Karol May "Chinska triada"1(~ROL 'M ~Y , Old Shatterhand ze znanym Czytelnikowi kapitanem Frickiem Turnerstickiem udaje si� w podr� do Chin. Prze�ywaj� tam niesamowite wprost przy- gody, wpadaj� w r�ce pirat�w, kt�rzy s� cz�ci� pot�nej, przest�pczej organizacji. Jak potoczyly si� ich losy dowiecie si� Pa�stwo czytaj�c niniejsz� powie��. �yczymy przyjemnej lektury. ~a OaOI~ WSTF.~P Przedstawiamy naszym czytelnikom now� ksi��k� Karola Maya. Sk�adaj� si� na ni� trzy utwory znane tylko niekt�rym bibliofilom. Pierwszy to "Old Shatterhand i triada", kt�re May napisa� w 1880 roku. W Polsce pierwszy i ostatni raz zosta� wydany w roku 1910 pod tytu�em "Kianglu". Drugi to "Kara Ben Nemzi i przemytnicy", kt�ry powsta� w 1907 roku, a po Polsku ukaza� si� r�wnie� tylko raz, oko�o 1918 roku jako "Abdan Effendi".'Ii~zeci, "�mierletlna zemsta" powsta� w roku 1893, a w polskim przek�adzie wyszed� w tomie "Had�i Halef Omar" w roku 1925. W tytu�owej powie�ci Old Shatterhand, czyli Kara Ben Nemzi wyst�puje pod imieniem Charley, jakim zwali go przyjaciele. W to- warzystwie kapitana Fricka 'Iiirnersticka, znanego Czytelnikom z innych ksi��ek autora ("Nad Rio de la Plata", "W Kordylierach", "B��kitno-purpurowy Matuzalem") odwied�a Chiny. Przypomnijmy jak autor w jednej ze swych powie�ci opisuje dziel- nego marynarza: Kapitan Frick Ti~rnersticl~ ist~ry fiyzyjski wilk morski, od diugich lat 5 prncowa� w�r�d nowojorskich reefers (mar~mnrzy) i obcuj�c pnewa�nie z Jankesami zamieni� swoje dziwnezne nazwisko Derehslerstock na r�wnoznaczne angie�skie Turnerstick Pnybra� zwyczaje i maniery ame- ryka�skie, lecz w gruncie necry pozosta� Niemcem najcrystszej pr�by. (...) Pomimo znaczriej wiedry marynarskiej nie mia� zbyt dowcipnego wyrazu twarry. Po�rodku tej szlachetnej cz�ci cia�a siedzia�o co�, co mia�o uchodzi� za nos. Na skutek ciosu doznanego w m�odo�ci, cenny ten organ ju� z prryrodzenia zadarty ku g�ne, skr�ci� si� pod do�� mocnym k�tem na lewo, co nadawa�o twarry kapitana wysoce niespo- kojny wyraz. Pot�na broda podkre�la�a smieszno�� i nec mo�na, n:�o- dzie�ez� naiwno�� tego p�askiego noska. Na pr�no stara� si� ten kontrast zatuszowa� ogromny kolonialny he�m, zazwyczaj pokrywaj�cy g�ow� kapitana. W srogiej rozprawie z malajskimi piratami straci� ka- pitan Turnerstick prawe oko. Zast�pi� je sztucznym, doskonale imituj�- cym prawdziwe. (...) L�dowa� na wsrystkich wybne�ach i wsz�dzie prryswaja� sobie po kilka hyra�e�. Chocia� r�norodne s�owa tak si� pomiesza�y w jego g�owie jak na prryk�ad szez�tki rozbitych poci�g�w po katastrofie, by� niez�omnie pne�wiadczony, �e w�ada doskona�e dzie- si�tkiem tuzin�w rozmaitych j�ryk�w i dia�ekt�w W czasie podr�y obaj w�drowcy nie mog� narzeka� na brak przyg�d. Statek na kt�rym p�yn�, musi pokona� straszny tajfun; szko- dy wyrz�dzone przez burze musz� by� naprawione w najbli�szym porcie na jednej z wysp Bonin, wi�c korzystaj�c z wolnego czasu Old Shatterhand wybiera si� z kapitanem Turnerstickiem na polowanie. Przy okazji ratuje �ycie m�odemu Chi�czykowi, nara�aj�c swoje w karko�omnej wspinaczce nad przepa�ci�. Od wdzi�cznego m�odzie�- ca otrzymuje talizman, kt�ry p�niej okazuje si� znakiem tajnej organizacji. Jego posiadanie umo�liwia zwyci�stwo nad band�. Znaki takie cz�sta spotykamy w powie�ciach Maya i pe�ni� one wa�n� rol�. Mo�e to by� pier�cie� z napisem sil�an na o�miok�tnym polu z�otym lub srebrnym, po jakim rozpoznaj� swoje rangi przemyt- nicy w "Kraju srebrnego Iwa", kopcza - spinka z wygrawerowanym 6 toporem z "W�wozu Ba�kan�w", czy litery AL w "Gum". Czasami posiadanie takiego znaku pozwala na penetracj� bandy, a innym razem ratuje z opresji. May w tej powie�ci pisze tak: W podr�ach swoich spotyka�em si� z bandami r�nych narod�w i by�enz nawet ciekawy jak wygl�daj� rozb�j- nicy chi�scy ; a w innym miejscu zn�w: "Nale�a�em do bandy, kt�ra jak ju� wspomnia�em mia�a stosunki we wsrystkich warstwach spo�ecznych. Znajdowali�my si� widocznie w r�kach pirat�w, kt�rry potrafili wci�g- n�c nas w pu�apk�, prrysy�aj�c swoich ludzi jako mniemanych pnewod- nik�w Oczywi�cie Old Shatterhand ju� wcze�niej odkry�, �e cz�onka- mi bandy s� i syn czcigodnego manadaryna, i bonza ze �wi�tyni wiejskiej, i prosty rybak. Post�puj�c chytrze i wypytuj�c ostro�nie naiwnego bonz� poznaje znaki, za pomoc� kt�rych rozpoznaj� si� bandyci: specjalny spos�b trzymania fili�nanki z harbat�, odpowied- ni� intonacj� przy wymawianiu s��w powitania czy inne. I tu dochodzimy do sprawy najistotniejszej, May pos�uguje si� nazwami: bandyci, piraci, ale nie u�ywa w�a�ciwego s�owa "triada", nazwy znanej obecnie policjom ca�ego �wiata i wymawianej przez nieskorumpowanych policjant�w z pewnym strachem, a przez wy- dzia�y do walki z narkotykami ze szczerym obrzydzeniem i nienawi- �ci�. Czym s� triady? Aby odpowiedzie� na to pytanie musimy si� cofn�~ w czasie o tysi�c lat. W Chinach, kt�re zawsze by�y targane wojnami z naje�d�cami, wewn�trznymi walkami o w�adz� i lokalnymi walkami o prymat po- mi�dzy w�adcami mniejszych czy wi�kszych obszar�w - panowa� w przybli�eniu od XI wieku p.n.e. ustr�j feudalny z elementami niewol- nictwa. �ycie ludzkie by�o tam zawsze bardzo tanie, prawo zw�aszcza na prowicji, daleko od w�adzy dawa�o si� nagi�� zale�nie od okolicz- no�ci, a kary by�y niewyobra�alnie okrutne. Mieszka�cy Pa�stwa �rodka zak�adali tajne organizacje, kt�re mia�y r�ne cele i tak np: Zwi�zek 'Ii~iady walczy� o uwolnienie Chin spod panowania dynastii Mand�urskiej i przywr�cenia dynastii Ming. Mia� on wiele od�am�w o r�nych nazwach. Bia�y Latois, istniej�cy od XII do XIX wieku broni� pocz�tkowo ch�op�w i drobnych producent�w przed feu- dalnym wyzyskiem, p�niej by� zaanga�owany w walkach dynastycz- nych i kierowa� powstaniami ch�opskimi. W setnych latach naszej ery istnia� Zwi�zek ��tych Turban�w, walez�cy o polepszenie doli ch�op�w, a Czewrone Turbany w XIV wieku toczy�y wojn� z Mongo�ami. W r�nych czasach istnia�y: Zwi�zek Starszych Braci, Zwi�zek Bokser�w, Zwi�zek Nieba i Ziemi, Zwi�zek Ma�ych Mieczy i wiele innych tego typu stowarzysze�. Ca�e nieszcz�cie polega�o na tym, �e niekt�re z tych organizacji przechodzi�y z biegiem czasu przeobra�e- nia. Zjawisko takie mo�na zaobserwowa� w czasach nam bli�szych i zupe�nie wsp�ezesnych. Na pocz�tku XIX wieku na Sycylii powsta�a Mafia, jako organizacja maj�ca chroni� ludno�� i jej mienie przed grabie�� dokonywan� przez obce wojska i zb�jeckie bandy. W kr�t- kim czasie, zaledwie kilkudziesi�ciu lat Mafia sta�a si� mafi�, czyli organizacj� zbrodnicz�, powoduj�c� niezliczone nieszez�cia ludzkie i �wiadomie niszcz�c� spo�ecze�stwo oraz dezorganizuj�c� pa�stwo przez rozpowszechnianie narkotyk�w, korumpowanie aparatu w�a- dzy i stopniowe obezw�adnianie prawa i wymiaru sprawiedliwo�ci. Zwi�zki zawodowe w USA, kt�re mia�y zajmowa� si� obron� interes�w i praw robotniczych, sta�y si� odskoczni� do robienia karier i osi�gania brudnych zysk�w dla ich lider�w, niejednokrotnie maj�- cych powi�zania z mafi�. Przyw�dcy innych zwi�zk�w pos�uguj�c si� demagogicznymi i populistycznymi has�ami, dbaj�c wy��cznie o w�as- ne korzy�ci, d���c do osi�gniecia wp�yw�w politycznych wykorzystuj� cynicznie z�� sytuacj� materialn� cz�onk�w zwi�zku, na czele kt�rych stoj�, ryzykuj� nawet destabilizacj� pa�stw w kt�rych dzia�aj�, byle tylko dorwa� si� do w�adzy i nape�ni� swoje kieszenie. Przyk�ad�w na tak� degeneracj� organizacji, maj�cych pocz�tko- wo szlachetne cele jest na �wiecie wiele. Nic te� dziwnego, �e i w 8 Chinach wyst�pi�o to samo zjawisko. Zwi�zki o celach spo�ecznych czy wyzwole�ezych przekszta�ci�y si� w organizacje przest�pcze o znakomitych strukturach, maj�cych hierarchi� w�adzy oraz rzesze cz�onk�w-wykonawc�w. Szczyty w�adzy �y�y w luksusie, hierarchia bardzo dobrze, a zwykli bandyci o wiele �epiej ni� ch�op, drobny kupiec czy rzemie�lnik, z trudem utrzymuj�cy si� przy �yciu morder- cz� prac�. W XIX wieku zacz�a si� masowa emigracja chi�skiej biedoty do Stan�w Zjednoczonych. W�r�d tzw. chi�skich kulis�w przenikn�y na ameryka�ski grunt triady, kt�re pocz�tkowo dzia�a�y wy��cznie w �rodowiskach chi�skich emigrant�w. Pierwszy oficjalny raport o dzia�alno�ci triady w USA zosta� z�o�o- ny w 1871 roku w San Francisko. Od tego czau zmieni�o si� wiele. Po upadku Czag Kai Szeka i obj�ciu w�adzy przez komunist�w, niedo- bitki wojsk Kuomintangu pozosta�y na niedost�pnych terenach g�r- skich w tzw. Z�otym Ti~�jk�cie, na pograniczu Laosu, Birmy i Chin, znanym z producji opium. Wtedy to triady przej�y ca�y handel tym narkotykiem. Pocz�tkowo sprzedawano go w stanie surowym, p�niej zacz�to produkowa� z niego czyst� heroin�, kt�ra transportowana jest do USA i do Amsterdamu, sk�d rozprowadza si� j� po ca�ej Europie. Zyski triad id� w miliardy dolar�w rocznie, tote� staj� si� one coraz pot�niejsze, wypieraj�c powoli z narkotykowego biznesu mafi�. Cz�onkami najwy�szych w�adz w triadach s� ludzie na bardzo wysokich stanowiskach w przemy�le, bankowo�ci, aparacie poszcze- g�lnych pa�stw, z regu�y dobrze wykszta�ceni, poligloci, maj�cy na swych us�ugach armi� prawnik�w umiej�cych manipulowa� prawem i znaj�cych wszelkie mo�liwe kruczki prawne, zapewniaj�c bezkar- no�� ich mocodawc�w w razie wpadki. Kiedy� modne by�y powie�ci o "��tym niebezpiecze�stwie". Auto- rzy (w�r�d nich i polscy) opisywali najazd ��tej rasy na Europ�. Dzi� ka�dy autor powie�ci sensacyjnych wie, �e jedynym prawdziwym nie- bezpiecze�stwem zagra�aj�cym reszcie �wiata ze Wschodu jest bia�y proszek nios�cy ~mier� i degraduj�cy cz�owieka do roli gotowego na 9 wszystko, pozbawionego wszelkich ludzkich uczu� i d��e� narkoma- na. O walce Old Shatterhanda z triad�, nieokrzep�� jeszcze, ale ju� maj�c� wszelkie atrybuty dojrza�ej organizacji przest�pczej, a wi�c posiadaj�cej hierarchi� w�adzy, pos�uguj�c� si� tajnymi znakami i has�ami, utrzymuj�c� wsz�dzie i na wszystkich szczeblach w�adz swo...
GAMER-X-2015