24.pdf

(40 KB) Pobierz
378155624 UNPDF
Dwadzieścia cztery
Marcia była w budce z biletami podbródek trzymała w dłoniach Przystanęłam
, .
,
. , ,
mnie wpuści
Podniosła głowę uśmiechnęła się i śpiewnym głosem powiedziała Dzień dobry
, — !
, ,
Przystanęłam Lily mnie oczekuje
— ?
— ! — . ,
— , .
. —
poświaty wróżki okalający jej oczy Może jej krew nie była tak słaba jak myślałam
,
Racja powiedziałam powoli Więc mam tak po prostu
— . — ,
Możesz wejść Lily czeka na ciebie jej uśmiech zanikł dostarczyła wiadomość i
,
— — .
HerbacianychOgrodów
,
trzymając oczy z dala od wody kiedy kierowałam się w kierunku najwyższego z
księżycowych mostów Jego wierzchołek jest prawie całkowicie ukryty przez zwisające
.
, .
, ,
śmiertelnika nie mogą zobaczyć całej tej drogi pod górę Łapiąc za poręcz rozpoczęłam
.
wspinaczkę
Gałęzie otaczających drzew zacieśniały się coraz bardziej razem kiedy wspinałam
,
,
. ,
solidnym sufitem zieleni Mój ostatni krok przeniósł mnie z czystego powietrza na solidną
. ,
twarzą w moją stronę
próbując wykombinować co robiła tu przed świtem zanim potrząsnęłam głową i poszłam
dalej Nie miałam przy sobie już żadnych pieniędzy miałam nadzieję że tak czy inaczej
Lily powiedziała że przyjdziesz i że mam cię od razu wpuścić
Oczywiście powiedziała wciąż się uśmiechając Na wpół oczekiwałam że jej
twarz się rozerwie od tego uśmiechu Była pewna że tu będziesz Wszyscy mieliśmy cię
wypatrywać pochyliła się jakby w konspiracyjnym sojuszu i dostrzegłam błysk jej
Szczerze to jestem zdziwiona że nie dotarłaś tu wcześniej
— — — , ..
nie musiała już udawać spojrzała na mnie z dziwnym chłodem w jej niebieskich oczach
Jasne rozpoznaj odprawę kiedy ją widzę Przeszłam do
gałęzie wiśni sprawiając wrażenie jakby piął się cały czas pod górę Ta niewielka optyczna
iluzja jest bardziej trafna niż większość ludzi zdaje sobie sprawę chodzi tylko o to że oczy
się ukrywając mnie prawie całkowicie kiedy już weszłam w powietrze ponad widoczną
. ,
krawędzią mostu Kontynuowałam wspinaczkę a one kontynuowały swój skręt stając się
pokrytą mchem ziemie Lily klęczała przy niskim stoliku nie tak daleko ode mnie zwrócona
Dwa kubki do herbaty stały na stoliku pasujący imbryk znajdował się w jej
,
dłoniach Wszystkie trzy były pomalowane poskręcanymi czarnymi liniami sugerującymi
.
łuki wiśniowych gałęzi lub kości October Proszę wejdź siadaj
— — , .
Hej Lily powiedziałam podchodząc aby przykucnąć po drugiej stronie stołu
.
odmrożenia
— , ...
Przepraszam że tak cię nachodzę ale potrzebuje
— — ,
Wiem czego potrzebujesz pochyliła się przez stół napełniając pierwszy kubek
— , ,
kotów zabił mężczyznę na zewnątrz mego domostwa a Juliet już dłużej nie korzysta z mej
gościnności ból przebił się przez jej twarz rozbłysł i zniknął
— ,
Zamrugałam odwracając wzrok Lily przykro mi Ja
— —
— , . ...
Jesteś bardziej podobna do matki niż kiedykolwiek będziesz w stanie uwierzyć
powiedziała i westchnęła Jesteś pewna że nie ma żadnego innego sposobu
— , ?
— — , .
Jestem pewna powiedziałam odwracając się z powrotem do niej Nie cierpię
kiedy jako ostatnia dochodzę do prawdy ale zaczynam się już powoli do tego
przyzwyczajać Muszę wiedzieć
— , , .
Może i jesteś córką swojej matki October ale nie jesteś Amandine To nie jest
.
— — , .
Nie ma innego sposobu powiedziałam cofając napływający gorzki śmiech Nie
— .
— ?
Dlaczego
Spojrzałam na nią Przyglądałyśmy się tak sobie przez dłuższą chwilę zanim
.
postawiła imbryk jedną dłoń wciąż miała owinięta na rączce
— .
,
Miękkim głosem Lily powiedziała Proszę nie rób tego Dla dobra swojego
przetrwania i twojego zdrowia psychicznego proszę czy mogę cię jakoś namówić do
,
zmiany zdania
?
Przykro mi Lily Nie mam żadnych innych opcji
— — . , ,
. . , ,
zdejmując pokrywkę z imbryka Był pusty Wciąż spokojna włożyła koszule do środka
zastępując pokrywkę dłonią zanim eksperymentalnie wstrząsnęła czajnikiem wydał z
,
możesz
, — . , ,
Broń w mojej kieszeni dociskała się mi do skóry Czułam żelazo przez ubrania jak początek
Wiedziałam że do tego dojdzie kiedy Ross zginął wyprowadzając cię stad król dworu
tak bezpieczne dla ciebie jak byłoby dla niej Znajdź inny sposób
miała pojęcia jak niebezpieczne to było Kończy mi się czas Muszę wiedzieć
— .
Daj mi to powiedziała wyciągając dłoń Podałam jej koszulę i wzięła ją
siebie odgłos pluśnięcia i pokiwała najwyraźniej usatysfakcjonowana Twój kubek jeśli
Podniosłam wciąż pusty kubek a ona przechyliła nad nim imbryk Ciecz która
, .
.
popłynęła był gęsta i czerwona parowała na zimnym powietrzu Czy była w tym woda nie
mogłam tego stwierdzić wyglądało jak czysta krew
— .....— — .
October powiedziała Lily Jeszcze nie jest za późno Odłóż kubek i znajdź
inny sposób
— —
Nie ma innego powiedziałam i podniosłam kubek do ust
Krew była gorąca i miała miedziany posmak Prawie się zakrztusiłam ale wtedy
. ,
posmak zniknął zastąpiony szkarłatną mgłą wspomnień kogoś innego
Pierwsze wspomnienia które nadpłynęły pachniały słodko ostrym zapachem mięty
sączącym się przez ekran złota Alejka tuż przed świtem moja własna twarz widziana
. , ,
, ,
zmęczone i zranione już na zawsze
.
,
,
powiedział głos Tybalta miękko w
uszach mego umysłu
, ,
Zagubionaiutraconanatakdługo aterazpowróciładonas
powróciładomnie
...
To nie było wspomnienie którego potrzebowałam Zmusiłam się aby powrócić do
.
' ' , ,
te na wpół złote wspomnienia i zagłębiając się w coś mroczniejszego i o wiele mniej
znajomego
.
Wspomnienia które tym razem się obudziły były gorzką szarością pod czerwienią i
smakowały jak głóg i popiół Niech jarzębina i cierń mnie uchowa ale znalazłam to czego
.
szukałam
....... , , ,
tobędziełatwarobota bardzołatwa niezawielebędziedozrobienia podążaj
, , ,
, ,
, ....
, , .
, .
mi usta ale nie dbałam o to musiałam zagłębić się bardziej zobaczyć co jeszcze tam było
, .
,
wstrzymałam oddech czepiając się wspomnień mego własnego ciała aby powstrzymać się
przed całkowitym pochłonięciem
Powietrze było zadymione wypełnione odgłosami muzyki
, .
Dzieciakiwtychczasach
.... — , ?
?
, .
oczami kogoś innego moje włosy rozwiewane dziko przez wiatr moje spojrzenie
Awięcwróciła
swojego ciała i wziąć kolejny łyk herbatki Lily zanurzając się ponownie we krwi pomijając
zaOdmieńcem złapją dowiedzsięwszystkiegocoonawieizabijją zapłatabędzie
większaniżtowarte takpowiedział alemożenawetmógłbympotrzymaćjątrochędłużej
przyżyciuniżmuszę mógłbymsiętrochęzabawić
Przełykając żółć wzięłam kolejny łyk Mieszanina krwi i wody z włości rusałki paliła
Wóz albo przewóz musiałam się dowiedzieć Krew prawie zamaskowała posmak róż i
słuchajtychgłupichśmieci Hej zrobiętoizapłaciszmitak Bezwzględunatoco
zostaniezniszczonewtrakcie
.
Oślizgłydrań niemajużhonorupośródzłodziei napewnonie
, ,
zamierzammuufaćaleforsajestniezła
— ,
Poprostuprzynieśmipudełkoidowód żejest
martwa tymrazemnaprawdęaniezagubionagdzieśwjakimśstawie
, —
powiedział Jego
.
uśmiech był gorzki oczy puste
,
,
. ,
oznacza to spojrzenie Kiedy tak wyglądał ktoś zostawał spisany na straty ktoś już był
. , ,
martwy I tym razem padło na mnie
.
,
słabł
— .
córkaAmandine niemogęzaufaćjej żetegodlamnieniezrujnuje
, ,
Zaprzeczanie przestało być jedną z opcji tak jak i oddychanie kiedy klątwa Evening
uderzyła bez ostrzeżenia spychając mnie głęboko we wspomnienia mojego zabójcy
,
którego napuścił na mnie Devin Wspomnienie śmierci Evening i mojej transformacji
, .
pomieszało się w klątwie wiążącej razem z nagłą gorzką domieszką nocy Podążyłam za
ludźmi mojej matki do krainy wróżek ciężar tego wspomnienia sam w sobie był
,
wystarczający aby pogrążyć mnie jeszcze bardziej dopóki nie zaczęłam tonąć w różanej
mgle
, , ,
każdy z nich zaniósłby mnie do domu zatrzymał moje serce i zakończył ból Wszystko co
, .
musiałam zrobić to przestać walczyć mogłam sama wypisać się z tej sztuki jak Ofelia
,
przede mną to mogłoby się zakończyć Może nie walczyłabym ciągle z pokusą gdyby
, .
klątwa wiążąca nie zdecydowała się na nieczyste zagranie ale jak powiedziała Luidaeg to
była perfekcyjna robota i została wzmocniona przez moją własną głupotę
? . ,
mogę być twoim aniołem tylko poddaj się i pozwól mi być
,
. .
. , ,
do czego zostałam związana Znalazłam zabójców albo przynajmniej tego kto ich zatrudnił
KuferekNadziei
. , ?
.
był bezpieczny z Tybaltem Nie zostało już dla mnie nic do zrobienia i
miałam dom do którego mogłam pójść Krew i zdrada komu potrzebne cokolwiek innego
Devin był moim mentorem moim przyjacielem kochankiem i próbował mnie zabić
, .
Zarządził śmierć co najmniej dwójki ludzi i kłamał na ten temat bez zmrużenia oka
Devin odwrócił się
Gdzieś poza własnym rosnącym przerażeniem widziałam te oczy i rozumiałam co
się działo Pracowałam dla Devina byłam jego ulubienicą i kochanką i wiedziałam co
Devin wciąż mówił jego głos coraz bardziej się oddalał kiedy mój uścisk na zaklęciu
Winterrosejużwcześniejudałosięmnieoszukać Tobyjestmałąidiotkąaleto
.
Czekały na mnie różne rodzaje śmierci mogłam wybrać sama żelazo lub broń i
Czy nie byłoby miło dostać to czego się chciało Wyszeptałam Mogę dać ci spokój
Posmak róż wypełnił mi świat Może miał rację może już skończyłam zrobiłam to
, , .
, ,
zawracałam sobie głowę walką
?
Zwiotczałam pod ciężarem wspomnień pozwalając fantomowym różom oplatać się
,
, , .
, , .
Coś co paliło gorącem i zimnem jednocześnie w tym samym czasie uderzyło mnie w
. , ,
. , , ,
skóra wyglądała na popękaną i osmaloną
, ,
. , .
,
Usiadłam zbierając kule i wkładając je z powrotem tam gdzie ich miejsce Nie
, .
.
— — , ,
.
Spojrzałam na jej poparzone dłonie Żelazo bardziej raniło wróżki czystej krwi niż
.
Odmieńców
, ,
a ona była Rusałką Lily była delikatniejsza niż inni miała ciało tylko
, . , , ,
.
.
mogę zrobić aby się zrewanżować
Jej spojrzenie powoli wracało do normalności wyrażające ten niezachwiany spokój
ale oczy były spanikowane
— ?
?
Tak znalazłam powiedziałam
— ? — .
,
Westchnęłam Możesz zamówić mi taksówkę
— ?
Nic już nie było takie jakim to pozostawiłam mój świat był martwy dlaczego wciąż
wokół mnie Byłam gotowa na śmieć na to aby zasnąć i już nigdy więcej nie śnić Żadnych
więcej snów żadnej śmierci nic Świat zaczął wyślizgiwać mi się z rąk
klatkę piersiową Róże utraciły swój uścisk a ja szarpałam się powracając do swojego
ciała Ból nie ustał otworzyłam oczy i Lily stała nade mną jedna dłoń trzymała drugą
Broń którą ukradłam leżała na mojej piersi komora była otwarta i żelazne kule
leżały rozsypane Były strasznie ziemne nawet przez koszulkę Mój kubek leżał zniszczony
obok mnie ciemna krew zalewała rosnący mech
odwróciłam się do Lily dopóki wszystkie nie zniknęły z widoku
Odeszłaś
wyszeptała Powiedziałam ci że to niebezpieczne ale i tak to
zrobiłaś i odeszłaś Twoje ciało tu było ale nie było nikogo w środku
dlatego że tego chciała Dla Rusałki żelazo jest jak kwas a fakt że była gotowa go
dotknąć świadczyło o czymś znacznie większym niż przyjaźń Odsunęłam niestety tą myśl
głęboko na bok Później będzie czas aby pomyśleć o tym co dla mnie zrobiła i o tym co
Znalazłaś to czego potrzebowałaś
To czego potrzebowałam Spojrzałam na broń którą trzymałam i pokiwałam głową
— , —
I oczekiwanie i zmartwienie czaiło się na końcu tego słowa Wiedziała co teraz
będzie tak samo jak i ja nawet jeśli nie wiedziała dlaczego
Zgłoś jeśli naruszono regulamin