Maciej Życiński - Midiam.txt

(36 KB) Pobierz
'Midiam'

Scenariusz do rozegrania w systemie Warhammer Fantasy Role Play.
Preferowana dowolna iloć osób bioršcych udział w grze.

Autor: Maciej Życiński - cahn


	Poniżej chciałbym zaprezentować jeden z moich ulubionych scenariuszy przygotowany specjalnie na długie jesienne wieczory. Przygoda przeznaczona jest przede wszystkim dla graczy inteligentnych i wymagajšcych, choć zastosowanie w scenariuszu szczypty imbecylizmu nie przyniesie mu nadto ujmy. 
Do przygody proponuję zaangażować conajmniej jednš przedstawicielkę płci pięknej. Rzuci to nieco inne wiatło na atmosferę scenariusza, a gracze zachowywać się będš normalnie, interesujšc się wydarzeniami, albo jak skończeni szowinistyczni debile.
Dla utrzymania nastroju podczas krótkich przerywników polecam wprowadzić barda, jako jednš z postaci graczy.
Oczywicie nie każdy wie jak prowadzić takš postać, nie każdy także wie jak duży wpływ na przebieg opowieci ma bard. Namawiam więc narratora naszej opowieci do umiejętnego doboru obsady przed rozpoczęciem zabawy, lub wprowadzeniem do drużyny barda jako bohatera, którego poczynaniami kierować będzie MG.
Choć oczywicie można obejć się bez tych bajerów, to jednak sš to tak zwane dobre rady "od dziada", kto mnie posłucha przekona się sam.
Dla zbudowania odpowiedniego klimatu przy pomocy muzyki proponuję m.in.: 
"Book of Secrets" lub "The Mask and Mirror" Loreeny McKennit; 
"Le roi est mort, vive le roi!" czyli Enigma (3); 
"Within the realm of a dying sun" czyli "czarny" Dead Can Dance; 
"Rob Roy - soundtrack" (szczególnie "Allein Duinn"), a podczas walki i nieco bardziej dramatycznych scen: "Ceremony of Opposites" lub "Passage" Samaela.

Zaczynamy...

	Czy pamiętacie niejakš paniš Herzen, rozpaczliwie poszukujšcš niewielkiego kawałka spaczenia na obszarze Jałowych Wzgórz ?
Wedle tamtego scenariusza czšstka spaczenia została odnaleziona w zamku Wittgenstein i zabrana przez Szczuroludzi.
Poniższy scenariusz zakłada, że nawet oni nie potrafili odnaleć spaczenia. 
A więc wszyscy wrócili do domu z pustymi rękami.
Tak więc co stało się z kamyczkiem ?...

Akcja naszego scenariusza dzieje się pięćdziesišt lat po owych zajciach w baronii Wittgenstein'ów i dotyczy samej pani Herzen, króra po połowie wieku postanowiła odnaleć owy kawałeczek spaczenia dla siebie. Po co ?
Można założyć, że kult Czerwonej Korony został całkowicie zniszczony podczas scenariusza "Empire in Flames" po doprowadzeniu do wojny domowej, co da naszej osiemdziesięciojedno letniej lasce swobodę działania. Jeli nie, to chcšc, nie chcšc Etelka Herzen nie będzie już chyba poszukiwana i napiętnowana przez kultystów... W końcu ma swoje latka. Tak więc...

(...)

Ot, dawno, dawno temu, jakie szećdziesišt lat do tyłu, żyła sobie pewna liczna młoda niewiasta o pięknych kruczoczarnych włosach.
Jej przybrani rodzice nie byli biedakami, znaleli jš pewnego wieczora półnagš na lenej cieżce. Od tamtego czasu przygarnęli i wychowali jak własne dziecko.
Maria już jako mała dziewczynka wykazywała niezwykłe zainteresowania naturš, rozmawiała z drzewami w lesie, wsłuchiwała się w ich głos, piewała wraz z szumem wiatru, płakała z deszczem.
Dla jednych była odludkiem. Dla innych pięknš tajemnicš.
Była sierotš i choć nikt nigdy jej tego nie powiedział, wiedziała o tym doskonale. 
Wyglšdała inaczej, niż jej zdolna siostra i wcale nie była podobna do swoich rodziców, z którymi nie mogła nigdy znaleć wspólnego języka.
Ponad wszystko kochała noc i zapach deszczu oraz jego cudowny, delikatny dotyk na jej skórze, gdy tańczyła o północy na lenych polanach.
To była jej jedyna rodzina.

Przez lata żyła w cieniu swej siostry.
Cišgle zaciekawiona czytała jej notatki z wykładów na uniwersytecie, gdzie ta uczyła się czarować. Choć bardzo pragnęła studiować nigdy nie dostała tego przywileju. Wkrótce bowiem rodzice odeszli.
Z samych zapisków siostry i wielkich mędrców Cesarstwa poznała tajniki magii, co obudziło jej wewnętrznš energię, która prawie w całoci pochodziła od natury. 
To był jej wyjštkowy dar. Miała moc, choć o tym nie wiedziała.

Kiedy rodzice odeszli Maria powędrowała wraz z wiatrem, daleko na południe. 
Nikt nie wie dlaczego odeszła. Podczas podróży jednak spisywała swoje myli w siedmiu pamiętnikach, w których potem zawarła dokładny opis swej wędrówki. 
W tych siedmiu tomach umieciła całš swojš wiedzę oraz sny, myli i marzenia, które wcišż mówiły o pięknych szmaragdowych oczach. Jej sny były tak silne, że z czasem sniła na jawie, wtedy to widziała powiatę księżycowego klejnotu, którego moc cišgnęła jš wraz z całym cygańskim taborem, z którym podróżowała, daleko na południe do miejsca zwanego Kemperbad.

(...)

Wiele lat po jej wyprawie do Kemperbadu pamiętniki zawierajšce potężnš tajemnicę zaginęły bez ladu. 
Zaraz po tym, jak Maria straciła pamięć i zapomniała o swej podróży przez góry, popadła w obłęd i uciekła w dzikie odstępy bretońskich lasów. To ten sam las pozwalał jej nadal żyć i co dzień znajdować schronienie w cieniu swych lici. 
Czujšc jego tęsknotę i żal, płakała wraz z nim co noc, po tym jak uciekła, kiedy cały tabór wycięto do nogi i spalono wozy.
Pewnej nocy w lasie zjawił się pewien nieznajomy. Budził lęk, we wszystkich zwierzętach. Czuły, że przyniósł ze sobš mierć i niewolę.
Schwytał i skrępował Marię jak więnia, wlókł za włosy przez las, skuł jej ręce kajdanami, a na twarz nacišgnšł szkarłatny całun.
Gdy jš zniewolił spalił las w którym mieszkała, jej nowš rodzinę, jej nowy dom...

(...)

	Bohaterowie, po dotarciu do pewnego miasteczka w górach szarych, będš wiadkami publicznej egzekucji spalenia trójki heretyków, z których jednš okaże się Maria. Chwilę potem, pojawi się ulrykańskie więte officjum, aby zabrać i zapieczętować, na wpół spalone zwłoki 'wiedmy' daleko do klasztoru w górach szarych...
Wszystko by było pięknie, gdyby nie fakt, że zwłoki zostanš wykradzione, zaraz po tym, jak wszyscy uczestnicy konwoju urny zginš.
Wykradnš je wynajęci przez Etelkę Herzen czarownicy, aby w dzień dwóch połšczonych wišt, kiedy to astrologowie wyznaczyli pełnš koniunkcję zapewniajšcš zwielokrotnienie mocy, przywrócić Marię do życia. 
Etelka miała bowiem wizję mierci siostry, a teraz potrzebuje jej mocy, dlatego przy pomocy najemników oraz elfiego kapłana ognia chce odzyskać jej ciało i przywrócić jš do wiata żywych. 
Lecz przedtem Etelka musi odnaleć szczurzy artefakt, majšcy moc przywrócenia Marii życia, a moc Marii natomiast jest w stanie otworzyć starożytny portal Slannów, który podług obliczeń Dagmara von Wittgensteina znajduje się dokładnie w rodku Kemperbadu.

	Przygoda rozpoczyna się w chwili, gdy bohaterowie graczy wędrujš po rozdrożach i nie brukowanych, błotnistych traktach gór szarych. 
Nie ważne skšd i jak się tutaj wzięli, a także po co wędrujš  w stronę Imperium. To wszystko kwestia dogrania...
Tu drogi emgie postaraj się przedstawić nasz ulubiony nastrój pieszej podróży przez owe błotniste trakty, przy pięknej pogodzie, którš niewštpliwie może okazać się ulewa. Trudy wędrówki, brak miejsca na rozbicie obozu i żadnego suchego miejsca, gdzie możnaby się skryć. 
Po prostu odludzie, jeden trakt, głód, zmęczenie, brak snu od trzech dni itd. Powiniene tu przedstawić pięknš atmosferę nieustannie padajšcego deszczu, która sprawi, że bohaterowie, widzšc choć przez chwilę wiatło słoneczne i ładnš pogodę poczujš się bezpieczni, by mogli nacieszyć się tš chwilš.
Sam wiesz jak masz to zrobić w pięknym, icie warhammerowym stylu.
Dobrze by było, aby postacie straciły w jaki cudowny sposób konie czy inne rodki transportu, którymi podróżujš.
W karecie może złamać się o, dach karety może się załamać, a konie mogš się zerwać i uciec spłoszone.
Wyobra sobie te wszystkie piękne damy w ich przepychu w takiej włanie sytuacji oraz ich dalszš podróż w takš pogodę.

Dzisiejsza noc, jest pierwszš z trzech nocy pełni księżyca...
Mamy nastrój możemy jechać dalej...

Tabór...

	Po kilku dniach wędrówki bohaterowie trafiajš na rozbity i opuszczony tabór cygański. Wokoło stoi kilka dużych wozów (nie wszystkie muszš być zniszczone), z których kto powyrzucał mnóstwo ubrań, sukni i przepięknych strojów na błotnisty trakt. 
W okolicy rozbitych i spalonych wozów można znaleć kilka na wpół spalonych ciał cyganów. Przy wozach nie ma koni, zabrały je gobliny (gracze nie muszš tego wiedzieć). Tuż obok jednej z kilku pięknych sukni leżš porozrzucane karty tarota, tworzš one talię arkan wielkich (22 szt.) lecz kart jest o siedem więcej. Jest to starożytny tarot magów, którego sekret stawiania znajš tylko cygańscy wróżbici. 
Talia jest lekko zniszczona lecz nadal nadaje się do wróżenia.
Gdzie w lesie, nie za daleko od rozbitego taboru, bohaterowie znajdš umierajšcego rannego cygana, który opowie jak to w nocy szlachetni mężowie, wspaniali rycerze z pochodniami, wymordowali bezlitonie całš jego rodzinę, szczególnie pastwišc się nad młodymi niewiastami, których zmasakrowane ciała konsekrowali w imię Ulryka, palšc je na miejscu w jednym z płonšcych wozów.
Wiele nie powie, lecz jeszcze zdšży wspomnieć o pięknej pani, która prowadziła ich tabór na południe, a podczas masakry uciekła do lasu. 
Wspomni także, że wojownicy zabrali dużš ołowianš skrzynię, którš cyganie wieli od bretońskich Jałowych Wzgórz. 
Człowiek ten jest umierajšcy, bardzo trudno jest mu się wysławiać, zapewne tylko czekał na to, by komu tylko przekazać te kilka słów i praktycznie tylko one i jego wola przetrwania pomogły mu doczekać tej chwili. Będzie błagał bohaterów, żeby odnaleli kobietę i zaopiekowali się niš, ponieważ jest obłškana, zagubiona i samotna, nie pamięta nawet kim jest. W chwilę po swych ostatnich słowach cygan odczuje ulgę i skona na kolanach jednego z bohaterów, nie zamykajšc oczu.

Rozdroża...

	Bez względu na to, co bohater...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin