spor o antysemityzm janion.pdf

(264 KB) Pobierz
Tygodnik Powszechny Online
Tygodnik Powszechny Online
http://www.tygodnik.com.pl/kontrapunkt/45/janion.html
1 z 18
2009-05-11 22:51
452875606.013.png
Tygodnik Powszechny Online
http://www.tygodnik.com.pl/kontrapunkt/45/janion.html
Spór o antysemityzm
Sprzeczności, wątpliwości i pytania
Spr o antysemityzm
MARIA JANION
Goldhagen: aksjomat kultury niemieckiej • Dygresja o paranoi oraz
irracjonalnej zjawie • Powrót do Goldhagena • Browning, Tych i
Szapiro • Hulanki wyobraźni • Zydzi z obnaŜonymi noŜami •
Językowy obraz śyda • „Niepodobna było zrozumieć...” • OstrzeŜenie
Karskiego • Nie ma symetrii
Goldhagen: aksjomat kultury niemieckiej
Nowatorstwo – sławnej i uznawanej nieraz za kontrowersyjną – ksiąŜki
Daniela J. Goldhagena „Gorliwi kaci Hitlera. Zwyczajni Niemcy i Holocaust”
(oryginał ukazał się w 1996 roku, przekład polski w 1999) polega przede
wszystkim na szczególnym potraktowaniu tak często uŜywanego pojęcia
„zwyczajni Niemcy”. „Zwyczajni” podczas Holocaustu, czyli z załoŜenia mający
się róŜnić od tych „niezwyczajnych” – od wyodrębnionej kasty morderców.
Goldhagen zamierzył potraktować ich jednolicie – jako Niemców („Ludzie ci
byli najpierw Niemcami, a potem dopiero SSmanami, policjantami czy
straŜnikami w obozach”). Jako Niemców – przynaleŜnych do jednej
mentalności, jednej wraŜliwości, jednego Lebenswelt, jednego
antysemityzmu. Powiedzmy od razu, Ŝe dla Goldhagena istnieje właśnie jeden
antysemityzm, a nie – jak się najczęściej przyjmuje – dwa antysemityzmy:
tradycyjny, dawny, obyczajowy lub ludowy (w zasadzie nieszkodliwy) oraz
nowoŜytny, agresywny, pogromowy, totalitarny.
„Gdyby nie było Niemców, nie byłoby Holocaustu” – utrzymuje Goldhagen i
ta jego główna teza wzbudziła najwięcej wątpliwości, zresztą formułowanych z
bardzo róŜnych punktów widzenia. Szczególne narodowe napiętnowanie
Niemców odebrane zostało przez niektórych jako rodzaj przewrotnego
rasizmu. Ale Goldhagen ma na myśli odrębny charakter niemieckiego
antysemityzmu, który traktuje jako „decydujący czynnik sprawczy
Holocaustu”. I właśnie niemiecki antysemityzm stanowi główny temat
potęŜnego i bogato udokumentowanego dzieła Goldhagena. Podkreśla on
zdecydowanie odmienność Niemców, równieŜ w sensie ich „odmienienia”,
przekształcenia przez działający od stuleci, a zwłaszcza od XVIII wieku,
„kulturowy wzór poznawczy”.
Jan Kucharzewski w szóstym tomie swego wielkiego, erudycyjnego dzieła
„Od białego caratu do czerwonego” (I wydanie ukazywało się w latach
1923–1935) pośrednio dostarczył materiału do podtrzymania tezy
Goldhagena. Wskazał mianowicie na to, Ŝe ostry ruch antysemicki rozwinął się
w Niemczech zwłaszcza po wojnach napoleońskich. „W traktatach z prawa
publicznego rozwijano wtedy myśl państwa chrześcijańskiego, które było
reakcją przeciwko zasadom rewolucji francuskiej, jakie wtargnęły do Niemiec
wraz z inwazją francuską. Jedną z innowacji francuskich było
równouprawnienie śydów”. Znienawidzono tę ideę. Pojawiło się wielu pisarzy
antysemitów. Rozpoczęły się w miastach rozruchy antyŜydowskie, podczas
których rozlegał się sławny okrzyk: Hep, hep, Jude verreck! (Hep, hep, śydzie
zdechnij!).
Gdy nastał Hitler, okazało się, Ŝe Niemcy są juŜ po brzegi nasyceni
antysemityzmem, tym według Goldhagena aksjomatem niemieckiej kultury –
„wersja powszechna w Niemczech w okresie nazizmu była tylko bardziej
dobitną, wyrazistą i dopracowaną formą od dawna przyjętego modelu”.
Ze względu na to, Ŝe rzecz ukazała się i po niemiecku, i po polsku, a
dodatkowo w rodzaju porównawczego leksykonu, chciałabym tu zaakcentować
całkowicie odmienne stanowisko „przedgoldhagenowskie” – wypowiedziane
przez Dana Dinera (profesora historii współczesnej na uniwersytecie w Essen i
w TelAvivie) w publikacji „Polacy i Niemcy. 100 kluczowych pojęć” (1996).
OtóŜ autor w zamieszczonym tu artykule „Antysemityzm w Niemczech”
wyraŜa przekonanie, „Ŝe sam Holocaust nie wypływa w sposób konieczny z
wrogości wobec śydów. Przemysłowobiurokratycznie zorganizowany mord na
2 z 18
2009-05-11 22:51
452875606.014.png 452875606.015.png 452875606.016.png 452875606.001.png 452875606.002.png 452875606.003.png 452875606.004.png 452875606.005.png 452875606.006.png 452875606.007.png 452875606.008.png 452875606.009.png
Tygodnik Powszechny Online
http://www.tygodnik.com.pl/kontrapunkt/45/janion.html
śydach był rezultatem »kombinacji« tradycyjnego antysemityzmu, rasizmu i
eugeniki” (to stanowisko nieco zbliŜone do Zygmunta Baumana w
„Nowoczesności i Zagładzie”). ZauwaŜmy, Ŝe wszystkie składniki tej
kombinacji dotyczą jednak przede wszystkim śydów... Zdaniem autora
„antymodernizm i antysemityzm stanowią nierozłączną parę” – ze względu na
rolę śydów w uprzemysłowieniu i „ubankowieniu”, zjawiskach, łamiących
tradycyjne struktury społeczne. Przed rokiem 1933 – twierdzi Diner –
antysemityzm był w Niemczech zjawiskiem marginalnym (raczej łączono go z
Francją – sprawa Dreyfusa i z Rosją – pogromy); w Republice Weimarskiej
stał się głównym instrumentem propagandy volkistowskiej prawicy. Jego
dramatyczny wzrost właśnie w Niemczech miał być zaskakujący.
Natomiast Goldhagen jako badacz Holocaustu widzi inny zadziwiający i
wstrząsający fenomen: „społeczeństwo, które dokonało tego
niewyobraŜalnego i trudnego do wytłumaczenia dzieła”. Jakimi środkami się
posłuŜyć, by pojąć to, co wydawałoby się, Ŝe jest niepojęte? Goldhagen
przyjmuje, Ŝe najlepsze będą narzędzia antropologii. „Odmienienie” Niemców
posunęło się tak daleko, Ŝe „naleŜy przyjąć punkt widzenia antropologa, który
ma do czynienia z nieznanym ludem, mającym własne zespoły wierzeń i
zwyczajów”. Przyjęcie takiego stanowiska umoŜliwia antropologiczne ujęcie
antysemityzmu niemieckiego, który juŜ od XIX wieku odznacza się
wyjątkowym nasileniem oderwanych całkowicie od rzeczywistości,
odraŜających bredni i majaczeń, uchodzących za opisy natury śydów i ich
podstępnych działań. Charakter tych elukubracji powoduje, Ŝe zaczynamy je
traktować jak „zbiorowe dzieło pismaków ze szpitala dla obłąkanych”.
Dygresja o paranoi oraz irracjonalnej zjawie
Takie sformułowanie Goldhagena kaŜe zastanowić się nad często
wypowiadanym przeświadczeniem, Ŝe antysemityzm jest obłędem. Wśród
wielu autorów, którzy się tym poglądem zajmowali, chcę wymienić Daniela
Pipesa z jego „Potęgą spisku” (1997, przekład polski 1998). „Wpływ
paranoicznego myślenia na dzieje ludzkości” – brzmi podtytuł ksiąŜki, która
ukazuje „konspiracjonizm” w dwóch głównych postaciach – „jedna z nich
skupia uwagę na niebezpieczeństwach stwarzanych przez tajne
stowarzyszenia, druga zajmuje się śydami”. Z czasem koncepcje te łączą się
ze sobą. Pipes opracował, jak twierdzi, „jednolitą interpretację
konspiracjonizmu”, starając się przedstawić genezę i ewolucję „paranoidalnych
idei” – ogólnoświatowych teorii spiskowych. Podatna na nie jest skrajna
prawica, ale równieŜ i lewica. Bohaterami ich są śydzi, masoni, jezuici,
Brytyjczycy, imperialiści...
Charakteryzując wspólnotę poglądów antysemitów z róŜnych epok, Pipes
powołuje się na R. S. Wistricha, który pisał: „Ponad podziałami kulturalnymi i
politycznymi odnajdujemy zadziwiająco podobną teorię spiskową historii,
społeczeństwa i polityki, połączoną w zamknięty system przekonań i
zbawczych koncepcji politycznych, których eschatologiczne ostrze zawsze
skierowane jest przeciwko śydom”. Pipes podkreśla obecną rolę Internetu w
rozpowszechnianiu podobnych przeświadczeń. „W wywróconym do góry
nogami świecie Internetu (...) instrumenty wyszukujące bez rozróŜnienia
wymieniają strony szerzące konspiracjonizm i dotyczące rzetelnych badań
naukowych. Teksty, których większość osób nie zgodziłaby się trzymać w
domu, gdyby były przelane na papier, pojawiają się bez ostrzeŜenia na
ekranie komputera”.
Podstawowe emocje pozostają właściwie te same, chociaŜ dochodzi do
pewnej intensyfikacji znaczeń. I tak antysemityzm (termin stworzony w 1879
roku) „1. Przenosi akcent z religii na rasę. 2. Przekształca niechęć w lęk. 3.
Zmienia uprzedzenie na wszechogarniającą ideologię, a nawet sposób Ŝycia. I
wreszcie 4. Zastępuje okazjonalne prześladowanie śydów stałym”.
Antysemityzm, zdaniem Pipesa, rozwinął się w czasie – przede wszystkim w
tym sensie, Ŝe z marginesu Ŝycia przeniósł się do jego sedna. Najbardziej
jadowitą formą nienawiści do śydów stał się spiskowy antysemityzm –
„poniewaŜ przekształca ich w pierwszoplanowych wrogów kaŜdego człowieka”.
Ogromna siła tej prowokacjimistyfikacji, jaką są „Protokoły mędrców
Syjonu”, polega na tym, Ŝe odwołują się one do schematu
wszechwyjaśniającej teorii wszechobecnego spisku trwającego od tysięcy lat.
Teoria ta opiera się na kilku prostych przeświadczeniach:
śydzi zawsze spiskują.
śydzi są wszędzie.
śydzi kryją się za kulisami kaŜdej instytucji (równieŜ papiestwa).
śydzi podporządkowani są swojej centralnej władzy.
3 z 18
2009-05-11 22:51
452875606.010.png
Tygodnik Powszechny Online
http://www.tygodnik.com.pl/kontrapunkt/45/janion.html
śydzi są bliscy odniesienia sukcesu.
Celem określenia tego sposobu myślenia Pipes uŜywa takich zwrotów, jak
„styl paranoidalny lub mentalność niewidzialnej ręki” czy „paranoidalna
wyobraźnia”. Są to raczej luźne przyporządkowania zjawisku choroby
umysłowej. Idzie o manię prześladowczą, o fobie, o Ŝycie wśród męczących
koszmarów zagroŜenia. Zwracano uwagę na to, Ŝe w Polsce antysemityzm był
„prawdziwą obsesją” działaczy ONR, podobnie jak był „obsesją” Dmowskiego.
„Od czego by nie zaczynano, kończyło się na śydach”. W pewnym miejscu
Pipes objaśnia: „Polityczni paranoicy wcale nie muszą sami cierpieć na
paranoję, ale często jedno łączy się z drugim i wzmacnia nawzajem”.
Rozumiemy, Ŝe idzie o strukturę mentalną.
Gdzie indziej Pipes podkreśla, Ŝe „konspiracjonizm” opiera się „bardziej na
irracjonalnej nienawiści niŜ na osobistym doświadczeniu lub stereotypowej
niechęci” (stąd zjawisko antysemityzmu w kraju, w którym nie ma śydów lub
są nieliczni, albo antysemityzm osób, które w Ŝyciu nie znały i nie widziały
Ŝadnego śyda). „Te irracjonalne stany wrogości mogą prowadzić do
irracjonalnych działań” – zauwaŜa Pipes. Polegają one np. na dąŜeniu do
izolowania wszystkich śydów, gdyŜ natura Ŝydowska jako taka jest
niebezpieczna i silniejsza od woli i przekonań poszczególnych śydów. Zmiana
wiary nie pomoŜe; nie ma mowy o ucieczce od swej wrodzonej natury. Stąd
ustawy norymberskie ustalały kategorię „Ŝydowskości” na podstawie
procentowej oceny liczby Ŝydowskich przodków, a nie aktualnego wyznania
danej osoby. Pipes nadmienia, Ŝe podobnie traktowano wrogów ludu „w
systemach rządzonych przez Stalina, Mao i Pol Pota w KambodŜy”.
Jak widać, autor nie wyróŜnia specjalnie „niemieckiego antysemityzmu”.
Kładzie nacisk jedynie na to, Ŝe spiskowe podejrzenia najmocniej uderzyły w
śydów i to oni ponieśli najstraszliwsze konsekwencje nasilania się
prześladowań – aŜ do ludobójstwa. Norbert Elias w swych „RozwaŜaniach o
Niemcach” podjął w osobnym rozdziale problem „Załamania cywilizacji”
(rozdział powstał w latach 1961/62, później był uzupełniany). Załamanie to
nastąpiło w Niemczech – właśnie w toku ostatecznego rozwiązania „kwestii
Ŝydowskiej”. Najpierw, zdaniem Eliasa, prześladowania śydów miały w sobie
„silny pierwiastek realizmu i racjonalizmu” (jak wywłaszczanie). Potem
sytuacja się zmieniła. Decyzja, by zabić wszystkich śydów pozostających w
zasięgu władzy hitlerowców, juŜ wcześniej przygotowywana, podjęta została,
jak sądzi Elias, we wrześniu 1939 roku (nie jest to pogląd podzielany przez
ogół historyków), wkrótce po agresji na Polskę. Decyzja ta i jej wykonanie to
„najcięŜszy przypadek regresu cywilizowanego społeczeństwa XX wieku do
stanu barbarzyństwa”. W kategoriach „cywilizacji” i „barbarzyństwa” opisuje
Elias drogę narodowych socjalistów wiodącą do totalnej zagłady śydów, którzy
znaleźli się pod ich panowaniem. Przyczynę całkowitej dezorientacji opinii
europejskiej w kwestii „tego, co robią Niemcy”, Elias upatruje w mentalnym
nieprzygotowaniu wykształconych obserwatorów do przyjęcia wiadomości o
takim regresie cywilizacyjnym.
Znakomity znawca postaw i idei uwaŜał, Ŝe nie docenia się w badaniach nad
narodowymi socjalistami całej sfery doktryn politycznych i wierzeń
społecznych (Glaubensdoktrin). Ma się tendencję do uznawania ich „za zwykłą
ułudę”, nie wyposaŜoną w Ŝadną siłę sprawczą. Tymczasem decyzja
wymordowania wszystkich śydów oraz jej wykonanie „wynikały bezpośrednio”
z doktryny narodowosocjalistycznej, przede wszystkim „z głęboko
zakorzenionej wiary” w czystość rasową. Wiara społeczna – a bardziej
szczegółowo „wiara narodowa” sprawowała absolutną władzę nad Niemcami.
Jej siła i spójność łączyły się teŜ z dawnym ludowym przeświadczeniem o
konieczności połoŜenia kresu Ŝydowskiemu spiskowi – za pomocą noŜy, które
spłyną Ŝydowską krwią.
Elias z wielką mocą podkreśla, Ŝe nie moŜna w tych „irracjonalnych
wierzeniach” odkryć Ŝadnego realistycznego „interesu”, Ŝe „masowy mord na
śydach nie słuŜył Ŝadnemu celowi, który moglibyśmy określić jako
»racjonalny«”. Pomyłka obserwatorów z zewnątrz polegała na tym, Ŝe sądzili
oni, iŜ to, co bredzą hitlerowcy, jest tylko jakimś pozorem, pod którym
ukrywa się dąŜenie do racjonalnego celu – do zdobycia władzy. „Czyste
urojenia” oddzielano od „realistycznych idei”, nie dopuszczając myśli, Ŝe dla
hitlerowców mogą być one równie prawdziwe. Nie zdawano sobie sprawy z ich
bardzo głębokiej wiary, odznaczającej się religijną mocą.
„Wyjątkowo dziki i skrajny antysemityzm” uwaŜa Elias za sam rdzeń
narodowosocjalistycznego systemu wiary, wskazując na uwarunkowania
narodowe, które stworzyły mu szczególną szansę. Obraz idealnych Niemiec,
„czarny idealizm” narodowych socjalistów, górowanie w narodowej mitologii
4 z 18
2009-05-11 22:51
452875606.011.png
Tygodnik Powszechny Online
http://www.tygodnik.com.pl/kontrapunkt/45/janion.html
odniesień do śmierci i samopoświęcenia, pojęcie rasistowskiego czystego
„narodu wybranego”, wspólna wiara, silnie akcentująca skłonności
antydemokratyczne i antysemickie, wszystko to złoŜyło się na „religię
społeczną”, która zajęła miejsce „religii metafizycznych”. Niemcy w swej
większości utoŜsamili się z „niezwykle represyjnym ideałem narodu”,
zbudowanym na nienawiści, poniŜeniu i wreszcie eliminacji słabszych,
niŜszych, gorszych, „rasowo bezwartościowych”.
Elias uproszczeniem nazywa tłumaczenia Zagłady śydów za pomocą
mechanizmu „kozła ofiarnego” czy teŜ wyjątkowego nasilenia sadyzmu. Widzi
w przeprowadzeniu Zagłady przede wszystkim grę skomplikowanych
namiętności i resentymentów społecznych, napięć i konfliktów międzyludzkich
i wewnętrznych, jakie „powstawały za monolityczną fasadą ustroju
społecznego”. Niemcy chcieli się „okryć kokonem zbiorowych fantazji, który
miał chronić przed »szokiem poznawczym«”. Hitlerszaman „raz jeszcze
wywołał na oczach mas niemieckiego narodu zjawę posiadającej hegemonię
Rzeszy Niemieckiej”. W praktyce ta fantazmatyczna zjawa drogo kosztowała
Niemców, ludzkość, a przede wszystkim – to miliony śydów zapłaciły za nią
Ŝyciem.
Powrót do Goldhagena
Goldhagen za główne swe zadanie uznaje zajęcie się świadomością i
systemem wartości sprawców Zagłady, czyli czymś, na co nie tak często
zwracano uwagę w dotychczasowych badaniach. Oprawcy nie są nihilistami,
nie dokonali Zagłady z pobudek nihilistycznych, lecz dlatego, Ŝe mieli
określoną motywację zawartą w swoim systemie wartości, zmierzającą do
radykalnego usunięcia śydów ze świata. Pojawiają się tu w wywodzie
Goldhagena dwa bardzo istotne wątki:
po pierwsze, waga toŜsamości ofiar, często kwestionowana właśnie za
pomocą odtworzenia punktu widzenia motywacji zwyczajnych sprawców (np.
nie rozumiejących istoty zadań ludobójczych, działających na wąskim odcinku i
nie znających skali gigantycznego przedsięwzięcia); dla Goldhagena Ŝydowska
toŜsamość ma decydujące znaczenie;
po drugie, myślenie eliminacyjne obecne w antysemityzmie niemieckim juŜ
w XIX wieku; antysemityzm eliminacyjny narasta w ten sposób, Ŝe domaga
się najpierw eliminacji Ŝydowskich wpływów, a potem eliminacji śydów; w
tym kontekście pojawia się idea eksterminacji tego, co destrukcyjne i
zagraŜające społeczeństwu. Zdaniem Goldhagena Niemcy odczuwali faktyczne
i symboliczne pragnienie, aby dzieło eliminacji się powiodło.
Padło juŜ określenie: „kulturowy wzór poznawczy”. Dla tego modelu
charakterystyczne jest przekonanie o istnieniu moralnego ładu świata i śydów
jako jego burzycieli. Ówczesna definicja chrześcijańskiego porządku
moralnego zawierała w sobie w sposób konieczny śydów jako zaprzysięgłych
wrogów tego porządku. śydzi, od kiedy „zamordowali Chrystusa”, stają się
symboliczną i dyskursywną reprezentacją zła. Zdaniem Goldhagena,
antysemityzm nic nie mówi o śydach, mówi o tych, którzy tworzą
antysemickie fantazmaty. Odzwierciedla zatem istniejące wzorce kulturowe
tkwiące w głosicielach antysemityzmu. „Zespół przekonań i wzorów
poznawczych o stabilnym, źródłowym obrazie”, zakładający szkodliwość
Ŝydowskiej natury, jest zawsze w społeczeństwie obecny. MoŜe być tylko
mniej lub bardziej intensywnie manifestowany. Jako przykład pętającej,
niewolącej siły – kształtujących kulturowo mentalność – wzorów poznawczych
Goldhagen podaje fakt, Ŝe nawet tzw. przyjaciele śydów zgadzali się z
antysemitami co do charakteru natury Ŝydowskiej. Zgadzali się, gdyŜ ich
myślenie było zakorzenione w tych samych wzorach.
Browning, Tych i Szapiro
KsiąŜka Goldhagena wywołała ogromną debatę w Niemczech, gdzie przyjęta
została nieprzychylnie, a nawet wrogo. Zarzucono autorowi tendencyjne
deformowanie źródeł i naginanie materiałów do załoŜonej z góry głównej tezy,
Ŝe idea wyniszczenia śydów była „narodowym projektem Niemców”.
Opublikowano obszerne repliki na „Gorliwych katów Hitlera”. Rzetelną relację
o tej debacie zawiera obszerne studium Wojciecha Pięciaka pod znamiennym
tytułempytaniem: „KaŜdy Niemiec był oprawcą?” (zamieszczone w
„Przeglądzie Politycznym” 1999 nr 40/41).
Ale obecnie interesują mnie postawy, które uobecniły się w Polsce w związku
z dziełem Goldhagena.
5 z 18
2009-05-11 22:51
452875606.012.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin