0:13:08:Posłuchaj mnie, brzoskwinko. 0:13:10:Rozejrzyj się.|To jest klub ze striptizem. 0:13:13:Jak nie chcesz się rozbierać,|to wypierdalaj. 0:13:16:Nie potrafisz poznać się|na sztuce, dupku? 0:13:21:Wiem, na co nada się twoja lalka.|Na podpałkę. 0:13:24:A ja mam zapałki. 0:13:25:Ja też mam zapałki.|Mój kutas w ustach twojej starej. 0:13:29:Wypierdalaj. 0:13:31:- On mnie nienawidzi.|- Idziemy, Lalko. 0:13:34:Najwyraniej ten pan nie czytał Szekspira. 0:13:36:Ciebie też nienawidzi. 0:13:38:- Co za dziwadło.|- Dziewczyna czy lalka? 0:13:43:Joey, zrób mi drinka, na litoć boskš. 0:13:46:Mamy tu jakich psycholi. 0:14:17:- Proszę pana.|- Kochanie, powiedziałem ci. 0:14:20:Nie potrzebujemy tu lalki. 0:14:23:Chciałabym panu pokazać,|jak ja się rozbieram. 0:14:26:Obcišgała kiedy panu brzuchomówczyni? 0:14:30:Potrafimy to robić|bez poruszania ustami. 0:14:38:Tak... Tak... 0:14:49:Kurwa! 0:14:54:/Jezu Chryste! 0:14:56:/- Kurwa!|- Przepraszam, że nie połknšł. 0:15:00:Może to nauczy pana|trzymania fiuta w gaciach. 0:15:06:Kiedy wrócę tu z bratem,|będziemy wielkimi gwiazdami. 0:15:10:Przynajmniej nadal ma pan fiuta. 0:15:12:Przy okazji, dzięki za samochód. 0:15:18:Zawsze chciałam takim jedzić. 0:16:00:/Przez ostatnie 6 miesięcy|/próbowalismy skontaktować się z paniš. 0:16:04:Według naszych akt|Norbert nie ma innej rodziny. 0:16:07:Tak, jestem jego jedynš rodzinš. 0:16:11:Musiałam zajšć się paroma sprawami... 0:16:16:Wykonuję tajnš pracę dla rzšdu. 0:16:18:Nie mogę o tym mówić,|ale byłam w Iraku. 0:16:23:Wróciłam, by zajšć się Norbertem. 0:16:26:Pan Smith wspominał już|o tym przez telefon. 0:16:29:Norbert nie jest gotów|na życie wród innych ludzi. 0:16:32:Powinna być wdzięczna, że sšd pozwolił mu|zostać tu, a nie w więzeniu. 0:16:35:Chcę go zabrać do Vegas, by dawał|pokazy brzuchomówcze, tak jak jego zmarła matka. 0:16:39:Jego matka była w tym najlepsza. 0:16:42:Angelina, chyba mnie nie rozumiesz.|Twój brat jest bardzo chory. 0:16:47:Pracuję z nim od 7 miesięcy|i nie wydobył z siebie nawet słowa. 0:16:52:Nie wiem, czy twój brat kiedykolwiek|będzie zdolny do opuszczenia tego orodka. 0:16:57:Ale on jest artystš.|Artyci muszš być wolni. 0:17:03:Wie pani, że on potrafi mówić|bez poruszania ustami? 0:17:08:Jest brzuchomówcš.|To naprawdę magiczne. 0:17:12:To suka. 0:17:13:Jebana, krowiasta suka.|Ona cię nienawidzi, Norbert. 0:17:17:Bardzo cię nienawidzi. 0:17:19:Chyba była o mnie zazdrosna. 0:17:21:Nie pozwoli mi cię zabrać. 0:17:24:Nie chce, bymy byli razem. 0:17:26:Nie wierzy, że jeste|magicznym brzuchomówcš. 0:17:30:Nie wierzy w ciebie tak jak ja. 0:17:34:Grupowy ucisk. 0:17:39:Pomimo wszystko,|wiesz że musiałam powiedzieć, 0:17:43:że to Lalka zabiła chłopca|i odcięła mu palce? 0:17:48:Rozumiesz to, prawda? 0:17:52:Zrobiłam to, by miał to fajne miejsce,|które nas przygotuje. 0:17:58:Norbe, jedziemy do Vegas.|Będziesz występował jako brzuchomówca. 0:18:05:Popatrz na te piękne kwiaty. 0:18:08:Ty miałe te piękne kwiaty, podczas gdy ja|pracowałam w klubie ze striptizem... 0:18:11:i obciagałam fiuty,|by mieć za co żyć. 0:18:20:Ona jest psychiczna! 0:18:22:Gada przez sen. 0:18:25:Znam jej sekrety. 0:18:28:Ona jest szurnięta, Norbe.|Uciekaj. 0:18:31:Wiesz, gdybym nie potrzebowała|twojej pomocy w wycišgnięciu Norbiego, 0:18:34:to włożyłabym ci do gardła|rodzinę terminów. 0:18:37:Przytul mnie. 0:18:41:W porzšdku Norbert, staruszku.|Czas na lekarstwa. 0:18:47:Mylisz, że nie widzę chorego Norberta? 0:18:49:Wiem, że nie lubisz brać lekarstw... 0:18:51:Co do licha? 0:18:52:Jezu... 0:18:54:Norbert, skšd masz te ubrania? 0:18:57:Wynosimy się stšd, przyjacielu,|i nikt nas nie zatrzyma. 0:19:27:Grupowy ucisk. 0:19:36:Wiecie ile krwi wyciekło z szyji|tego sanitariusza? 0:19:39:Zamienilicie mnie w mordercę. 0:19:41:Chociaż na końcu wyglšdał|już tak spokojnie. 0:19:47:Zupełnie jak my. 0:19:49:Wiecie, czytałam gdzie,|że tuż przed mierciš osišga się orgazm? 0:19:53:Może to morderca osišga orgazm. 0:19:56:Nie wiem, nie jestem pewna. 0:20:00:Norbert, nie chcę by był zazdrosny,|ale znalazłam sobie chłopaka. 0:20:05:Mam nadzieję, że jest psychiatrš. 0:20:07:Lubi romantyczne kolacje,|czerwone wino, wiece. 0:20:12:Uwielbia nalewać mi czerwone wino. 0:20:15:Ja lubię sobie golnšć whisky. 0:20:17:Po obejrzeniu tylko mocnych rzeczy,|zaczynam doceniać pozytywy spokojnego życia. ...
zomkosia