Otwieram sen, rozsuwam nagie ramiona jesieni
Jak muzyczne tło, które się sklepi nad nami
Muzyka w objęciach wiatru niesie powiewem
Piękne wysmukłe dłonie w modlitewnej zadumie
Pójdziemy wiatrem popychani , do snu kołysani
Chronieni futrzanymi płaszczami
Zamykam sen, czynię to ociężale, ospale
zamykam ramiona dnia nie chcą tego wcale
Niebo jak rozwichrzone kobiece włosy
Zamykam dzień, dzień w miłość radosny
Bolesław
Nucha1952