ćwiczenia3.doc

(109 KB) Pobierz
BAJKI I ZABAWY LOGOPEDYCZNE

BAJKI I ZABAWY LOGOPEDYCZNE

Ø    KSIĘŻNICZKA RÓŻYCZKA

1.      Usprawnianie artykulatorów

Idziemy w odwiedziny do królewny Różyczki.
a) ćwiczenia języka
Księżniczka każdego ranka rozpoczyna swój dzień od porannej gimnastyki i smacznego śniadania. Różyczce tak bardzo smakowało , że aż się oblizuje (oblizujemy górną, a później dolną wargę), patrzy do lustra i cóż to, czubek nosa i broda są brudne z czekolady, która była na pysznych kanapkach (wysuwamy jak najdalej język i staramy dotknąć się najpierw czubka nosa, a później brody). Ponieważ ciągle czuła smak pysznego śniadanka postanowiła zlizać czekoladę z policzków i zębów (masujemy językiem policzki od wewnętrznej strony
i oblizujemy górne i dolne zęby). Na koniec postanowiła zadbać również o podniebienie
i zlizać resztki czekolady (otwieramy buzię i masujemy językiem podniebienie).
b) ćwiczenia żuchwy
Różyczka bardzo zmęczyła się podczas posiłku i ziewnęła (pokażcie jak ziewa księżniczka). Aby odpocząć postanowiła wyjść do ogrodu. Jedząc swoje ulubione „żelki” poszła zaczerpnąć świeżego powietrza (pokażcie jak Różyczka zjada swoje „żelki” – przeżuwa).
c) ćwiczenia warg
Wychodząc z zamku posłała całuska swoim rodzicom (spróbujcie posłać całuski cmokając), uśmiechnęła się do swojej niani (spróbujcie odciągać od siebie i zbliżać do siebie kąciki ust), zdmuchnęła płomień palącej się lampki naftowej, stojącej w halu i wybiegła na ogród (dmuchamy w płomień lampki).

2.      Ćwiczenia oddechowe

Teraz razem z księżniczką Różyczką będziemy spacerować po ogrodzie i obserwować co się tam dzieje.

Różyczka stanęła pośrodku rozmaitych kwiatów i zaczęła oddychać świeżym powietrzem (nabierzcie powietrze nosem i wypuście go ustami. Spróbujcie zrobić to samo tylko z jednoczesnym unoszeniem rąk podczas wdechu i opuszczaniem rąk podczas wydechu). Później przysłuchiwała się muzyce świerszcza, który cykał w trawie (powtarzamy cykanie świerszcza: cyk,  cyk,  cyk........). nagle usłyszała szum płynącego niedaleko strumyka. Im bliżej była strumyka, tym szum był głośniejszy (spróbujcie na wydechu wymawiać głoskę : sssssss..., raz ciszej raz głośniej).

 

3.      Ćwiczenia słuchu fonemowego

Różyczka nachyliła się nad strumykiem i wtedy niespodziewanie ukąsił ją wąż. Królewna zadrżała i upadła na ziemię zamieniając się w żabkę. Wskoczyła do strumyka i przyglądała się jak cały dwór jej szuka.

Zapraszam was do marszu, biegu i podskoku:

-          kiedy usłyszycie bębenek , będziecie naśladować maszerującą straż dworską, która wyrusza na poszukiwanie księżniczki,

-          gdy usłyszycie grzechotkę, będziecie naśladować zmartwionych i biegających po zamku rodziców,

-          natomiast, gdy usłyszycie moje klaskanie, będziecie naśladować skaczącą księżniczkę – żabkę, która za wszelką cenę chce powiedzieć, że jest obok szukającego jej dworu.

 

 

4.      Ćwiczenia artykulacyjne

 

Niedaleko zamku przejeżdżał książę, który usłyszał o tym co się stało i postanowił odnaleźć księżniczkę. Zajechał do bram zamku na koniu (spróbujcie naśladować stukot kopyt konia), szukał Różyczki po całym ogrodzie, aż nagle usłyszał żałosne kumkanie żabki (spróbujcie naśladować kumkanie żabki). Wziął ją na ręce i pocałował (naśladujemy cmokanie). Wtedy czar prysnął i przed królewiczem stanęła księżniczka. Była tak szczęśliwa, że nie mogła przestać się śmiać (pokażcie jak śmieje się księżniczka: ha, ha, ha...)

Wkrótce na zamku odbyło się wesele i wszyscy żyli długo i szczęśliwie.

 

 

Ø    MIŚ NA SPACERKU

 

 

1.Ćwiczenia narządów mowy.

Dzisiaj twój język będzie małym misiem, a buzia jego domkiem. Miś obudził się wcześnie rano - przeciągnął się i trochę poziewał. Zrobił poranną gimnastykę - kilka podskoków (unoszenie języka na górny wałek dziąsłowy przy szeroko otwartych ustach), troszkę pobiegał (wypychanie językiem policzków). Na śniadanie zjadł słodki miód (zlizywanie czubkiem języka z podniebienia np. nutelli, miodu). Potem umył ząbki (oblizywanie językiem górnych zębów po wewnętrznej stronie przy zamkniętych, a następnie otwartych ustach).Wyjrzał przez okno (wysuwanie szerokiego języka na zewnątrz jamy ustnej). Zobaczył swoją koleżankę i przesłał jej całuski (cmokanie ustami - naśladowanie posyłania całusków). Koleżanka zaprosiła go na spacer.

2. Ćwiczenia słuchowe z wykorzystaniem taśmy z nagraniem - odgłosy przyrody - wskazywanie odpowiedniego obrazka.

3. Ćwiczenia emisyjne z wykorzystaniem labiogramów (fotografia lub rysunek pozycji warg w czasie artykulacji głoski)

Katar misia
Mały miś był na spacerku,
lecz zapomniał o sweterku.
Było zimno i wiał wiatr,
misiu zimne łapki miał.
Zimne plecy, zimne nogi,
a do domu kawał drogi.
Katar misia - cap! - za nos.
-A psik! A psik! - nos dał głos.
Kiedy zimno na spacerku
nie zapomnij o sweterku.

Pokichamy razem z misiem :
a - psik, o - psik, e - psik, u - psik (samogłoski prezentujemy na labiogramach).
Do chorego misia wzywamy karetkę pogotowia: i - u, e - o

Pamiętasz, gdy miś był na spacerku było zimno i wiał wiatr - naśadowanie szumu wiatru: słaby wiaterek -szszsz... silny wiatr - szszsz...

 



4. "Co szumi?" - nauczyciel wypowiada zdania, a dziecko wybrzmiewa głoskę sz

Szumi morze - szszsz...
Szumi wiatr - szszsz...
Szumi woda - szszsz...
Szumi las - szszsz...
Szumią drzewa - szszsz...
Szumią liście - szszsz...
Szumię ja - szszsz...
Szumisz ty - szszsz...
Szumi mama - szszsz...
Szumi tata - szszsz...
Szumi miś - szszsz...

5. Zabawa ruchowa: "Idzie miś"

Idzie miś do przodu, idzie miś do tyłu.
Klaszcze, bo mu jest wesoło.
Skacze, bo mu miło.

6. Zabawa: "Miś robi porządki" - układanie obrazków z głoską sz w szafie, a z głoską s na stole

Ø    NA WIEJSKIM PODWÓRKU

 

Oglądanie obrazka "Na wiejskim podwórku" - opowiadanie treści.

 

"Dzień dobry zwierzątka" - zabawa fabularyzowana usprawniająca narządy mowy.

Bardzo wcześnie rano wszystkie zwierzęta jeszcze smacznie spały. Kogut i kury w kurniku na grzędzie (oblizywanie czubkiem języka górnych zębów po wewnętrznej stronie), krowa i koń w oborze (unoszenie języka za górne zęby i cofanie go do podniebienia miękkiego) , a piesek w budzie (język w przedsionku jamy ustnej, oblizywanie górnych zębów).
Pierwszy obudził się kogut, wyskoczył z kurnika (szerokie otwieranie buzi i wysuwanie języka nie dotykając o zęby), rozejrzał się po podwórku (kierowanie języka w kąciki ust, przy szeroko otwartych ustach), wyskoczył na płot (unoszenie języka nad górną wargę) i głośno zapiał - kukuryku!!
Głośne pianie koguta obudziło kury, które zawołały - ko - ko - ko!! Na śniadanie kurki zjadły ziarenka (chwytanie ziarenek ryżu preparowanego wargami).
Obudził się też piesek, zaszczekał - hau hau, hau!! Pobiegał w koło podwórka (usta szeroko otwarte, oblizywanie warg ruchem okrężnym). Zmęczył się bardzo tym bieganiem i dyszy (wysuwanie szerokiego języka do brody).
Wyszedł także ze swej kryjówki kotek i zamiauczał - miau, miau!! Wypił mleczko z miseczki (wysuwanie języka nad dłońmi ułożonymi w kształcie miseczki).
W chlewiku świnka zaczęła potrącać ryjkiem drzwi .
Krowa zaryczała - muu, muu!! A koń zaparskał, że też już nie śpi (parskanie, kląskanie).
A ty co mówisz wszystkim rano, gdy się obudzisz? (dzień dobry)

 

3. Ćwiczenia słuchowe:
- Rozpoznawanie głosów zwierząt z nagrań CD (nazywanie zwierząt, wskazywanie na obrazku, naśladowanie głosów).
- Różnicowanie rytmu - zabawa "Kurki": prezentacja określonego rytmu np. 000, 0 00, 00 00 - odtwarzanie przez dziecko słyszanego rytmu za pomocą stukania ołówkiem o blat stołu, klockiem o klocek, gry na bębenku, klaskania itp.

4. Zabawa ruchowa z elementem czworakowania "Kotki i pieski"
Dzieci podzielone na dwie grupy: kotki i pieski. Zwierzątka siedzą w swoich domkach. Hasłem do wyjścia na spacer są sygnały słuchowe (muzyka), wzrokowe (obrazki)

5. Ćwiczenia oddechowe "Karmimy kurki" - przenoszenie słomką ziarenek (papierowych) na kartkę z rysunkiem kury.

6. Ćwiczenia analizy i syntezy sylabowej wyrazu: zabawa "Kto to?"
Prowadzący rozkłada zestaw obrazków (figurek) zwierząt - kot, pies, kura, krowa, koza, kogut, świnka, koń itp. Dziecko nazywa zwierzęta (ustalenie, że dziecko je rozpoznaje). Następnie prowadzący mówi wyraz sylabami, a dziecko dokonuje syntezy i wypowiada cały wyraz wskazując zwierzątko (po kilku razach następuje zmiana ról).

7. Ćwiczenia orientacji przestrzennej - zabawa "Kotek bawi się razem z nami"
- Prowadzący kładzie maskotkę w różne miejsca. Dziecko określa położenie kotka, np. kotek jest za mną, z prawej strony, pod stołem, na półce itp.
- Prowadzący mówi gdzie jest kotek, a dziecko go tam kładzie.

 

Ø    LENIUSZEK

 

