00:00:02:�pij spokojnie, Pogromczyni. Ja wr�c�. 00:00:04:W poprzednich odcinkach: 00:00:06:Chcesz wr�ci� do swojego poprzedniego ja? 00:00:10:Suka zobaczy zmian�. 00:00:12:My�la�a�, �e mo�esz mi to po prostu zrobi�? 00:00:16:Tara. 00:00:17:Buffy. 00:00:18:- Jak to si� sta�o?|- Warren, mia� pistolet. 00:00:21:Musimy znale�� Willow. 00:00:22:Tak, zrezygnowa�a z abstynencji na ca�ego.|Warren nie �yje, je�li go znajdzie. 00:00:28: 00:00:31:Willow! 00:00:33:- A co z Warrenem?|- Zabi�a go. Wy dwaj jeste�cie nast�pni. 00:00:36:- Wsiadajcie.|- Ruszaj. 00:00:39:Willow, przesta� na chwil�. 00:00:42:Buffy. 00:00:43:- Zbli�a si�?|- Niczego nie widz�. 00:00:47: 00:00:49:Teraz to rozumiem. Chodzi o si��. 00:00:52: 00:00:53:- Idziemy.|- A co z Willow? 00:00:55:- Buffy da jej rad�.|- Jeste� pewien? 00:00:57:Nie. Dlatego uciekamy. 00:00:59:A w tej chwili nie ma na �wiecie nikogo kto mia�by|wystarczaj�c� si��, �eby mnie powstrzyma�. 00:01:04: 00:01:06:Chcia�bym przetestowa� t� teori�. 00:01:09: 00:01:15:Giles? 00:01:18:Giles! 00:01:19:A-cha. Tatu� wr�ci�. 00:01:22:- Mam teraz paskudne k�opoty.|- Nawet nie masz poj�cia. 00:01:26:Musisz przesta� to robi�. 00:01:29:Przepraszam. Nie da rady. 00:01:32:Jeszcze nie sko�czy�am. 00:01:35:Ani ja. Nie wstawaj. 00:01:38: 00:01:39:Jak to zrobi�e�? 00:01:43: 00:01:44:To po�yczona moc. Nie mam mowy,|�eby by�a wystarczaj�co silna... 00:01:47:Jestem tu, �eby ci pom�c. 00:01:50: 00:01:51:Dzi�ki, ale dw�ch kujon�w|sama dam rad� zabi�. 00:01:55:Ale, hej, gdyby� chcia� poobserwowa�... 00:01:59:Bo w tym w�a�nie wy obserwatorzy|jeste�cie nie�li, prawda? W obserwowaniu. 00:02:03:Wtr�caniu si� w rzeczy kt�re|was nie obchodz�. 00:02:06:Ty mnie obchodzisz, Willow. 00:02:08:Zosta� na tej drodze, a sko�czysz martwa. 00:02:12:Willow, pos�uchaj go.|Nie chc� ju� z tob� walczy�. 00:02:16:Ja te� nie chc� z tob� walczy�.|Chc� walczy� z nim. 00:02:20:- Nie podno� si�.|- Nie. 00:02:24:Pami�tasz nasz� ma�� sprzeczk�,|zanim wyjecha�e�? 00:02:28:Kiedy jeszcze mia�e� z�udzenia,|�e nadal co� tu znaczysz? 00:02:33:Nazwa�e� mnie �mierdz�c�, aroganck�|amatork�. 00:02:38: 00:02:39:C�, zapnij pasy, Rupert. 00:02:43: 00:02:44:Teraz jestem profesjonalistk�. 00:02:47: 00:03:40:- Asmodea, wywo�aj...|- Vincere! 00:03:43:Co... nie! Zdejmij to! 00:03:46:Solvo... Libero... 00:03:50: 00:04:01:Co zrobi�e�? 00:04:02:Powstrzyma�em j� i jej moce|za polem wi���cym. 00:04:05:Znalaz�a si� w czym� w rodzaju letargu,|na pewien... 00:04:10: 00:04:11:Obci�a� w�osy. 00:04:14: 00:04:25:Jestem blondynk�. 00:04:28: 00:04:29:Ufarbowa�am w�osy. Zn�w. 00:04:33: 00:04:34:Jestem blondynk�. 00:04:35:Tak, zauwa�y�em. 00:04:39: 00:04:53:Tak mi przykro z powodu Tary. 00:04:57: 00:05:00:To... nie zatrzyma mnie... na zawsze. 00:05:05: 00:05:10:Przyby�em jak tylko si� dowiedzia�em. 00:05:12:Rada? 00:05:14:Rada nie ma zielonego poj�cia.|Praktycznie o niczym, naprawd�. 00:05:19:Nie, w Devon jest niewiarygodnie|pot�ny kowen. 00:05:24:Wyczuli wzrost niebezpiecznej|magicznej si�y tu w Sunnydale. 00:05:29:Mrocznej si�y nap�dzanej �alem. 00:05:32:Willow. 00:05:34:Mia�em tak� nadziej�, �e to nie ona. 00:05:37: 00:05:38:Potem prorok kowenu|powiedzia� mi o Tarze. 00:05:42:Wtedy kowen nape�ni�|mnie swoimi mocami. 00:05:48:I wys�a� ci� tu, aby� pokona� Willow? 00:05:52:Buffy, co si� tu sta�o? 00:05:54:Bo�e... Nie wiem nawet od|czego zacz��. 00:05:59:C�, Willow najwyra�niej|nadu�ywa�a magii. 00:06:03:Tak. 00:06:06:Nadu�ywa�a. A ja to ledwo zauwa�y�am. 00:06:11: 00:06:12:Giles, wszystko by�o tak... 00:06:16:Xander zostawi� Any� przy o�tarzu|i Anya zn�w jest demonem zemsty. 00:06:21: 00:06:22:Dawn to totalna kleptomanka. 00:06:26:Z pieni�dzmi by�o tak krucho, �e zacz�am|przerzuca� hamburgery w Pa�acu Double Meat i... 00:06:31:i sypia�am ze Spike'iem. 00:06:35: 00:06:49:Przepraszam. 00:06:52: 00:07:19:Anya. 00:07:23: 00:07:25:Willow? 00:07:27:Potrzebuj� ci�, Anya.|Musisz co� dla mnie zrobi�. 00:07:32: 00:07:34:Wiem co pr�bujesz zrobi�. 00:07:36:Ale kontrolowanie umys��w nie dzia�a na|demony zemsty, wi�c dlaczego nie... 00:07:41:- Przesta� gada� i pos�uchaj.|- OK. 00:07:44:Musisz mnie uwolni�. 00:07:47: 00:07:48:Nie. 00:07:49:Nie chcesz ich zawo�a�.|Chcesz przerwa� ten wi���cy czar. 00:07:55: 00:07:58:- Nie wiem jak.|- Ja wiem. Chcesz, �ebym ci powiedzia�a? 00:08:03: 00:08:10:- Ta�ma klej�c�?|- Na ustach! Wi�c demon, powiedzia�... 00:08:15:Bo byli wytworami wyobra�ni! 00:08:18: 00:08:19:Wszyscy. Ty, Sunnydale...|A ja by�am tylko jak�� wariatk� w LA. 00:08:24:Oczywi�cie. Dlaczego wcze�niej|tego nie zauwa�yli�my? 00:08:28: 00:08:37:Czy mo�esz mi wybaczy�? 00:08:39: 00:08:40:- Co?|- Nie powinienem by� wyje�d�a�. 00:08:43:Nie. Dobrze robi�e� wyje�d�aj�c. 00:08:47:Jeste�my po prostu... g�upi. 00:08:49:Wiem, �e wszyscy jeste�cie g�upi. 00:08:51:Nie powinienem by� ci� zostawia�. 00:08:54:Nie. 00:08:56:Giles, mia�e� racj� niemal we wszystkim.|Naprawd� nadszed� czas �eby dorosn��. 00:09:00:Czasami najbardziej doros�� rzecz� jak� mo�na|zrobi�, jest poprosi� o pomoc kiedy jej potrzebujesz. 00:09:05:Teraz mi to m�wisz. 00:09:09: 00:09:12:Chyba... Wcze�niej nie by�am gotowa. 00:09:17: 00:09:18:Wiele czasu zabra�o mi |pozbycie si� tego uczucia. 00:09:22: 00:09:24:Uczucia, �e tak naprawd� mnie tu nie ma. 00:09:28: 00:09:30:To by�o jak... 00:09:32:kiedy wygrzeba�am si� z grobu,|zostawi�am co� za sob�. 00:09:37:Cz�stk� mnie. 00:09:40:Po prostu... 00:09:44:Nie rozumiem dlaczego wr�ci�am. 00:09:49:Masz powo�anie. 00:09:52:Ale to by� m�j czas, Giles.|Kto� zaj��by moje miejsce. 00:09:58: 00:09:59:Wi�c dlaczego? 00:10:02: 00:10:07:Racja. 00:10:10: 00:10:11:Co stanie si� z Willow? 00:10:15:C�, kowen pracuje nad sposobem odebrania|jej mocy bez... zabicia jej. 00:10:23:I je�li przetrwa... 00:10:26:Musisz wiedzie�, Buffy,|nie ma gwarancji, �e b�dzie... 00:10:30:taka jak by�a. 00:10:33:Willow zabi�a ludzk� istot�. 00:10:37:Jak b�dzie mog�a z tym �y�? 00:10:40:Nie martwi�abym si� o to. 00:10:45: 00:10:47:Willow ju� tutaj nie mieszka. 00:10:51: 00:11:06:- Vincere!|- Solutum. 00:11:10:Raz mnie nabra�e�... 00:11:14: 00:11:18:Willow... 00:11:19:Wstyd� si�. 00:11:21:Tego! 00:11:24: 00:11:25:Excudo! 00:11:28: 00:11:30:- Dok�d idziemy?|- Nie mam poj�cia. 00:11:33:- Co?|- Nie wiem, OK? 00:11:36:Nie potrafi� nawet porz�dnie uciec.|A w tym zazwyczaj by�em dobry. 00:11:39:- Mo�e powinni�my wr�ci� i pom�c.|- Taa, bo do tej pory by�em bardzo pomocny. 00:11:44:Sta�em jak ma�pa, podczas gdy|Buffy dostawa�a kulk�. 00:11:47:Tara nie �yje, Willow... straci�a rozum. 00:11:51:C�, u�alanie si� nad sob� te�|nie pomaga, Xander, OK? 00:11:55: 00:11:56:Wiesz, gdyby by� tu Spike,|wr�ci�by �eby walczy�. 00:11:58:Jasne - gdyby nie by� zbyt zaj�ty|pr�buj�c zgwa�ci� twoj� siostr�. 00:12:01:Co? 00:12:02:Nie wa�ne. 00:12:04: 00:12:05:- Nie wierz� ci.|- I dobrze. 00:12:08:Nie zrobi�by tego. 00:12:10:Czy ta �lepota to genetyczna wada|kobiet z rodu Summers�w? 00:12:13:Jedyn� po�yteczn� rzecz� kt�r� zrobi� Spike,|by� wyjazd z miasta. 00:12:18: 00:12:28:No, to by�a krwawa kupa i siki. 00:12:33: 00:12:35:Masz dla mnie jeszcze jakie� testy,|alfonsie? 00:12:39:Przyjm� wszystko co mi tu rzucisz. 00:12:42:Je�li zapewni mi to,|czego potrzebuj�, �eby zaj�� si� Pogromczyni�. 00:12:45:Da� jej co si� jej nale�y. 00:12:48:Po prostu dawaj.|Przyprowad� ca��... 00:12:52: 00:12:53:Cholera jasna. 00:12:56: 00:13:39:Tylko tyle potrafisz, Janie? 00:13:43: 00:13:44:Bo ja mog�abym sta� tu|kolejne dziesi�� rund. 00:13:47:Podczas gdy ty... ledwo stoisz. 00:13:50:Twoje si�y... s� niezaprzeczalnie wi�ksze, 00:13:56:ale nadal mog� si� skrzywdzi�,|je�li b�d� musia�. 00:13:59:Rany, nic nie pojmujesz, prawda?|Nic nie jest mnie w stanie teraz skrzywdzi�. 00:14:05:To... 00:14:07:jest niczym. 00:14:10:To wszystko jest... niczym. 00:14:14:Rozumiem. 00:14:17:Gdy stracisz kogo� kogo kochasz, 00:14:19:inni ludzie w twoim �yciu,|kt�rym na tobie zale�y, 00:14:24:staj� si� bez znaczenia. 00:14:27:Zastanawiam si� co by na to powiedzia�a Tara. 00:14:30:Mo�esz j� sam zapyta�. 00:14:33: 00:14:43:Zawsze wszystkich ratujesz.|To troch� wkurzaj�ce. 00:14:48: 00:14:51:Pewnie my�lisz te�, �e dajesz Jonathanowi|i temu drugiemu czas na ucieczk�. 00:14:56:C�, zdradz� ci ma�y sekret. 00:14:59:Mog� ich zabi� z dowolnego miejsca. 00:15:03:Za pomoc� tego. 00:15:05:To ich znajdzie. To ich pogrzebie. 00:15:10:Razem z kimkolwiek kto|pomaga tym umarlakom ucieka�. 00:15:15: 00:15:16:Nie. 00:15:18:Chyba, �e... kto�, jakim� cudem,|dotrze tam na czas i ich uratuje. 00:15:24:H�. 00:15:26:Och, c�. 00:15:27:Le�, moja pi�kna, le�. 00:15:30: 00:15:31:- Widzieli�cie co zrobi�am?|- Id�. 00:15:35: 00:15:36:Powodzenia. 00:15:38:My�la�am, �e ju� nigdy nie wyjdzie. 00:15:41:Nareszcie mam ci� tylko dla siebie. 00:15:46: 00:15:54:Jeste� takim hipokryt�. 00:15:57:Przybiegasz tu z po�yczon� magi�... 00:16:01:�eby mi powiedzie� co? "Magia jest z�a. |Zachowuj si�. B�d� dobr� dziewczynk�." 00:16:09:C�, nie wydaje mi si�, �eby� w takiej sytuacji|m�g� mi m�wi� co mam robi�. 00:16:15: 00:16:16:Prawda? 00:16:19: 00:16:21:Kiedy� my�la�am, �e znasz |wszystkie odpowiedzi. 00:16:25:�e tyle si� mog� od ciebie nauczy�. 00:16:29:Willow... 00:16:32: 00:16:35:By�e� zazdrosny. Nadal jeste�. 00:16:38:Nie mog�e� znie��,|�e to ja mia�am moc. 00:16:43:- To dlatego uciek�e�.|- Incurso! 00:16:46:To dlatego... 00:16:48: 00:16:53:To... by�o niegrzeczne. 00:16:57: 00:16:58:Zapomnia�am o czym m�wi�am. 00:17:01:By� mo�e nie jeste� tak silna jak...|ci si� wydaje. 00:17:06: 00:17:07:Wydatkujesz zbyt wiele swoich mistycznych|energii, �eby utrzyma� swoj� moc. 00:17:13:W takim tempie... wypalisz si� i... 00:17:17:Bla, bla, bla. 00:17:20:Willow, musisz przesta�. 00:17:23:To co musz� zrobi�, to... troszk� si� zasili�. 00:17:28: 00:17:35:Ua! 00:17:37:Uderza do g�owy! 0...
karolka365