18.Ruś i niebezpieczeństwo mongolskie.docx

(22 KB) Pobierz

Ruś i niebezpieczeństwo mongolskie

 

Rozdrobnienie feudalne Rusi

Niejednolite pod względem etnicznym, a zbyt rozległe w stosunku do swoich ówczesnych możliwości państwo Rurykowiczów zaczęło się rozkładać już za synów Włodzimierza. O przyśpieszeniu tego procesu zadecydował rozwój wielkiej własności ziemskiej, polityczne wzmocnienie pozycji bojarów, a także wzrost miast zarówno pod względem gospodarczym, jak politycznym. Na skutek tego zaczęły się wyodrębniać różne ośrodki, które z czasem otrzymały rangę księstw. W ogólnym procesie rozdrobnienia feudalnego niemała rola przypadła rozrodzonej dynastii Rurykowiczów. Ustalony przez Jarosława Włodzimierzowica skomplikowany porządek dziedziczenia (1054) w znacznym stopniu przyspieszył ten proces. Oto bowiem książę ten, wyznaczywszy swoim potomkom dzielnice, ustalił, że syn pierworodny będzie władał Kijowem i jako wielki książę uzyska władzę zwierzchnią nad braćmi. Po jego śmierci godność ta przejdzie nie na jego syna, lecz na najstarszego w rodzie, który swą dotychczasową dzielnicę ustąpi z kolei młodszemu. W ten sposób zgon wielkiego księcia winien spowodować przesunięcie się na hierarchicznie wyższe księstwa wszystkich jego krewniaków. Natomiast własne potomstwo wielkiego księcia, po uzyskaniu zwolnionych lub nowo utworzonych dzielnic, musiało oczekiwać cierpliwie, aż prawo starszeństwa pozwoli mu powrócić do Kijowa. Ten skomplikowany system wobec wielkiego rozrodzenia dynastii i wzrostu niebezpieczeństwa zewnętrznego ze strony początkowo turskich Pieczyngów, a potem Połowców, natrafił na trudności w realizacji i stawał się przyczyną licznych wojen domowych. Tak więc już w początkach Xii w. doszło do złamania Jarosławowego systemu i objęcia rządów przez Włodzimierza Monomacha (1113), któremu - zgodnie z obowiązującym statutem - stanowisko takie jeszcze się nie należało. Co więcej - po śmierci Monomacha tytuł wielkoksiążęcy przeszedł na jego syna z pominięciem przedstawicieli linii bocznych. W połowie Xii w. można więc mówić o następujących księstwach dziedzicznych: Nowogrodzkim, Rostowsko-Suzdalskim, Muromsko-Riazańskim, Smoleńskim, Kijowskim, Czernihowskim, Siewierskim, Perejasławskim, Wołyńskim, Halickim, Połockim i Turowsko-Pińskim.

 

Wzrost znaczenia Rusi Zaleskiej

Wojny domowe prowadzone przez Rurykowiczów i wzrastające w siłę najazdy połowieckie dezorganizowały życie na Rusi, powodując upadek gospodarczy bogatych dotychczas ośrodków kulturalnych i handlowych. Odbiło się to zwłaszcza na losie Kijowa, który tracił z wolna w kraju swoje dawne znaczenie. Ulegały natomiast wzmocnieniu księstwa zabezpieczone puszczą przed najazdami koczowników i obejmujące świeżo skolonizowane obszary fińskie. Była to tzw. Ruś Zaleska położona W dorzeczu górnej Wołgi oraz rozrastający się kosztem słabszych sąsiadów Nowogród, zwany przez współczesnych Wielkim. Znamiennym przejawem upadku znaczenia Kijowa w opinii ówczesnej było zachowanie się Andrzeja Bogolubskiego, księcia rezydującego we Włodzimierzu nad Klaźmą. W walce o tytuł wielkoksiążęcy opanował on w 1169 r. Kijów. Poprzestał jednak na osadzeniu w tym mieście swego namiestnika, sam zaś pozostał na Rusi Zaleskiej. Odtąd ośrodek ciężkości państwa Rurykowiczów przesunął się na północ i wschód, południe zaś zeszło na plan drugi i zaczęło ulegać coraz bardziej obcym wpływom.

 

Kształtowanie się potęgi Mongołów

Tymczasem na Dalekim Wschodzie powstawała potęga, która miała zaważyć w niedalekiej przyszłości na losie ziem ruskich. Oto bowiem koczujące na obszarach dzisiejszej Mongolii, Meindżurii i południowo-wschodniej Syberii plemiona mongolskie weszły w ciągu Xii w. w okres głębokich przemian społecznych. Ustrój rodowy uległ tam ostatecznemu rozkładowi. Wprawdzie pozostawały jeszcze pewne jego ślady pod postacią wspólnoty (kureń), obieralnych starostów, zemsty krwawej czy kultu przodków, ale punkt ciężkości życia społecznego przesunął się ku rodzinie patriarchalnej. Równolegle z rozkładem ustroju rodowego postępowało rozwarstwienie członków dawnej wspólnoty rodowej. Na czoło przeobrażającego się społeczeństwa wysunęły się rodziny, które w układzie ówczesnych stosunków potrafiły różnymi drogami zdobyć sobie dostatki i niewolników oraz uzależnić od siebie zubożałych członków rodu. Te właśnie rodziny znalazły się na czele wspólnot nowego typu o charakterze militarnym, zwanych ordami. One zaś z kolei łączyły się w jednostki wyższego rzędu - plemiona. Rządzili nimi wodzowie, którym przysługiwał wysoki tytuł chagana (czy chana) i władza nieograniczona nad współplemieńcami. W walkach staczanych przez poszczególne plemiona między sobą kształtowały się pierwsze państwa barbarzyńskie. Były one zazwyczaj efemerydami. W państwach tych oprócz głównego wodza, czyli wielkiego chana, dużą rolę odgrywała rada złożona z przedstawicieli rodziny chańskiej oraz starszych wodzów poszczególnych plemion (tzw. kurułtoj). Kurułtoj zatwierdzał ważniejsze postanowienia wielkiego chana.

 

 

Państwo Czyngis-chana

Tego typu tworem było również państwo zorganizowane w 1206 r. przez jednego z wodzów plemiennych, Temuczina. Zgodnie z panującym zwyczajem przyjął on tytuł wielkiego chana, czyli Czyngis-chana. Zdolności organizacyjne i wojskowe, które umożliwiły mu przekształcenie koczowników w karną, zorganizowaną według wzorów chińskich armię, przyniosły rychłe sukcesy. Mongołowie, zwani później od jednego ze swych plemion Tatarami, zaatakowali w 1211 r. północne Chiny i w ciągu jedenastoletniej kampanii narzucili im swoje zwierzchnictwo. O siłach Mongołów świadczyć może to, że równocześnie z kampanią chińską toczyły się rozpoczęte w 1209 r. walki w Turkiestanie. I one również po kilkunastu latach przyniosły pełne zwycięstwo najeźdźcom. Zapewne w czasie walk toczonych w Turkiestanie zrodziła się koncepcja uzależnienia od Czyngis-chana wszystkich ludów pochodzenia turskiego. Tu więc, być może, leżała przyczyna jego konfliktu z bogatym Chorezmem, który nie zdołał, mimo posiadanych sił, oprzeć się naciskowi Mongołów. W czasie toczących się walk, przednia straż wojsk najezdniczych pod wodzą Subugedeja w pościgu za uchodzącym szachem chorezmijskim przedostała się przez przełęcze kaukaskie na Step Kipczacki, tzn. między dolną Wołgę i Don. Chan połowiecki przerażony pojawieniem się groźnych zdobywców zwrócił się z prośbą o pomoc do swego zięcia Mścisława Udałego, księcia halickiego. Zorganizowana przezeń koalicja książąt ruskich nie zdołała jednak powstrzymać Mongołów i poniosła straszną klęskę nad rzeką Kałką (1223) w pobliżu Morza Azowskiego. Przegrana bitwa przesądziła o losie Połowców. Ci z nich, którzy nie chcieli uznać władzy najeźdźców, uszli na Węgry, pozostali musieli natomiast ulec przybyszom. Obronną ręką wyszła na razie Ruś, którą Mongołowie pozostawili w spokoju, zajęci zdobywaniem Krymu i Stepu Kipczackiego.

 

Sztuka wojenna Mongołów

Swoje zwycięstwa zawdzięczali Mongołowie nie tyle przewadze liczebnej, jak dawniej przypuszczano, ile nowej taktyce i organizacji wojska. Było ono podzielone według systemu dziesiętnego, a więc na dziesiątki, setki, tysiące i dziesiątki tysięcy. Każda jednostka miała swego dowódcę, który kierował jej działaniem i był za nią odpowiedzialny. Przyjęcie tego systemu dawało Mongołom znaczną przewagę nad bezładnymi i nierównymi liczebnie oddziałami przeciwnika. Wojsko mongolskie składało się wyłącznie z doskonale wyćwiczonej jazdy. Odznaczała się ona niesłychaną ruchliwością, a o szybkości jej działań świadczą przemarsze dzienne sięgające nierzadko 100 km. Jednolicie uzbrojona i wyekwipowana jazda dzieliła się na ciężkozbrojną, przeznaczoną do szarży, i lekkozbrojnych łuczników. W bitwach, a zwłaszcza przy obleganiu miast, posługiwali się Mongołowie machinami miotającymi, zapewne rozbieranymi, celem umożliwienia ich transportu w jukach. Jeszcze większą przewagę nad swymi sąsiadami zachodnimi mieli Mongołowie pod względem taktycznym. Przed każdą wyprawą przez swój wywiad przeprowadzali staranne rozpoznanie przeciwnika. Właściwy najazd poprzedzały zazwyczaj próbne wyprawy, mające na celu zorientowanie się w terenie przyszłych działań wojennych i zdobycie przewodników. Tak przygotowani, podejmowali dopiero właściwą kampanię. W kraju nieprzyjacielskim posuwali się Mongołowie marszem ubezpieczonym, przeprowadzając pilnie rozpoznanie terenu. W chwili zbliżania się wroga oddziały rozpoznające i ubezpieczające cofały się do swoich głównych sił, próbując często przez pozorowaną ucieczkę wciągnąć przeciwnika w zasadzkę. Inny też mieli Mongołowie system prowadzenia bitwy. Dowódcy, w przeciwieństwie do zwyczajów zachodnich, nie walczyli w pierwszych szeregach, lecz pozostawali na tyłach, aby stamtąd kierować całością operacji. Szyk bojowy był zawsze ubezpieczony linią czat oraz składał się ze straży przedniej, linii bojowej i odwodu. Ścisłe stosowanie się poszczególnych jednostek bojowych do opracowanego przez dowództwo planu oraz surowa karność panująca w wojsku zapewniały Mongołom całkowitą przewagę nad przeciwnikiem.

 

Organizacja imperium mongolskiego

Czingis-chan był nie tylko wielkim zdobywcą, ale również genialnym organizatorem. Zdobytym przez siebie krajom przyznał szeroką autonomię w sprawach cywilnych, pozostawiając władzę w rękach miejscowych monarchów. Mongołowie zachowali dla siebie jedynie ogólną kontrolę. Inaczej przedstawiała się sprawa w dziedzinie wojska i finansów, które przeszły pod ich wyłączny zarząd. Czyngis-chana cechowała wielka tolerancja w dziedzinie religijnej i narodowościowej. W jego państwie współżyli obok siebie poganie, muzułmanie, buddyści i chrześcijanie. Ci ostatni należeli do rozpowszechnionej na wschodzie sekty nestorian i zdobyli nawet w otoczeniu Czyngis-chana duże wpływy. W podbitych krajach starali się Mongołowie zacierać ślady zniszczeń wojennych. Odbudowywali więc zburzone i wznosili nowe miasta, popierali miejscowy przemysł i handel, otaczali opieką naukę i sztukę. Od kiedy stali się panami rozległego państwa, zaprowadzili w nim jednolity system rządów i zapewnili ludom zamieszkującym te ziemie opiekę i pokój. Owa pax Mongolica przyczyniła się do otwarcia zamkniętych od dawna dróg łączących Wschód z Zachodem i ułatwiła kulturze europejskiej wzmożenie kontaktów z cywilizacją chińską i perską.

 

Spadek po Czyngis-chanie

Czyngis-chan zakończył życie w 1227 r., a umierając podzielił swoje olbrzymie państwo na cztery części. Z trzech pozostałych przy życiu synów - Ugedej otrzymał Mongolię Zachodnią, Tuluj - Mongolię Wschodnią, a Czagataj - Turkiestan. Wnuk zaś Batu objął przeznaczony dla nieżyjącego ojca Chorezm i Step Kipczacki. Mimo podziałów jedność państwa została utrzymana przez wyznaczenie wielkiego (tzn. zwierzchniego) chana, którym został Ugedej. Można go uważać za prawdziwego kontynuatora ojcowskiej polityki podbojów. Na wschodzie zagarnął resztę północnych Chin, opanował Koreę i zaatakował południowe Chiny. Nie przeszkodziło mu to w równoczesnym prowadzeniu walk w Iranie oraz narzuceniu swego zwierzchnictwa Azerbejdżanowi (1231) i Gruzji (1239).

 

Ujarzmienie Rusi

Chanat Kipczacki ze stolicą w Saraju nad Achtubą postawił sobie za cel zjednoczenie wszystkich ludów pochodzenia turskiego, zamieszkałych między górami Uralskimi a Dunajem. Pomoc udzielona przez książąt ruskich Połowcom w 1223 r. sprawiła, że planem nowych podbojów została objęta również nieturska Ruś. W ten sposób Mongołowie chcieli się zabezpieczyć przed ewentualnością ponownej interwencji z jej strony. Po długich przygotowaniach doświadczony Subugedej, który w imieniu Batu-chana objął naczelne dowództwo, rozpoczął kroki wojenne i w 1236 r. zaatakował państwo Bułgarów kamskich. Uporawszy się z nim dość prędko, ruszył z kolei w końcu 1237 r. na Ruś Zaleską, paląc kolejno Riazań, Kołomnę, Maskwę, Włodzimierz nad Klaźmą, Suzdal i Rostów. Wielki książę włodzimierski Jerzy Wsiewołodowic uszedł na północ, aby tam stawić czoła najeźdźcom, został jednak nad rzeką Sitą pobity na głowę i stracił życie w przegranej bitwie 4 marca 1238 r. Zwycięzcy zapuścili się z kolei na ziemię nowogrodzką, lecz poprzestali na spaleniu Torżoka, stamtąd zaś skierowali się na południe na Czernihów i Kijów. Wieść o buncie, który wybuchł na południu Stepu Kipczackiego, zmusiła jednak Subugedeja do przerwania rozpoczętej kampanii i zawrócenia spod Kozielska w stepy. Rozprawa z buntownikami i konieczność uzupełnienia zapasów armii pochłonęła sporo czasu, tak że dopiero na przełomie 1239 i 1240 r. Mongołowie ruszyli ponownie na zachód. Książęta czernihowski i perejasławski usiłowali na próżno stawić czoła najeźdźcom. Zostali rozgromieni, a ich ziemie uległy straszliwemu zniszczeniu. Legł również w zgliszczach Kijów, którego nie próbował nawet bronić Daniel Halicki, powołany niedawno na tamtejszy stolec książęcy.

 

Wyprawa na Węgry i Polskę

Właściwym celem tej kampanii miało być zdobycie Węgier, które w swoim czasie udzieliły schronienia uchodzącym z pogromu Połowcom. Chcąc pozbawić Węgrów pomocy sąsiedzkiej, dowództwo mongolskie (tatarskie) postanowiło skierować część swoich sił przeciwko Polsce i Siedmiogrodowi. W listopadzie 1240 r. silne podjazdy mongolskie (tatarskie) wtargnęły na terytorium Polski i, po zdobyciu przewodników, wycofały się z powrotem na wschód. Właściwy najazd nastąpił dopiero w trzy miesiące później, przy tym - zgodnie z planem - główne siły uderzyły na Węgry, a dwie armie pomocnicze na Polskę i Siedmiogród. Korpus wysłany przeciwko Polsce przekroczył w paru miejscach granicę, zdobył po krótkim oblężeniu Sandomierz i podzieliwszy się na trzy części rozpoczął pustoszenie ziem polskich. Oddział kierujący się ku Małopolsce napotkał i rozbił pod Chmielnikiem połączone rycerstwo sandomierskie i krakowskie, po czym zajął Kraków opuszczony przez mieszkańców. Stamtąd pospieszył na Śląsk, gdzie w okolicy Wrocławia spotkał się z oddziałami operującymi na północy. Połączone wojska tatarskie zaatakowały księcia Henryka Pobożnego, który zdołał zgromadzić znaczne siły polskie i uzyskać pomoc rycerstwa obcego. Dnia 9 kwietnia 1241 r. doszło do walnej rozprawy pod Legnicą. Zakończyła się ona pogromem chrześcijan i śmiercią Henryka Pobożnego. Po spustoszeniu Śląska oraz Łużyc i wypełnieniu w ten sposób swego zadania w Polsce, korpus mongolski ruszył na Morawy, aby z kolei odciąć Węgry od ewentualnej pomocy ze strony Czech. Tymczasem główne siły mongolskie, po sforsowaniu w połowie marca słabo bronionej Przełęczy Użockiej, wdarły się na Węgry i rozpoczęły w straszliwy sposób pustoszyć ten kraj. Szybkie postępy najeźdźców przypisano zdradzie Kumanów (Połowców), przeciwko którym zwrócił się też cały gniew węgierskich możnowładców. Napadnięci przez Węgrów, stracili oni w nierównej walce swego chana wraz z wielu przywódcami i musieli uchodzić do Bułgarii. Pozbawiony posiłków kumańskich, a nie otrzymawszy tych, o które prosił cesarza, poniósł Bela Iv 11 kwietnia straszną klęskę pod Mohi nad rzeką Sajó i z niedobitkami swych wojsk ratował się ucieczką na zachód. W tym czasie korpus mongolski działający w Siedmiogrodzie zajął Hermanntadt i dotarł do Dunaju. W pościgu za uchodzącymi Węgrami wdarli się Mongołowie w granice austriackie i stanęli pod Wiedniem. Równocześnie inne ich oddziały pojawiły się na pograniczu włoskim w Udine oraz przeszedłszy Dalmację znalazły się pod Kotorem (Cattaro). (Groza podboju mongolskiego (tatarskiego) zawisła więc nad Zachodem i coraz gwałtowniejsze wezwania o pomoc napływały na dwór cesarski i do kurii rzymskiej. Ale walczący ze sobą Fryderyk Ii i Grzegorz Ix byli tak pochłonięci swoim sporem, że nie reagowali wcale na rozpaczliwe apele napadniętych. Wyzwolenie dla okupowanych przez wroga Węgier przyszło z zupełnie nieoczekiwanej strony. Oto w końcu 1241 r. zmarł wielki chan Ugedej, a wieść o wybuchłych po jego zgonie sporach dynastycznych skłoniła Batu-chana do odwołania wojsk z Zachodu, skąd wycofały się one rzeczywiście wiosną 1242 r.

 

Charakter zwierzchnictwa patarskiego nad Rusią

Z krajów dotkniętych najazdem 1240-1241 r. jedynie Ruś pozostała pod władzą tatarską. Ażeby utrzymać swą zwierzchność, najeźdźcy ustanowili namiestników, zwanych z turecka baskakami. Ich głównym zadaniem miało być ściąganie daniny z miejscowej ludności. Zgodnie z tradycją swych rządów, Tatarzy nie wtrącali się w wewnętrzne sprawy podbitego kraju, tolerując taki stan prawny, jaki tam zastali. Wymagali jedynie, aby książęta ruscy uzyskiwali pisemną zgodę na sprawowanie władzy (jarłyk). Ażeby ułatwić sobie zarząd krajem rozbitym na dzielnice, Tatarzy składali na barki wielkiego księcia pełną odpowiedzialność za utrzymanie porządku na Rusi. Stał się on wobec tego jako przedstawiciel władzy tatarskiej prawdziwym zwierzchnikiem innych książąt i w razie potrzeby mógł odwoływać się do pomocy zbrojnej swych mocodawców. Nic więc dziwnego, że o to stanowisko ubiegali się książęta ruscy, licytując się w obietnicach i starając się za pomocą intryg usuwać rywali. Pierwszym wielkim księciem z nominacji tatarskiej został brat poległego w walce z najeźdźcami Jerzego - Jarosław. Padł jednak rychło ofiarą zawiści krewniaków, oczerniony bowiem przez nich zginął otruty na dworze chańskim. Wśród licznych książąt Rusi Zaleskiej wysunął się na czoło syn Jarosława Aleksander, zwany Newskim od swego zwycięstwa nad Szwedami odniesionego nad brzegami tej rzeki. Wsławiony sukcesami, które udało mu się odnieść w walce ze Szwedami i zakonem krzyżackim, uchodził za najpotężniejszego z książąt na Zalesiu. Jemu też po śmierci ojca (1246) przyznali Tatarzy jarłyk na wielkie księstwo. Aleksander Newski, zainteresowany sprawami północy, uznawał lojalnie zwierzchność tatarską i nie próbował się spod niej wyłamywać.

 

Ekspansja mongolska w Azji Zachodniej

Za krótkich rządów Gujuka, syna i następcy wielkiego chana Ugedeja zmarłego w 1241 r., ekspansja mongolska została skierowana do Anatolii. Sułtan Ikonium rozgromiony przez najeźdźców musiał się upokorzyć i uznać ich zwierzchnictwo (1243). Władca Armenii uczynił to samo, nie próbując nawet stawiać oporu. Uniknął dzięki temu niszczących skutków najazdu. Sukcesy odniesione w Anatolii skłoniły Mongołów do ostatecznej rozprawy z kalifatem bagdadzkim. Zgon Gujuka w 1248 r. oraz wynikłe w związku z tym zamieszki odwlekły jednak wykonanie tego planu. Przystąpiono do jego realizacji dopiero z chwilą, gdy wielkim chanem został Mangu, syn Tuluja. Powierzył on kierownictwo przygotowywanej wyprawy swemu bratu - Hulagu. Ofensywa energicznie przezeń poprowadzona doprowadziła do zajęcia w 1258 r. Bagdadu, który uległ wówczas straszliwemu spustoszeniu. Jego ludność została w znacznej części wymordowana, przy czym nie oszczędzono kalifa i jego rodziny. Zniszczony Bagdad utracił odtąd swoje dawne znaczenie, a gwałtowna śmierć kalifa zakończyła pięciowiekowe dzieje Kalifatu Abbasydów. Hulagu nosił się z ambitnymi planami podboju sułtanatu egipskiego. Na razie w 1259 r. opanował Mezopotamię, a w rok później - Syrię. Atak mongolski napotkał zdecydowany opór nowej dynastii Mameluków. Wyrosła ona z łona przybocznej gwardii sułtańskiej, zwanej "mamelukami", rekrutującej się z niewolników turskich i kaukaskich. O przerwaniu przez Hulagu kampanii syryjskiej zadecydował jednak ostatecznie zgon jego brata i spór o następstwo po nim, co pozwoliło sułtanowi Egiptu odzyskać ziemie utracone w Syrii.

 

Próba współdziałania Łacinników z Mongołami

Wieść o wpływach nestoriańskich wśród Mongołów rozeszła się szybko na Zachodzie, budząc złudne nadzieje pozyskania tego ludu dla wiary chrześcijańskiej. Widziano w Mongołach cennych sprzymierzeńców w walce z islamem i przyszłych oswobodzicieli grobu Chrystusowego. Papież Innocenty Iv zdecydował się nawet nawiązać z nimi kontakt i w 1245 r. wysłał posłów do siedziby wielkiego chana w Mongolii. Nadzieje związane z sojuszem mongolskim okazały się jednak zawodne, a posłowie ze swojej dalekiej podróży przywieźli jedynie groźne wezwania do wszystkich monarchów Zachodu, aby bez zwłoki uznali się za poddanych wielkiego chana. Nie zrażony tym król Francji Ludwik Ix w czasie swego pobytu na Cyprze usiłował nawiązać kontakt z Mongołami i doprowadzić do zawarcia z nimi sojuszu, ale i jego starania zakończyły się zupełnym niepowodzeniem. Załamanie się ofensywy mongolskiej w Syrii w 1260 r. i zarzucenie przez nich niebawem planu podboju sułtanatu egipskiego przekonały chrześcijan o wątpliwych korzyściach, które by z tego sojuszu mogli osiągnąć.

 

Rozkład imperium mongolskiego

Zgon wielkiego chana Mangu (1259) oraz objęcie rządów przez jego brata Kubilaja doprowadziły do ostatecznego rozbicia państwa Czyngis-chana na cztery części. Oprócz więc Wielkiego Chanatu, który obejmował Mongolię, Chiny i Tybet, niezależność polityczną uzyskały chanat kipczacki oraz Złota Orda, chanat turkiestański i chanat perski. Postępy islamu w chanatach zachodnich, a buddyzmu na wschodzie powodowały coraz większe rozluźnianie wzajemnych stosunków między poszczególnymi dzielnicami i stawały się przyczyną ostrych wewnętrznych sporów między nimi. Przyjęcie islamu przez Bereka, syna i drugiego z kolei następcę Batu-chana, doprowadziło do rozpadnięcia się chanatu kipczackiego, spod którego władzy wyłamywali się opozycjoniści, tworząc pod przewodem Nogaja między Morzem Kaspijskim a Czarnym nowy chanat nogajski. Rozbici politycznie Mongołowie wobec oderwania się od wpływów kultury wschodniej ulegali stopniowo barbaryzacji, zatracając z wolna swoje wysoko stojące umiejętności wojowania i rządzenia podbitymi krajami.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin