Fakty i Mity 18 2012.pdf

(5785 KB) Pobierz
Szef Komisji Badania Wypadków Lotniczych dla „FiM”:
DEMASKUJEMY KŁAMSTWA SMOLENSKIE
 Str. 9
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 18 (635) 10 MAJA 2012 r. Cena 4,20 zł (w tym 8% VAT)
Przyjaciel nienarodzonych dzieci
i nieprzyjaciel narodzonych gejów;
wróg ludzkich praw, za to głosiciel
praw boskich; katolik niezłomny,
czyli betonowy… Panie i Panowie:
oto Jarosław Opus Dei Gowin,
postrach rozumu z doktoratem,
spowiednik Pana Boga.
 Str. 2, 13
ISSN 1509-460X
821753155.152.png 821753155.163.png 821753155.174.png 821753155.185.png 821753155.001.png 821753155.012.png 821753155.023.png 821753155.034.png 821753155.045.png 821753155.056.png 821753155.067.png 821753155.078.png 821753155.089.png 821753155.100.png 821753155.111.png
Nr 18 (635) 4–10 V 2012 r.
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
FAKTY
KOMENTARZ NACZELNEGO
Ministrant
sprawiedliwości
Dlaczego ani Palikot, ani SLD, ani żadne inne ugrupowanie
nie proponowało Kościołowi udziału w obchodach Święta Pra-
cy? A przecież to święto św. Józefa – zastanawia się ksiądz
Lemański. A z tego powodu, księże dobrodzieju, że znakomi-
ta większość czarnych pasibrzuchów ma „święto pracy” we
wszystkie pozostałe 364 dni.
Na 5 maja PiS i Rydzyk zapowiadają wielotysięczne marsze
w Brukseli, a na późniejsze dni czerwca – w Warszawie i in-
nych miastach w Polsce, w których odbędą się mecze Eu-
ro 2012. Niewykluczone, że połączone siły kibolsko-mohero-
wo-stoczniowe będą chciały uniemożliwić lub przynajmniej
utrudnić rozegranie meczu inauguracyjnego. Na razie Euro-
pa zapowiada bojkot turnieju na Ukrainie. Na razie tam…
Gowin, bohater naszego dzisiejszego numeru, wpadł na po-
mysł, aby parlamentarzyści uchwalili, że – UWAGA! – będą
mogli składać nieprawdziwe oświadczenia majątkowe. Czyli że
wolno im będzie kłamać. Na miejscu szefów CBA już byśmy
siedzieli na koncie szefa od prawa i sprawiedliwości.
I lekroć premier Tusk spojrzy w lustro, tylekroć sam wła-
Tymczasem poparcie dla rządu kaskadowo spada. W chwi-
li gdy piszę te słowa, mniej niż co czwarty Polak uważa, że
ekipa Tuska działa dobrze. Taki wynik to nie tylko mizerny
efekt piątego roku trzymania sterów władzy, ale także nie-
dotrzymywania hardych obietnic dotyczących powiększa-
nia sfery świeckości państwa i pomniejszania roli oraz wpły-
wów Kościoła. Przecież to nie kto inny, ale premier Tusk
obiecywał Polakom, że nie będzie klęczał przed biskupami.
Co z tego wyszło? Szydło z worka wyszło. Czyli Gowin. Choć
trudno w to uwierzyć, ale jest minister sprawiedliwości
bardziej skrajnym i fundamentalnym konserwatystą ka-
tolickim niż wielu członków PiS i SP. W tym kontek-
ście czytelniejszy staje się komunikat frakcji Gowi-
na wygłoszony ustami posła Żalka, że w „PO panuje
marazm światopoglądowy, polegający na nieprzestrze-
ganiu wartości katolickich”. Sam z siebie POżal się
Boże Żalek czegoś podobnego by nie wymyślił,
a już na pewno głośno nie wypowiedział. Ale
został namaszczony i w roli próbnego ba-
lonu wypuszczony. Przez kogo? Przez te-
go, który jako minister sprawiedliwości
przysięgał na wierność Konstytucji RP.
A ta Konstytucja zawiera w sobie
artykuł 25, punkt 2, który brzmi:
„Władze publiczne w Rzeczy-
pospolitej Polskiej zachowują bez-
stronność w sprawach przekonań
religijnych, światopoglądowych i filo-
zoficznych (…)”.
Jak wygląda ta „bezstronność” w przy-
padku Gowina, każdy widzi. To na przy-
kład wykopana ostatnio klauzula sumie-
nia dla aptekarzy, to brak zgody na ratyfikację konwencji
o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet, to ab-
solutny sprzeciw wobec pomysłów liberalizacji ustawy o in
vitro. W przypadku tego ostatniego prawa Gowin posunął
się nawet do szantażowania Tuska, że jeżeli jakikolwiek
projekt liberalizujący sztuczne zapłodnienie trafi do laski mar-
szałkowskiej, to jego – czyli Gowina – frakcja zgłosi kontr-
projekt jeszcze bardziej dotychczasowe prawo zaostrzający.
W sejmowych korytarzach krążą jeszcze inne na temat
Gowina spekulacje. Takie mianowicie, że nie został on mi-
nistrem sprawiedliwości w chwili zamroczenia umysłowe-
go Tuska, tylko znalazł się na tym stanowisku z poparcia
Kościoła, a dokładniej – jego łagiewnickiego, czyli Dziwi-
szowego skrzydła, na łaskawości którego premierowi bar-
dzo zależało. A Dziwiszowi z kolei na Gowinie, więc się do-
gadali. Nie stało się to też bez cichego wsparcia Opus Dei,
którego minister jest członkiem.
Teraz Opus Dei… to znaczy Gowin nadzoruje polskie pra-
wo i polską sprawiedliwość, dbając, aby watykańskiemu
Kościołowi włos z głowy nie spadł. Chodzi na przykład o gi-
gantyczne przekręty podczas prac Komisji Majątkowej. Zwróć-
cie uwagę, że po chwilowym hałasie w mediach i nagło-
śnieniu kilku wielomilionowych oszustw zapadła zastana-
wiająca cisza. Gazety prawicowe milczą tradycyjnie, ale z ja-
kiego powodu nagle wody w usta nabrała „Wyborcza”? Al-
bo TVN? A z takiego, że według nich lepszy katooszołom
oswojony, raczej przewidywalny, niż ten wściekły i nieobli-
czalny spod krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Obawiam
się jednak, że to krótkowzroczna polityka i efekt niedoce-
niania katoministra. Nie powiedział on bowiem ostatniego
słowa. O zadziwiającej karierze NiGowina Dyzmy przeczy-
tajcie w artykule Marka Kraka na str. 13. Polecam.
JONASZ
sną głupotę przeklina w duchu. – Chyba mi rozum odję-
ło, gdy wymyśliłem, aby Gowina zrobić ministrem sprawie-
dliwości – cedzi przez zęby, by za chwilę przez te same zę-
by toczyć pianę wściekłości. O ile znam szefa rządu – a przez
półroczne posłowanie trochę zdążyłem go poznać – to fa-
cet głupi nie jest. Że wyrachowany, to inna sprawa. I w przy-
padku Gowina to wyrachowanie (w konsekwencji „przera-
chowanie”) wzięło górę nad instynktem samoza-
chowawczym i przesłoniło zdrowy rozsądek.
A kombinował Tusk zapewne tak: two-
rzy mi łobuz w centroprawicowej partii frak-
cję skrajnie prawicową, przez co ja i na przy-
kład Komorowski wychodzimy na lewaków.
Rydzykowi oraz PiSiorom w to graj i tylko
patrzeć, jak doprowadzą do rozłamu w Plat-
formie, by z Gowinami i Żalkami stworzyć więk-
szościową koalicję… No to ja uziemię Gowi-
na, robiąc z niego ministra sprawiedli-
wości. A jako minister będzie katooszo-
łom siedział cicho i dbał o konfitury.
Niestety, wszystkie te kalkula-
cje diabli wzięli. W telewizji, w ra-
diu, w prasie trwa niekończący
się festiwal – Gowin show. O ile
premierowi nie wypada brać
udziału w co drugim programie
publicystycznym, o tyle Gowinowi
wypada. Ba, za swój obowiązek uwa-
ża on nieustanne komentowanie rzeczy-
wistości, czyli krytykowanie rządu i Ru-
chu Palikota. Ten sprytny manewr obli-
czony na postawienie znaku równości
pomiędzy Tuskiem a Palikotem ma w konsekwencji wywo-
łać naprzemienny odruch wymiotny u elektoratu PO z jed-
nej strony i u wyborców RP z drugiej.
I tak oto stała się rzecz niebywała: plan szefa rządu ob-
rócił się drastycznie przeciwko niemu, bo teraz zdymisjono-
wanie ministra sprawiedliwości, czy choćby tylko postawie-
nie go do pionu (a nawet głośna reprymenda), może kom-
pletnie rozwalić kruchą trójgłosową sejmową większość.
A wraz z nią szlag trafi wszystkie Tuskowe reformy – z eme-
rytalną na czele.
Tak oto koncepcja PO-PiS powraca na zasadzie déjà vu
i staje się całkiem możliwa do realizacji. Nawet bez po-
wtórnych wyborów. Taka właśnie stugębna plotka krąży
w sejmowych kuluarach, a prawicowe media zacierają rę-
ce i liczą szable. Progowinowska frakcja może liczyć na-
wet 60 posłów. Jeśli do tego dodać 20 posłów z Solidar-
nej Polski (przyłączą się jak najchętniej), niewykluczone 28
ze sprzedajnego PSL, a wszystko razem zsumować z PiS,
to robi się z tego ponaddwustuosobowa potężna siła. Więk-
szościowa! I wtedy Tuskowi pozostaje już tylko stworzyć
chybotliwy, mniejszościowy rząd, szukając sojuszy na le-
wej stronie. Albo ogłosić wybory.
A jak jest na lewo, każdy widzi. Nawet 1 Maja nie jest
w stanie połączyć interesów partii lewicowych, a po ostat-
nich deklaracjach Millera widać, że bliżej mu raczej do Ka-
czyńskiego (nie po raz pierwszy zresztą) niż do Palikotów.
Uważa bowiem, że jakikolwiek sojusz z RP zmarginalizował-
by może nie tyle Sojusz, co jego jako przywódcę. I na do-
brą sprawę nie jest to przewidywanie pozbawione sensu,
bowiem o ile udało się niegdysiejszemu „żelaznemu kanc-
lerzowi” spuścić Katarzynę Piekarską, to już ta sama sztucz-
ka wobec Janusza Palikota nie miałaby szans.
PiS złożyło wniosek o zwołanie sejmowej Komisji Edukacji,
bowiem od nowego roku szkolnego w wielu szkołach może
dojść do próby likwidowania lekcji religii. Tymczasem w ul-
trakatolickim (podobno) kraju aż 74 proc. mieszkańców jest
przeciwko obowiązkowej katechezie. Czy vox populi to i w tym
przypadku vox Dei?
Ósma z kolei warszawska szkoła wybrała sobie JPII za patrona.
„Dzieci mogły głosować jeszcze na Marię Skłodowską-Curie, ale
wybrały papieża, no bo skąd mają wiedzieć o polskiej noblist-
ce” – tłumaczy zdumionym dziennikarzom dyrektorka podsta-
wówki. No właśnie? Skąd? A w ogóle to prościej byłoby wszyst-
kim szkołom dać imię Papy. I byłby spokój oraz porządek.
Kościół powrócił do pomysłu obrączkowania dzieci, czyli wci-
skania im na palce tzw. „pierścieni czystości”, które do ślubu
mają strzec dziewice i prawiczków przed grzechem. Jeśli tak,
to podobnymi, ale znacznie ciaśniejszymi obrączkami powin-
ni być znakowani pedofile w sutannach. Na gorąco wciskałby
je kowal na narzędzie grzechu.
90 proc. stosuje antykoncepcję, 70 proc. akceptuje wolne związ-
ki, a 65 proc. – zapłodnienie in vitro; ponadto 60 proc. w ogó-
le nie chodzi do kościoła. Gdzież ta Sodoma? Gdzie ta Go-
mora? To Warszawa, okrzyknięta ostatnio przez Instytut Sta-
tystyki Kościoła miastem bez Boga. Ludzka metropolia…
Mapa polskiej transplantologii dokładnie pokrywa się z ma-
pą religijności Polaków. Im bardziej religijny region, tym wię-
cej osób zabiera swoje serduszka i wątroby do nieba. I od-
wrotnie – im bardziej laicki obszar, tym liczba dawców więk-
sza. „Empatia a katolicyzm” – ta praca naukowa nadal czeka
na swojego twórcę.
Kardynał Dziwisz potwierdził pogłoski o istnieniu kasety
z zapisem ostatnich słów papieża przed śmiercią. „Ale nagra-
nie na razie pozostanie tajne” – oświadczył. No i z mety roz-
poczęły się spekulacje, co to za słowa. Według niektórych
watykanistów JPII miał przed śmiercią wyrazić zdziwienie
i przerażenie: „Stasiu, po co ci tyle mojej krwi?!”.
Nieznani sprawcy wrzucili do krakowskiego biura wyborcze-
go Anny Grodzkiej świece dymne i petardy. Po omdlewają-
cym zapachu kadzideł i słodkiej woni miłości bliźniego nie
będzie trudno policji ustalić, kto za owym aktem wiary stoi.
Solidarna Polska apeluje do PLL LOT, aby na pokładach
polskich samolotów pasażerom rozdawano bezpłatne egzem-
plarze „Naszego Dziennika”. Jak Ziobro dojdzie do władzy,
to podobno będzie można nawet poprosić stewardesę o po-
czytanie na głos.
Monika Olejnik opublikowała na Facebooku swoje zdjęcie
z turbanem na głowie. Miał to być protest przeciwko tzw. pod-
łym standardom dziennikarstwa, czyli przeciw „Newsweeko-
wi”, który na swojej okładce zaprezentował Macierewicza ja-
ko taliba. Ciekawe, że kiedy „Gazeta Polska” zamieszczała
zdjęcia premiera Tuska w mundurze zomowca, gwiazda dzien-
nikarstwa jakoś nie szlochała.
Tabloidy ujawniły treść SMS-ów, które pomogły zmiękczyć
i rozkochać Sawicką, byłą posłankę PO: „Śpij, Beatko. Śpij,
mój ukochany misiu. Lulaj”. Kto był autorem tych słów? Świ-
nia jakaś ostatnia? Pierwszy agent IV RP Tomek, co na jed-
no wychodzi.
Na ludzkim nieszczęściu można zrobić niezły biznes. Oto fir-
ma e-monety proponuje w internecie dwuzłotówki wybite
w rocznicę katastrofy smoleńskiej. Po 49 złotych! Identyczne
można dostać w kasach NBP po… 2 złote. Przypomina to słyn-
ną maść na szczury. Tylko że tam szczury były cokolwiek po-
szkodowane, a tu robią kokosowy interes.
821753155.114.png 821753155.115.png 821753155.116.png 821753155.117.png 821753155.118.png 821753155.119.png 821753155.120.png 821753155.121.png 821753155.122.png 821753155.123.png 821753155.124.png 821753155.125.png 821753155.126.png 821753155.127.png 821753155.128.png 821753155.129.png 821753155.130.png 821753155.131.png 821753155.132.png 821753155.133.png 821753155.134.png 821753155.135.png 821753155.136.png 821753155.137.png 821753155.138.png 821753155.139.png 821753155.140.png 821753155.141.png 821753155.142.png 821753155.143.png 821753155.144.png
 
Nr 18 (635) 4–10 V 2012 r.
GORĄCY TEMAT
3
N a lekcjach matematyki
1999 r. – dop. red. ) godzinę przylotu
i odlotu papieża. Odczytane godziny
zaznacz na rysunku. Zapisz je za po-
mocą znaków arabskich i rzymskich” ;
4. „Policz, jak długo trwała VII piel-
grzymka Jana Pawła II (dni i godzin)” ;
5. „Ile miejsc (miast) odwiedził
Jan Paweł II?” ;
6. „W którym mieście Ojciec Świę-
ty był najdłużej?” ;
7. „Do rodzinnego miasta Ojciec
Święty przyleciał o godz. 17:30, a od-
leciał o 19:45. Ile czasu (godzin i mi-
nut) spędził w Wadowicach?” ;
8. „Na mapce Warszawa, Zamość
i Sandomierz tworzą trójkąt. Na pod-
stawie danych na mapce odległości
w oparciu o ten konkretny zestaw
przeprowadzono we wszystkich kla-
sach czwartych. Odbył się również
w oddziałach I–III i V–VI, ale zada-
nia miały inny stopień trudności. Z te-
go, że występuje w nich osoba papie-
ża, nie należy wyprowadzać wniosku,
że była to o nim nauka. Chodziło wy-
łącznie o tematyczny podkład. Na-
uczyciele muszą prowadzić tego ty-
pu działania, bo przecież jesteśmy
szkołą imienia Jana Pawła II i ma-
my je zapisane w programie wycho-
wawczym, opracowanym wspólnie
z rodzicami. Tak zadecydowali.
– Także w ramach przyrody,
języka angielskiego i WF?
~ cele szczegółowe operacyjne
uczeń bierze udział w konkur-
sach diecezjalnych organizowanych
przez Rodzinę Szkół JPII, zjazdach
ogólnopolskich i diecezjalnych oraz
pielgrzymkach zorganizowanych przez
wychowawców i katechetów, akcjach
charytatywnych na rzecz Caritasu oraz
papieskiego dzieła misyjnego;
~ odpowiedzialny/termin reali-
zacji – wszyscy nauczyciele przez
cały rok szkolny .
– Obowiązek „kultywowania”
jest w naszych warunkach przymu-
sem bałwochwalczego wielbienia,
a konieczność uczestniczenia w im-
prezach kościelnych przekształca
Albo wyjechać z miasta, gdy
okaże się, że nie ma w nim już szko-
ły publicznej wolnej od papieskiej
epidemii...
Co na to kuratorium w Rzeszo-
wie? Nic! Zarówno kurator Anto-
ni Wojtas , jak i jego zastępca An-
toni Wydro nie odpowiedzieli
na nasze pytania.
~~~
8 maja przybędzie do Świdnicy
ambasador Watykanu abp Celestino
Migliore , by ogłosić, że JPII został
oficjalnym patronem miasta. „Jako
pierwszego w Polsce!” – podkreślali
wagę „historycznego wydarzenia” bp
Ignacy Dec , przewodnicząca rady
miejskiej Joanna Gadzińska (PO)
i prezydent Wojciech Murdzek (bez-
partyjny na usługach kurii) na wspól-
nej konferencji prasowej (fot. poni-
żej), podczas której ujawniono oby-
watelom radosną nowinę. „Wyprze-
dziliśmy nawet Wadowice” – zauwa-
żył Dec. „Myślimy już o zmianie her-
bu miasta” – dodał Murdzek.
Patronat jest pokłosiem uchwa-
ły zaproponowanej przez prezyden-
ta i zatwierdzonej przez radnych 17
czerwca 2011 r. Oto ich przykłado-
we argumenty (cyt. z protokołu po-
siedzenia):
w publicznej Szkole
Podstawowej nr 11 im.
Jana Pawła II w Miel-
cu (organem prowadzącym jest mia-
sto, nadzór pedagogiczny sprawuje
Podkarpackie Kuratorium Oświaty
w Rzeszowie) dzieci wszystkich klas
czwartych otrzymały do rozwiązania
test. Jedenaście zadań. W niektó-
rych wymagano tylko finalnej od-
powiedzi, w innych – zaprezentowa-
nia całego toku rozumowania po-
przez zapis dokonywanych krok
po kroku obliczeń prowadzących
do końcowego rezultatu. Ocena mia-
ła wpływ na zaliczenie semestru.
Pierwiastek z Wojtyły
Pierwiastek z Wojtyły
Katolickie prawo dynamiki, równanie Wojtyły,
zmiana herbów miast… – pełzający klerykalizm
ma jeszcze wiele do zrobienia.
– Raz do roku w okresie „tygo-
dnia patrona”. Wszystkie lekcje są
wówczas normalnie realizowane, ale
różnymi działaniami staramy się
utrwalać wiedzę o nim, przy okazji
nauczania w zakresie podstawy pro-
gramowej danego przedmiotu.
– Czy w szkole odbywają się
lekcje etyki jako alternatywa
do religii?
– Obecnie nie, ale w przeszło-
ści bywała. Jesteśmy otwarci na po-
trzeby innych. Mieliśmy na przykład
zielonoświątkowców, ale w tej chwi-
li już nie ma tych dzieci. Teraz wszy-
scy rodzice zadeklarowali, że ocze-
kują religii, natomiast ateiści nie
chcieli żadnych zajęć.
– Jak rozpoznajecie ateistę?
– Rodzice wypełniają kartę za-
pisu i tam określają się oraz zazna-
czają, czy chcą religii, czy etyki, bo
są innego wyznania, bądź podpisu-
ją deklarację, że dzieci w niedzielę
korzystają z nauki w innych Kościo-
łach. Musimy wiedzieć, żeby dosto-
sować pracę do tego typu sytuacji.
Ustalamy sprawę z rodzicami w mo-
mencie, gdy zapisują dziecko do
szkoły, aczkolwiek zawsze mogą
zmienić zdanie, bo na początku ro-
ku jest weryfikacja arkusza organi-
zacyjnego. Była kiedyś taka sytuacja,
że mała grupa nie chciała w ogóle
żadnej religii.
Kwestię zadekretowanego urzę-
dowo tygodnia papieskiej propagan-
dy sprawdziliśmy w programie wy-
chowawczym, do którego odesłała
nas dyr. Czarny. Okazało się, że
tydzień trwa de facto cały rok ,
bowiem do realizacji zadania („kul-
tywowanie tradycji związanych z oso-
bą”) i celu głównego („uczeń zna
patrona, jego działalność i naukę”)
obowiązują takie oto wytyczne:
~ konkretne działania – opra-
cowanie tematyki godzin wychowaw-
czych i zajęć edukacyjnych na róż-
nych poziomach dotyczących ży-
cia i działalności patrona szkoły,
współpraca z Rodziną Szkół Jana
Pawła II (silnie sklerykalizowana
ogólnopolska organizacja z centra-
lą w diecezji radomskiej – dop. red. );
szkołę w wyznaniową. Podkład te-
matyczny? Gdybym dała dzieciom
do rozwiązania zadanie typu: „Na-
pisz słownie liczbę ofiar AIDS”, bę-
dących efektem polityki Jana Paw-
ła II, bądź: „Oblicz z dokładnością
do godziny, jak długo tolerował
Nauczycielka, która ryzykując ka-
rierę, zdobyła dla nas oryginalny blan-
kiet egzaminacyjny, była w szoku:
– Zdążyłam już przywyknąć
do nachalnej indoktrynacji religijnej
w obszarze przedmiotów humani-
stycznych. Ale jeśli dewocja zaczy-
na wkraczać w nauki ścisłe, to nad-
szedł już chyba czas, żeby uciekać
do jakiegoś normalnego kraju. Je-
stem po prostu przerażona perspek-
tywą, do czego jeszcze „czarni” mo-
gą się w Polsce posunąć!
Histeryzuje? Ano przekonajmy
się...
Oto pełna treść „matematycz-
nych” zadań dla mieleckich dziesię-
ciolatków (cyt. z zachowaniem pi-
sowni oryginału):
oblicz obwód tego trójkąta (rozwią-
zanie podaj w kilometrach, metrach,
decymetrach i centymetrach)” ;
9. „Śledząc pielgrzymkę Ojca Świę-
tego, oblicz, ile wynosiła całkowita tra-
sa następującego fragmentu pielgrzym-
ki Elbląg–Licheń–Ełk i Wigry–Siedl-
ce. Uwaga: na mapce jest podana od-
ległość Licheń–Wigry” ;
10. „W jedenastym dniu pielgrzym-
ki Ojciec Święty zachorował. W któ-
rych miastach miał być wtedy papież?” ;
11. „Największa liczba osób słu-
chała Papieża na audiencji w 1979 r.
to 1585096. Liczbę słuchających osób
napisz słownie”.
Początkowo byliśmy niemal pew-
ni, że ów test był incydentalnym
wyczynem jakiejś skrajnej dewotki,
„Spełniliśmy prośbę społeczności Świdnicy”
skandale seksualne”, jeszcze tego
samego dnia miałabym zwolnienie
dyscyplinarne, a prawdopodobnie
także wilczy bilet. Jeśli już muszą
nasączać dzieci kłamstwami lub pół-
prawdami, niech to robią na religii,
a nie na matematyce, przyrodzie czy
języku polskim. Że niby rodzice te-
go chcą? Tego chce grupka ultra-
sów, kierownictwo szkoły i ksiądz
proboszcz, a reszta dla świętego spo-
koju woli się podporządkować
– podkreśla nauczycielka.
Dyrektor Czarny zauważa, że je-
śli komuś się nie podoba, to prze-
cież nie ma przymusu:
– Wiadomo, że jesteśmy szkołą
imienia Jana Pawła II. Nasz program
wychowawczy nie stanowi żadnej ta-
jemnicy, można go znaleźć na stro-
nie internetowej. Mamy też statut
z wyraźnie określoną sylwetką absol-
wenta. Decydując się na zapisanie
dziecka, rodzice są świadomi, jakie
działania podejmujemy. Gdyby ten
profil im nie odpowiadał, zawsze mo-
gą wybrać inną placówkę.
~ Krzysztof Lewandowski (PiS):
„Dzięki ustanowieniu Jana Paw-
ła II patronem mieszkańcom będzie
łatwiej podejmować trudy dnia co-
dziennego” ;
~ Mariusz Barcicki (PiS): „Pa-
tronem Dzierżoniowa jest św. Jerzy,
w Strzegomiu patronami są św. Piotr
i św. Paweł, we Wrocławiu błogosła-
wiony Czesław, a w Kłodzku św. Fran-
ciszek Ksawery”.
Wśród tubylców, którzy dopiero
z ust biskupa dowiedzieli się o rzeko-
mej „prośbie społeczności Świdnicy
do Stolicy Apostolskiej”, zawrzało.
Słyszymy opinie: „Potajemnie uszczę-
śliwiają nas na siłę najpierw krzyża-
mi, a teraz patronami. Czy jedyna
słuszna droga to katolicyzm i Dec?”;
„Prezydent niech rzuca pomysły, jak
usunąć syf z miasta, wyremontować
drogi, kamienice, a nie zmienić herb!
Potrzebne to jak kurwie majtki”…
Z niecierpliwością czekamy
na specjalny program wychowawczy,
który nauczy malkontentów rozumu...
ANNA TARCZYŃSKA
Rozpoczęczęcie papieskiego tygodnia, czyli roku...
1. „Jan Paweł II urodził się 18 ma-
ja 1920 r., a zmarł 2 kwietnia 2005 r.
Za pomocą znaków rzymskich na-
pisz dokładną datę urodzin i śmier-
ci papieża” ;
2. „Oblicz, ile lat żył Jan Paweł II” ;
3. „Odczytaj z mapy (do testu za-
łączono szczegółowy rozkład jazdy JPII
podczas wizyty w Polsce w czerwcu
która zapomniała, gdzie pracuje. Dy-
rektorka szkoły Bogusława Czar-
ny (fot. powyżej) pozbawiła nas jed-
nak wszelkich złudzeń:
– Fakt przeprowadzenia testów
jest mi znany i nie widzę w treści
zadań niczego dziwnego. Autorką
pytań była jedna z naszych nauczy-
cielek matematyki. Sprawdzian
821753155.145.png 821753155.146.png 821753155.147.png 821753155.148.png 821753155.149.png 821753155.150.png 821753155.151.png 821753155.153.png 821753155.154.png 821753155.155.png 821753155.156.png 821753155.157.png 821753155.158.png
Nr 18 (635) 4–10 V 2012 r.
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
POLKA POTRAFI
Boże singielki
Tymczasem na rodzimym rynku
wydawniczym pojawiła się pozycja
pt. „Boże singielki”. Autorka jest
Włoszką i osobiście liznęła staropa-
nieństwa, więc wie, o czym pisze.
Książkę dedykuje samotnym kato-
liczkom, które jeszcze nie straciły na-
dziei. „Jak żyć?!” – pytają owe ka-
toliczki, a poradnik podpowia-
da. I – dobry Boże! – po raz pierw-
szy pozytywnie zaskoczyło mnie coś
z „Bogiem” w tytule. Przynajmniej
jeśli chodzi ozakupy wksięgarniach
przyparafialnych. Paola Lazzarini
każe się najpierw zastanowić, czy sza-
nownaczytelniczka wogóle chce za-
kładać rodzinę, czy może tak jej się
zdaje, no bo inni, no bo wypada...
Zaleca baczniej przyjrzeć się życiu
zamężnych koleżanek – żeby zoba-
czyć, że nie jest sielsko i anielsko.
Odradza pochopne wstępowanie
dozakonu (ito mimo wyraźnych bra-
ków liczebnych w tym fachu!). Co
jeszcze? Nie uwierzycie. Zbawienne
wprocesie przedślubnym –pisze Laz-
zarini – okazuje się „poznanie ło-
buza”. Znaczy się kogoś, kto namę-
ża się nie nada, ale skomplementu-
je, dowartościuje i utwierdzi w ko-
biecości. O seksie nikt nie wspomi-
na, ale to się rozumie samo przez
się; łobuz jak to łobuz – nie odpu-
ści. Autorka ostrzega też (z autop-
sji?) wszystkie samotne iniedoświad-
czone przed częstym w takiej sytu-
acji… romansem z księdzem.
Katolicyzm – niepolski przynaj-
mniej – dostosowuje się do bezboż-
nych czasów. Anasi kościółkowi wy-
dawcy chyba nie przeczytali tego, co
wydali.
Prowincjałki
Tomasz W. , bezrobotny 28-latek, popeł-
nił samobójstwo, skacząc do Wisły. Pra-
cujący 39-latek z Pomyska Wielkiego wybrał stryczek. Jak zeznały rodziny
denatów, przed śmiercią obaj panowie mówili, że nie chcą pracować do 67
roku życia.
TRUPY REFORMY
Przyjaciółka oczekuje piętnaste-
go dziecka, a ty krążysz między
kościołem a chórem parafialnym?
Wciąż samotna?!
Dzisiejsza katoliczka w zamąż-
szukaniu nadal czeka naboskie zmi-
łowanie, ale też... coraz częściej ra-
dzi sobie sama.
Grupie pierwszej pozostają pa-
cierze. Warto obejrzeć katolicki por-
tal Adonai.pl, gdzie młodzi iniemło-
dzi modlą się oprzyszłe sparowanie.
W proporcjach: ponad 96 proc. to
kobiety, a reszta – mężczyźni. Znaj-
dziemy tam również szczegółowe wy-
tyczne, do którego świętego rozkła-
dać ręce i co mu powiedzieć. Same-
go Ojca Niebieskiego prosi się, że-
by w poszukiwaniach nie zboczyć
na „śliskie drogi światowe”. Najwię-
cej modlimy się do Maryi – zgodnie
ze staropolską mądrością: kto z kim
przestaje, takim się staje. Aświęte-
mu Józefowi dziękujemy (tak prze-
kornie), że ślubu jeszcze nie było, bo
to znak, że gdzieś czeka kandydat
doskonały przez niebiosa zesłany. No
i obiecujemy, że jak będzie wiado-
mo, kto zacz, pierwszemu spłodzo-
nemu potomkowi płci męskiej damy
na imię (chociaż drugie) Józef.
Cała Trójca pomaga w„zachowa-
niu cnót i zalet” oraz trochę obiecu-
je, że przyszły wybranek pozostanie
„i czysty, i opanowany, i szlachetny”.
Jest jeszcze płatny portal Prze-
znaczeni.pl. Opłata służy wypełnie-
niu nabożnych kieszeni, a przy oka-
zji odfiltrowaniu „hołoty”, która sa-
ma nie wie, czego chce. Bo tam wia-
domo, oco chodzi. Osobnik kościel-
nie nawiedzony szuka innego nawie-
dzonego, a potem… „Idźcie i roz-
mnażajcie się” – bez zastanawiania,
za co wykarmicie. Szukanie „prze-
znaczonego” poprzedza publiczne
wyznanie obrzydzenia do wolnych
związków, seksu przedślubnego, an-
tykoncepcji, aborcji, niechodzenia
na msze, eutanazji itd. OSOBISTY
patronat nadportalem sprawuje nie-
żyjący odprzeszło7 lat Jan PawełII ,
więc musi się udać. Zresztą... coś
w tym jest. Sporo tam skojarzonych
małżeństw. Dzieciątek jeszcze wię-
cej. Przymusowa przedślubna posu-
cha sprawia, że mi-
łość rozkwita
wtempie musz-
ki owocówki.
W Strzelnie burmistrz wymyślił, że śmie-
ci z gospodarstw domowych będą wy-
wożone na wysypisko tylko dwa razy w miesiącu. Ludzie są wściekli, bo
wszystkie podwórka toną w śmieciach. Ten fakt skrzętnie wykorzystują szczu-
ry, które coraz liczniej pojawiają się w mieście.
ZASZCZURZANIE
„Skończę piwo i wychodzę” – powie-
dział 28-letni Marek ochroniarzom z płoc-
kiej dyskoteki. Tyle że ranek nastał, a bodyguardom się spieszyło. Resztę trun-
ku wylano klientowi na głowę i zaczęło się pożegnalne bicie. Z odsieczą ru-
szyła 26-letnia narzeczona Marka, która też oberwała, a od jednego z ochro-
niarzy usłyszała: „Ty kurwo, jak cię jeszcze spotkam, to zgwałcę i zabiję”.
KLIENT – NASZ PAN
Łukasza K. , 20-latka ze Strzelec Opol-
skich, rzuciła dziewczyna. Chłopak upił
się – po męsku! – ale serce nadal krwawiło, a nerwy nie odpuszczały. Po-
szedł więc do 61-letniego sąsiada i od progu zaczął okładać go pięściami.
Mężczyzna zmarł.
MUSIAŁ ODREAGOWAĆ
Uczennica IV klasy podstawówki w Wil-
kowisku przyszła na matematykę. Bez cyr-
kla! Pani nauczycielka kazała zapominalskiej położyć się na ławce, żeby in-
ne dzieci biły ją po tyłku. Te, które nie chciały, za karę robiły pompki lub
„chodziły” w kucki, trzymając się za kostki.
MIARKA SIĘ PRZEBRAŁA
W Siedlcach panna młoda po weselu po-
stanowiła rozmówić się z właścicielami
sali, a jednocześnie organizatorami przyjęcia. Uwagi dotyczące obsługi wi-
dać nie przypadły im do gustu, bo świeżo upieczona mężatka z podbitym
okiem i odklejoną siatkówką wylądowała w szpitalu.
Opracowały: JC, WZ
WESELMY SIĘ!
JUSTYNA CIEŚLAK
M edia świeżo nawrócone na świeckość pró-
Wiśniewską zostaliśmy obsadzeni właśnie w takiej ro-
li paskudnych radykałów z marginesu, aby ona sama
mogła uchodzić za umiarkowane centrum. Nie obe-
szło się przy tym zabiegu bez manipulacji.
Pani redaktor, komentując wypowiedź jakiegoś księ-
dza, sugeruje m.in., że antyklerykalizm uprawiany przez
naszą gazetę „zakłada, że duchowni są obywatelami dru-
giej kategorii, których można sekować tylko za to, że no-
szą sutannę”. Twierdzi tak-
że, że w Polsce „taki anty-
klerykalizm to margines, któ-
ry możnaznaleźć tylko wże-
nujących tekstach w »Fak-
tach iMitach«” . Przetarłem
oczy ze zumienia, bo po 11
latach pracy w „FiM” dowiedziałem się, że nasza gaze-
ta głosi rzekomo potrzebę dyskryminacji kleru! Aby jesz-
cze bardziej zdystansować się wobec stworzonego przez
siebie antyklerykalizmu „FiM”, dyskryminującego jako-
by, czy wręcz prześladującego duchownych, pani re-
daktor próbuje wylansować nowe pojęcie –słuszny „akle-
rykalizm”. To coś, co byłoby „nie uderzeniem w Ko-
ściół, ale chęcią życia obok Kościoła”, czymś, czego
„chcą ci, którzy nie utożsamiają się z nauką katolicką”.
Redaktor Wiśniewska w swej chęci odcięcia się
od poglądów „FiM” tak się zapętliła, że popadła
w śmieszność. Ustalmy pojęcia – antyklerykalizm nie
jest „uderzeniem wKościół”, ale, jak sama nazwa wska-
zuje, odrzuceniem klerykalizmu . Jest to postawa, któ-
ra nie musi mieć nic wspólnego ze stosunkiem do „na-
uki katolickiej”. Antyklerykałem może być i bywa na-
wet gorliwy katolik. Zdaje się jednak, że w wywodach
red. Wiśniewskiej nie chodziło odojście doprawdy, ale
o poprawienie własnego image’u kosztem dorobienia
„Faktom i Mitom” mordy ekstremistycznej.
ADAM CIOCH
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE
bują znaleźć dla siebie nowe miejsce w prze-
strzeni publicznej, oskarżając pionierów walki o nie-
klerykalną Polskę o… dyskryminację.
KatarzynaWiśniewska , dziennikarka „Gazety Wy-
borczej” oddelegowana do spraw kościelnych, ma nie-
łatwe zadanie. Z jednej strony ma krzewić na łamach
„Gazety” krytyczną wiedzę o poczynaniach Kościoła,
z drugiej – nie zniechęcić
do tego dziennika katolic-
kich czytelników, którzy
jeszcze go czytają. Jak wia-
domo, „Wyborcza”, która
przez długie lata akcepto-
wała klerykalne status quo
i szerzyła kult Jana Pawła II , postawiła na krytykę
Kościoła, gdy ten związał się zbudującymiIVRP brać-
mi Kaczyńskimi . Jednak zadaniem pani redaktor jest
także sprawianie wrażenia, że jej ataki naepiskopat nie
wynikają z antykościelnych uprzedzeń. Wszak w Pol-
sce krytyczny stosunek do polityki Kościoła uchodził
doniedawnaza„chorobę psychiczną” (np. według Alek-
sandra Kwaśniewskiego ).
W ramach tego balansowania na cienkiej i wysu-
blimowanej linie polityki redakcyjnej pani Wiśniewska
stosuje metodę tzw. ustanawiania racjonalnego środ-
ka. Jest to zabieg od lat stosowany przez „Wyborczą”,
apolega naprzedstawianiu własnych poglądów jako je-
dynie racjonalnych, rozsądnych i umiarkowanych. Na-
wet wówczas, jeśli są to poglądy groteskowo ekstremal-
ne, tak jak lansowana przez całe lata przez tę gazetę
propaganda neoliberalizmu. W ramach tych zabiegów
wizerunkowych środowiska propagujące punkt widze-
nia inny niż „GW” prezentowane są jako ekstremi-
styczne, skrajne, niepoważne i niegodne uwagi. Często
także groźne. Na działce uprawianej przez redaktor
Po 20 latach kapitalizmu wiem, że jest takim samym oszustwem jak so-
cjalizm. Wiem, że trzeba czegoś innego.
(Janusz Palikot)
My nie akceptujemy metody in vitro, która jest jakby wielokrotną abor-
cją. Nauka Kościoła idzie tu jeszcze dalej –nawet gdyby opracowano me-
todę, która nie jest wswej istocie związanaaborcją, to itak dzieci powin-
ny być poczynane w sposób naturalny.
RZECZY POSPOLITE
(Jarosław Kaczyński)
Manifestacje PiS-u i środowiska ojca Rydzyka przypominają mi wydarze-
nia w Republice Weimarskiej. Demokracja w Niemczech została obalo-
na przez ruch nacjonalistyczny. Jako człowiek wierzący czuję się dotknię-
ty tym, że członkowie hierarchii kościelnej działają na rzecz mediów oj-
ca Rydzyka. (prof. Ireneusz Krzemiński, socjolog)
Kardynał Stanisław Dziwisz powinien był odmówić pochówku Lecha Ka-
czyńskiego PiS-owi, bo to od Wawelu zaczęły się głębsze niż wcześniejsze
podziały wśród Polaków. To będzie nas jeszcze długo i drogo kosztować.
(Aleksander Kwaśniewski)
Dorabianie gęby
Sam fakt bycia ateistą jest tak nieskończenie agresywny, że wielu ludzi wie-
rzących domaga się w dowód pokojowych zamiarów od ateistów nieistnie-
nia. Oczywiście nie trzeba – jak twierdzą łaskawie ci bardziej oświeceni
wierzący – popełniać samobójstwa. Wystarczy siedzieć cicho i większym
gronie udawać wierzącego. Nie należy też kpić sobie z rytuałów religijnych
rezygnując z udziału w nich. (Jacek Tabisz
prezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów)
Poakcji zBiblią na80 moich zaplanowanych koncertów dochodzi doskut-
ku 7. Koncerty organizują burmistrzowie i radni, a nimi kręcą księża. Każ-
dy ksiądz mówi, że Doda w jego mieście nie zagra. I koniec.
(Dorota Rabczewska, Doda)
Wybrał AC
821753155.159.png 821753155.160.png 821753155.161.png 821753155.162.png 821753155.164.png 821753155.165.png 821753155.166.png 821753155.167.png 821753155.168.png 821753155.169.png 821753155.170.png 821753155.171.png 821753155.172.png 821753155.173.png 821753155.175.png 821753155.176.png 821753155.177.png 821753155.178.png 821753155.179.png 821753155.180.png 821753155.181.png 821753155.182.png 821753155.183.png 821753155.184.png 821753155.186.png 821753155.187.png 821753155.188.png 821753155.189.png 821753155.190.png 821753155.191.png 821753155.192.png 821753155.193.png 821753155.194.png 821753155.195.png 821753155.002.png 821753155.003.png 821753155.004.png 821753155.005.png 821753155.006.png 821753155.007.png 821753155.008.png 821753155.009.png 821753155.010.png 821753155.011.png 821753155.013.png 821753155.014.png 821753155.015.png 821753155.016.png 821753155.017.png 821753155.018.png 821753155.019.png 821753155.020.png 821753155.021.png 821753155.022.png 821753155.024.png 821753155.025.png 821753155.026.png 821753155.027.png 821753155.028.png 821753155.029.png 821753155.030.png 821753155.031.png 821753155.032.png 821753155.033.png 821753155.035.png 821753155.036.png 821753155.037.png 821753155.038.png 821753155.039.png 821753155.040.png 821753155.041.png 821753155.042.png 821753155.043.png 821753155.044.png 821753155.046.png 821753155.047.png 821753155.048.png 821753155.049.png 821753155.050.png 821753155.051.png 821753155.052.png 821753155.053.png 821753155.054.png 821753155.055.png 821753155.057.png 821753155.058.png 821753155.059.png 821753155.060.png 821753155.061.png 821753155.062.png 821753155.063.png 821753155.064.png 821753155.065.png 821753155.066.png 821753155.068.png 821753155.069.png 821753155.070.png 821753155.071.png
Nr 18 (635) 4–10 V 2012 r.
NA KLĘCZKACH
5
oraz protektora Watykanu. Tabli-
ca jest umieszczona na budynku,
w którym dokonano egzekucji dyk-
tatora, a inicjatorami uroczystości
byli faszystowscy weterani wojen-
ni. Co interesujące, tablicę poświę-
cił ksiądz.
ETYKA
NA ODLEGŁOŚĆ
KRZYŻ MALTAŃSKI
Parlament Malty, najbardziej ka-
tolickiego kraju Europy, ma goto-
we projekty ustawy bioetycznej, któ-
re legalizują metodę in vitro. W tej
chwili Maltańczycy nie mają żad-
nego prawa dotyczącego zapłodnie-
nia pozaustrojowego. W związku z tą
sprawą tamtejsi biskupi podnieśli ra-
ban i zaapelowali do rządu o zaka-
zanie tej diabelskiej metody. Biskup
Mario Grech wysnuł nawet kilka
argumentów przeciwko in vitro: „Na-
rusza godność życia ludzkiego, któ-
rego poczęcie winno się dokonać przez
akt miłości małżeńskiej, wyraża brak
poszanowania dla godności rodziców
i powoduje duże zagrożenie zdrowia
związane z tą procedurą oraz jej abor-
tywny charakter”.
Ministerstwo Edukacji Narodo-
wej pracuje nad prowadzeniem za-
jęć etyki w szkołach za pomocą łą-
czy internetowych. Miałoby to być
lekarstwem na brak nauczycieli te-
go przedmiotu oraz na problemy z
zorganizowaniem zajęć (niewielka
ilość zainteresowanych uczniów).
Oczywiście pozwoliłoby to zaoszczę-
dzić także pieniądze. Pozornie brzmi
to sensownie, ale nie rozwiązuje pro-
blemu dyskryminacji – tak czy ina-
czej niechodzący na religię ucznio-
wie pozostaną na marginesie swo-
ich klas. Ale skoro MEN jest taki
przemyślny wobec dzieci niechodzą-
cych na religię, to poddajmy sposób
na ograniczenie gigantycznych kosz-
tów katechezy – niech katecheza bę-
dzie z jednego punktu transmitowa-
na przez internet do wszystkich
szkół. Po cóż zatrudniać dziesiątki
tysięcy katechetów?
powojennych dziejach Śląska – „Mi-
łość w Koenigshuette”. Nie spodo-
bała się ona PiS-owcom i ich ki-
bolskim sojusznikom, którzy mani-
festowali przed teatrem. Poseł Pię-
ta w sztuce pokazującej m.in. spra-
wę powojennych polskich obozów
dla Ślązaków widzi „hecę antypol-
ską”. Teatr został także zaatakowa-
ny przez Jacka Krywulta , prezy-
denta Bielska-Białej, który nie wi-
dzi powodów do wystawiania w swo-
im mieście sztuki o Śląsku. Ten sam
prezydent słynie z klerykalizmu. Wy-
dał m.in. medal z okazji 20-lecia
diecezji bielsko-żywieckiej. MaK
święconej wody. Przy okazji miej-
scowy pleban pokropił też autobu-
sową myjnię.
OH
MaK
SPECJALIŚCI
OD GRILLA
NIE CHCĄ
PAPIESKIEGO
Dziennik „Super Express” pole-
ca swoim czytelnikom zakonne prze-
pisy na mięso z grilla. Przekonuje
także, że „grillowanie to sztuka, któ-
rą od wieków znają mnisi”. Bardzo
temu wierzymy – mnisi, zwłaszcza
dominikanie, specjalizowali się
przede wszystkim w grillowaniu żyw-
cem kobiet, zwanych czarownicami,
oraz tzw. heretyków.
„Tryton” to statek, którym
po Wigrach pływał sam Jan Pa-
weł II . Nic to nie obchodzi miesz-
kańców miejscowości położonych
wokół jeziora Hołny na Sejneńsz-
czyźnie. Ci nie godzą się na wpły-
nięcie „Trytona” na wody swojego
jeziora, bowiem chcą mieć nadal
święty spokój.
OH
MaK
ASz
APTEKI
KLAUZULOWE
BIEDA
PIELGRZYMKOWA
RADNY
MOLESTOWANY
LEGALNA NEKROFILIA
W wywiadzie dla „Gościa Nie-
dzielnego” franciszkanin o. Ger-
wazy Podworski przyznał, że jest
coraz mniej chętnych na pielgrzym-
ki do Ziemi Świętej. Według du-
chownego wynika to m.in. z eko-
nomii: „Ludzie zaczynają szukać
tańszych możliwości wyjazdu, a wte-
dy bywa różnie z przeżyciami du-
chowymi (…). Coraz więcej ludzi
decyduje się lecieć z biurami tury-
stycznymi, świeckimi (…). Co to
za pielgrzymka, gdy nie ma księ-
dza ani mszy (…). Turyści nierzad-
ko wracają i płaczą, bo nie mogli
się pomodlić”. Mogą płakać ze
szczęścia, że wybrali zwykłą wy-
cieczkę. Katolicka pielgrzymka po-
trafi być ponad dwa razy droższa
od świeckiej.
Rząd egipski, niemal całkowicie
zdominowany przez radykalnych is-
lamistów, jest w trakcie wprowadza-
nia nowych skandalicznych reform
w prawie – pisze dailymail.co.uk. We-
dług zmian, które proponują polity-
cy, egipscy mężowie będą mogli upra-
wiać seks ze zmarłą żoną do 6 go-
dzin po jej śmierci! Temat nekrofi-
lii poruszył w zeszłym roku duchow-
ny Zamzami Abdul Bari , przeko-
nując, że więzy małżeńskie są po
śmierci nadal ważne. Jego nauki by-
ły asumptem do zaproponowania
tej makabrycznej reformy. Kobiety
w Egipcie miałyby stracić także więk-
szość praw do pracy i kształcenia się,
a minimalny wiek dopuszczający ko-
biety do małżeństwa zostanie obni-
żony z 16 do 14 lat.
MaK
W czasie debaty w łódzkiej ra-
dzie miejskiej na temat wychowa-
nia seksualnego doszło do skan-
dalu. Radny Jacek Borkowski
z PO, dyskutując z kolegami z PiS,
wyznał publicznie, że jako nasto-
letni ministrant był molestowany
seksualnie przez księdza. Odważ-
ne wyznanie radnego (znany łódz-
ki architekt) wywołało żenujące ko-
mentarze i docinki innych człon-
ków rady.
PODEJRZANY ZWROT
Prokuratura apelacyjna w War-
szawie próbuje wyjaśnić, czy miejsco-
wa archidiecezja powinna była otrzy-
mać działkę w samym środku stoli-
cy, gdzie stoi obecnie biurowiec Cen-
trum Jasna. Działka została oddana
przez Komisję Majątkową jako za-
dośćuczynienie za budynki przekaza-
ne Kościołowi sto lat temu przez ro-
dzinę Branickich . Donatorzy zastrze-
gli, że darowana nieruchomość ma
być miejscem działania fundacji, ale
Kościół nigdy jej nie założył. Proku-
ratura zajmuje się sprawą na wnio-
sek CBA.
MaK
GŁOSY W NATARCIU
Catholic Voices Polska (Kato-
lickie Głosy) to wzorowana na bry-
tyjskiej grupa młodych, wykształ-
conych ludzi, którzy mają w me-
diach kreować pozytywny wizeru-
nek Kościoła. Chodzi o to, aby Ko-
ściół kojarzył się nie z „oszalałymi
dewotami”, ale z japiszonami –
ludźmi sukcesu.
MaK
Klauzuli sumienia dla katolic-
kich farmaceutów jeszcze nie ma,
ale są już apteki niesprzedające
środków antykoncepcyjnych. Cho-
dzi o placówki należące do człon-
ków Stowarzyszenia Katolickich
Farmaceutów Polskich. Na szczę-
ście stanowią oni zaledwie 2–3 pro-
cent wszystkich aptekarzy. W inter-
necie pojawiła się już inicjatywa
środowisk racjonalistycznych, któ-
ra zachęca do niekupowania leków
w tych aptekach.
ASz
ASz
NIELEGALNY JEZUS
Zielonogórska prokuratura wsz-
częła śledztwo w sprawie świebodziń-
skiego pomnika Chrystusa Króla.
Okazuje się, że Jezusik był budowa-
ny bez stosownych zezwoleń i bez
nadzoru budowlanego. Ba! Nawet
bez boskiego nadzoru, ponieważ
w czasie karkołomnego sklejania ele-
mentów konstrukcji jeden z elemen-
tów żurawia zmiażdżył stopę 26-let-
niemu robotnikowi. Innym razem bu-
dowlańcy sprowadzili specjalny dźwig
z oddalonego o ponad 300 km Gdań-
ska. Niestety, maszyna nie była w sta-
nie unieść chrystusowych ramion, bo
nikt nie policzył, że jedno z nich
waży – bagatela! – 25 ton. Co cie-
kawe, prokuratura póki co oskarża
tylko kierownika budowy, a jej głów-
ny sprawca, ks. Sylwester Zawadz-
ki , na razie śpi spokojnie. Będzie-
my się pilnie przyglądać pracy wy-
miaru sprawiedliwości.
MaK
ANIOŁ MARNY STRÓŻ
O tym, że z anioła bywa kiep-
ski stróż, przekonał się proboszcz
parafii pw. MB Bolesnej w Nysie.
Mimo że w tamtejszym parku pa-
rafialnym całodobowo „strzec ode
złego” miała figura Anioła Stró-
ża, anioł jakoś marnie pilnował,
skoro – jak stwierdził wielebny
– przykościelny park stał się ostat-
nio „miejscem przemocy i zła”.
Najpierw w marcu nieznani spraw-
cy puścili z dymem figurę Matki
Boskiej Fatimskiej, potem kilka-
krotnie podpalane były ławki.
W kwietniu natomiast ktoś rozbił
figurę czuwającego przy placu za-
baw dla dzieci… Anioła Stróża.
Może trzeba odprawić jakieś eg-
zorcyzmy?
MaK
NIEPOCZYTALNA
ANTYSEMITKA
Halina W. , rzeszowska gine-
kolog, która przez rok prowadziła
skrajnie antysemicką stronę inter-
netową, została uznana za niepoczy-
talną. Lekarka, która na swojej stro-
nie ujawniła m.in. dane swoich pa-
cjentek, nie zostanie w związku z tym
pociągnięta do odpowiedzialności,
ale straci uprawnienia do wykony-
wania zawodu lekarza.
ASz
MaK
AK
ARTYŚCI
NA CENZUROWANYM
ŚWIĘCONE
FASZYZM
POŚWIĘCONY
Do Białej Podlaskiej przyjecha-
ło dwanaście nowiuteńkich nisko-
podłogowych autobusów. Zanim
wyjechały na ulice służyć pasaże-
rom, dostały przydziałową działkę
Poseł PiS Stanisław Pięta od-
krył „ukrytą niemiecką opcję”
w Bielsku-Białej. Tamtejszy teatr
wystawia sztukę o skomplikowanych,
W Giulino di Mezzegra odsłonię-
to tablicę ku czci Benito Mussoli-
niego , twórcy włoskiego faszyzmu
821753155.072.png 821753155.073.png 821753155.074.png 821753155.075.png 821753155.076.png 821753155.077.png 821753155.079.png 821753155.080.png 821753155.081.png 821753155.082.png 821753155.083.png 821753155.084.png 821753155.085.png 821753155.086.png 821753155.087.png 821753155.088.png 821753155.090.png 821753155.091.png 821753155.092.png 821753155.093.png 821753155.094.png 821753155.095.png 821753155.096.png 821753155.097.png 821753155.098.png 821753155.099.png 821753155.101.png 821753155.102.png 821753155.103.png 821753155.104.png 821753155.105.png 821753155.106.png 821753155.107.png 821753155.108.png 821753155.109.png 821753155.110.png 821753155.112.png 821753155.113.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin