Bracie gdzie jesteś. O Brother Where Art Thou.txt

(40 KB) Pobierz
00:00:20:[RMB]� Records '2001
00:02:00:- Ruszaj tym kilofem, ch�opcze.|- Tak jest szefie.
00:02:15:Dalej, pracowa�!
00:02:34:BRACIE, GDZIE JESTE�MY ?
00:05:16:Hej,
00:05:18:kto� z was jest |mo�e kowalem?
00:05:22:Je�li nie nauczyli�cie si�,|sztuki metalurgicznej,
00:05:26:zanim okoliczno�ci zmusi�y was |do tu�aczki...
00:05:41:Jesus! Czy nie mog� na was w og�le liczy�?
00:05:43:Przepraszamy, Everett.
00:05:46:OK. Je�li przeprawimy si� przez...
00:05:50:Czekaj! Kto mianowa� ci� przyw�dc�?
00:05:54:My�la�em, �e powinien to by� |kto� z umiej�tno�ci� abstrakcyjnego my�lenia. 
00:05:58:Lecz je�li si� nie zgadzasz, |g�osujmy.
00:06:01:W porz�dku. G�osuj� na siebie.
00:06:05:Ja te� g�osuj� na siebie.
00:06:11:OK. Jestem z wami ch�opaki.
00:06:39:Mo�emy si� przy��czy� |staruszku?
00:06:43:Przy��cz si� synu.
00:06:48:Pracujesz dla kolei, dziadku ?
00:06:52:Nie pracuj� dla nikogo.
00:06:54:- Ale masz jakie� imi�? |Nie mam imienia.
00:07:00:To mo�e by� przyczyn� trudno�ci |jakie masz ze znalezieniem pracy.
00:07:03:Bo widzisz, w czasie wolnego handlu...
00:07:07:Szukacie wielkiej fortuny, 
00:07:09:wy, kt�rzy jeste�cie w �a�cuchach.
00:07:11:Znajdziecie fortun�, 
00:07:15:ale nie t�, kt�rej szukacie.
00:07:18:Ale najpierw...
00:07:20:musicie przeby� d�ug� i trudn� drog�,
00:07:26:drog� pe�n� niebezpiecze�stw.
00:07:31:Zobaczycie rzeczy...
00:07:35:pi�kne.
00:07:37:Zobaczycie krow�...
00:07:41:na dachu bawe�nianego domu...
00:07:46:I, oh - tyle niespodzianek. 
00:07:50:Nie mog� wam powiedzie�, |jak d�uga b�dzie ta droga,
00:07:54:lecz nie b�jcie si�, 
00:07:58:gdy� czeka was...
00:07:58:nagroda.
00:08:03:Na drodze mo�e wia� wiatr,
00:08:06:wasze serca si� znu��,
00:08:07:lecz id�cie za nimi,
00:08:11:a� do zbawienia.
00:08:27:Nie, skarb wci�� tam jest, |uwierzcie mi.
00:08:32:Ale sk�d o tym wiedzia�?
00:08:34:Nie wiem, Delmar. �lepiec widocznie |posiada� jaki� zmys�, 
00:08:38:zr�wnowa�enie jego upo�ledzenia,
00:08:41:w postaci mocy psychicznych.
00:08:44:Przepowiadanie przysz�o�ci.
00:08:48:To nie jest wcale dziwne, |�e jedna z jego wizji...
00:08:52:Powiedzia�, �e nie dostaniemy |skarbu, kt�rego szukamy.
00:08:55:Ze wzgl�du na przeciwno�ci losu.
00:08:56:Co ten �lepiec mo�e wiedzie�?
00:09:00:Jesus, Pete. M�wi�em ci. Sam go zakopa�em.
00:09:03:Je�li tw�j kuzyn ma nadal t� farm�,
00:09:10:St�jcie!
00:09:11:- Jeste�cie z banku?
00:09:15:Jeste� ch�opak Washa?
00:09:18:Tak, sir. Tata powiedzia�, �ebym strzela�|do ka�dego, kto przyjdzie z banku.
00:09:22:Nie jeste�my z banku, kole�.
00:09:25:Tak, sir. Mam strzela� do ludzi z papierami.
00:09:27:- Nie mamy papier�w.|- Drasn��em go�cia ze spisem ludno�ci.
00:09:32:Dobry ch�opak.
00:09:34:Jest tw�j ojciec?
00:09:48:Hello, Pete.
00:09:51:Kim s� twoi przyjaciele?
00:09:53:Poznajcie si�.
00:09:56:- Ulysses Everett McGill...|- Delmar O'Donnel.
00:10:02:Jak leci, Wash?
00:10:03:Ile to lat? 12, 13?
00:10:10:Taaaa...
00:10:11:Podejrzewam, �e chcecie je zdj��.
00:10:15:Przej�li mienie kuzyna Bishopa.
00:10:18:Powiesi� si� w maju.
00:10:22:A wuj Radcliffe?
00:10:23:Zaraza zabra�a wi�kszo�� |jego kr�w.
00:10:26:Pozosta�e nie daj� mleka.
00:10:29:Jego syn umar� na �wink�.
00:10:32:A gdzie jest Cora, kuzynie Wash?
00:10:37:Tego nie wiem.
00:10:41:Pani Hogwallop przekr�ci�a si�.
00:10:48:Musia�a szuka� odpowiedzi.
00:10:52:Mo�e, krzy�yk na drog�.
00:10:56:Brakuje mi jej kuchni.
00:10:59:- Ten gulasz jest ca�kiem dobry.|- Tak my�lisz?
00:11:03:Zar�n��em tego konia | w zesz�y wtorek.
00:11:06:Chyba zaczyna si� psu�.
00:11:40:Tu Pappy O'Daniel
00:11:41:mam nadziej�, �e podoba�a wam si� |ta stara muzyka.
00:11:45:I pami�tajcie,
00:11:47:je�li chcecie napiec ciasteczek,
00:11:51:u�ywajcie czystej, ch�odnej wody, 
00:11:52:i dobrej,|m�ki Pappy O'Daniel.
00:11:56:Kuzynie Wash,
00:12:03:my�l�, �e b�dzie to |szczytem g�upoty, 
00:12:04:je�li zapytam ci�, czy masz siatk� na w�osy.
00:12:07:Znajdzie si� w biurze.
00:12:10:Po pani Hogwallop.
00:12:12:Obs�u� si�. |Mi nie b�dzie potrzebna.
00:12:27:- Ok. Ch�opaki.
00:12:30:Jak moje w�osy?
00:12:33:Jeste�cie otoczeni.
00:12:37:Jeste�my w kropce.
00:12:40:Wychod�cie!
00:12:42:I nie pr�bujcie niczego.
00:12:45:Jeste�cie bez szans.
00:12:48:- Cholera, jeste�my w kropce!
00:12:52:Kuzyn Pita nas wyda�!
00:12:55:Co ty gadasz?
00:12:56:To rodzina!
00:12:57:Sorry, Pete!
00:12:59:Wiem, �e jeste�my rodzin�,
00:13:03:ale ja jestem wa�niejszy. |Zmusili mnie.
00:13:04:Zabij� ci�, |Judaszu Iscariot Hogwallop!
00:13:10:Ty konio�ercu...
00:13:14:Cholera! Jeste�my w kropce!
00:13:15:Niech go szlag!
00:13:18:Ojciec zawsze m�wi�, | "Nigdy nie ufaj Hogwallopom."
00:13:22:Chod�cie i we�cie nas!
00:13:26:Nie zostawiacie nam innego wyboru.
00:13:30:Jeste�my w kropce.
00:13:32:Zapalajcie!
00:13:33:Zaczekajcie! Nie s�yszeli�cie |nigdy o negocjacji? 
00:13:37:Mogliby�my to przedyskutowa�. |- Nie cierpi� ognia!
00:13:44:Uwa�ajcie z tym ogniem!
00:13:48:Podpalcie strych.
00:13:51:Aah! Nie cierpi� ognia!
00:13:57:Cofnijcie si�. |Uwaga!
00:14:00:�wi�ty Krzysztofie!
00:14:03:Odsu�cie si�!
00:14:07:- Kry� si�! To nie jest popcorn!
00:14:21:Uwaga!
00:14:25:Niech to szlag!
00:14:30:Wsiadajcie ch�opaki!
00:14:34:Dalej, dalej, dalej!
00:14:38:Co ty tu robisz? |Powiniene� by� w ��ku!
00:14:42:Nie jeste� moim szefem.
00:14:56:Przeklinam was!
00:14:59:Wracaj do domu!
00:15:06:Co jest?
00:15:10:Mog� sprowadzi� cz�� z Bristolu| w dwa tygodnie. Twoja pomada.
00:15:14:Dwa tygodnie?|To mi nie pasuje.
00:15:17:Najbli�szy serwis Forda jest w  Bristolu.
00:15:19:Czekaj, nie chc� tej pomady,|chc� Dapper Dana.
00:15:22:Nie mam Dapper Dana.|Mam Fopa.
00:15:26:Nie chc� Fopa, cholera!|Chc� Dapper Dana!
00:15:30:Uwa�aj na sw�j j�zyk. |To jest sklep.
00:15:33:Je�li chcesz Dapper Dana,|mog� go mie� w ci�gu kilku tygodni.
00:15:37:Geograficzny ewenement! |Dwa tygodnie w ka�d� stron�!
00:15:41:Zapomnij o tym.
00:15:42:Tuzin siatek na w�osy.
00:15:47:Nie wygl�da na wioch�,
00:15:49:ale spr�bujcie znale�� |pomad� do w�os�w.
00:15:52:-Gopher, Everett?|- Minimum dwa tygodnie.
00:15:56:Zamykaj� zapor� 21-go.
00:16:00:- Dzi� jest 17-sty.
00:16:02:Mamy cztery dni na doj�cie do skarbu, 
00:16:06:zanim spocznie na dnie jeziora
00:16:08:Nie zd��ymy, id�c. 
00:16:10:- Fakt...|- Gopher?
00:16:13:Stary strateg ma plan.
00:16:20:Jaki to plan? |Jak zdob�dziemy samoch�d?
00:16:22:Sprzedaj to.
00:16:28:"Washingtonowi Bartholomowi Hogwallop,
00:16:32:"od kochaj�cej' Cory.
00:16:34:- "Amor fidel...is."|- By�o w jego biurze,
00:16:39:powinno starczy� na dobry samoch�d,
00:16:43:i co� jeszcze.
00:16:47:- Gopher?|- Ty mizerny ma�y w�u!
00:16:52:Okrad�e� moj� rodzin�!
00:16:53:Kt�ra ciebie zdradzi�a.
00:16:57:Nie wiedzia�e� wtedy tego!
00:16:59:Wi�c po�yczy�em sobie, |dop�ki si� dowiedzia�em.
00:17:00:To nie ma sensu!
00:17:04:G�upiec szuka logiki |w komnatach serca.
00:17:07:- Co to za �piewy, u diab�a?
00:17:13:Jaki� rodzaj kongregacji.
00:17:19:Czujesz co�?
00:17:23:Nie, dzi�ki Delmar.
00:17:25:Ostatnio tylko zrobi�em sobie apetyt.
00:17:31:Oh, teraz mo�esz go zaspokoi�.
00:17:34:Ja i Pete ju� nie musimy.
00:17:37:Przeszli�my przez ca�� wiosk�...
00:19:02:Z�e czasy nasta�y. |Mato�y si� pluskaj�.
00:19:06:Wszyscy szukaj� odpowiedzi.
00:19:12:Gdzie on idzie u diab�a?
00:19:27:Niech mnie licho...
00:19:30:Delmar zosta� zbawiony.
00:19:31:Ch�opaki, zosta�em oczyszczony!
00:19:35:Kaznodzieja zmy� wszystkie |moje grzechy.
00:19:39:Teraz wszystko b�dzie �atwiejsze.
00:19:43:Niebo mnie nagrodzi.
00:19:45:Delmar, co ty chrzanisz? |-Mamy wi�ksz� ryb� do upieczenia. 
00:19:49:Klecha zmy� moje grzechy,
00:19:52:nawet Piggly Wiggly|kt�rego stukn��em w Yazoo.
00:19:55:M�wi�e�, �e by�e� niewinny.
00:19:58:K�ama�em.
00:20:00:a klecha powiedzia�, |�e to te� zmy�.
00:20:04:Ani B�g, ani cz�owiek nie |mo�e si� do mnie przyczepi� teraz.
00:20:07:Dalej ch�opaki! |Woda jest w porz�dku.
00:20:19:Dalej piesku.
00:20:23:OK. Mamy trop.
00:20:30:- Klecha powiedzia�, �e nam odpuszcza. |-On tak, prawo nie.
00:20:35:Da�em wam forsy na wi�cej m�zgu, |ni� ma Delmar.
00:20:37:- Widzieli nas zbawicielu! |-Nie w tym rzecz, Delmar.
00:20:42:Pogodzenie si� z Panem |wam nie pomo�e.
00:20:45:Powiniene� si� przy��czy�, Everett.|To nie bola�o.
00:20:49:Mo�e zmy�oby smr�d tej pomady.
00:20:52:Przy��czy� si� do g�upc�w |w zabobonach? Dzi�ki.
00:20:57:Lubi� zapach moich w�os�w.
00:21:01:Chrzest!
00:21:04:Jeste�cie g�upsi ni� worek m�otk�w.
00:21:07:Jeste�cie moim krzy�em.
00:21:08:Zatrzymaj si�, Everett. |Zabierzmy tego go�cia.
00:21:20:Jedziecie przez Tishomingo?
00:21:22:Pewnie. Wskakuj!
00:21:31:Jak leci, synu? Jestem Everett.
00:21:35:Tych dw�ch syn�w dziwek |to Pete i Delmar.
00:21:38:Trzymaj paluchy z daleka od g�by Pete'a.|Nie jad� od 13 lat,
00:21:43:nie licz�c wi�ziennego �arcia.
00:21:45:Dzi�ki za podwiezienie, sir.|Jestem Tommy. Tommy Johnson.
00:21:49:Jak leci, Tommy?
00:21:51:Nie widzia�em �adnego domu |przez wiele mil.
00:21:54:Co robisz po�rodku pustki?
00:21:57:Mia�em by� na skrzy�owaniu |o wczorajszej p�nocy.
00:22:00:Sprzeda�em dusz� diab�u.
00:22:02:Czy� ten �wiat nie jest ma�y?
00:22:05:Pete i Delmar w�a�nie zostali zbawieni.|Jestem jedynym niezrzeszonym.
00:22:09:To nie jest �mieszne.
00:22:12:Co diabe� da� ci w zamian?
00:22:14:Nauczy� mnie gra� na tej gitarze.
00:22:17:Synu, dlatego sprzeda�e� swoj� dusz�?
00:22:22:I tak jej nie u�ywa�em.
00:22:23:Zawsze mnie ciekawi�o, |jak wygl�da diabe�?
00:22:28:Jest ca�a masa pomniejszych diabe�k�w |i demon�w,
00:22:31:lecz Szatan jest czerwony, |ma ogon, 
00:22:36:- i tr�jz�b.|- Oh, nie. Nie, sir.
00:22:39:Jest bia�y.|Tak jak wy.
00:22:43:Ma puste oczodo�y i niski g�os.
00:22:46:Podr�uje z bardzo starym psem.
00:22:50:Kaza� ci i�� do Tishomingo?
00:22:52:Nie, sir. To by� m�j pomys�.
00:22:55:S�ysza�em, �e jest tam cz�owiek,
00:22:58:kt�ry p�aci za �piewanie....
Zgłoś jeśli naruszono regulamin