Przeprowadzka.doc

(37 KB) Pobierz

Rozdział 1: Przeprowadzka.

 

Oczami Jasmine:

-Kto mi zabrał suszarkę!!!??? – krzyczałam z przedpokoju. Pewnie jak zawsze ta wypindrzona jędza Jessica. Szybkim krokiem podążyłam do pokoju tej smarkuli. Jak ona śmiała, włazić z brudnymi buciorami do mojego pokoju. Bez pukania otworzyłam drzwi.

-Oddawaj moją suszarkę!! Za 20 minut wyjeżdżamy, a ja jestem w rozsypce.

-Kochana tobie i tak to nie pomoże, a mnie uratuje to życie.

Zaczęłam ją ciągnąć za włosy. Dzieciak prawie się rozbeczał i zaczęła wołać mamę.

-Mamo! Mamo!

W mgnieniu oka mama stanęła w drzwiach.

-Uspokójcie się, chociaż raz bądźcie dla siebie miłe. Opuszczamy ten, więc zachowajcie stąd jakieś miłe wspomnienia.

Już chyba wiem skąd moja, pożal się Boże, siostra odziedziczyła te geny. Wykapana matka! – pomyślałam. Nie mówiąc nic wyszłam z pokoju biorąc ze sobą moja suszarkę.

-Ej! – usłyszałam za sobą, ale nawet się tym nie przejęłam.

 

Oczami Jessici:

Jasmine znowu mi dokucza. Kiedy ona w końcu dorośnie…?-pomyślałam. Poprawiłam jeszcze raz włosy i podeszłam do szafy wybrać ciuszki na dziś. Co ja założę?? ..Trzeba się w najbliższym czasie wybrać na zakupy ..i to koniecznie. Wybrałam w końcu białą miniówkę, fioletową bokserkę i białe szpilki i zeszłam do kuchni. Wyjęłam z szafki 3 batoniki śniadaniowe i poszłam do auta.

-Gdzie Jasmine? – zapytał tata

-Hmm… nie wiem, pewnie na górze rzuca zaklęcia-powiedziałam z ironią w głosie.

-Przestań kochanie

-Przepraszam- powiedziałam ze skruchą

-Co za kochana córeczka – usłyszałam głos Jasmine, jak zwykle niemiła.

-Przestańcie w końcu – powiedziała mama.

-Dobrze – powiedziałam, a Jasmine przewróciła oczami.

Spojrzałam ostatni raz na dom i wsiadłam do samochodu. Otwarłam książkę na miejscu, gdzie skończyłam czytać. Przeczytałam 2 strony i Jasmine włączyła mp4 na cały regulator.

-Czy możesz ściszyć trochę muzykę?? Nie mogę czytać. – zapytałam siostrę

-Nie, misiaczku – powiedziała z ironią w głosie i podgłosiła.

-Mamo.. czy  możesz powiedzieć Jasmine, żeby ściszyła muzykę, bo nie mogę czytać?

-Jasmine ścisz muzykę – rozkazała mama

-Dobra!!

 

Oczami Jasmine:

Przez resztę podróży nie odezwałam się już ani słowem. Słuchałam muzyki i przeklinałam w duchu tę lalunię. W końcu dojechaliśmy i mogłam się od niej uwolnić. Jako pierwsza wbiegłam do nowego domu i zaczęłam szukać swojego pokoju. Kiedy weszłam do pokoju, o którym wcześniej opowiadali mi rodzice przeżyłam szok!!!

-Przecież tutaj są dwa łóżka!!

Zaraz za mną pojawiła się Jessica wraz z rodzicami.

-To nie możliwe!? – pierwszy raz się z nią zgodziłam.

-Kochane, nie stać nas na dom z większą liczbą pokoi, dlatego od dziś zamieszkacie razem. – powiedział ze stoickim spokojem tata.

-To ja już wracam do starego domu – powiedziałam i ruszyłam do wyjścia.

Zabrałam swój bagaż, który wcale nie był taki ciężki i ruszyłam przed siebie. Słyszałam za sobą ich wołanie, ale nie obchodziło mnie to. Chyba ich porąbało, czy ja wyglądam tak, jak ta idiotka? Przecież my się nawet nie lubimy. Początkowo szłam przed siebie. Pytałam przechodniów jak dojść do stacji kolejowej. Wreszcie tam dotarłam. No super!! Spojrzałam na rozkład jazdy pociągów. Następny pociąg do Miami wyjeżdża dopiero jutro rano. Nie pozostaje mi nic innego jak poczekać – pomyślałam. Miałam na sobie tylko bluzkę na krótki rękaw, a robiło się coraz chłodniej. Jasmine jesteś mocna, nie pękaj! – pocieszałam się w duchu. Dostrzegłam mały barek i postanowiłam tam pójść. Kiedy weszłam jakiś ślepy, wpadł na mnie. Jego porcja frytek z ketchupem i hamburger wylądowały na mojej bluzce.

-Jak chodzisz koleś!!?? – wydarłam się na niego.- Gdzie masz oczy?? – nie pozwoliłam mu dojść do słowa. Podszedł do mnie jakiś starszy facet i powiedział, że jest z patałachem i serdecznie przeprasza.

-Yyy…prze…przepraszam – wyjąkał.

-Nie dość, że ślepy to jeszcze się jąka. Wyszłam na zewnątrz zobaczyłam moich rodziców.

-Kochanie, jesteś, wracamy do domu.

-Do Miami?

-Teraz tutaj jest nasz dom. – powiedział tata.

-Może wasz, ale nie mój…

-Natychmiast wsiadaj do samochodu – nakazała wkurzona mama.

-Rozkazywać to możesz Jessice, a nie mi!!

Tata zrobił złowrogą minę, a robił ją tylko, kiedy był naprawdę zły. Spojrzałam na swoją bluzkę i bez słowa podążyłam w stronę zaparkowanego samochodu.

 

 

Oczami Jessici:

Rodzice wrócili a wraz z nimi rozkapryszona siostra. Przez sen usłyszałam jak wchodzi do pokoju.

Rano obudziła mnie Jasmine włączając głośno muzykę.

-Czy musisz rano słuchać muzyki?? – zapytałam.

-Tak! Musisz się przyzwyczaić kochanie –powiedziała z ironią.

Odświeżyłam się w łazience uczesałam włosy, gdy weszła Jasmine i mnie wywaliła.

Na szczęście już skończyłam Wyjęłam z szafy czarny top z napisem „Love your attiture”, dżinsowe rurki i założyłam skaty. Zeszłam do kuchni zjadłam płatki i wyszłam do szkoły z Jasmine.

Gdy doszłyśmy do szkoły miałam 10 min do rozpoczęcia lekcji, więc pognałam do sekretariatu po plan lekcji. Miła sekretarka dała mi mapkę szkoły i wyszłam z pokoju. Spojrzałam na plan pierwsza matma super! Weszłam do klasy i usiadłam na miejscu obok ciemnookiej brunetki, która uśmiechnęła się do mnie.

-Cześć! Jestem Caitlin. A ty? – zapytała dziewczyna.

-Jessica, jestem tu nowa.

Zabrzmiał dzwonek na lekcje i wszedł nauczyciel.

-Dzień dobry! – powiedział.

-Dzień dobry- odpowiedzieliśmy chórem.

Po matmie była biologia, na której nie byłam z Caitlin a potem hiszpański z Caitlin. Po lekcji Caitlin zaproponowała żebym zjadła z nią i jej przyjaciółmi lunch zgodziłam się bo tylko ją znałam. Gdy weszliśmy na stołówkę kilku chłopaków pomachało do niej wyjaśniła mi że to są oni.

-Cześć. To jest Jessica a to jest Ryan, Chaz i jeszcze jeden zaraz do nas dołączy.

-Cześć – odpowiedziałam.

-I o wilku mowa.

Odwróciłam się by spojrzeć na niego był bardzo przystojny…

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin