Wykonywanie płytek drukowanych - POSITIV 20.pdf

(119 KB) Pobierz
Wykonywanie płytek drukowan...
1 z 5
Wykonywanie płytek drukowanych z wykorzystaniem matryc z Elektroniki
Praktycznej
W Elektronice Praktycznej jest drukowana wkładka z mozaikami ścieżek płytek
drukowanych do opisywanych urządzeń. Nasi Czytelnicy dość często pytają, w jaki sposób
można to wykorzystać w praktyce, najwyższa zatem pora, aby opisać pokrótce sprawdzoną
przez nas technologię sporządzania płytek drukowanych z wykorzystaniem dostępnych na
rynku środków chemicznych.
Otrzymane przez nas egzemplarze doświadczalne odbiegały nieco jakością od produktów
profesjonalnych, ale w zastosowaniach amatorskich doskonale zdają egzamin, znacznie
upraszczając i przyspieszając wykonanie płytek o zadowalającej jakości.
Ponieważ głównymi narzędziami, z których korzystamy w czasie wykonywania płytek, są
aerozole produkowane przez firmę Kontakt Chemie, należy zwracać baczną uwagę na
termin ich przydatności. Autor kilkakrotnie spotkał się z ofertami sprzedaży emulsji z
kilkutygodniowym terminem przydatności przeprowadzone próby wykazały niewielką ich
wartość (bardzo kłopotliwe, czasami wręcz niemożliwe było równomierne i pozbawione
grudek rozprowadzenie emulsji).
Co będzie potrzebne?
Przed rozpoczęciem prac należy zaopatrzyć się w:
dwie lub trzy kuwety fotograficzne o pojemności dostosowanej do przewidywanych
rozmiarów płytek drukowanych. Praktyka pokazała jednak, że nie należy stosować
kuwet o pojemności mniejszej niż 2 litry (omówimy to zagadnienie dalej). Kuwety są
dostępne w sklepach fotograficznych.
niezbędna będzie jedna para
rękawiczek gumowych,
wykonanych z gumy odpornej
na substancje żrące (do
kupienia w większości sklepów
chemicznych i gospodarstwa
domowego). Nie należy
lekceważyć tego zalecenia
proponowany przez nas proces
wymaga stosowania żrącej
sody kaustycznej.
łopatki z tworzywa odpornego
na substancje żrące, które będą służyły do mieszania roztworów stosowanych w czasie
wykonywania płytki;
szybę ze szkła przepuszczającego ultrafiolet (360..410nm). W czasie prób
wykorzystano szybę maskującą promiennik UV ze starej lampy do opalania;
lampę wyposażoną w promiennik ultrafioletu mocy ok. 300W lub świetlówki
stosowane w kasownikach EPROM'ów o łącznej mocy ok. 45W. Dość skutecznym
rozwiązaniem jest bardzo popularne "sztuczne słońce" stosowane do opalania się w
domowych warunkach;
czerwoną żarówkę o mocy 15..25W, stosowaną w ciemniach fotograficznych. Można
ją zakupić w większości sklepów fotograficznych;
gruby koc do zasłonięcia okien w pomieszczeniu, w którym operować będziemy
emulsją światłoczułą. Zachowanie ciemności w pomieszczeniu nie jest absolutnie
271178136.009.png 271178136.010.png
2 z 5
niezbędne, ale bardzo wskazane. Wprawdzie podczas prowadzonych prób okazało się,
że nawet dwu trzyminutowe pozostawienie płytki bez żadnej osłony przed światłem w
normalnie oświetlonym pomieszczeniu nie spowodowało znaczących zmian w jakości
otrzymanej reprodukcji;
sodę kaustyczną w opakowaniu ok. 100..250g, przy czym należy pamiętać o
zachowaniu środków ostrożności ponieważ jest to środek żrący! Możliwe jest
stosowanie innego typu wywoływaczy ale wszystkie one opierają się na sodzie
kaustycznej i są zdecydowanie droższe;
chlorek żelazowy FeCl3 lub inny środek trawiący. Nie są zalecane kwasowe
substancje trawiące, ponieważ niszczą one warstwę emulsji co powoduje podtrawianie
ścieżek;
pozytywową emulsję światłoczułą z serii KONTAKT CHEMIE Positiv 20;
emulsję zapewniającą podniesienie stopnia przenikalności papieru dla ultrafioletu z
serii KONTAKT CHEMIE Transparent 21;
słaby 5..15% roztwór kwasu siarkowego. Zamiast niego można posłużyć się acetonem
lub bardzo drobnym papierem ściernym.
Potrzebny będzie ponadto piec elektryczny lub gazowy (może być piekarnik) z termometrem
o zakresie pomiarowym do ok. 90°C. Bardzo dobre efekty można uzyskać w piecu
wyposażonym w stabilizator temperatury (wymagane jest ok. 70°C) mają je np. polskie
kuchenki gazowe Amica. Jeżeli będziemy korzystać z piekarnika, warto dodatkowo
zaopatrzyć się w żaroodporne naczynie z przykryciem (trzeba je będzie przeznaczyć "na
straty"), co pozwoli zapobiec pozostawaniu dość intensywnego zapachu emulsji we wnętrzu
kuchenki.
Co, kiedy i jak
Poniżej przedstawimy proponowaną kolejność wykonywania czynności, zoptymalizowaną
pod kątem skrócenia czasu trwania całego procesu. Możliwa jest oczywiście dowolna
modyfikacja opracowanego przez nas konspektu, jedynie parametry procesu (stężenia
roztworów, temperatury, przybliżone czasy trwania suszenia itd.) powinny być utrzymane w
zadanych granicach.
Pierwszym etapem prac powinno być przygotowanie roztworów wywoływacza (sody
kaustycznej) i środka trawiącego. Zalecane stężenie sody kaustycznej wynosi 5..10g/1l
wody. Do 2l wody o temperaturze minimum 15°C (nie większej niż 40°C), nalanej uprzednio
do kuwety wsypujemy powoli odmierzoną ilość sody, jednocześnie mieszając. Mieszać
należy aż do całkowitego rozpuszczenia kryształków sody. Podobnie postępujemy z
chlorkiem żelazowym stężenie roztworu trawiącego należy dobrać w zależności od
posiadanego chlorku.
W obydwu przypadkach warto zwrócić uwagę na często spotykany przez chemików
amatorów problem. Zarówno chlorek jak i roztwór sody kaustycznej, stosowane przez nas w
procesie produkcyjnym, są roztworami bardzo niestabilnymi w czasie swojej pracy, co
oznacza, że nieco odmienne są właściwości i skuteczność działania roztworu na początku i
na końcu procesu. Najprostszą możliwością zlikwidowania tej niedogodności jest
zastosowanie większych niż proponowane ilości roztworów, przy utrzymaniu ich stężenia.
Stąd właśnie wywodzi się zalecenie stosowania stosunkowo dużych kuwet. Bardzo dobre
wyniki udało się osiągnąć stosując 2litrową kąpiel wywołującą (ok. 7% roztwór sody
kaustycznej w wodzie) oraz 1litrową kąpiel trawiącą chlorku żelazowego. Kąpiel
wywołująca nadaje się tylko do jednokrotnego użytku, natomiast w roztworze chlorku jest
możliwe kilkukrotne trawienie.
Kolejnym etapem jest przygotowanie powierzchni
271178136.011.png 271178136.012.png
3 z 5
laminatu do nałożenia emulsji światłoczułej.
Powierzchnię miedzi należy dokładnie zmyć
acetonem lub przeszlifować bardzo drobnym
papierem ściernym. Doświadczenia wykazały, że
czystość powłoki miedzi ma bardzo duże znaczenie
dla efektu końcowego. Dość dobrą metodą
(alternatywną w stosunku do poprzedniej) jest
odtłuszczenie powierzchni miedzi w słabym
roztworze kwasu siarkowego, ale wymagane jest
dokładne opłukanie płytki i szybkie nałożenie emulsji
światłoczułej. Jest to metoda nieco trudniejsza i
wymagająca ogromnej ostrożności.
Po dokładnym przygotowaniu powierzchni płytki należy uruchomić piec i ustawić w jego
wnętrzu temperaturę ok. 70°C (zalecany zakres: 65..75°C). Po ustaleniu się temperatury na
żądanym poziomie przechodzimy do kolejnego etapu nałożenia emulsji światłoczułej.
Jest ono stosunkowo proste należy dokładnie wymieszać zawartość pojemnika
(kilkakrotnie wstrząsając) i z odległości 30..40cm pokryć równomiernie powierzchnię miedzi
cienką warstwą emulsji. Wszelkie nierównomierności rozpylenia emulsji mogą powodować
zniekształcenia odwzorowania rysunku ścieżek na powierzchni płytki. Teraz płytkę
wkładamy do rozgrzanego pieca (emulsją do góry) i czekamy ok. 20..25 min. na wyschnięcie
emulsji. Jak podaje instrukcja dołączona przez producenta do emulsji Positiv 20 możliwe jest
suszenie w temperaturze pokojowej, ale w takim przypadku trwa ono nawet do 24 godzin
(należy pamiętać o trzymaniu płytki w ciemnościach!). Suszenie w piecu czas ten znacznie
skraca, ale wymaga od osoby nadzorującej cały proces dokładnej kontroli temperatury i
czasu suszenia.
W czasie suszenia płytki można przygotować wycięty
z EP rysunek z lustrzanym odbiciem druku. Rysunek
ten stanowi naszą matrycę "produkcyjną", będącą
odpowiednikiem klisz naświetlanych przez fotoplotter
lub naświetlarkę. Przygotowanie rysunku polega na
dokładnym zwilżeniu całej powierzchni papieru
emulsją Transparent 21 z serii aerozoli Kontakt
Chemie. Zwilżyć należy obydwie strony (znacznie
poprawia się przezroczystość papieru dla zakresu UV)
i odczekać ok. 10 min. aż papier wyschnie; suszenie
powinno przebiegać w temperaturze pokojowej. Po
wyschnięciu papier wygląda tak, jakby był dokładnie
nasączony tłuszczem.
Po odłożeniu "matrycy" do schnięcia włączamy
promiennik ultrafioletu na ok. 10min., co umożliwia ustalenie jego parametrów emisyjnych
(uwaga ta nie dotyczy promienników świetlówek).
Po upływie czasu suszenia płytki należy
skontrolować stan emulsji i jeżeli płytka jest sucha
na całej powierzchni odkładamy ją do ostygnięcia,
cały czas chroniąc ją przed światłem. Następnie
przykładamy uprzednio przygotowaną matrycę do
powierzchni płytki zwracając uwagę, aby rysunek
ścieżek stykał się bezpośrednio z powierzchnią
płytki. Tak przygotowaną "kanapkę" przyciskamy
szybą i rozpoczynamy naświetlanie. Jest to
najtrudniejszy etap produkcyjny, wymagający kilku
271178136.001.png 271178136.002.png 271178136.003.png
4 z 5
indywidualnych eksperymentów. Trudności uniemożliwiające precyzyjne podanie czasu
naświetlania wynikają z następujących przyczyn:
starzenie się emulsji, co zmienia jej czułość;
różne charakterystyki widmowe szyb, stanowiących swojego rodzaju filtr
pasmowoprzepustowy dla promieniowania UV;
trudna do precyzyjnego określenia grubość nałożonej na płytkę warstwy emulsji, co
ma spore znaczenie dla czasu naświetlania;
jakość czerni na wkładce drukowanej w EP. Jakość farby i papieru jest w miarę
stabilna ale mogą się zdarzyć przypadki spadku kontrastu nadruku, co należy
indywidualnie korygować;
różne charakterystyki zastosowanych lamp.
Zalecane przez producenta czasy naświetlania (do 2
minut) bardzo dobrze sprawdzają się dla
promienników większej mocy (150..300W).
Naświetlanie świetlówkami o mniejszej mocy wymaga
zwiększenia czasu ekspozycji do ok. 3 min. Jest to
czas maksymalny, ponieważ wraz z dalszym jego
wzrostem wyraźnie obniża się jakość odwzorowania
druku. Spowodowane jest to niewielkim kontrastem
czerni na wkładce drukowanej w EP. Kilku prób
wymaga także dobór odległości promiennika od
naświetlanej płytki. W przypadku korzystania z
promieniowania emitowanego przez świetlówkę odległość powinna wynosić ok. 10..50 cm,
zaś w przypadku lamp dużej mocy (150..300W) należy ją zwiększyć do ok. 1..1.5m.
Naświetlanie jest jedynym trudnym etapem całego procesu. Wymaga przeprowadzenia kilku
wstępnych prób, ale jednokrotne ustalenie optymalnego czasu naświetlania i odległości
zapewnia na długi czas dobre efekty jakościowe.
Po zakończeniu tego etapu płytkę studzimy przez kilkadziesiąt sekund, aż jej temperatura
zrówna się z temperaturą otoczenia. Studzenie nie jest konieczne, jeżeli naświetlanie było
wykonane przy pomocy świetlówek.
Wywołania obrazu ścieżek dokonujemy przy pomocy
uprzednio przygotowanego roztworu sody kaustycznej
(należy pamiętać o założeniu rękawiczek
gumowych!). Płytkę wkładamy do kuwety stroną
pokrytą emulsją do góry. Przyspieszenie wywołania i
jednoczesne zmniejszenie ryzyka uszkodzenia obrazu
ścieżek możliwe jest jeżeli powierzchnię płytki
będziemy delikatnie pocierać szmatką lub
drobnoziarnistą gąbką. Z reguły wystarcza mieszanie
roztworu specjalną łopatką. Powoduje to szybsze
wymywanie fragmentów emulsji naświetlonych
promieniowaniem UV. Wywoływanie nie powinno trwać dłużej niż 1..2 minuty, ponieważ
emulsja pokrywająca powierzchnię płytki nie jest odporna na długotrwałe działanie sody
kaustycznej.
Kolejną czynnością jest dokładne spłukanie płytki pod bieżącą wodą. Czynność ta zapobiega
przedostaniu się sody kaustycznej do roztworu trawiącego, co mogłoby spowodować
niepożądane reakcje chemiczne.
Opłukaną płytkę wkładamy do chlorku żelazowego i przez ok. 3..7 minut poddajemy ją
trawieniu, ciągle mieszając kąpiel. Podobnie jak w przypadku sody kaustycznej podczas
trawienia należy zachować ostrożność, ponieważ ubrania pochlapane chlorkiem żelazowym
271178136.004.png 271178136.005.png 271178136.006.png
5 z 5
ulegają nieodwracalnemu zniszczeniu (powstają dziury). Po wytrawieniu powierzchni płytki
ponownie ją płuczemy w wodzie i za pomocą acetonu lub drobnoziarnistego papieru
ściernego usuwamy z jej powierzchni emulsję światłoczułą. Operacja ta kończy chemiczną
część procesu.
W zasadzie można już rozpocząć docinanie płytki na
żądany wymiar (idealnym przyrządem do tego celu
jest gilotyna, ale można to zrobić piłką do metalu) i
wiercenie otworów na elementy. Ze względu na
trwałość wykonywanej konstrukcji warto przed
wierceniem poświęcić chwilę na pocynowanie
powierzchni miedzi. Potrzebna będzie cyna z żyłką
kalafonii (tinol), odrobina spirytusu i kalafonii,
lutownica oraz żyletka. Kalafonię rozpuszczamy w
spirytusie, a otrzymanym roztworem pokrywamy
powierzchnię ścieżek. Następnie na grocie lutownicy
roztapiamy niewielką ilość cyny i rozprowadzamy ją po miedzi, ciągnąc bezpośrednio za
grotem lutownicy żyletkę. Cyna rozkłada się cienką i dość równomierną warstwą na całej
szerokości ścieżek, co gwarantuje dość dobry efekt wizualny i zapobiega korozji miedzi.
Resztki kalafonii zmywamy spirytusem lub acetonem.
271178136.007.png 271178136.008.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin