PSYCH_3.DOC

(21 KB) Pobierz
Kompensacyjny charakter

"zmysłu przeszkód"







4.1. Opis zjawiska

"zmysłu przeszkód"





Charakter kompensacyjny ma również zjawisko występujšce u niewidomych, 
dla którego u nas w Polsce przyjęła się nazwa: "zmysł przeszkód". Oprócz 
tej nazwy można również spotkać takie okrelenia jak: "szósty zmysł", 
"wrażenie przeszkody", "dotyk na odległoć", "telestezja", "percepcja 
twarzš", "zmysł X". Zjawisko to polega na odczuciu przez niewidomego 
przeszkody na odległoć, zanim nastšpi bezporedni z niš kontakt. Objawia 
się ono w ten sposób, że niewidomy, zbliżajšc się do przeszkody w postaci 
np. budynku, słupa telefonicznego, drzewa itp., odczuwa w okolicy czoła, 
skroni, gałek ocznych - w górnej częci twarzy pewien rodzaj munięcia lub 
lekkiego ucisku albo - jak niektórzy okrelajš - "mrowienia". Jest to więc 
ogólne wrażenie przeszkody bez bliższego okrelania jej wielkoci i 
charakteru. Ogólnie można powiedzieć, że wrażenie to sygnalizuje tylko 
zbliżanie się niewidomego do przeszkody. Oczywicie mówimy tutaj o 
przeszkodach, które nie sš ródłem dwięku. Jak dotychczas nie stwierdzano 
specjalnych receptorów, które odbierałyby tego rodzaju wrażenia. Ogólnie 
trzeba powiedzieć, że zjawisko "zmysłu przeszkód", które występuje nieomal 
u wszystkich niewidomych, odgrywa poważnš rolę w życiu każdego niewidomego, 
zwłaszcza w czasie poruszania się w przestrzeni.





4.2. Teorie wyjaniajšce

"zmysł przeszkód"





Zagadnienie "zmysłu przeszkód" było przedmiotem zainteresowania już 
dawnych tyflopsychologów. Pierwszš wzmiankę o nim można znaleć w 1749 r. u 
Diderota w jego słynnej pracy "Listy o niewidomych do użytku tych, którzy 
widzš". Zaobserwawał on, że niewidomi zatrzymujš się przed przeszkodš i 
potrafiš jš omijać. Dużym zainteresowaniem licznych tyflopsychologów 
cieszyło się to zjawisko na poczštku bieżšcego wieku. Powstało wówczas 
kilka teorii starajšcych się je wyjanić. Otwarcie trzeba powiedzieć, że 
pomimo licznych badań kryje ono w sobie nadal wiele niejasnoci. Przeglšdu 
teorii dokonał u nas w kraju Włodzimierz Dolański (1954) w swojej pracy 
pt. "Czy istnieje "zmysł przeszkód" u niewidomych."



Teoria akustyczna L. Truschela

L. Truschel (1906) przypisuje główne znaczenie w zjawisku "zmysłu 
przeszkód" bodcom akustycznym, a zwłaszcza ich modyfikacjom, które 
występujš na skutek odbicia się fal dwiękowych o przeszkodę znajdujšcš się 
na drodze. Zauważył on, że przy zbliżaniu się do obiektu znajdujšcego się 
równolegle do drogi siła dwięku, którego ródłem sš kroki, stšpanie lub 
uderzanie laskš o nawierzchnię, nagle wzrasta o okrelony interwał i 
pozostaje na tym poziomie aż do chwili, kiedy minie się ten obiekt. Podobne 
zjawisko występuje przy zbliżaniu się niewidomego do przeszkody. Na 
podstawie wielu badań stwierdził on, że "modyfikacja odgłosów kroków, 
spowodowana odbitymi falami dwiękowymi, posiada znaczenie nie tylko dla 
wyczucia przedmiotów, ale i dla okrelenia ich przybliżonej odległoci i 
położenia" (wg: W. Dolański, 1954, s. 15). Natomiast nie przypisuje L. 
Truschel żadnego znaczenia barwie dwięku gdy chodzi o wykrywanie przez 
niewidomych przeszkód na swojej drodze. Zwrócił on także uwagę na fakt, że 
jeżeli fale dwiękowe sš zbyt słabe, aby wywołać wrażenie słuchowe, wówczas 
niewidomy odbiera je za pomocš zmysłu statycznego (równowagi).



Teoria uciskowa M. Kunza



Na podstawie swoich badań M. Kunz (1907) twierdzi, że zjawisko "zmysłu 
przeszkód" jest natury dotykowej. Głównš rolę odgrywajš w nim bodce 
dotykowe, a mówišc dokładniej - ucisk fal powietrza na twarz, w 
szczególnoci na czoło, powieki oczu, zewnętrzne przewody słuchowe oraz 
błonę bębenkowš. Wrażenie ucisku występuje przy zbliżaniu się niewidomego 
do przeszkody, co stanowi podstawę do wnioskowania o jej obecnoci na 
drodze. Szczególnie w ten sposób odczuwajš przeszkodę osoby, które przeszły 
takie choroby, jak ospa, odra czy szkarlatyna, powodujšce w konsekwencji 
hiperestezję naskórka twarzy. Ponadto Kunz twierdzi, że zdolnoci 
odczuwania przeszkód nie majš ociemniali, którzy utracili wzrok na skutek 
wypadku. Zjawisko "zmysłu przeszkód" nazywa on "dotykiem na odległoć" i 
bezwzględnie wyklucza w nim udział zmysłu słuchu.

Twierdzenie dotyczšce charakteru dotykowego tego zjawiska opiera na tym, 
że:

- niektórzy głuchoniewidomi obdarzeni sš "dotykiem na odległoć"

- przy zasłoniętych uszach zjawisko to nie zanika,

- bezwzględna cisza sprzyja przejawom "dotyku na odległoć"

- zjawisko to intensyfikuje się, gdy niewidomy jest w ruchu i nagle 
zbliża się do przeszkody (wg: W. Dolański, 1954, s. 18).

W. Dolański (1954, s. 20) robi wiele krytycznych uwag pod adresem tej 
teorii, zarzucajšc nawet Kunzowi nierzetelnoć w przeprowadzeniu badań.





Teoria termiczna A. Krogiusa



W przeciwieństwie do poprzednich teorii A. Krogius (1907 i 1908) 
podkrela znaczenie wpływów termicznych (zmysłu temperatury) w "zmyle 
przeszkód". Jego badania polegały na przybliżaniu do twarzy niewidomych 
pustych lub napełnionych wodš o temperaturze 42 stopni cylindrów 
pomalowanych z jednej strony na biało, a z drugiej - na czarno. Wyniki tych 
badań wykazały, że niewidomi lepiej odczuwali naczynia rozgrzane, 
napełnione wodš, a cylindry odwrócone czarnš stronš do twarzy wydawały im 
się bliższe, niż gdy były odwrócone stronš białš. Według A. Krogiusa wyniki 
te miały potwierdzać znaczenie czynników termicznych w wyczuwaniu przez 
niewidomych przeszkód. Teorii tej zdecydowanie przeciwstawił się W. 
Dolański (1954, s. 21 i 22) piszšc: "Gdyby naprawdę różnica termiczna 
zachodzšca pomiędzy twarzš osobnika postępujšcego naprzód a przeszkodš 
znajdujšcš się na drodze była powodem wyczucia przeszkody, to niewidomy nie 
mógłby nigdy spostrzec obecnoci osób znajdujšcych się obok niego, bowiem 
na ogół wszyscy ludzie majš jednakowš temperaturę z wyjštkiem chorych".





Teoria akustyczna P. Villeya



P. Villey (1924) niewidomy profesor uniwersytetu w Caen (Francja), 
przyjmuje w zasadzie akustycznš teorię "zmysłu przeszkód" Truschela lecz 
nadaje jej innš interpretację. Będšc sam niewidomym oraz majšc możliwoć 
wymiany własnych dowiadczeń z innymi niewidomymi dokonał własnej oceny i 
interpretacji tego bardzo charakterystycznego zjawiska występujšcego u osób 
pozbawionych wzroku. "Villey sšdzi - pisze W. Dolański (1954, s. 22) - że 
podstawš wyczuwania przeszkód sš zaburzenia akustyczne; ciszy absolutnej 
nie ma, a otaczajšca nas przestrzeń jest nasycona wielkš ilociš fal 
dwiękowych tak cichych, że sš one dla nas prawie niedosłyszalne. Gdy 
zbliżmy się do przeszkody, odcina nas ona od tego wszystkiego, co się 
znajduje poza niš, i z powstałej ciszy wnioskujemy, że co odgradza nas od 
reszty wiata".

O akustycznym charakterze "zmysłu przeszkód" Villey wnioskuje również ze 
stanowiska 11 głuchoniewidomych, do których się zwrócił w tej sprawie. 
Żaden z nich nie posiadał tej zdolnoci, a 3 z nich nawet jš utraciło w 
momencie utraty słuchu. Ponadto przytacza on dowiadczenia innych 
niewidomych, którzy twierdzš, że w przypadku przejciowej choroby, np. 
kataru, gdy obniżeniu ulega wrażliwoć słuchowa, równoczenie słabnie 
wyczuwanie przeszkód.





Teoria J. Hellera



Obok prób wyjanienia "zmysłu przeszkód" za pomocš jednego rodzaju wrażeń 
- istniały również teorie przyjmujšce, że zjawisko to składa się z 
"kompleksu wrażeń". Takie stanowisko reprezentował T. Heller (1904), który 
rozróżnia 3 możliwoci zetknięcia się niewidomego z przeszkodš:

- przeszkoda zbliża się do niewidomego,

- niewidomy zbliża się do przeszkody,

- niewidomy i przeszkoda zbliżajš się do siebie.

We wszystkich tych sytuacjach występuje zjawisko nacisku na warstwę 
powietrza znajdujšcš się między niewidomym a przeszkodš.

W pierwszym przypadku przeszkoda naciska na warstwę powietrza, a 
niewidomy odczuwa to jako cinienie. W drugim przypadku niewidomy naciska 
na warstwę powietrza, które odbija się od przeszkody i wraca z powrotem 
dajšc jednak dużo słabszy ucisk na twarz niewidomego. Heller dokonał wielu 
badań nad udziałem poszczególnych zmysłów w wyczuwaniu przeszkód na drodze. 
Doszedł do wniosku, że zarówno zmysł słuchu, jak też dotyku ma w nim swój 
udział. Proces odbioru wrażenia przeszkody przez niewidomego opisuje on w 
następujšcy sposób: "Zmiana odgłosu kroków zniewala go do skupienia uwagi 
na wrażeniach dotykowych, które wkrótce wystšpiš w formie 
charakterystycznego uczucia cinienia w okolicy czoła; niewidomy wie 
wówczas z całš pewnociš, że znajdzie przeszkodę na swojej drodze i dzięki 
temu może jš ominšć. Dlatego wrażenia słuchowe nabierajš znaczenia sygnału 
ostrzegawczego, którego zadaniem jest wzbudzanie pewnego stanu 
przygotowania w orodkach spostrzegawczych, majšcych na celu zwrócenie jego 
uwagi" (cyt. za: W. Dolański 1954, s. 25). 





Teoria M. Grzegorzewskiej

  

Zagadnieniem "zmysłu przeszkód" zajmowała się u nas także M. 
Grzegorzewska, która opracowała własnš ocenę i interpretację tego zjawiska. 
Widziała ona to zjawisko szerzej - nie tylko jako wrażenie wywołane 
okrelonymi bodcami. Nie wyklucza ona udziału sfery sensorycznej, ale 
traktuje jš jako jeden z członów tego zjawiska. "Zmysł przeszkód" - pisze 
ona (1926, s. 94) - nie jest żadnym zmysłem. Mamy tu do czynienia ze 
zjawiskiem strukturalnym, o jasno zaznaczanej celowoci, o wyranym 
poczštku i końcu. Ponieważ nie możemy przypucić, aby ów całokształt 
ochronny istniał w chwili urodzenia niewidomych, należy przyjšć, że jest to 
zdolnoć nabyta przez istoty, które sš zmuszone do wytworzenia sobie 
specjalnych struktur dla przełamania tych hamulców, jakie nakłada na n...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin