Różnorodność sekt.doc

(50 KB) Pobierz
Różnorodność sekt

Różnorodność sekt

Niedawno przechodząc ulicą zauważyłem kilkanaście młodych osób ubranych na biało, tańczących w rytm egzotycznej muzyki. Mężczyźni mieli wygolone głowy i pozostawione małe kucyki. Okryci byli czymś w rodzaju kusych prześcieradeł w stylu "Ghandi", spod których wystawały im bynajmniej nie hinduskie, owłosione nogi. Dziewczyny natomiast wyglądały nieco mniej oryginalnie.

Rozmaite sekty mają coraz większy wpływ na młodych ludzi. W Polsce zaangażowało się w nie 200-300 tys. osób. Wielu członków sekt zrywa kontakty z rodzinami, coraz więcej jest przypadków zaginięć. Jedną z przyczyn tak wzmożonego rozwoju sekt jest kryzys współczesnej rodziny oraz, w pewnym sensie, kryzys Kościoła. Członkowie sekt nie odnaleźli wystarczającej miłości i ciepła w swoich rodzinach, czy też nie spotkali albo nie rozpoznali świadków żywego Boga we wspólnotach Kościołów, z których odeszli.

Młodzi ludzie poszukujący ideałów trafiają często do sekt, wyobrażając sobie, że właśnie tam znajdą to, co jest dobre, piękne i szlachetne.

Młody człowiek spragniony "czystej wody źródlanej" często szuka jej bardzo daleko. Gotów jest nawet objechać cały świat, gdy tymczasem źródło wody żywej bije na jego własnym podwórku.

Ostatnio dużo mówi się o sektach. Zło rzuca się w oczy, więc łatwo staje się przedmiotem uwagi, także środków przekazu. Ten temat może przysłonić ogromne dobro, które dzieje się obecnie w Kościele. Żyjemy w epoce nowych Zielonych Świąt, szczególnej obecności i działania Boga.

Cechą charakterystyczną ożywienia jest między innymi to, czego nie odnajdzie się w sektach, a co jest pragnieniem nie tylko młodego człowieka: duch autentycznej, osobistej modlitwy, nieustanna próba wprowadzania Ewangelii w codzienność.

W niniejszym artykule pragnę przybliżyć kilka "nurtów" sekt, na stałe zadomowionych w naszym społeczeństwie.

Sekty pseudobiblijne

Starają się wykorzystywać Biblię i przedstawiać ją jako źródło swego autorytetu (w tym także Jezusa Chrystusa), ale jest to jedynie "złudzenie optyczne". Prezentują się jako jedynie prawdziwy interpretator Biblii, a nawet jako jedynie prawdziwy reprezentant chrześcijaństwa, lub jako jego jedyny prawdziwy kontynuator (np. Moon). W istocie zaś zaprzeczają one podstawowym prawdom chrześcijańskim (Jezus, Zbawienie w Jezusie, Kościół), opierając się bardziej na światopoglądzie Założyciela lub innych źródłach. Typowa dla nich negacja boskości Jezusa jest niebezpieczna dla zbawienia, gdyż zbawienie mamy tylko w Jezusie. Ponieważ sekty te zaprzeczają podstawowym prawdom chrześcijańskim, są programowo wrogie wobec Kościołów chrześcijańskich.

Destrukcja Kościołów (mniej lub bardziej agresywna, a czasami subtelna) jest paralelnym nurtem programu ich "ewangelizacji". Można powiedzieć o nich "sekty biblijne", ponieważ deklarują centralność Biblii w swoim światopoglądzie (w przeciwieństwie do innych typów sekt), ale tak nie jest. Oto sposób ich "poznania Prawdy":

1. Manipulacja tekstem biblijnym:

literalne traktowanie tekstu, a dodatkowo tekst poza kontekstem, manipulacja interpunkcją, widzenie szczegółu nad całością (fundamentalizm); wyrywkowe traktowanie Ksiąg Objawionych; własny, błędny przekład tekstu biblijnego (Świadkowie Jehowy, Mormoni);

2. Interpretacja założyciela ważniejsza od tekstu biblijnego (Moon, White, Berg);

3. Objawienie prywatne założyciela ważniejsze od tekstu biblijnego (Moon, Smith). W Gujanie zginęło śmiercią samobójczą ok. 900 osób, idąc za sugestią Jima Jonesa, który też powoływał się na Biblię. Rzecz w tym, że ludzie, którzy za nim poszli, od dłuższego czasu przestali porównywać jego słowa ze słowami Biblii. Możemy rozróżnić;

1. Sekty pseudoewangeliczne (Dzieci Boga, Mooniści): deformacja Ewangelii. Powołują się na pokój (Moon) i miłość (Dzieci Boga), których brak temu światu. Krytykują jednocześnie Kościoły chrześcijańskie za to, że "zdradziły" ewangeliczny pokój i miłość. W istocie zaś chodzi o fałszywe, niechrześcijańskie, nieewangeliczne idee pokoju i miłości. Nie można milczeć pokojowo wobec bluźnierczych deformacji Moona lub nazywać miłością rozpustę czy wolną miłość, praktykowaną przez Dzieci Boga, rodzinę Miłości, które to praktyki niszczą osobowość ludzką, a szczególnie jej wymiar duchowy.

2. Sekty kryptojudaistyczne (Mormoni, Świadkowie Jehowy): brak Ewangelii (duch Starego Testamentu). Ukryty judaizm przejawia się tu w:

a) większej zawziętości (nienawiści) i surowości wobec Kościołów chrześcijańskich, mniejszej "ewangeliczności",

b) monoteistycznym obrazie Boga, antytrynitaryzmie u Świadków Jehowy i swoistym monoteizmie przemieszanym z politeizmem (!) u Mormonów (wpływy egipskie, elementy praktyk okultystycznych),

c) surowej teokracji Jehowy u Świadków Jehowy i kapłaństwie starotestamentalnym Aarona i Melchizedeka u Mormonów. Mormoni uważają się za kontynuatorów owych tradycji kapłańskich, nie chcąc uznać Jezusa za jedynego spadkobiercę tych tradycji.

Większość sekt biblijnych (i nie tylko biblijnych) postrzega świat jako zły, przerysowując zwłaszcza wpływ szatana. Świat jest zły. Ludzie są źli. Dlatego niecierpliwie oczekuje się wybawienia od tego świata czy też zbawienia, poprzedzonego zwykle surowym Sądem. Zbawienie jest dla wybranych, poza sektą nie ma zbawienia. Dla "obcych" nadejdzie Sąd i zły świat spłonie w ogniu. Ostaną się tylko wybrani i oni odziedziczą tysiącletnie królestwo Boga na ziemi (millenaryzm).

Sekty terapeutyczne

Rzadko kto w dzisiejszych czasach uważa się za całkowicie zdrowego, a styl życia, odżywiania wprowadza rzeczywiście niemałe powikłania psychosomatyczne w organizmie człowieka. A że pragnienie bycia zdrowym, odmłodzonym, krzepkim jest jak pierwotna witalna siła, wielką popularnością cieszą się różnego rodzaju terapie czy treningi mające za cel przywrócenie sprawności fizyczno-psychicznej.

Nierzadko spotyka się też takie propozycje terapii, które obiecują nadzwyczajne efekty w postaci wyjścia z rozmaitych nieuleczalnych chorób, zostawienia nałogów w jednej chwili, cudownego odmłodzenia. Są i takie, które proponują zwiększenie ludzkiego potencjału, od poprawy pamięci aż do rozwoju zdolności paranormalnych. Jesteśmy już blisko ostatniej i największej propozycji ze strony tychże grup: zbawienia, które przetrwałoby śmierć, które pokonałoby czas.

W kontekście zwłaszcza tych ostatnich propozycji spotyka się niestety coraz więcej sekt, które ukrywają się pod płaszczykiem grup oferujących terapię. Oferta taka jest swego rodzaju przynętą, za pomocą której werbowani są nowi adepci. Natomiast sama terapia stanowi dobrze spreparowaną mieszaninę wierzeń, filozofii i oczywiście specyficznie pojmowanej antropologii, głównie okultystycznej (system trójdzielny, ciało astralne) lub pochodzącej z myśli orientalnej. Nie ma tam miejsca na pojmowanie "duchowości" czy "świętości" w sensie chrześcijańskim. Myli się relaks z modlitwą, myli się "duchowe" z "psychologicznym". "Wyższe stany świadomości" osiągane podczas różnych medytacji, okazują się "niższymi". Zamiast obiecanych stanów ponadosobowych otrzymuje się stany przedosobowe lub bezoosbowe: psychologiczny regres, infantylne euforie, neurotyczny egocentryzm, pozorne poczucie mocy, narcyzm niezdolny do miłości, pasywność obojętna na rzeczywistość.

Jest to bardzo niebezpieczne, nie tylko dla zdrowia psychicznego lecz także dla zbawienia wiecznego, zwłaszcza że owi "terapeuci" swobodnie mieszają różne techniki psychologiczne z rytami inicjacyjnymi, często w dyletanckim stylu czegoś w rodzaju synkretyzmu New Age. Owe treningi i terapie mają pomagać jakoby w transformacji ludzkiego doświadczenia, tak aby z osobnika sfrustrowanego, niezadowolonego, wyszedł człowiek, który sam kieruje swoim przeznaczeniem, przekonany, że sam jest bogiem w swoim wszechświecie, który rzekomo kreuje, że sam jest twórcą oraz wyznacznikiem norm życiowych. Mamy więc i tu czysty New Age.

Aby wzmocnić argumentację proponuje się np. wykłady różnych teorii opartych rzekomo na osiągnięciach nauki, podczas gdy są to zwykłe spekulacje, nie mające nawet statusu hipotezy naukowej. Chodzi tu o próbę połączenia okultyzmu z nauką, a nawet z biznesem. Zaprasza się ludzi wpływowych i zamożnych, którzy oprócz tego, że dobrze zapłacą, będą mieć wpływ na innych. Proponuje się tu swoistą filozofię sukcesu, opartą na starych zwodniczych (co nie znaczy, że nieprawdziwych) teorii, iż "myśl kształtuje rzeczywistość". Jest to zasada "starej magii" zwykle związana ze spirytyzmem, może podobnie jak Mind Control według Silvy, gdzie magiczna technika wizualizacji jest rzeczywistym zapraszaniem "duchów-przewodników" do swego wnętrza, co nierzadko kończyło się interwencją egzorcysty, jak dają o tym świadectwo byli praktycy tej metody. Jose Silva sam wskazał osobę (ducha), od której otrzymał swoją metodę: od chińskiego ducha-przewodnika, siedzącego w pozycji jogi, na planie astralnym, którego spotkał w początkach swej kariery, gdy ćwiczył się w sztuce eksterioryzacji. Namiętna wizualizacja sukcesu obywa się bez Boga, będąc nie tylko grzechem bałwochwalstwa, ale zwykłym błędem logicznym: nie można osiągnąć "dobrego sukcesu" (który nie byłby ukrytą klęską) poza Bogiem. Jeżeli tego typu wizualizacja rzeczywiście działa, i jest to coś więcej niż autosugestia, to jest tu podejrzenie o współudział sił spirytystycznych, demonicznych.

Co proponują jeszcze sekty paraterapeutyczne?

  1. Dają obietnicę pomocy ze strony grupy, która okazuje się uzależnieniem i zniewoleniem,
  2. Manipulują potrzebami ciała, co usprawiedliwiają potrzebami duszy,
  3. Ma w nich miejsce wyzysk seksualny pod pretekstem psychoterapii,
  4. Posługują się psychotechnikami oscylującymi między zastraszaniem a operowaniem sugestią czy hipnozą, itp.

Sekty gnostyczno-magiczne

New Age to inwazja starego pogaństwa w uproszczonych i często naukowych szatach. Oto przykład "wyznania wiary" poganina: "Jestem poganinem i zobowiązuję się do wykorzystywania (channelingu) Duchowej Energii mojej Jaźni wewnętrznej w celu pomocy i leczenia siebie samego i innych. Wiem, że jestem częścią Całości Przyrody. Chcę wzrastać w swoim rozumieniu Jedności całej Przyrody, chcę być świadom tego, iż to ja stwarzam swoją własną rzeczywistość i że posiadam wewnętrzną siłę zdolną do wytworzenia w moim życiu wartości pozytywnych. Zawsze chcę być świadomy tego, iż Bogini i Bóg w każdym z ich przejawów żyją we mnie oraz, że ta boskość odzwierciedlona jest przez moją Jaźń Wewnętrzną, przez mojego Pogańskiego Ducha".

Pogańskie grupy gnostyczno-magiczne bazują na okultyzmie, na "wiedzy tajemnej", aby poprzez poznanie tej wiedzy (gnoza) wprowadzić ją w czyn (magia) i by w ten sposób móc - jakby technicznie (magicznie) - oddziaływać na rzeczywistość na sposób małego boga. Wiedza ta dotyczy rzekomo struktur Wszechświata, Kosmosu, uważanego za boski. Jej źródłem są zarówno tradycje wschodnie, jak też okultyzm zachodni, który także obficie czerpie z tradycji orientalnych, uważając je za podstawę swego myślenia. Nawet jeśli cytuje się Biblię (w tym samego Jezusa), to jedynie na poparcie swoich synkretystycznych teorii, gdzie przewagę ma jednak myślenie wschodnie.

Stąd, podobnie jak w sektach orientalnych, podstawą jest reinkarnacja, monizm panteistyczny, system trójdzielny, synkretyzm (tendencje "jednoczące" z niekorzyścią dla chrześcijaństwa i deformacją jego podstawowych prawd). Często mówi się, że wszystkie religie mają jakieś wspólne, ukryte (okultystyczne, ezoteryczne) jądro, które można odkryć przy pomocy pewnych gnostycko-magicznych technik (kiedyś mogli to uczynić jedynie wybrani, wtajemniczeni). Założenia te są niezgodne z nauką chrześcijańską i nauką Kościoła.

Najbardziej współczesną formą ruchów gnostyczno-magicznych jest ruch New Age, który wyrósł częściowo z innych tego rodzaju grup, jak masoneria czy teozofia. Ideologia New Age jest rozproszona i spopularyzowana w rozmaitych publikatorach, ale też często obecna w różnych zamkniętych sektach gnostyczno-magicznych, jak Białe Bractwo, Kościół Scjentologiczny, Teozofia, Antropozofia, Forum/est, Religious Science, Różokrzyżowcy.

Ideologię gnostyczno-magiczną New Age można streścić w czterech punktach. Odnosi się ona do wszystkich innych grup gnostyczno-magicznych:

  1. Wszystko jest jedynym (monizm, panteizm).
  2. Człowiek jest najwyższym wykwitem tej boskiej jedności, jest bogiem.
  3. Człowiek powinien to sobie uświadomić (gnoza), rozpoznać swój ukryty (ocultus, okultyzm) potencjał, zechcieć dążyć (ewoluować) w tym kierunku.
  4. Człowiek powinien użyć w tym celu określonych technik (rytuałów) czy psychotechnik (magia).

Widzimy więc tu wyraźną koncentrację na człowieku, który dokonuje samozbawienia. Sama terminologia jest antropocentryczna: mózg za mało wykorzystany, siły psychiczne, potencjał ludzki, ewolucja ludzkości, energia życiowa, sięganie do pokładów "nieświadomości". Są to niestety mniej niż hipotezy naukowe, po prostu spekulacje bez pokrycia, bardziej marzenia niż fakty, ale też grzeszne pokusy, którym się bezkrytycznie ulega.

I wielka samotność człowieka we wszechświecie, który błędnie sądzi, iż sam się zbawi.

Podsumowując to krótkie omówienie, chcę szczególnie zaapelować do rodziców wychowujących dzieci. Uważajcie na stan duchowy swoich "pociech", szczególnie w okresie dojrzewania, gdy są podatne na różne "innowacje". Sygnałami, że z dziećmi dzieje się coś złego mogą być następujące objawy:

  1. Ogólne zmiany w zachowaniu:

a)                                           nagła i wyraźna zmiana osobowości;

b)                                           nowy sposób odżywiania się, ubierania się, nowy język, nowe kontakty towarzyskie;

c)                                           zamknięcie w sobie: hermetyczność i tajemniczość, czasem wrażenie nieobecności, podobne do "transu" (możliwy wpływ sugestii, hipnozy);

  1. Zmiany intelektualne:

a)                                           fascynacja nową literaturą i wynikający stąd nowy język oraz nowy sposób wartościowania rzeczywistości;

b)                                           wynikające stąd postawy super-krytyczne, agresywne lub obronne;

c)                                           utrata umiejętności myślenia abstrakcyjnego, obiektywnie krytycznego, brak myślenia całościowego, szerokiego, co przejawia się w prymitywizacji języka;

d)                                           utrata umiejętności samodzielnego myślenia, uproszczona wizja świata, "dogmatyzm czarno-biały" wyrażający się w skrajnej nietolerancji (natrętny prozelityzm);

  1. Zmiany fizyczno-emocjonalne:

a)                                           nagłe "ochłodzenie" i brak emocji w stosunkach z rodziną i przyjaciółmi (czasami bunt, żal i oskarżanie);

b)                                           ograniczenie zdolności do zawierania dojrzałych i głębokich związków;

c)                                           podniecenie i witalność (lub niepokój i pośpiech);

d)                                           lęk i myśli samobójcze;

e)                                           skrajności emocjonalne: euforia lub depresja;

f)                                            ogólne wrażenie zaburzeń psychicznych (brak równowagi), aż do podejrzeń psychozy włącznie (paranoja: mania prześladowcza);

g)                                           zaburzenia fizyczne - nagły spadek lub przyrost wagi (złe odżywianie, brak snu, przemęczenie), zły wygląd.

Wybrał i opracował Zbigniew L. Gadkowski

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin