Najwięcej złotych żniwiarzy było wśród Żydów.pdf

(173 KB) Pobierz
Najwięcej złotych żniwiarzy było wśród Żydów
Najwięcej złotych żniwiarzy było wśród Żydów
Aktualizacja: 2011-03-14 9:25 pm
Jan Tomasz Gross wykazał się “niebywałą odwagą” polegającą na kolejnej konfabulacji o zbrodniach
Polaków na Żydach i ich mieniu w czasie niemieckiej okupacji i tuz po niej, za okupacji sowieckiej.
Konfabulacji bez źródeł, z przekłamanym anonimowym zdjęciem, ale głośnej bo atrakcyjnej dla
wszystkich innych narodów niż Polacy. W oczywisty sposób atrakcyjnej dla Niemców, którzy marzą o
odwróceniu narracji i wartości dotyczących II Wojny Światowej. Atrakcyjnej dla Rosjan, którzy znów
podają sobie nad Polską rękę z Berlinem i woleliby, żeby się nie mówiło o Polakach jako skrzywdzonych
ofiarach poprzedniego paktu Rosyjsko-Niemieckiego, ale jako szkodnikach, warchołach i kanaliach, z
którymi można się nie liczyć. Narracja Grossa oczywiście atrakcyjna jest dla wszystkich narodów które
kolaborowały z Hitlerem (Łotwa, Słowacja, Francja) lub które same skalały się zdradą
(Anglia). Kalumnia ta wygodna jest dla Amerykanów, którzy partycypują na biznesie prawniczym na
roszczeniach majątkowych w stosunku do Polski, i w końcu atrakcyjna dla samych Żydów, którzy
stworzyli przedsiebiorstwo holokaust i co najważniejsze, chcą przykryć swoją najbardziej nikczemną i
ponurą historię zdrad, szalbierstw i podłości w stosunku do członków własnego narodu.
Najsłynniejsza żydowska myślicielka XX wieku Hannah Arendt w książce “Eichmann w Jerozolimie”
(Kraków 1987). Napisała tam m.in. (s. 151): “Dla Żydów rola, jaką przywódcy żydowscy odegrali w
unicestwieniu własnego narodu, stanowi niewątpliwie najczarniejszy rozdział całej historii”.
Uległość Judenratów wobec nazistów oznaczała skrajną kompromitację żydowskich elit w państwach
okupowanych przez III Rzeszę. Arend stwierdziła wprost: “O ile jednak członkowie rządów typu
quislingowskiego pochodzili zazwyczaj z partii opozycyjnych, członkami rad żydowskich byli z reguły
cieszący się uznaniem miejscowi przywódcy żydowscy, którym naziści nadawali ogromną władzę do
chwili, gdy ich także deportowano” (tamże, s. 151).
Arendt pisała, że bez pomocy Judenratów w zarejestrowaniu Żydów, zebraniu ich w gettach, a potem
pomocy w skierowaniu do obozów zagłady zginęłoby dużo mniej Żydów. Niemcy mieliby bowiem dużo
więcej kłopotów ze spisaniem i wyszukaniem Żydów. W różnych krajach okupowanej Europy powtarzał
się ten sam perfidny schemat: funkcjonariusze żydowscy sporządzali wykazy imienne wraz z
1
460201018.001.png
informacjami o majątku Żydów, zapewniali Niemcom pomoc w chwytaniu Żydów i ładowaniu ich do
pociągów, które wiozły ich do obozów zagłady. Także w Polsce doszło do potwornego
skompromitowania dużej części żydowskich elit poprzez ich uczestnictwo w Judenratach i posłuszne
wykonywanie niemieckich rozkazów godzących w ich współrodaków.
Przy tym, skuteczność Policji Żydowskiej w wykonywaniu rozkazów okupacyjnych, wyłapywaniu
niepokornych Żydów, udaremnianiu im ucieczek z getta, ograbianiu z kosztowności i żywności,
ujawnianiu skrytek oraz “załatwianiu” braciom szybszej ekspedycji do obozów zagłady, przekraczała
wielokrotnie szkodliwość wszystkich szmalcowników i kolaborantów narodowości polskiej na terenach
okupowanych przez Niemców.
Jeżeli tacy jak Jan Tomasz Gross lub (na mniejszą skalę) bloger Eli Barbur są tak skrupulatni w liczeniu
żydowskich krzywd, to zanim ostatecznie obarczą Polaków odpowiedzialnością za holokaust, niech
najpierw zobaczą belkę (jak legar) we własnym oku.
Różański/Goldberg
Humer
2
460201018.002.png 460201018.003.png 460201018.004.png
Co dziwne, sami Żydzi, tak chętnie plujący na Polaków za ich bohaterską postawę w czasie terroru
niemieckiego jakoś dziwnie milczą na temat skali pomocy, jaką udzielali Żydzi Polakom w czasie
ciężkich lat Stalinizmu – a więc raptem kilka lat później. Chętnie poznałbym jednego sprawiedliwego
Żyda wśród narodów świata, który ratował polskich oficerów, AKowców i siedemnastoletnie łączniczki z
łap enkawudowskich oprawców Rakowieckiej, Jaworzna lub Zamku Lubeskiego. Kołaczą mi sie z tego
okresu takie nazwiska żydowskie jak Humer, Goldberg, Michnik, Morel i Stolzman… Ci wprawdzie
Polaków nie ratowali lecz katowali, ale przynajmniej dwóch z nich przyjaźniło się z rodziną Jana
Tomasza Grossa. I tu jest ten pies pogrzebany.
Łażący Łazarz
3
Zgłoś jeśli naruszono regulamin