Prowadzący opowiada historyjkę o chłopcu, który nic nie chciał robić, tylko przez cały czas ziewał. Dzieci obrazują to, opuszczając powoli dolną szczękę i powoli unosząc ją do góry. Czynność powtarzają kilkakrotnie. W czasie opuszczania szczęki język leży nieruchomo na dnie jamy ustnej, wargi nie wykonują żadnych samodzielnych, dodatkowych ruchów. Z dalszego ciągu opowiadania dzieci dowiadują się, że chłopczyk rano nie pomagał mamie, nie chciał sam się ubierać, sam jeść, myć zębów, tylko siedział, nudził się i ziewał. Dzieci obrazują to ziewanie jak wyżej. Chłopczyk-leniuszek nie chciał również bawić się
z ko­legami w szkole, nie budował z nimi domków, nie sprzątał zabawek, tylko ziewał, bo się nudził. Dzieci znów pokazują, jak leniuszek ziewał. Kiedy dzieci w czasie spaceru zbierały liście, leniuszkowi nie chciało się nachylić, więc szedł na końcu i ziewał. Dzieci demonstrują to. Po powrocie ze spaceru dzieci rysowały to, co widziały na wycieczce, a ka­rtka leniuszka była pusta, nic nie mógł sobie przy­pomnieć, więc dalej nudził się i ziewał. Dzieci znów naśladują ziewanie leniuszka. A wieczorem, kiedy szedł spać, był tak zmęczony tym ziewaniem, tym leniuchowaniem, że też ziewał. Dzieci obrazują to znowu. Ćwiczenie to ma zarówno charakter usprawniający dolną szczękę, jak i rozluźniający mięśnie całego ciała i narządów mownych. Jest zalecane w przypadku trudności atrykulacyjnych i przy jąkaniu. Można stosować tę zabawę w przypadku trudności z wymową spółgłosek wargowych (p, p', b, b', m, m'), ale z wyraź­nym zaznaczeniem dwu faz: otwarcia i zamknięcia ust.

 

 

 

 

 

Ø    UŚMIECH SŁONECZKA

 

Podczas śpiewania dowolnej piosenki o słoneczku dzieci uśmiechają się od ucha do ucha, widać zęby (zęby trzonowe zaciśnięte), urozmaiceniem zabawy może być zrobienie wydzieranki przedstawiającej uśmiechnięte słoneczko.

 

Ø    ZAWODY TRZMIELA Z WIETRZYKIEM

Trzmiel chciał przegonić wietrzyk i założył się z pszczołą, że tego dokona.
Wietrzyk zgodził się wziąć udział w zawodach i razem z trzmielem przygotowywali się do startu. Wyznaczono długość trasy, jaką mieli pokonać zawo­dnicy. Sygnał do startu
dała pszczoła, a na mecie oczekiwał na zawodników bąk. Lecz mimo, że trzmiel
bardzo się starał, machał z całych sił skrzydełkami i wołał vvv, nie mógł dogonić
wietrzyka i przyleciał na metę drugi. Wietrzyk, leciutko szemrząc fff, odleciał, a zawstydzony trzmiel schował się między liśćmi. Dzieci słuchając tego opowiadania, powinny brać w nim czynny udział i naśladować trzmiela oraz wietrzyk; można też zastosować zabawę ruchową, podczas której dzieci wystąpią w roli trzmiela i wiet­rzyka i staną do zawodów. Wówczas zwycięzcami będą zarówno trzmiele, jak i \vietrzyki, gdyż będzie zależało to od sprawności dzieci, ale cel ćwiczenia zostanie osiągnięty dzięki wymowief; v. Zawody trzmiela
z wietrzykiem są także ćwiczeniem oddechowym gdyż pozwalają na wydłużenie fazy wydechowej.

Ø      WILCZEK SZUKA MAMY


      Mały wilczek wybrał się z mamą na spacer. Wszystko dokoła in­teresowało go, więc biegał po lesie, przyglądał się ciekawie, przeskakiwał przez szemrzące strumyki, zbierał gałązki, zrywał kwiatki mamie, zaś napot­kanym zwierzętom pokazywał swoją nową zabawkę - ­piłeczkę na gumce i zapraszał je do wspólnej zabawy. Nagle zauważył, że nie ma mamy. Zaczął rozglądać się i wołać: ułu,ułu, ułu, ale mama nie nadchodziła. Biegał, zaglądał pod krzaki jałowca, pochylał się nad głębokim rowem i wołał: ułu, ułu, ułu. Nigdzie mamy nie było, a wilczek nie wiedział, jak trafić do domu, bo w tej części lasu był po raz pierwszy. Usiadł więc na trawie i zapłakał: ułu, ułu, ułu. Dopiero kiedy zapadł zmierzch, stara wilczyca odnalazła synka, który zawodził pod drzewem: ułu, ułu, ułu, pogłaskała go, przytuliła
i wspólnie wrócili do jamy pod jaworem, która była ich domem. Podczas opowiadania dzieci włączają się, naśladując wycie wilczka. Następuje wówczas wydłużenie fazy wdechowej; wydech można przedłużać dowolnie, gdyż samogłoskę u wymawia się dwa razy.

Ø    GĄSKI NA SPACERZE

Gąski bardzo lubią spacery, dlatego chętnie wyruszają na wędrówki. Pewnego razu 3 gąski z Marcinkowego podwórka wybrały się w świat. Szły sobie gęsiego, jedna za drugą, rozglądały wokoło i wesoło gęgały: gęgu, gęgu, gęgu ... Tymczasem mama Marcinka zauważyła, że nie ma gąsek. Bardzo się zmartwiła; Marcinek zauważył smutek mamy
i poszedł szukać gąsek. Szedł długo i nagle zobaczył wszystkie trzy maszerujące w stronę lasu. Dogonił je i patyczkiem zaczął zawracać do domu. Gąskom to się nie podobało i swoje oburzenie na Marcinka okazywały syczeniem, zaciskając przy tym swoje malutkie ząbki: ssssss. Marcinek był mały i trochę bał się gąsek, ale nie pokazał tego po sobie, tylko kierował gąski do domu. Gąski bez przerwy syczały: ssssss. Mama z daleka zobaczyła synka, pomogła mu zagonić gąski na podwórze. Już teraz Marcinek nie bał się ich syczenia: ssssss. Do zabawy wybiera się czworo dzieci; troje z nich to gąski, które początkowo idą na spacer i gęgają (gęgu, gęgu), potem syczą (ssssss), a czwarte dziecko to odważny Marcinek. Aby w zabawie wzięła udział większa liczba dzieci, należy ją kilkakrotnie powtórzyć. Uzupełnieniem zabawy może być zrobienie gąski, np. z szyszki lub ziemniaka.

 

 

Ø    POD GRZYBEM

Pewnego razu złapał Kotka silny deszcz.

- Miau, miau, gdzie tu się schronić? - Zobaczył Kotek na polance grzybek, podbiegł do niego i ukrył się pod jego kapeluszem.

Siedzi i czeka, ale deszcz leje i leje jak z cebra. Podpełznął do grzybka mokry Szczeniaczek.

- Hau, hau, Kotku, wpuść mnie pod grzybek, bo bardzo zmokłem.

- Miau, miau, wejdź - I wpuścił Szczeniaczka pod grzybek. A deszcz przybiera na sile.

Biegnie obok grzybka Indyk.

- Gul, gul, wpuśćcie mnie pod grzyb. Leje się ze mnie woda.

- Miau, miau, hau, hau, gdzież cię wpuścimy? Prze­cież tu nie ma miejsca!

- Gul, gul, jakoś to będzie! W niewygodzie - byle w zgodzie.

Posunęły się Kotek i Szczeniaczek, wpuściły Indyka pod grzybek. A deszcz wciąż leje, ani myśli przestać ... A tu biegnie Kózka i lamentuje:

- Mee, mee, ojej, przemokła Kózka, kapie jej z bo­ków i brody. Wpuśćcie mnie pod grzybek, żeby odetchnąć i deszcz przeczekać.

- Miau, miau, hau, hau, gul, gul, nie ma więcej miejsca.

- Mee, mee, posuńcie się, bardzo was proszę. Posunęli się wszyscy i znalazło się miejsce dla Kózki. Za chwilę na polanę wbiegł Osiołek, zobaczył grzybek i prosi:

- Ya, ya, wpuśćcie mnie, bo bardzo zmokłem.

- Miau, miau, hau, hau, gul, gul, mee, mee, nie ma miejsca.

- Ya, ya, wpuśćcie mnie choć trochę, może się zmieszczę.

I zwierzątka zrobiły miejsce dla Osiołka.

- Wtem na polanę wbiegł Baranek i zobaczył grzyb:

- Bee, bee, schowajcie mnie, Lis mnie ściga, poratujcie:

Zwierzątka posunęły się i ukryły Baranka. I Lis nie znalazł go.

Aż tu przez polankę idzie gąska i kaczka i dziwią się: - Gęgu gęgu, dlaczego zwierzątka schowały się przed deszczem?

- Kwa, kwa, jak można nie lubić wody?

A tymczasem deszcz ustał i wyjrzało słonko. Wszyscy wyszli spod grzyba, cieszą się. Kotek zamyślił się i mówi: - Miał, miau, jak to się stało, że najpierw mnie samemu było ciasno,
a potem zmieścili się wszyscy? - Hau, hau, gul, gul, mee, mee, ya, ya, bee, bee, gęgu, gęgu, kwa, kwa jak to się stało?

- Kum, kum, rech, rech - zaśmiała się Żabka, która siedziała na kapeluszu grzyba - ech, głowy do pozłoty! Grzyb przecież... - Urwała w pół zdania i znikła w trawie.

Zwierzątka spojrzały na grzyb i od razu się domyśliły. A czy wy też się domyśliliście?

W czasie zabawy, po opowiedzeniu dzieciom bajeczki, należy przećwiczyć z nimi onomatopeje, a następnie włączyć do opowiadania, aby naśladowały głosy po­szczególnych zwierząt.

Ø    MIŚ SIĘ BAWI RAZEM Z NAMI

Każde dziecko otrzymuje lizak, na którego jednej stronie naklejony jest miś (rys. 21), na drugiej - kolorowy papier.

Dzieci słuchają wymienianych przez nauczyciela słów, unoszą zaś misia wówczas, gdy wyraz zaczyna się np. na głoskę p: pan, dom, palto, pole, rzeka, drzewa, pomidor itp.

Jeżeli reakcje dzieci są prawidłowe, wówczas ćwiczenie utrudnia się, polecając podnosić lizak, gdy dana głoska jest na końcu wyrazu np: sklep, dom, snop, radio, słup, sierp, stół itp., lub w pozycji śródgłosu, np.: mapa, sufit, zapałka, kapusta, talerz, stopa itp. Z czasem można wykorzystać jednorazowo wyrazy zawierające daną głoskę w trzech pozycjach (nagłos, śródgłos i wygłos), co zwiększa stopień trudności ćwiczenia, a jednocześnie udoskonala słuch fonematyczny.

 

Ø    JĘZYCZKU, KTÓRY CHCIAŁ SKAKAĆ JAK PIŁKA

 

Języczek siedział schowany za ząbkami i nigdy nie mógł oglądać zabaw dzieci. Pewnego razu udało mu się wysunąć między ząbki i zobaczył piłkę, która wesoło skakała po podwórku, odbijając się od ziemi. Pozazdrościł piłce, że może tak wysoko skakać, a ponieważ nie mógł wyjść na dwór (kto widział, żeby języczek chodził po dworze?), zaczął odbijać się od dziąseł, bo w jamie ustnej, gdzie było jego mieszkanie, jest mało miejsca. Był tak wesoły, że może skakać jak piłka, że zaśpiewał: lalala. Następnie nauczycielka pyta dzieci, czy chciałyby, aby ich języczki też tak skakały jak piłka i wesoło śpiewały. Wówczas wykonują wyżej wymienione ćwiczenie przy szeroko otwartych buziach, by widać było wesołe języczki; uderzają czubkami języków o górne dziąsła wymawiając: lalala.

 

 

Ćwiczenia usprawniające narządy mowy ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin