00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:01:< Zajrzyj na www.mcdivx.prv.pl > 00:00:29:Przecietnie w komiksie jest 35 stron i 124 ilustracje. 00:00:32:Jeden egzemplarz kosztuje od $1 do ponad $140 tys. 00:00:35:172 tys. komiks�w jest sprzedawanych w USA codziennie. 00:00:38:Ponad 62 mln. 780 tys. ka�dego roku. 00:00:43:Przeci�tny kolekcjoner posiada 3312 komiks�w|i sp�dzi oko�o roku czytaj�c je. 00:01:00:Sklep w Filadelfii.|1961 00:01:08:To jest pan Masterson.|Jest lekarzem. 00:01:11:Wszystko w porz�dku? 00:01:13:- Karetka jest w drodze.|- Dzi�kuj�. 00:01:24:Ma ju� imi�? 00:01:26:Elijah. 00:01:34:- Czy powinien tak p�aka�?|- Mog�? 00:01:54:Mog� dosta� go z powrotem? 00:02:01:Co si� sta�o podczas porodu? 00:02:04:Nic. By� bardzo kr�tki.|Dziecko samo chcia�o wyj��. 00:02:08:Nie by�o �adnych problem�w. 00:02:12:- Upu�ci�a go pani?|- Co? 00:02:16:- Czy upu�ci�a pani to dziecko?|- Jezu Chryste, nie. 00:02:27:Zawiadomcie karetk�,|�e mamy powa�n� sytuacj�. 00:02:32:Prosz� pani,|nigdy czego� takiego nie widzia�em. 00:02:37:Wygl�da na to,|�e dziecko dozna�o uraz�w w trakcie porodu. 00:02:48:Ma po�amane r�ce i nogi. 00:03:29:NIEZNISZCZALNY 00:03:41:"Nast�pny przystanek - Filadelfia." 00:04:18:Jedzie pan sam? 00:04:22:Tak. 00:05:10:Kto� zostawi� t� gazet�.Chce pani przeczyta�? 00:05:14:Mog� wzi�� tamt� drug�? 00:05:22:Dzi�ki. 00:05:25:- Lubi pani sport?|- Tym si� zajmuj�. 00:05:29:Reprezentuj� atlet�w. Jestem agentk�. 00:05:32:Szuka pani jakich� m�czyzn|do synchronicznego p�ywania? 00:05:35:- Bo my�l� o wkr�ceniu si� w to.|- Naprawd�? 00:05:41:Boj� si� wody.|My�li pani, �e to problem? 00:05:53:Reprezentuje pani kogo� z Filadelfii? 00:05:56:Spotykam si� z graczem z uniwersytetu.|Jest �wietnym zawodnikiem.|B�dzie bogiem. 00:06:08:Lubi pan futbol? 00:06:11:Nie bardzo. 00:06:25:- Jestem David Donn.|- Kelly. Mi�o ci� pozna�. 00:06:41:Jak d�ugo b�dziesz w Filadelfii? 00:06:51:- Jestem m�atk�.|- Wspaniale. 00:06:56:- Przepraszam.|- O czym ty m�wisz? 00:07:02:�le mnie zrozumia�a�. 00:07:11:Poszukam innego miejsca. 00:09:16:"Nadal wszystko p�onie,|ratownicy s� na miejscu..." 00:09:21:"W tej chwili nie wiemy|czy ktokolwiek prze�y�..." 00:09:25:"W�a�nie si� dowiedzieli�my,|�e wykolei� si� poci�g|numer 177 linii EASTrail w drodze do Filadelfii.." 00:09:33:"Ratownicy szukaj� ocala�ych, |ale w�tpi� by ktokolwiek m�g� to prze�y�..." 00:09:49:"Tata, EASTrail numer 177" 00:10:16:Nazywam si� doktor Dubin. 00:10:19:Jest pan na oddziale ratunkowym|w szpitalu miejskim. 00:10:22:Mia� pan wypadek. 00:10:25:Prosz� spojrze� na mnie. 00:10:28:- Jak si� pan czuje?|- Ok. 00:10:34:Musz� zada� panu kilka pyta�. 00:10:39:- Mia� pan jakie�|ci�kie prze�ycia w przesz�o�ci?|- Nie. 00:10:43:- Jakie� alergie?|- Nie. 00:10:56:Gdzie pan siedzia� w poci�gu? 00:11:02:- Przy oknie.|- W przedziale pasa�erskim? 00:11:08:Tak. 00:11:12:- Gdzie s� pozostali pasa�erowie?|- Podr�owa� pan razem z rodzin�? 00:11:19:Nie. 00:11:22:- Czy wstawa� pan ze swojego miejsca?|- Nie. 00:11:28:Jest pan pewien,|�e by� pan w przedziale pasa�erskim? 00:11:37:Tak. 00:11:47:Czemu pan na mnie tak patrzy? 00:11:51:Pa�ski poci�g si� wykolei�,|jakie� uszkodzenie. 00:11:55:Jak na razie znaleziono dwie osoby,|kt�re prze�y�y. 00:11:58:Pana i tego go�cia z p�kni�t� czaszk�. 00:12:09:A patrz� tak na pana dlatego,|�e za par� minut pan b�dzie jedynym, kt�ry ocala�. 00:12:20:A po drugie,|dlatego �e nie z�ama� pan ani jednej ko�ci. 00:12:28:Ani nie ma pan ani jednego zadrapania. 00:14:14:David... 00:14:19:-Co si� sta�o...W Nowym Jorku? 00:14:26:Chyba nie dosta�em pracy 00:14:32:Ale i tak si� tam przeprowadzam. 00:14:39:Ale nie w tej chwili. 00:14:45:Dobranoc. 00:14:50:Dobranoc. 00:15:00:"Stypa dla rodzin ofiar poci�gu|EASTrail 177. 00:15:06:Sara Alister - pracownica spo�eczna. 00:15:11:Modlimy si� za tw� dusz�. 00:15:15:Kevin Elliot - biznesman,|ojciec sz�stki dzieci. 00:15:21:Modlimy si� za tw� dusz�. 00:15:26:Glen Stevens - badacz leukemii. 00:15:34:Modlimy si� za tw� dusz�. 00:15:38:Jennifer Penimen - nauczycielka. 00:15:45:Modlimy si� za tw� dusz�. 00:16:08:"Nak�ad ograniczony" 00:16:14:"Ile dni w swoim �yciu chorowa�e�?" 00:16:56:Tak? 00:16:58:- Czy jest Noel?|- Nie ma go. 00:17:03:Czyta�am o panu w gazecie. 00:17:09:Te� kiedy� mia�am wypadek.|O ma�o nie zgin�am. 00:17:17:Przykro mi. 00:17:23:- Czy mo�e pani o co� zapyta� Noela?|- S�ucham. 00:17:30:Mo�e go pani spyta� ile razy |by�em na chorobowym odk�d tu pracuj�? 00:17:36:- To wszystko?|- Tak jest.Dzi�kuj�. 00:18:20:Hej, Noel. 00:18:23:Uderzy�e� si� w g�ow� w tym poci�gu,|tak �e tw�j m�zg znowu zacz�� pracowa�? 00:18:27:Co? 00:18:31:- 40 dolc�w.|- Co 40 dolc�w? 00:18:35:Dostaniesz podwy�k� 40 dolar�w,|ale to wszystko. 00:18:39:Sprawdzi�em, mia�e� racj�.|Ani jednego dnia chorobowego.|Przez 5 lat. 00:18:43:Domy�li�em si�, �e chodzi ci o podwy�k�.|Sprytny spos�b �eby to pokaza�. 00:19:14:- Z Josefem wszystko w porz�dku?|- Tak.�pi. 00:19:23:Chcia�em ci� o co� zapyta�.|Zabrzmi to do�� dziwnie, ale... 00:19:30:ale zastan�w si� nad tym przez chwil�. 00:19:35:Kiedy ostatni raz by�em chory?|Pamietasz? 00:19:42:Nie wiem.Troch� min�o. 00:19:50:Nie by�em chory w tym roku,|to wiem. 00:19:57:Pamietasz jak�� chorob�? 00:20:04:�adnego konkretnego dnia.|O co ci chodzi? 00:20:10:Pytam, czy pami�tasz|�ebym kiedykolwiek chorowa�? 00:20:15:Odk�d tu mieszkamy,|w starym mieszkaniu,|zanim Josef si� urodzi�... 00:20:20:zanim si� pobrali�my? 00:20:26:Nie pami�tam. 00:20:31:Nie uwa�asz, �e to troch� dziwne? 00:20:35:Nie pami�tam ani jednego przezi�bienia,|ani jednej grypy, nawet b�lu gard�a. 00:20:50:Pewnie jestem zbyt zm�czona|�eby pami�ta�. 00:21:04:Zachodnia Filadelfia.|1974 00:21:34:Nie sied� w tym pokoju.|To ju� stanowczo za d�ugo. 00:21:39:Nie wyjd� wi�cej.|Nie zrobi� sobie krzywdy nigdy wi�cej. 00:21:43:To by� ostatni raz. 00:21:47:Tak nie mo�e by�.|M�g�by� upa�� mi�dzy krzes�o a telewizor,|je�eli to B�g zaplanowa� dla ciebie, to si� stanie. 00:21:57:W szkole nazywaj� mnie Pan Szk�o,|bo moje ko�ci s� tak kruche jak szk�o. 00:22:08:Zdecydowa�es si� ba�... 00:22:12:by nigdy do tego nie wraca�. 00:22:18:Ca�e �ycie b�dziesz si� ba�. 00:22:37:Mam dla ciebie prezent.|Co? 00:22:41:Nie wa�ne co.|Chcesz go czy nie? 00:22:51:To id� go we�.|Gdzie on jest? 00:22:57:Na �awce po drugiej stronie ulicy. 00:23:15:Kto� go zabierze. 00:23:19:Wi�c lepiej si� pospiesz. 00:24:36:Kupilam ca�� mas�. 00:24:42:Jeden z nich b�dzie tu na ciebie czeka�|za ka�dym razem,|gdy zechcesz tu wyj�� 00:24:54:M�wi�, �e ten ma w �rodku niespodziank�. 00:25:06:Ten jest z prywatnej biblioteki Fritza Kambiona. 00:25:09:Jest z czas�w zanim|pierwsze wydanie ukaza�o si� w 1968 r. 00:25:13:Klasyczny rysunek walki dobra ze z�em. 00:25:18:Prosz� zauwa�y� kwadratow� szcz�k� Pogromcy, 00:25:22:tak popularn� w innych komiksach, 00:25:26:oraz lekk� dysproporcje w budowie cia�a, 00:25:29:bardzo cz�st� u z�oczy�c�w. 00:25:33:Ale najwa�niejsze w tym obrazku,|co czyni go tak wyj�tkowym jest to, 00:25:37:�e postacie wyst�puj�ce w tym wydaniu, 00:25:42:by�y przesadzone,|co teraz zdarza si� bardzo cz�sto. 00:26:01:Prosz� to zapakowa�. 00:26:05:Podj�� pan bardzo m�dr� decyzj�. 00:26:11:Dzieci zwarjuj� ze szcz�cia. 00:26:16:Mo�e pan powt�rzy�? 00:26:19:M�j syn Jeff, to prezent dla niego. 00:26:22:Ile lat ma Jeff? 00:26:25:Cztery. 00:26:28:Nie. 00:26:31:Nie, nie, nie, nie, nie ! 00:26:35:Prosz� wyj��, natychmiast. 00:26:38:Co ja takiego powiedzia�em? 00:26:41:Widzi pan tu teletubisie? 00:26:45:Widzi pan nalepk� z moim imieniem na niej? 00:26:49:Widzia� pan azjatyckie dziecko|siedz�ce w helikopterze,|do kt�rego wrzuca si� dolary? 00:26:55:Nie ? 00:26:58:To mo�na zobaczy� w sklepie z zabawkami. 00:27:02:A pan musi i�� do takiego sklepu,|bo chce pan kupi� prezent|dla niemowlaka imieniem Jeff. 00:27:06:Jeden z nas pope�ni� ogromny b��d|i zmarnowa� czas tego drugiego. 00:27:12:To jest galeria sztuki, przyjacielu. 00:27:15:A to jest sztuka. 00:27:33:Tylko, je�li by� pan um�wiony. 00:27:36:Dostalem list z tego sklepu. 00:27:39:Gratuluje, ma pan skrzynk� na listy. 00:27:42:Wystawa potrwa przez dwa tygodnie, 00:27:45:Ten list by� za moj� szyb� w samochodzie. 00:27:49:Jak bardzo jest pan pewien,|�e nigdy pan nie chorowa�? 00:27:53:75 procent. 00:27:57:Czyli, nie jest pan pewien? 00:28:01:To luka numer jeden. 00:28:09:Zak�adam, �e pan nigdy nie by� ranny,|zgadza si�? 00:28:13:Tata by� ranny. 00:28:16:Czy to dziecko m�wi prawd�? 00:28:18:Tak. 00:28:20:W college`u mia�em wypadek samochodowy. 00:28:23:Powa�ny ? 00:28:26:Nie m�g� gra� ju� w futbol. 00:28:29:To luka numer dwa. 00:28:32:I to du�a. 00:28:37:Panie Price|czy mo�emy porozmawia� o wiadomo�ci,|kt�ra mi pan zostawi�? 00:28:42:Studiowalem formy komiks�w przez lata. 00:28:46:Sp�dzilem 1/3 �ycia w szpitalu|gdzie nie mia�em nic do roboty,|poza czytaniem. 00:28:51:Uwa�am, �e komiksy s� najstarszym sposobem|przekazywania historii 00:28:56:Egipcjanie rysowali na �cianach. 00:29:00:Kraje na ca�ym �wiecie przesy�aj� informacje|za pomoc� piktogram�w. 00:29:04:Uwa�am, �e komiksy s� form� historii. 00:29:08:�e kto�, gdzie�,|prze�y� jakie� do�wiadczenie|i je narysowa�. 00:29:12:P�niej komiksy zosta�y skomercjalizowane,|stworzono tandetne kresk�wki. 00:29:18:To miasto widzia�o wiele kataklizm�w. 00:29:22:Widzia�em jak rozbi� si� samolot. 00:29:25:Widzia�em jak p�on�� hotel. 00:29:28:Oglada�em wiadomo�ci czekaj�c,|na bardzo specyficzn� kombinacje s��w. 00:29:32:Ale one nigdy si� nie pojawi�y. 00:29:37:A� pewnego dnia, us�ysza�em wiadomo��|o poci�gu, kt�ry si� wykolei�. 00:29:42:I je us�ysza�em:|tylko jedna osoba prze�y�a|i wysz�a z tego bez szwanku. 00:29:50:Mam pewn� chorob�,|spowodowan� uszkodzeniami na poziomie genetycznym. 00:29:55:Nie produkuj� pewnej proteiny,|co czyni moje ko�ci bardzo �amli...
bog49