-І '■!- ИМ t|« KU 8- •s *ь S' й 2ł04b Redaktor techniczny: Iwona Sinicka Korektor: Romualda Szczebelska „ARTMEN" Przedsiębiorstwo Wydawniczo-Kolporterskie 58-309 Wałbrzych ul. Ks. Wyszyńskiego 61 WROCŁAWSKA DRUKARNIA NAUKOWA - Zam. 2409/92 Лкь W Szanowni Czytelnicy! Życzymy Wam, aby w trakcie czytania tomiku 501 dowcipów o żonie i mężu zawsze gościł uśmiech na twarzy i wyrozumienie w życiu małżeńskim. REDAKCJA Żona, do męża: — Wypij to lekarstwo! — Przecież to jest lekarstwo dla naszego psa! — Tak, ale jak pies zobaczy, że to pijesz, to i on wypije... • • • — Wiesz, kochanie, że na wszystko, co powiem, zawsze odpowiadasz pytaniem? — Naprawdę tak robię? • • • — „Maluch" prowadzony przez panią Kowalską gaśnie nagle na nie strzeżonym przejeździe kolejowym. — Co robić?! — krzyczy do małżonka pani Kowalska. — Ilekroć ja siedziałem za kierownicą — odpowiada ze spokojem pan Kowalski — to zawsze ty wiedziałaś lepiej, co robić... • • • — Jestem wprost zdumiony! Skąd nasz syn ma taki rozum? p str.6_______501 DOWCIPÓW O ŻONIE I MĘŻU — Oczywiście po tobie — uśmiecha się żona — Mój rozum jest na swoim miejscu. Państwo Malinowscy w dziewiczym kursie nowo nabytym „maluchem" zjeżdżają pod stację benzynową. — Proszę wyłączyć silnik — mówi obsługujący do pani Malinowskiej. — Wyłączyłam. — Co też pani mówi przecież cały silnik aż „chodzi". — To nie silnik, to tylko mąż się jeszcze nie uspokoił... • • • — Powiedz mi jak ładniej wyglądam — pyta pani Zosia męża — bez kapelusza czy bez beretu? • • • W dniu wypłaty mąż długo nie wraca do domu. Wreszcie po północy staje pijany przed drzwiami. Żona natychmiast konfiskuje mu portfel. Wyciąga stamtąd niewielką sumę pieniędzy, więc pyta się: — Gdzie jest reszta? Pijaczek długo przeszukuje wszystkie kieszenie, nie może znaleźć. Wreszcie na jego twarzy odmalowuje się błysk olśnienia'. — Ależ kochanie, to jest właśnie reszta... 501 DOWCIPÓW O ŻONIE I MĘŻU str. 7 — Przed ślubem stale powtarzałeś, że jestem twoim aniołem. — Mhm — mruczy mąż. — A dziś nic mi nie mówisz. — To chyba dobrze świadczy o moim opanowaniu. • • • — Co dostałeś od żony na urodziny? — Krawat innego koloru. — Jak to innego koloru? — No innego niż w zeszłym roku. • • • Do Kowalskiej przyszła sąsiadka i się użalała. — Co ja mam z tym moim chłopem! To pijak! Przychodzi w środku nocy, budzi: budzi mnie i dzieci, mnie bije, demoluje mieszkanie. — Ja też moja miła nie mam lekko. Wyobraź sobie, że mój stary to syfilityk. W tym momencie uchylają się drzwi do pokoju, Kowalski wsuwa głowę: — Kochanie tyle razy mówiłem ci! Filatelistyka. str.8 501 DOWCIPÓW O ŻONIE I MĘŻU • • • Mówi Markowa do żony pana Krzyśka: — Pożycz mi wałka do ciasta... — Nie mogę też na męża czekam... • • • Dobiega końca uroczystość pogrzebowa. Goście już się rozchodzą, a nad mogiłą pozostał już tylko płaczący mąż. — Synu nie można tak rozpaczać nad sobą — pociesza go ksiądz. — Ja nie nad sobą, tylko nad Panem Bogiem... — Jak to nad Panem Bogiem? — Bo widzi ksiądz, ja się z tą jędzą 30 lat męczyłem, a Pan Bóg wziął ją na całą wieczność. • • • W biurze pyta kolega kolegi: — Co wycinasz z gazety? — Notatkę o tym, jak mąż zamordował żonę, bo mu stale przeszukiwała kieszenie. — I co masz zamiar zrobić z tym wycinkiem? — Schować do kieszeni. • • • 507 DOWCIPÓW O ZONIE I MĘŻU________str.9 Dorastający syn zwraca się do ojca: — Tatusiu, mówią, że małżeństwo jest loterią. Czy to prawda? — Nie synku. Na loteri masz jakąś szansę. • • • Młody człowiek wychodził z sądu po rozprawie, na której otrzymał rozwód. Zatrzymuje taksówkę i pyta: — Pan także wolny? • •• Pani Krysia o swoim mężu: — To typ twardogłowy! Muszę go długo przekonywać, że nie ma racji wtedy, gdy ma rację. • • • Mąż rozebrał się do naga i stanął przed lustrem. W pewnym momencie mówi do żony: — Wiesz gdybym był o osiem centymetrów wyższy, to byłbym Apolloo! — Tak kochanie! A gdybyś miał o osiem centymetrów krótszego, to byłbyś Wenus... • • • Profesor mija swoją asystentkę. — Dzień dobry pani, jak tam pani mąż? str. 10 501 DOWCIPÓW O ŻONIE I MĘŻU — Ależ panie profesorze przecież ja nie mam męża. — Przepraszam bardzo, zapomniałem, że pani mąż jest jeszcze kawalerem. • • • Zdenerwowany Kowalski do żony: — Mam tego dosyć! Wracam głodny po całym dniu pracy, a obiadu nie ma! Idę do restauracji! — Kochanie nie denerwuj się! Poczekaj parę minut... — Co będzie na obiad? — Nic! Ale ubiorę się i pójdę z tobą. • • • Spotkały się dwie przyjaciółki. — Podobno wyszłaś za mąż? — Tak i nie żałuję tego kroku... — Ja nie wyszłam za mąż, ale też nie żałuję tego kroku. • • • — Słucham pogotowie! — Proszę natychmiast przyjeżdżać! Żona ma sześćdziesiąt stopni gorączki! — W tym przypadku medycyna jest już bezsilna, proszę pana. Może straż pożarna? ШШШЯШ^ШШ 501 DOWCIPÓW O ŻONIE I MĘŻU str. 11 • • • — Tak się uśmiałam wczoraj w teatrze na tej komedii, że wróciłam do domu półżywa... — Powinnaś kochanie jeszcze raz iść na tę sztukę. • • • — Krysiu — prosi pan Grzesio sennym głosem — okryj mnie kocem i zgaś światło. — Czyś ty zgłupiał — szepcze żona — przecież jesteś w filharmoni. • • • Grzesiek do żony: — Ładny był ze mnie idiota, kiedy się z tobą ożeniłem! — Nieprawda! Ładny to ty nigdy nie byłeś! • • • — Ile ma pani małżonek? — Czterdzieści proszę pana. I dodam, że między nami jest akurat dziesięć lat różnicy. — No, no jak na pięćdziesiątkę wygląda pani znakomicie. • • • Pan domu robi wyrzuty służącej: — Dlaczego powiedziałaś pani, o której wróciłem str. 12 501 DOWCIPÓW O ŻONIE I MĘŻU dzisiaj w nocy do domu? Przecież prosiłem cię o dyskrecję. — Ja nic nie wypaplałam, proszę pana — tłumaczy się dziewczyna. Kiedy pani pytała, o której pan wrócił, powiedziałam, że zbyt byłam zajęta robieniem śniadania żeby patrzeć na zegar. • • • Wiesz co kochanie — mówi żona do męża — dzisiaj jest nasza 25 rocznica ślubu. — Coś takiego. Gdybym cię wtedy zabił, to dziś wychodziłbym na wolność. • • • — Sąsiedzi kłócą się tylko raz w miesiącu! — mówi pani Krysia mężowi. — A czy ja jestem winien, że w moim zakładzie płacą co tydzień. • • • — Garnituru mojego męża nie można wyprać — wzdycha żona pana Krzysia — ten garnitur trzeba destylować. • • • — Czy słyszałeś o aparatach, które natychmiast wykrywają, kiedy ktoś kłamie? 501 DOWCIPÓW O ŻONIE I MĘŻU str. 13 — Ja się ożeniłem z takim aparatem. • • • — Wiesz co moja żona wróciła z wycieczki do Francji. — No i co? — Usta jej się nie zamykają. • • • Kobieta w 95% składa się z wody. To prawda, ale pomyśl jaką ma linię brzegową. • • • Żona na łóżku śmierci do męża. — Obiecaj mi, że na pogrzebie będziesz szedł obok mojej matki. — No, wiesz. To zepsuje mi humor na cały dzień. • • • Żona wraca z wczasów do domu, a cały dom jest pusty. — Co się stało. Gdzie meble? — pyta. — Jak gdzie? — Sprzedałem. — A obrazy, dywany? — Wszystko sprzedałem. — W takim razie, gdzie są pieniądze? — W workach. str. 12 501 DOWCIPÓW O ŻONIE I MĘŻU dzisiaj w nocy do domu? Przecież prosiłem cię o dyskrecję. — Ja nic nie wypaplałam, proszę pana — tłumaczy się dziewczyna. Kiedy pani pytała, o której pan wrócił, powiedziałam, że zbyt byłam zajęta robieniem śniadania żeby patrzeć na zegar. • • • Wiesz co kochanie — mówi żona do męża — dzisiaj jest nasza 25 rocznica ślubu. — Coś takiego. Gdybym cię wtedy zabił, to dziś wychodziłbym na wolność. • • • — Sąsiedzi kłócą się tylko raz w miesiącu! — mówi pani Krysia mężowi. — A czy ja jestem winien, że w moim zakładzie płacą co tydzień. • • • — Garnituru mojego męża nie można wyprać — wzdycha żona pana Krzysia — ten garnitur trzeba destylować. • • • — Czy słyszałeś o aparatach, które natychmiast wykrywają, kiedy ktoś kłamie? 501 DOWCIPÓW O ŻONIE I MĘŻU str. 13 — Ja się ożeniłem z takim aparatem. • • • — Wiesz co moja żona wróciła z wycieczki do Francji. — No i co? — Usta jej się nie zamykają. • • • Kobieta w 95% składa się z wody. To prawda, ale pomyśl jaką ma linię brzegową. • • • Żona na łóżku śmierci do męża. — Obiecaj mi, że na pogrzebie będziesz szedł obok mojej matki. — No, wiesz. To zepsuje mi humor na cały dzień. • • • Żona wraca z wczasów do domu, a cały dom jest pusty. — Co się stało. Gdzie meble? — pyta. — Jak gdzie? — Sprzedałem. — A obrazy, dywany? — Wszystko sprzedałem. — W takim razie, gdzie są pieniądze? — W workach. str. 14 501 DOWCIPÓW O ŻONIE I MĘŻU — A gdzie, są te worki? — O tu. Pod oczami. • • • — Wiesz, Beatko, zawarłem nową cudowną znajomość... — To pięknie. Bo bez znajomości nic dziś nie załatwisz, nie dostaniesz się nawet do szpitala położniczego ... • • • — Co Adasiu, wieszasz żonie upraną bieliznę? — A dlaczego jej nie mam pomóc przy wieszaniu, jeśli ona pomaga mi przy praniu. • • • Mąż do żony, która wróciła z przejażdżki samochodem: — A gdzie wóz? — Częściowo w garażu! • • • Żona woła do męża czytającego gazetę z kuchni. — Słuchaj, jak tylko dzieci zjedzą, położę je spać, pozmywam naczynia, wyprasuję ci koszulę, to będziemy mogli iść do kina? — Świetnie, a kto pójdzie po bilety? 501 DOWCIPÓW O ŻONIE I MĘŻU str. 15 • • • — Dlaczego chcesz wyjść za wojskowego? — Bo w wojsku nauczył się słuchać. • • • — Nie mam pojęcia co kupić żonie na gwiazdkę — zwierza się przyjaciel przyjacielowi. — Po co łamiesz sobie głowę? Spytaj jej co by chciała? — Człowieku! Tyle nie mogę wydać. • • • Mąż wraca z podróży służbowej i wyznaje żonie, że zgubił obrączkę. — Jak można zgubić obrączkę? — dziwi się żona. — To przez ciebie warczy mąż. — Jak to przeze mn...
smialytedd