ROZDZIAŁ l
UNOSZĄC GARTEL
Inne zwierzęta mają cykle życiowe. Ludzie mają życiorysy.
GRAHAM RICHARDS
Pierwszego neandertalczyka spotkałem w paryskiej kawiarni naprzeciw stacji metra Jussieu. Było mokre majowe popołudnie. Siedziałem na wyściełanej ławie tyłem do okna. Kawiarnia była zadymiona i niezbyt sympatyczna. Przy wejściu grupka uczniów tłoczyła się przy fliperze o nazwie GE-NESIS!; maszyna obwieszczała głośno każdy zdobyty punkt. W sali roiło się od ludzi - francuskich robotników, cudzoziemskich studentów, profesorów, yuppies, Arabów, Murzynów, a nawet japońskich turystów, których także zapędził tu deszcz. Właśnie podano kawę i odkryłem, że kiedy unosząc filiżankę do ust wykręcę łokieć w dół, mogę popijać gorący napój, nie dźgając pod żebra brodacza prowadzącego gorącą dyskusję.
Przekrzykując odgłosy automatu do gier i gwar mnóstwa prywatnych rozmów toczonych w małym lokalu, francuski antropolog Jean-Jacques Hublin opowiadał mi o anatomicznej jednorodności ludzkości. Sam Hublin, oceniany z punktu widzenia anatomii, był krępy, dobrze umięśniony, z ciemnymi kędzierzawymi włosami, wydatnym podbródkiem i wargami oraz szeroko rozstawionymi brązowymi oczami, stale wpatrzonymi w osobę, do której się zwracał. To właśnie on przyniósł neandertalczyka. Kiedy weszliśmy do kafejki, położył na stole przedmiot zawinięty w miękką szmatkę i odtąd nie zwracał
nań uwagi. Jak zwykle, ostentacyjne ignorowanie obiektu sprawiło, że skupił na sobie moją ciekawość.
· Może to pana zainteresuje - powiedział wreszcie, rozwijając szmatkę. Między filiżankami i strzępami opakowań cukrupojawiła się spora ludzka żuchwa. Tkwił w niej komplet pożółkłych, startych zębów. Poczułem, że cała klientela kawiarniuniosła brew (niepisana etykieta paryskich kawiarń pozwalasię przyglądać współbiesiadnikom, ale bez okazywania zbytniego zainteresowania obiektem ciekawości). Gwar zauważalnie przycichł. Twarze o obojętnym wyrazie zwróciły się w nasząstronę. Mój brodaty sąsiad przerwał w pół zdania, spojrzał nażuchwę, potem na Hublina, i podjął swoje wywody. Hublin delikatnie przysunął kość na środek stolika i odchylił się do tyłu.
· Co to jest? - spytałem.
· Neandertalczyk ze stanowiska Zafarraya, na południuHiszpanii - odparł. Podniósł żuchwę, obrócił w dłoniach i przesunął palcem wskazującym wzdłuż dolnej krawędzi. - Mamytylko tę żuchwę i kość...
izebel