Adam Lange - Podryw na podsłuchu.doc

(367 KB) Pobierz
Adam Lange

Adam Lange

 

 

PODRYW

NA PODSŁUCHU

 

 

 

 

 

 

 


Wszystkie prawa zastrzeżone.


SPIS TREŚCI


 


Informacje zawarte w tej książce są opinią i powinny być używane jedynie dla osobistej rozrywki. Nic z tej książki nie powinno być traktowane jako prywatna porada.

ISBN   83-921792-5-0


Wstęp                 5

1.      W bibliotece              13

2.      W autobusie              19

3.      Na przystanku              23

4.      W nocnych klubach              27

5.      Pod kościołem              45

6.      Na uczelni              51

7.      Na ulicy              55

8.      W parku              63

9.      Z liścikiem              69

10. Na plaży              73

11. W centrum handlowym              77

Zakończenie .              ..85


 

 

 

 

 

 

WSTĘP

 

 

Witaj! Miło mi, że na łamach tejże publikacji znów mogę podzielić się z Tobą wiedzą, jak odnosić sukces w relacjach z kobietami. Jak doskonale wiesz, jest ona wydana z myślą o Czytelnikach książki pt. „Tajemnice Uwodzenia", gdzie prezentowane zasady, jakimi się kieruje w podrywie, przedstawiam tu w ujęciu praktycznym. Zakładam więc, że owy poradnik przeczytałeś nie jeden raz. I dlatego (nie chcąc się powtarzać) nie będę przypominał jego skrótów. Jeśli więc dawno nie miałeś go już w rękach, bądź też czytałeś, ale wybiórczo, to w celu lepszej klarowności w odczycie, radzę najpierw powrócić do tamtej do lektury.

Na początek postanowiłem ustosunkować się do kilku najczęstszych zagadnień, jakie po przeczytaniu książki poruszaliście w mailach. Pozwoliłem sobie przytoczyć kilka z nich:

                   Pierwsze zagadnienie dotyczy arogancji.

          Oto fragment jednego z maili:

       „Jak to jest z tą arogancją w rozmowie z dziewczynami?

                   Powiedziałem jednej, że kiedy idzie, śmiesznie ruszają się jej


fałdki na brzuchu... A ona, że jestem jakiś powalony, po czym wyszła. Innej z kolei powiedziałem, że ma uśmiech jak Ronaldinho - do dziś się do mnie nie odzywa. Jeszcze innym razem rozmawiałem z laską przez Internet i kiedy tylko stałem się arogancki, ona przerwała rozmowę."

Komentarz: Owszem była mowa o mieszance żartu i arogancji, jednak kilkakrotnie podkreślałem tłustym drukiem, że nie masz być arogancki wobec dziewczyn, a jedynie możesz raz na jakiś czas, pozwolić sobie na lekko arogancki komentarz względem niej. Nie chodzi więc o to, że arogancja = jej akceptacja.   Na   lekko   arogancki   komentarz   można   sobie zazwyczaj pozwolić dopiero wtedy, gdy wydaje nam się, że dziewczyna zaczyna odczuwać w rozmowie zainteresowanie naszą osobą. A już na pewno nie od razu na „Dzień dobry", czy z nowo poznana laską w Internecie. Taki arogancki komentarz, jeśli się już pojawi, powinien być używany głównie jako domieszka do żartobliwej rozmowy - do droczenia się, a nie stanowić jej trzon . Mało tego - nie może on w rażący sposób godzić  w  te jej   mankamenty,  na  tle  których  może  być zakompleksiona. Do takich należą często otyłość, mały biust rozstępy,   cellulitis   itp.   Mimo   wyraźnych   moich   zaleceń, zauważyłem na forum, że wiele osób praktykowało arogancję w nadmiarze i stąd potem te prośby o sprostowanie. Dlatego, aby historia się nie powtórzyła, spośród odbytych i nagranych rozmów starałem się wybrać te, w których byłem relatywnie mało arogancki względem kobiet. Jeśli ktoś nie ma jeszcze


dobrego wyczucia czasu, kiedy może sobie na to pozwolić, to niech przyjmuje zasadę, że lepiej wtedy być mniej uszczypliwym niż za bardzo.

Fragment drugiego maiła dotyczy praktycznych tekstów :

„Te teksty brzmią jak z teatru. Mam szesnaście lat i kiedy czytałem książkę, nie miałem żadnych doświadczeń z kobietami. Wiele zasad napisanych w książce wprawdzie pomogło mi tę drogę otworzyć, jednak nie wyobrażam sobie, jak do nastki z mojej klasy powiedzieć: Masz świetny żakiet. Ten deseń dodaje wyrazu twoim oczom. Pomijając fakt, że nie chodzi w żakiecie tylko w bojówkach i bluzce, to takie teksty prędzej sprawią, że laska weźmie mnie za świra niż da się

poderwać. Do nich trzeba na luzie typu: Cześć. Ale masz zaje-

fajnego kocura na koszulce. Lubisz zwierzaki czy to tylko przypadek? Czemu takich tekstów nie uczą nas autorzy?"

Komentarz: Na okładce wyraźnie widniał napis „Tylko dla mężczyzn". A wiadomo, od jakiego momentu w życiu potocznie używa się określenia, że ktoś w pełni stał się mężczyzną. Generalnie książka była pisana z myślą o tych facetach, którzy już jakieś doświadczenia z kobietami mieli i chcą pogłębiać wiedzę ku nowym, lepszym relacjom z nimi. Popieram fakt, że ktoś w wieku licealnym czuje się mężczyzną, ale to nie musi być jednoznaczne z tym, że każda licealistka czuje się w pełni kobietą. Co do spostrzeżeń odnośnie tekstów, powiem, że owy jegomość ma sporo racji, że do dziewczyn

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


w jego wieku należy się zwracać w stylu odpowiednim dla osób z ich rocznika. Ale jak wtedy zareagowałby czytelnik w średnim wieku na tekst o kocie, gdyby w książce takowy się pojawił. Dlatego właśnie z racji tych rozbieżności wiekowych starałem się nie podawać zbyt wielu gotowych sformułowań, a te, które się tam pojawiły, odnosiły się zwykle do konkretnej sytuacji. Zamysłem takiego działania była nie tylko chęć uniknięcia tego, że wszyscy naokoło chodzą i „sypią" tymi samymi gotowcami, ale przede wszystkim chciałem tym zmusić Czytelników do wymyślania własnych. No tak. ale ktoś może powiedzieć: „To po co mi ta nauka uwodzenia, skoro nadal nie wiem co powiedzieć do laski?". Należy więc rozróżnić sentencje: „Nie wiem co powiedzieć" i „Nie wiem jakimi słowami to powiedzieć". Prawda jest taka, że jeśli czytałeś książkę dokładnie i ze zrozumieniem to dobrze wiesz o czym mówić, i jak kolejno postępować z kobietami. Wiesz, jaką masz mieć postawę, wiesz jakich tematów nie podejmować, wiesz co kobiety nakręca na różne rzeczy i czego naprawdę od mężczyzn oczekują. A problem jaki masz, to właśnie nie wyćwiczona jeszcze umiejętność dobierania słów. Nie można więc powiedzieć, że nie wiesz o czym z laskami rozmawiać, ale po prostu brakuje Ci praktycznej umiejętności używania tej wiedzy. Z uwodzeniem jest podobnie jak z nauką obcego języka. O ile teoretycznie da się wyuczyć różnych słów frazesów i przypadków, o tyle tego, jak je szybko w myślach układać w zdania - bez praktyki nie da rady. Owszem można kilka gotowych zdań umieć na pamięć, ale nie będzie to bez


praktyki   wystarczające   do   tego,   by   prowadzić   dłuższą konwersację. Dostaję wiele maili z pytaniami, o jakiego tekstu użyć, żeby zawsze zadziałał. Prawda jest taka, że nie ma gotowego tekstu, który działa zawsze i w każdym momencie. Gdy mam jakiś swój sprawdzony tekst, to największą pewność, że zadziała mam wtedy, gdy sam go wypowiem. A to dlatego, że wiem dokładnie kiedy mi wolno go użyć i jakim tonem powiedzieć. Tego nie da się wyuczyć. To trzeba czuć. A żeby to się stało, trzeba ćwiczyć i to regularnie. Kto chce uwodzić kobiety, musi zrozumieć, że jeśli użyje podany przeze mnie tekst w złym momencie, to jest spore zagrożenie, że wyjdzie w mniemaniu dziewczyny na kretyna i straci szansę. Wiem to doskonale i dlatego nie chce Wam szkodzić, lecz pomagać. Stąd pomysł na tę publikację. Są tu opisane sytuacje, które odtworzyłem dokładnie tak, jak miały miejsce. Mogę więc ze spokojem powiedzieć, że jeśli zrobisz to tak jak ja, masz spore szansę,   że   Tobie   też   wyjdzie   pomyślnie.    Trenowanie uwodzenia  to  także   umiejętność  uczenia   się  na  błędach. Postępuj tak, by ich umyślnie nie popełniać, a na pewno zaczniesz zauważać efekty.

Trzecie zagadnienie:

Rekordowa ilość maili jest od nieszczęśliwie zakochanych i porzuconych. Ich treść błagająca o pomoc /uwiera zwykle słowa, które brzmią mniej więcej tak: „Ratuj! Pomóż! Nie wiem co robić. Umówiłem się z moją byłą (lub zadzwoniłem do byłej) i rozmawialiśmy - na początku

 

 

 

lr/,ymałem się planu książkowego, aby ją odzyskać i szło
nie/le. Ale w pewnym momencie nie wytrzymałem              i

wygadałem się, że jest mi źle bez niej i nie potrafię tak dalej żyć. Wiem, że masz mnie pewnie za totalnego durnia, ale błagam ten ostatni raz powiedz co mam teraz robić."

Komentarz: Co masz robić? Ty dobrze wiesz co powinieneś robić, ale nie zawsze potrafisz panować nad swoją psychiką. Powiedziałbym, pracuj więcej nad samodyscypliną, ale sam kiedyś byłem nieszczęśliwie zakochany i wiem doskonale, że taki ktoś słucha tylko własnego serca, i żadna rada nie będzie przydatna do momentu, dopóki Ty sam nie będziesz tego naprawdę chciał. Tymczasem mogę jedynie spróbować zminimalizować Twoje cierpienie wierząc, że tą drogą przyczynię się do tego, że w końcu przejrzysz na oczy i ujrzysz jak wokół jest pięknie. Nie mogąc się pogodzić z utraconą kobietą, każdego dnia tracisz szansę na lepsze jutro. Wierz mi, przechodziłem to nie raz i za każdym razem, im lepiej poznawałem nową dziewczynę, tym mocniej utwierdzałem się w przekonaniu, że w życiu bym jej nie zamienił na poprzednią. Za najpiękniejsze chwile w związku osobiście dziś uznaje te, które są dla dwojga ludzi n...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin