Czarny Łabędź.2010.Black Swan DVDSCR.txt

(56 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:59:{c:$0000ff}CZARNY ŁABĘD
00:01:44:{c:$0000ff}To opowieć o|{c:$0000ff}hiszpańskich morzach...
00:01:47:{c:$0000ff}...kiedy to Rozbójnicy mieli na oku przepaskę,|{c:$0000ff}a jedynym politycznym kredo była...
00:01:51:{c:$0000ff}...Miłoć, Złoto i Przygoda.
00:02:10:{y:i}Północ!
00:02:13:{y:i}Północ i wszystko jest w porzšdku!
00:02:19:Noc jest piękna,|a wiatr osłabł!
00:02:23:A córka kapitana nie jest już chora!
00:02:28:Północ!
00:02:32:Północ!
00:02:34:Ludzie Guadeli dziękujš|i niech piš dobrze!
00:02:39:I dzięki ci Boże w niebie, ponieważ|jest północ i wszystko jest w porzšdku!
00:02:45:Północ!
00:02:48:Północ i wszystko jest w porzšdku!
00:02:54:Północ!
00:02:57:Straże!
00:04:17:Co ubogo i za łatwo nam poszło.
00:04:20:Pójdzie nam lepiej w Maracaibo|(port w Wenezueli).
00:04:26:Dlaczego taka posmutniała?
00:04:29:Masz, wypij to.
00:04:32:Nie?
00:04:41:O tak...
00:04:44:Poszło łatwo, co nie "Jamie-Boy"?
00:04:48:To prawda.
00:04:50:Czy stało się co?
00:04:52:- Rozmylam nad czym.|- A nad czym?
00:04:57:W tym tygodniu powieszš kapitana Morgana.
00:04:59:Zawinie w dokach Londynu.|I to mnie trapi.
00:05:02:A zatem wypijmy za kapitana Morgana.
00:05:07:Kapitan Morgan to dobry człowiek|i nie zasłużył, aby zawisnšć.
00:05:28:Daj mi to.
00:05:30:Puszczaj, to moje.
00:05:33:Cholera, to moje.
00:05:35:{y:i}- To moje.|{y:i}- Puszczaj!
00:05:37:Daj mi to.
00:06:09:Wypijmy za pomylnoć,|kapitanie Waring.
00:06:12:Nie zawsze mamy okazję wznosić|toast na takich goci.
00:06:17:Cóż za niezwykły dokument.
00:06:20:Drugi dowódca na pokładzie, a odpowiedzialnym|za napać na Panamę był Henry Morgan.
00:06:24:I na grabieży w Maracaibo,|Porto Bello i Trujillo.
00:06:30:To kwestia czasu nim go złapiemy.
00:06:33:Ale ten dokument nie wspomina|o napaci na Granadę.
00:06:36:Byłem tam, aby zabijać Hiszpanów.
00:06:39:Angielski pies wcišż szczeka.
00:06:42:Czy twoja pamięć poprawiła się?
00:06:46:Czy pamiętasz,|gdzie jest kapitan Morgan?
00:06:50:- Całkowicie.|{y:i}- Więc gdzie jest?
00:06:51:- W Anglii.|- Pleciesz bzdury.
00:06:53:A powinien być w tej Anglii...
00:06:56:...zwisajšc z szubienicy jak|reszta waszych szumowin z morza.
00:07:00:Usłyszałem od ambasadora, że on uciekł.
00:07:05:Próbujesz mnie rozweselić, Don Miguelu.
00:07:07:Skšdże. Może to ciebie rozweseli,|żeby mógł zaczšć mówić.
00:07:10:Ćwierć obrotu kołem!
00:07:16:Gdzie planowałe spotkać się z Morganem?
00:07:18:"Po Ciemnej Stronie Księżyca".
00:07:21:Gdzie jest twój statek?
00:07:24:Uspokój się i pożegluj|ze swoimi wšsami, Don Miguelu.
00:07:27:Pełen obrót kołem!
00:07:30:Gadajże bękarcie diabła,|zanim całego cię połamię!
00:07:39:Co to jest?
00:07:41:Diabeł we własnej osobie.
00:07:50:Odsuń się, Szarlatanie.
00:07:52:Tom Blue...
00:07:54:Witamy w Corrientes.
00:07:56:Wpadłem po was, kapitanie Jamie.
00:07:59:Rzuć ten miecz,|póki jestem w dobrym nastroju.
00:08:03:Naprzód marsz!
00:08:04:Jest was mniej niż nas.
00:08:06:Więc potrzebowałby całego swojego Imperium.
00:08:08:Zabierzcie im broń zanim zrobiš sobie krzywdę.
00:08:15:Wpłynęlimy do portu po trochę wody...
00:08:17:...i zadalimy sobie pytanie:|"Co słychać u starego Miguela?"
00:08:21:No cóż, jak to wspominał,|Hiszpanie to bardzo gocinny naród.
00:08:24:"Gocinni?" Pytam się.|"Wród naszych goci" mówił...
00:08:27:..."jest Jamie Waring". Dobrze!|Mówię, że powinnimy go odwiedzić.
00:08:31:No i jestemy.
00:08:33:Opowiesz mi to potem, Tom...
00:08:36:Kto jest z tobš na statku?
00:08:38:Dwie piękne, oddane ci koje.
00:08:41:Przynoszę ci dobre wieci.
00:08:43:Sš już mi znane.|Lepiej przynie mi butelkę wina.
00:08:45:Szybko!
00:09:01:Nie ma to jak spragniony koń,|po swoim ciężkim dniu pracy.
00:09:07:- Przynieć ci następnš butelkę, Jamie?|- Nie.
00:09:31:Oczyć swój łeb, Tom.|Mamy robotę.
00:09:34:Miłe miejsce do pracy.
00:09:36:Zawsze pracowało mi się|najlepiej jako pijany niż trzewy.
00:09:39:Zobaczymy, który z nas jest twardszy,|Don Miquelu. Zobaczysz jak gryzę.
00:09:43:Ale jestem bezbronny.
00:09:45:Ano jeste, bo gdyby chwycił za miecz już by|leżał martwy, podany na stole samemu Diabłu.
00:09:51:Zwišzać mu łapska.|I to ciasno.
00:09:54:A teraz ruszaj...
00:10:00:Co chcesz robić?
00:10:01:Okazać ci podobnš gocinę,|Don Miguelu.
00:10:04:- Na stojak!|- Nie, proszę.
00:10:06:Zlituj się.
00:10:07:Zlituj się.
00:10:11:Zawiniesz za to!
00:10:15:Niedaleko stšd jest angielski gubernator.
00:10:17:W imię Boga, rozkazuję|ci aby mnie uwolnił.
00:10:20:Na imię Lorda Denby!
00:10:22:Ładny tytuł.
00:10:24:Twoje błagania prawie|już sięgajš kopalń w Andaluzji.
00:10:27:Obrót.
00:10:28:Jak mawiał jeden poeta: "jeden|dobry obrót zasługuje na kolejny".
00:10:33:Stójcie, wy, przeklęci złodzieje.
00:10:35:Rozkazuje wam go uwolnić|w imieniu króla Karola.
00:10:38:A kim ty jeste, podkurczony króliku?
00:10:41:Jestem Lord Denby, gubernator Jamajki.
00:10:43:Lord Denby, ten, który kierował|procesem kapitana Morgana w Andaluzji?
00:10:48:Miło cię widzieć.
00:10:49:I zobaczysz, jak zawiniesz|w porcie, po egzekucji.
00:10:52:Umieram ze miechu.
00:10:54:- Wynocie się, renegaci!|- Renegaci?
00:10:56:I mówi to kto, kto paktuje|z Hiszpanami zamiast ze swoimi rodakami?
00:10:59:Opucie swš broń.
00:11:01:Anglia i Hiszpania podpisały traktat pokojowy.
00:11:03:A był podpisany na tym stojaku?
00:11:05:Mamy tutaj, na Jamajce,|angielskiego kata.
00:11:08:Stryczek do wspinaczki...
00:11:11:Jamie, rzuć mi stryczek...
00:11:13:Kto może mi pomóc, aby go zawiesić?
00:11:15:Nie Tom,|nie zasłużył na stryczek.
00:11:17:Powiemy ich.
00:11:18:Stryczek jest dla odważnych ludzi.
00:11:20:Zdrajców czeka loch.
00:11:22:Razem z jego hiszpańskimi przyjaciółmi.
00:11:24:Będziesz za to wisiał.
00:11:26:Niech pozna osobicie wilgotny hiszpański loch.
00:11:28:Wy szczury morskie, pełnię ten|urzšd w imieniu Jego Wysokoci...
00:11:32:Nie dam się więcej na to nabrać.
00:11:39:Ale ubaw!
00:11:42:Zostaw butelki, Tom,|tu jest skarb.
00:11:45:Ten zameczek jest bardzo bogaty.
00:11:49:Łap Tom, wemiemy to|i zrobimy sobie z tego parę gaci.
00:11:53:Powiedziałe, że dwa statki?
00:11:55:Załadujemy na nie wszystko|i wylemy je do Maracaibo.
00:11:59:Hiszpańskie morza zostawimy splšdrowane.
00:12:03:Spójrz tylko...
00:12:06:...poddał się...
00:12:08:...albo znudził się nami.
00:12:12:- Zamknij oczy, Don Miguelu.|- Ojcze!
00:12:14:- Diabeł dopomina się o ciebie.|- Ojcze!
00:12:16:Gdzie jest mój ojciec?
00:12:20:Ja, panowie.|Ja będę mówił.
00:12:22:Gdzie jest?
00:12:26:Stój albo strzelę.
00:12:27:Jestem córkš Lorda Denby.
00:12:29:Co za miła niespodzianka.
00:12:32:Lady Margaret, tak?
00:12:35:Kim jeste?
00:12:36:Morski szczur, który grasuje na wodach|hiszpańskich w imię Jego Królewskiej Moci.
00:12:40:Chronišc angielski grubasków przed Hiszpanami...
00:12:42:...i ich niesympatyczne córki.
00:12:45:Moje imię to Waring...
00:12:46:...ale zwš mnie "Jamie-Boy".
00:12:49:Nie boję się ciebie,|tancerzyku z szubienicy.
00:12:52:Tancerzyk z szubienicy?|Cóż za ładne okrelenie, moja pani.
00:12:54:Twój taniec przypomina mi|taniec gęsi na wietrze.
00:12:59:Był niemal identyczny.
00:13:00:Gdzie jest mój ojciec?
00:13:02:Mów albo strzelę.
00:13:04:Twój ojciec i reszta|ludzi zdobiš mury lochu.
00:13:07:Ale przypomnę ci,|że każdy zwie mnie "Jamie-Boy".
00:13:15:Precz, jeste zwierzęciem.
00:13:20:Zawsze smakuję wino przed jego kupnem.
00:13:23:Więc sprawdmy, jak długo mi to|zajmie i czy będzie warto.
00:13:35:Ty wiedmo!|Ugryzła mnie!
00:13:54:Niech mnie strzeli, to duch.
00:13:56:Witaj "Jamie-Boy".
00:13:59:Kapitan Morgan.
00:14:00:Nie stój tak, jakbym się ci objawił.
00:14:03:Henry!
00:14:04:- Więc cię nie powiesili?|- Bez sukcesu.
00:14:08:- Uciekłe?|- Nie.
00:14:09:Zostałem ułaskawiony przez króla|i o wiele więcej.
00:14:12:Jestem oszołomiony.
00:14:13:To były te dobre wieci.|Miałem ci je włanie przekazać.
00:14:16:Tak, dobre wieci, "Jamie-Boy".
00:14:18:Załóż swojš koszulę,|bo wyglšdasz niegodnie jak na Anglika.
00:14:20:I sprowad mi tu mojego wielbiciela,|Gubernatora Jamajki.
00:14:25:Jeli ta dziewczyna jest jego córkš,|przyniesie niektórym zaszczyty.
00:14:28:Ty - Blue, przekaż moim kapitanom,|że majš na mnie czekać wieczorem|w tawernie wiński Zad.
00:14:32:- Tak jest, sir.|- Mam ci dużo do opowiedzenia, "Jamie-Boy".
00:14:36:TAWERNA|WIŃSKI ZAD
00:14:38:Uciszcie się!|Posłuchajcie mnie.
00:14:43:Jeli kto chce się sprzeczać,|to niech się podniesie...
00:14:46:...a jego głowa zostanie roztrzaskana.
00:14:48:Mówię wam - kapitan Morgan|jest królewskim szpiegiem.
00:14:51:Wykupił swš wolnoć|i życie swoich przyjaciół.
00:14:55:Morgan jest tchórzem.
00:14:57:Zaczekajmy z tym, kapitanie Leech.
00:14:59:Musimy zobaczyć, co sam|kapitan Morgan ma do powiedzenia.
00:15:00:Próbujesz mnie nazwać kłamcš?
00:15:02:Nie, mówię tylko|abymy wysłuchali Morgana.
00:15:04:Nikt nie nazwie mnie kłamcš.
00:15:12:Kto jeszcze chce sobie roztłuc głowę?
00:15:15:Mówię wam, że kapitan|Morgan jest zdrajcš.
00:15:19:A ja mówię, że kapitan Leech|przewodzi zgrajš tępych baranów.
00:15:25:Witam panowie.|Kapitan Leech nieco się rozgniewał.
00:15:30:A, sługusik Morgana.
00:15:32:Nie prowokuj go, Jamie.|Wypiłe za dużo wina.
00:15:35:Powoli, proszę.
00:15:37:Zaraz przytnę ci ten milutki języczek.
00:15:59:Leech, Jamie, przestańcie!
00:16:02:Przestańcie, jeli życie wam miłe.
00:16:05:Przecież powiedziałe, abym przyszedł.
00:16:07:Usišdcie, oboje.
00:16:08:Ty tam, kapitanie Leech.
00:16:14:A ty tu, kapitanie Waring.
00:16:18:Piwo dla wszystkich.
00:16:20:Dopóki nikt się nie upije.
00:16:22:Pano...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin