2007_2.pdf

(8460 KB) Pobierz
43129645 UNPDF
Droga Prawda Życie
DPŻ
droga prawda Życie
Dwumiesięcznik chrześcijański
W numerze
Smutna Wielkanoc – Bolesław Winnik . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3
Nadzieja . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4
Co jest osnową twojej wiary? – Mervin E. Rosell . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4
Ktoś ingerował – Bill Turner . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5
Krzyż. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 6
Zmartwychwstanie – W. Bryćko . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 6
On może odmienić – Halina Bugajska . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7
Jak funkcjonuje Zbór? – Tadeusz J. Zieliński . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7
Drzewo Judasza . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7
Imię Jehowa – czy może być uznane za imię Boga? – Gabriela Misiak . . . . . 10
Prymat Rzymu z perspektywy historycznej – Włodek Tasak . . . . . . . . . . . . . .11
Nieomylni papieże? – Bolesław Parma . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .15
Komentarz do rzekomej nauki o „podwójnej czci” – Stefan Matuszewski . . 16
Postanowiłem opuścić Kościół – Piotr Mackiewicz . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 18
Chanuka - Święto Poświęcenia Świątyni – Victor Bukzbazen . . . . . . . . . . . . 19
Czego oczekujesz? – Wiesław Janik . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 21
Zbawienie. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 22
Nasze radosne nawrócenie i uzdrowienie – Jadwiga Szaulińska . . . . . . . . . . 23
Sprawiedliwość – Paweł Kuciński . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26
Po długim zimowym śnie – Felice Moscone . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26
Świadectwo o moim nawróceniu i uzdrowieniu – Józef Szauliński . . . . . . . 27
Ufność. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 28
Mosty przyjaźni – Stefan Matuszewski . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 29
O Iraku – Jerzy Madej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 30
Dzieła Pańskie – Paweł Kuciński . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 31
Ożywiająca radość . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 32
Zbór ChWZ w Łodzi pożegnał swego pastora – Leszek Bijak . . . . . . . . . . . . . 34
Pokój . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 34
Wiedzieć warto – Zbigniew L. Gadkowski . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 35
Rada Redakcyjna:
Zbigniew L. Gadkowski (zlg@ol.onet.pl) ,
Andrzej Poręba (pandre@poczta.onet.pl) ,
Andrzej Nazimek (zimeryt@interia.pl) ,
Redaguje:
Zbigniew L. Gadkowski
WydaWca:
Chrześcijańska Wspólnota
Zielonoświątkowa,
ul. Sudecka 3, 59–220 Legnica
adRes Redakcji:
ul. Czechowa 1, 41–807 Zabrze;
Redakcja techniczna:
Andrzej Gocyła (aango@alpha.net.pl)
komputeRopisanie
Mirosława Poręba, Aneta Zerbe,
Nazariusz Zerbe, Daniel Flis
koRekta
Maria Olech (maria-zoia@wp.pl) ,
Jeremiasz Zerbe (nimrod@epf.pl) ,
Andrzej Poręba,
okładka
Arkadiusz Jelewski
zdjĘcie na okładkĘ
Jan Stypuła (redaktor@lupa.chwz.pl)
cena pRenumeRaty:
Prenumerata roczna wynosi 30,00 zł,
cena jednego egzemplarza 5,00 zł.
poczta e–mail:
dpz@chwz.pl
inteRnetoWe aRchiWum:
http://dpz.chwz.pl
Materiałów nie zamówionych redakcja nie
zwraca. Zastrzegamy sobie prawo do skra-
cania i adiustacji tekstów, oraz do zmiany
tytułów. Kopiowanie i powielanie dozwo-
lone pod warunkiem druku tekstu w całości
z podaniem tytułu oraz numeru pisma.
Nauka nasza oparta jest na wiernym wykładzie
Pisma Świętego. Dla nas Pismo Święte jest je-
dynym źródłem i normą wiary chrześcijańskiej
oraz życia chrześcijańskiego. Zgodnie z nauką
Pisma Świętego nie ma w nikim innym zbawie-
nia jak tylko w Jezusie Chrystusie, jedynym
Zbawicielu, Odkupicielu i Pośredniku, ukrzy-
żowanym i zmartwychwstałym Panu. Jego
śmierć jest drogą do odkupienia i zbawienia.
Wierzący zostaje usprawiedliwiony jedynie
z łaski Bożej. Zbawienie nie można zyskać przez
własne zasługi, lecz jedynie przez zasługę Je-
zusa Chrystusa.
Wiara w Jezusa Chrystusa jest zupełnym
zaufaniem Bogu, a dobre uczynki wypływa-
ją z tej żywej wiary. Człowiek czyni dobrze
z wdzięczności za darowane mu zbawienia.
Sposób życia i uczynki nie są więc czymś
oderwanym od wiary, one należą do wiary
i z niej wypływają. Nie ma chrześcijańskiej wia-
ry bez chrześcijańskiego życia. Tam gdzie nie
ma miłości i troski o drugiego człowieka, gdzie
nie są przestrzegane przykazania Boże, tam nie
ma wiary – prawdziwego chrześcijaństwa.
Pokoju i radości naszym Czytelnikom
w dniach pamiątki zmartwychwstania
naszego Pana Jezusa Chrystusa
życzy
Redakcja
43129645.012.png 43129645.013.png 43129645.014.png 43129645.015.png 43129645.001.png 43129645.002.png 43129645.003.png 43129645.004.png 43129645.005.png 43129645.006.png
 
Droga Prawda Życie
Smutna Wielkanoc
B olesław w innik
I oto tego samego dnia dwaj z nich
szli do miasteczka zwanego Emaus, które
było oddalone o sześćdziesiąt stadiów od
Jerozolimyirozmawializsobąotychwszyst-
kich wydarzeniach. A gdy tak rozmawiali
i nawzajem się pytali, Pan Jezus przybli-
żywszy się szedł z nimi, lecz oczy ich były
zasłonięte, że Go poznać nie mogli. I rzekł
do nich: Cóż to za rozmowy idąc prowa-
dzicie z sobą i czemu jesteście smutni?
(Łk 24, 17).
Czemu jesteście smutni? – pyta Pan
Jezus. Kleopas i jego towarzysz, o których
wspomina powyższy tekst, byli naoczny-
mi świadkami cierpień i agonii Chrystusa,
przeto z ciężkim sercem opuszczali stolicę,
udając się do Emaus. Myśli ich były zajęte
niedawną tragedią na Golgocie. Przecież
zaledwie tydzień temu wielkie mnóstwo
ludu wiwatowało na cześć Chrystusa:
„Hosanna! Hosanna Synowi Dawida”
a parę dni później odrzucono Go i ukrzy-
żowano. Gdy Pan Jezus wstępował do
Jerozolimy, serca wielu Jego zwolenników
tętniły radosną nadzieją rychłego uwolnie-
nia spod panowania Rzymu. Niestety. Jezus
został porwany, oskarżony i zabity. Jak to
się mogło stać, że mając tak wielką moc,
dał się związać i w tak okrutny sposób
zabić?...
Z takim przejęciem dyskutowali, że nie
spostrzegli, jak Ktoś trzeci przyłączył się do
nich. Gdy Go wreszcie zauwa-
żyli, ów Nieznajomy łagodnie
i ze współczuciem ich zapy-
tał:
lecz po tym wszystkim już dziś trzeci
dzień, jak się to stało... (Łk 24, 19-21)
To mówiąc Kleopas odsłonił swą duszę,
która była spowita mrokiem beznadziejne-
go rozczarowania, a wiara w odnowienie
tronu Dawida całkowicie zrujnowana.
Już dziś trzeci dzień... Czas więc wrócić
do Emaus, do dawnego życia. Ze słów
tych widzimy, że w promienny poranek
zmartwychwstania Jezusa Kleopas i jego
towarzysz nie przeżywali znanego nam
uczucia wielkanocnej radości, bowiem
nie doczekawszy się trzech dni, brakło im
wiary w możliwość zmartwychwstania
Chrystusa i pogrążyli się w otchłani smut-
ku i zwątpienia.
Niestety, przykład Kleopasa nie jest
odosobniony i często się powtarza w na-
szych czasach, zwłaszcza wśród tych, któ-
rych wiara nie jest oparta na gruncie Słowa
Bożego, lecz na piasku odziedziczonych
pojęć i formalnych obrzędów – tym praw-
dziwa wielkanocna radość nie jest znana.
Przykład z Kleopasem raz jeszcze po-
twierdza, że dla zwycięstwa nad niewiarą
nie wystarczy tradycyjne świętowanie lub
formalne wierzenie. Konieczne jest bar-
dziej gruntowne poznanie Bożej drogi
zbawienia.
A myśmy się spodziewali... Czego się
spodziewali? – Spodziewali się zrealizowa-
niaswychnacjonalistycznychmarzeń.Była
to fałszywa nadzieja, bowiem Chrystus
nie po to przyszedł na ziemię. Kleopas był
w błędzie, nie znał Pisma i niestety nie
jest wyjątkiem. I podobnie jak wówczas
w drodze do Emaus miał towarzysza
podróży, tak ma ich mnóstwo i obecnie, tak
jak poprzez wszystkie wieki chrześcijań-
stwa.
A myśmy się spodziewali... – Jest to
ulubiony frazes wszystkich „naśladowców
Kleopasa” i rozczarowanych sceptyków,
którzy jednak w swoim mniemaniu są
chrześcijanami. Czego im potrzeba?
Przede wszystkim potrzebne jest im
osobiste spotkanie ze zmartwychwsta-
łym Chrystusem, bo tylko On jest w stanie
wyprowadzić grzesznika z mroku niedo-
wiarstwa i smutku i prowadzić do Króle-
stwa Światłości i prawdziwej wielkanocnej
radości.
Na szczęście zmartwychwstały Chry-
stus dopomógł Kleopasowi wstąpić na
drogę osobistej żywej wiary w Boga i zapalił
ogień niewymownej radości w jego duszy.
Przybliż się i Ty, drogi Czytelniku, do Boga
i uwierz w zmartwychwstałego Chrystu-
sa, a wtedy Wielkanoc już nie będzie dla
ciebie smutna, lecz będzie promieniować
niebiańską radością i to nie tylko w dniu
tego święta, lecz każdego dnia twojego
ziemskiego życia, aż w nieskończoność
– w wieczności.
Cóż to za rozmowy idąc
prowadzicie ze sobą i czemu
jesteście smutni? Pytanie to wy-
dało się im dziwne. Któż, oprócz
wrogów Chrystusa, w takiej
sytuacji może się cieszyć?
Czyś Ty jedyny pątnik
wJerozolimie,któryniewie,cosię
w niej w tych dniach stało?
(Łk 24, 18) – odpowiedzieli
pytaniem.
Z Jezusem Nazareńskim,
który był mężem, prorokiem
mocarnym w czynie i w słowie
przed Bogiem i wszystkim lu-
dem. Jak arcykapłani i zwierzch-
nicy nasi wydali na Niego wyrok
śmierci i ukrzyżowali Go...
A myśmy się spodziewa-
li, że On odkupi Izraela,
43129645.007.png
Droga Prawda Życie
Nadzieja
Czy możemy sobie wyobrazić nasze
uczucia, gdybyśmy kładąc się wieczorem
do łóżka wiedzieli, że rankiem słońce nie
wzejdzie.
Wyobraźmy sobie to zimno,
tę ciemność, te nieuniknione palce
śmierci, które stopniowo przesuną się
po całym globie ziemskim. Kwiaty
i wszelkie rośliny zwiędną, drzewa
uschną i wszystko życie na ziemi zginie
z powodu braku słonecznego światła.
Lecz Bogu niech będą dzięki – słońce
wschodzi każdego poranka! Jego ciepłe,
życiodajne światło zalewa ziemię. Po
„śmierci” zachodu słońca każdego dnia,
następuje „zmartwychwstanie” wschodu
słońca następnego dnia i nasza nadzieja
zostaje odnowiona.
Każdego ranka słoneczne promienie
przypominają nam, że długa noc grzechu
i ciemności ustąpi przed wiecznym
dniem w niebie.
Pewność naszego zmartwychwstania
w Jezusie Chrystusie jest bardziej pewna
niż wschód słońca każdego dnia.
Ciemna noc śmierci ogarnęła Jezu-
sa. Jego martwe ciało zostało złożone
w grobie. Lecz On zmartwychwstał!
I w Jego zmartwychwstaniu mamy obiet-
nicę naszego zmartwychwstania do ży-
cia. Apostoł Paweł oświadczył: ... tak też
w Chrystusie wszyscy zostaną ożywieni
(Kor15,22).Gdyjutrozobaczysz,jakwscho-
dzi słońce, jak jego promienie rozświetlają
poranne niebo, niech nadzieja napełni twe
serce, gdyż to jest przypomnienie twojego
zmartwychwstania.
Co jest osnową twojej wiary?
M ervin e. r osell
Tłumy ludzi zebrały się wokół wzgó-
rza zwanego Golgotą, co znaczy Miejsce
Trupiej Czaszki. Grecy, Rzymianie, Ara-
bowie, Syryjczycy, Afrykańczycy, Egip-
cjanie i Żydzi ze Wschodu przybyli do
Jerozolimy na święto Paschy, i teraz biorą
udział w dodatkowym widowisku. Oto
nadchodzą. Otoczony rzymskimi żołnie-
rzami, przy akompaniamencie wrzesz-
czącego, zachrypniętego motłochu, idzie
Człowiek zwany Nazarejczykiem. Takie
skromne imię a jakie towarzyszące mu
tłumy?! Czy to nie ten Człowiek, który
twierdził, że jest Synem Bożym, oczeki-
wanym Mesjaszem? Jeśli nie, to dlaczego
ta wielka procesja uczonych w Piśmie,
rabinów, faryzeuszy i saduceuszy, przed-
stawicieli wszystkich znanych grup?
To nie był zwykły człowiek, gdyż szedł
On milcząco i pokornie, bez sprzeciwu
przyjmując uderzenia i wyzwiska. Szedł
zgięty pod ciężarem krzyża, którego
poprzeczna belka wgniatała cierniową
koronę w opływającą krwią głowę. Krew
w gorących promieniach słońca zapiekała
się czarno na Jego obliczu. Każdy krok
wydawał się Jego ostatnim, gdyż rzymski
bicz poszarpał niemiłosiernie Jego skórę
i ciało.
Wreszcie doszli na miejsce. Rzymscy
oprawcy przybili Go do krzyża, a o Jego
szatyrzucalilosy.Ukrzyżowanypomiędzy
dwoma zbójcami, nadal pełen godności
i majestatu, wołał: Ojcze, przebacz im, bo
nie wiedzą, co czynią! Od dziewiątej go-
dziny rano, aż do południa według naszej
miary czasu, ludzie obrzucali Nazarejczy-
ka obelgami i urągali Mu, podczas gdy On
obiecał raj jednemu z pokutujących zbój-
ców i zatroszczył się o swoją matkę, powie-
rzając ją Janowi. A potem, gdy Bóg odwrócił
swoją twarz od Syna obarczonego winami
całego świata, zaćmiło się słońce. Ziemia
zadrżała pod nogami krzyżujących Go
i w tym strasznym momencie Jezus za-
wołał: Boże mój, Boże mój! Czemuś mnie
opuścił?! Ten krzyk rozpaczy wżarł się
w serca widzów. Zadrżeli. Czyżby On na-
prawdę był Synem Bożym, jak mówił?!...
Zmartwychwstanie na to pytanie odpo-
wiedziało najlepiej. Śmierć nie zwyciężyła,
bo ukazał się więcej niż pięciuset braciom
naraz (1Kor 15, 6) zanim został uniesiony
w górę i obłok wziął Go sprzed ich oczu.
I gdy tak patrzyli uważnie, jak On się
oddalał ku niebu, oto dwaj mężowie
w białych szatach stanęli przy nich i rzekli:
Mężowie galilejscy, czemu stoicie, patrząc
w niebo? Ten Jezus, który od was został
wzięty w górę do nieba, tak przyjdzie,
jak Go widzieliście idącego do nieba
(Dz 1, 9-11).
Śmierć Chrystusa i Jego zmartwych-
wstanie wymagają zajęcia stanowiska
przez każdego człowieka. Reakcje są
bardzo różne i ludzie hołdują różnym
interpretacjom Biblii, teoriom i poję-
ciom. Wiemy, że są fałszywe religie,
które prowadzą do rozpaczy i wiecznego
potępienia. Biblia mówi o tym wyraźnie:
W późniejszych czasach odstąpią niektó-
rzy od wiary i przystaną do duchów zwod-
niczych i będą słuchać nauk szatańskich,
uwiedzieni obłudą kłamców, nazna-
czonych w sumieniu piętnem występku,
którzy zabraniają zawierania związków
małżeńskich, przyjmowania pokarmów...
itd. (1Tm 4, 1-3). Tak, są fałszywe religie.
Niektóre nawet wielbią szatana!
Apostoł Piotr powiada:... będą wśród
was fałszywi nauczyciele, którzy wpro-
43129645.008.png
 
Droga Prawda Życie
wadzać będą zgubne nauki i zapierać się
Pana, który ich odkupił, sprowadzając na
się rychłą zgubę. I wielu pójdzie za ich roz-
wiązłością, a droga prawdy będzie przez
nich pohańbiona. Z chciwości wykorzysty-
wać was będą przez zmyślne opowieści...
(2, 1-3). Będą zapierać się Pana, który ich
odkupił – to stwierdzenie wyklucza oia-
rę krwi bezgrzesznego Syna Bożego. Jeśli
hołdujesz religii bez Chrystusa – droga
twoja wiedzie do wiecznego potępienia.
Niedocenianie oiary Jezusa na Golgocie
nie musi być koniecznie umysłowym za-
przeczeniem, wystarczy, że jest lekcewa-
żeniem. Ktoś może znać historię Jezusa,
a jednak lekceważyć Jego oiarę. Szatan
potrai być bardzo subtelny: „Możesz
wierzyć wszystkiemu o Bogu, Jezusie
i Golgocie, ale nie musisz być fanaty-
kiem i próbować jakiegoś tam „przyjęcia
Chrystusa do serca”. Oto sedno współ-
czesnego kłamstwa – umysłowe przyję-
cie teorii, wyłączające zbawiającą wiarę.
A Biblia nakazuje: Wierz w Pana Jezusa,
a będziesz zbawiony (Dz 16, 31). Może po-
wiesz: „Oczywiście wierzę, nawet robię
dużo więcej...” Jeśli cokolwiek dodajesz
do tego wymagania Biblii, czynisz Sło-
wo Boże niewystarczającym. Niektórzy
w najlepszych zamiarach dodają jeszcze
uczynki, ale Biblia wyklucza wszelkie
dodatki, apostoł Paweł stwierdza: Albo-
wiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę,
i to nie z was: Boży to dar. Nie z uczynków,
aby się kto nie chlubił (Ef 2, 8-9).
Dzieło Chrystusa na Golgocie musia-
ło być całkowicie wystarczające, inaczej
Słowo Boże by nie głosiło: Zbawił nas
(Bóg) nie dla uczynków sprawiedliwości,
które spełnialiśmy, lecz dla miłosierdzia
swego... (Tt 3, 5). Aktywna wiara serca
musi być podstawą naszego zbawienia,
jak czytamy w Ewangelii – Kto wierzy
w Syna, ma żywot wieczny... (J 3, 36) Nie
wolno przekręcać słów dotyczących
zbawienia. Co jest osnową twojego
wierzenia? – oraz narodzenia na nowo:
Bo Jeśli ustami swymi wyznajesz, że
Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu
swoim, że Bóg wzbudził Go z martwych,
zbawiony będziesz. Albowiem sercem
wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami
wyznaje się ku zbawieniu (Rz 10, 9-10).
A wreszcie: Kto ma Syna, ma żywot;
kto nie ma Syna Bożego, nie ma żywota
(1J 5, 12).
Pozostaje nam więc jedno podstawo-
we pytanie: „Żyjesz, czy też jesteś martwy
w swych grzechach? Masz Syna Bożego,
czy nie? Cóż więc mam uczynić z Jezusem,
którego zowią Chrystusem? (Mt 27, 22) – to
pytanie Piłata jest skierowane do każdego
z nas. Czy odrzucisz Syna Bożego, by nadal
hołdować fałszywej religii przedstawionej
tobie przez rodziców czy przyjaciół, któ-
rzy nie zadali sobie trudu, by sprawdzić jej
prawdziwość? Weź Biblię i przekonaj się
sam. Upewnij się, czy twoje wierzenie ma
za podstawę zmartwychwstałego Jezusa
Chrystusa – Osobę Syna żywego Boga
a nie księdza, jakieś paragrafy etyki czy
program socjalny, czy też jakąś ludzką
ideę.
tł. A. B.
Ktoś ingerował ...
B ill T urner
I bardzo rano, skoro wzeszło słońce,
pierwszego dnia tygodnia, przyszły do
grobu i mówiły do siebie: Któż nam odwali
kamień od drzwi grobu? (Mk 16, 2-3).
Świt dnia zmartwychwstania Chry-
stusabyłpełenniespodzianek.GdyMaria
Magdalena i inne niewiasty szły rankiem
do grobu, by namaścić ciało Chrystusa,
nie myślały, że kamień będzie odwalony
i grób pusty. Ich pierwszą na pusty grób
reakcją było rozczarowanie. Ktoś zainge-
rował! Wzięto ciało ich Pana!
Maria Magdalena zawiadomiła
Piotra. Wtedy Piotr i „ów drugi uczeń”
pobiegli do grobu. Ten drugi uczeń przy-
szedł pierwszy do grobu, a nachyliwszy
się, ujrzał leżące prześcieradła: jednak
nie wszedł. Przyszedł także i Szymon
Piotr, który szedł za nim i wszedł do grobu
i ujrzał leżące prześcieradła oraz chu-
stę, która była na głowie Jego, nie leżącą
z prześcieradłami, ale zwiniętą osobno
na jednym miejscu. A wtedy wszedł i ów
drugi uczeń, który pierwszy przybiegł do
grobowca, i ujrzał, i uwierzył (J 20, 5-8).
Corzeczywiściezaszłoodpopołudnia
owego piątku do świtu dnia zmartwych-
wstania? – Ktoś zaingerował. Trzeba
zauważyć wzmiankę o prześcieradłach,
w które owinięto ciało Jezusa i w których
został pochowany. Nie było wątpliwo-
ści, że Jezus umarł. Istnieją wprawdzie
teorie, że Jezus nie umarł, tylko zemdlał
i potem w chłodnym grobowcu oprzy-
tomniał, wyszedł z grobu i udawał, że
zmartwychwstał. Ale teoria ta jest jak
najbardziej nieprawdopodobna. Mamy
uwierzyć, że izycznie zmaltretowany
człowiek, z rozdartymi od biczowania
plecami, z conajmniej pięcioma poważ-
nymi ranami, skrępowany śmiertelnym
całunem, zdołał, odwalić kamień, do
którego, by ruszyć go z miejsca, potrzeba
było kilku silnych mężczyzn? Że ponad-
to Jezus zdołał wymknąć się rzymskiej
straży, zdobyć z jakiegoś nieznanego
źródła ubranie i uciec nie słaniając się
na nogach? Nie! Ktoś zaingerował! Jezus
umarł, lecz zmartwychwstał. Zwyciężył
śmierć!
Chrześcijaństwo nie zostało zapo-
czątkowane wiarą w jakiegoś zamę-
czonego przywódcę, ale jest owocem
miłości i żywej obecności żywego Pana!
Pusty grób świadczy o zwycięstwie nad
śmiercią i absolutnej supremacji Bożego
Ducha. Ktoś zaingerował!
Co właściwie się stało? – Mówiono, że
ciało zostało zabrane przez Józefa, może
przez Rzymian albo żydowskie władze.
Sugerowano nawet, że wczesnym ran-
kiem niewiasty pomyliły groby. Gdyby
któreś ze wskazanych przypuszczeń
było prawdziwe, wrogowie Jezusa mogli
udowodnić je światu pokazując zwłoki
Jezusa? Przecież ciało nie mogło zginąć
albo zniknąć! Czy można podejrzewać,
że jedenastu mężczyzn głoszących
zmartwychwstanie ukrywało prawdę
i za kłamstwo gotowych było umierać? Ci,
którzy napisali Ewangelię, nie usiłowali
czegoś udowodnić. Oni po prostu świad-
czyli o fakcie! Gdyby próbowali stworzyć
ten fakt, ich. świadectwa nie byłyby takie
różnorodne. Przez zgodność relacji stara-
liby się uczynić je wiarogodnymi. Gdyby
ich relacje były całkowicie zgodne, co do
słowa, mielibyśmy powód podejrzewania
ich o zmowę. Zdrowy rozsądek mówi
nam, że żaden rząd, szczególnie rzymski,
nie wszcząłby oicjalnego dochodzenia
43129645.009.png
 
Droga Prawda Życie
o jakiegoś trupa, który zniknął z grobu.
Prawdopodobnie ograniczono by się do
wzmianki w gazecie, że „martwi cieśle
nie zmartwychwstają” albo, „jakim bez-
myślnym historiom wierzą ignoranci”.
Jezus umarł, ciało zostało obłożone 100
funtami wonnych maści. Grób został
opieczętowany, a Żydzi prosili Piłata
o zabezpieczenie grobu, na co on odpo-
wiedział: Macie straż, idźcie, zabezpiecz-
cie, jak umiecie (Mt. 27, 65). Jego słowa, jak
umiecie” wskazują na to, że Piłat podejrze-
wał, że „ktoś zaingeruje”. W przeciwnym
wypadku by nie powątpiewał, że zdołają
zabezpieczyć grób?
Kobiety, idąc do grobu, martwiły
się: Któż nam odwali kamień od drzwi
grobu? Ktoś zaingerował – I oto powstało
wielkie trzęsienie ziemi, albowiem anioł
Pański zstąpił z nieba i przystąpiwszy od-
walił kamień i usiadł na nim (Mt 28, 2).
Kobiety były przerażone tym widokiem
i głosem anioła. Pobiegły do apostołów
z tą nieprawdopodobną wieścią. Piotr
i Jan ruszyli natychmiast do grobu
i zdumieli się widząc leżące prześcieradła
i zwiniętą chustę, i ani śladu wonności na
podłodze. I uwierzyli...
Pusty grób jest konieczny, by wierzyć
w zmartwychwstanie. Nasz zmartwych-
wstały Pan nie był duchem. Jego ciało
Jerozolima Ogród Józefa z Arymateii
było dostrzegalne zmysłami, ale duchowe
w swej istocie. Zmartwychwstanie jest
nie tylko dowodem nieśmiertelności,
ale przede wszystkim zapewnieniem, że
ponieważ On żyje, my również żyć będzie-
my. Ważne jest nie to, że On żył, ale że
żyje!
Kto ludziom odwali kamień od drzwi
grobowca, w którym jak się wydaje,
że nasz Pan jest zamknięty? – Tylko ludzie
wierzący, którzy objawią światu żywego
Pana. Wierzący, którzy doświadczyli
mocy zmartwychwstania Chrystusa
i którzy teraz żyją tą mocą i razem z Nim
pracują dla Królestwa, które nie będzie
mieć końca!
tł. A. B.
Krzyż
Zmartwychwstanie
w. B ryćko
Krzyż w głębokim znaczeniu tego słowa nie jest punktem odpra-
wy chrześcijanina w poszukiwaniu ważniejszych spraw. Jest to miejsce
stałego stacjonowania chrześcijanina. Krzyż to nie pierwszy stopień
duchowego wzrostu odrodzonego człowieka – to szczyt kulminacyj-
ny. Chrześcijaństwo zaczyna się pod krzyżem, ale od krzyża nigdy
nie odstępuje, bo tylko pod krzyżem może „rosnąć do pełni wzrostu
Chrystusowego”.
Krzyż to codzienna realność w życiu duchowego chrześcijanina.
Z Chrystusem jestem ukrzyżowany i żyję już nie ja, ale żyje we mnie
Chrystus (Gal 2, 20).
Dla Jezusa krzyż oznaczał
kapitulację wobec woli swego
niebieskiego Ojca („Nie jak ja
chcę, ale jak Ty”). Krzyż ozna-
cza oiarowanie siebie innym.
Krzyż – skrzyżowanie
własnej woli z wolą Bożą. To
tu chrześcijanin powinien de-
cydować, komu ma dogadzać.
Bogu? Ludziom? Samemu so-
bie? Krzyż to ten wierny znak,
na podstawie którego określa
się prawdziwe chrześcijaństwo
i odróżnia się prawdziwego
chrześcijanina od fałszywego.
Zmartwychwstanie to dowód Bożej wszechmocy,
Zwycięstwo nad śmiercią – to cud!
Piekło nie ma już mocy,
Chrystus żyje! On zbawił swój lud.
Zmartwychwstanie to dokument zbawienia.
Który daje zmartwychwstały nasz Pan.
To jest pieczęć od Ojca na niebie.
Tak świadczy apostoł Jan.
Zmartwychwstanie to wiosna i życie.
Co zrywa okowy śmierci i zła.
Triumfuje radość! Raniutko o świcie
Otarta smutku i rozpaczy łza.
Kto ma Jezusa, ma żywot wieczny,
W Nim może nad grzechem zwycięstwo mieć,
Lecz bez Jezusa podlega złej mocy.
Która wiedzie na niechybną śmierć.
43129645.010.png 43129645.011.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin