2ZuchJestDzielny.doc

(2012 KB) Pobierz
Pokonaj drogę przez labirynt od niebieskiej aż do czerwonej strzałki

Zuch jest dzielny

Gawęda

(...)"Musimy być dzielnymi uczniami w zwykłych normalnych dniach. (...) Bądźmy dzielni na co dzień w naszych domach, szkołach. Bohaterstwo codziennego życia jest tak samo wspaniałe jak bohaterstwo walki".                                                                                                    Narodziny dzielności, A. Kamiński

 

Zabawa w chowanego trwała już długo. Zbyt długo. Damian wychylił głowę ze swej kryjówki w szkolnej szatni i rozejrzał się wokół. Pusto.

- Jasiek! Piotrek!

Choć chłopiec nawoływał swoich kolegów to nikt nie przychodził. Damian wbiegł po schodach na piętro, lecz tam też nie było żywej duszy. Postanowił, że skoro koledzy go zostawili to wróci do domu sam. Udał się do drzwi wyjściowych i z obrażoną miną nacisnął klamkę. I jeszcze raz. I jeszcze. Zamknięte! Damian już wiedział, co jest grane. Jego kryjówka okazałą się tak dobra, że nikt nawet panie woźne zamykające szkołę nie zauważyła go, kiedy wychodziły. 

„Co teraz?" - chłopiec był blady jak ściana. Wolnym krokiem zaczął iść przez szkolny korytarz i myśleć o tym, jak strasznie muszą martwić się rodzice... Przysiadł pod drzwiami zuchówki i ukrył twarz w dłoniach. Łzy spływały wolno po jego twarzy... Rozejrzał się wkoło nieprzytomnym wzrokiem i ... nagle jego oczy zatrzymały się na Prawie Zucha wypisanym na wiszącej na ścianie tablicy. A dokładnie na jego jednym punkcie. Wstyd zrobiło mu się za te łzy, które ronił przed chwilą.

Wiedział, że siedząc i płacząc nie zmieni sytuacji. Nie może się bać, lecz musi znaleźć sposób na rozwiązanie tej trudnej sytuacji. Mokre ślady na twarzy Damiana szybko obeschły, gdy biegał przy parterowych oknach, sprawdzając czy nie są przypadkiem uchylone. Umysł chłopca pracował szybko. Telefon! Jest w sekretariacie! Chłopiec pobiegł na drugie piętro, lecz drzwi sekretariatu okazały się zamknięte. „Jak mogę się tam dostać?" - mimo niepowodzeń Damian dalej szukał rozwiązania. Pobiegł do pokoju pań woźnych i tam w wielkiej gablocie udało mu się odnaleźć właściwy klucz! Otworzył drzwi od sekretariatu i wykręcił numer do domu (znał go na szczęście na pamięć!). Spokojnym głosem wyjaśnił przestraszonej mamie, co się stało. 

Po pół godziny mama z dyrektorem szkoły wielkim kluczem otworzyli drzwi. Mama cieszyła się, że wreszcie widzi swojego synka, a dyrektor pogratulował mu, że wykazał się taką jasnością umysłu i godną prawdziwego zucha dzielnością.                      Katarzyna Nowak  http://kragrady.ezhp.pl/content/view/73/35/

 

 

Zabawy ruchowe

Do tej zbiórki najlepiej dobrać ćwiczenia i zabawy doskonalące nasze zmysły.


REBUS do rozwiązania

 





 

 

 






Kodeks Dzielnego Zucha

Gdy zuchy wiedzą o jaki punkt chodzi, rozpoczynamy rozmowę na temat dzielności i odwagi. Spróbujmy zuchom wytłumaczyć na czym polega dzielność (pokonywanie słabości) i odwaga (czyny odznaczające się męstwem). Mogą na w tym pomóc pytania:

Co to znaczy dzisiaj być dzielnym i gdzie tej dzielności szukać?

A może wcale nie potrzeba jej szukać, może jest ona w każdym zuchu obok niego.

Kiedy jesteśmy dzielni, co to znaczy być dzielnym zuchem?

Czy dzielnością można wykazać się tylko na polu walki, czy zuch naprawdę nie może się niczego bać?

Kiedy w życiu musieliśmy wykazać się dzielnością?

Na koniec spróbujcie spisać Kodeks Dzielnego Zucha pomagając formułować poszczególne punkty. Kodeks można przyozdobić i wywiesić w harcówce. Oto przykłady:

- staje w obronie słabszego kolegi, rówieśnika, osoby starszej, niepełnosprawnej

- zgłasza do wychowawcy, drużynowego incydenty dotyczące wyłudzania pieniędzy, drugiego śniadania, zastraszania, bicia itp.

- nie przyjmuje i potrafi odmówić propozycji zapalenia papierosa, wypicia nieznanego napoju

- potrafi prawidłowo zachować się w różnych trudnych sytuacjach, np. zagrożenia życia, zdrowia, bezpieczeństwa

- przestrzega zasad prawidłowego poruszania się po drogach pieszo i rowerem

- potrafi zrezygnować z własnych zachcianek (lody, cukierki) i rozumie, jeśli rodzic mówi, że nie ma na to pieniędzy

- walczy ze swoimi słabościami: oglądanie telewizji, filmów wideo, gier telewizyjnych

- nie ogląda filmów oznaczonych czerwonym kółkiem z białym kwadracikiem w środku (tylko dla dorosłych)

- w czasie choroby nie kaprysi, przyjmuje wszystkie leki

- dla zdrowia pije mleko, je warzywa i owoce.

 




Próba Dzielności

Łatwo jest mówić dzielnym być i nie bać się niczego, bo strach nie dla zucha. Ale trudniej to wprowadzić w czyn, dlatego wystawię Was na próbę – zobaczymy czy zdacie pierwszy egzamin z dzielności.  Dzielności.

 

Próba OGNIA: zawiązujemy dzieciom oczy, zapalamy świeczkę i przesuwamy dłoń nad świeczką (jeśli dziecko się bardzo boi robi to bez zawiązywania oczu)

              Zapalamy świeczkę, zuch musi ją zgasić palcami (należy przypilnować, żeby dziecko zwilżyło palce

              Stawiamy na środku sztuczne ognisko – zuch musi je przeskoczyć

Próba WODY: zawiązujemy zuchowi oczy, stawiamy miskę z wodą, do której wrzucamy rośliny (najlepiej śliskie wodorosty), piasek, szyszki itp. oraz przedmiot do wyłowienia. Wyławianie odbywa się ręką

Próba ZAUFANIA: Skały i okręty (czy zuch boi się chodzić z zasłoniętymi oczami?). Gra polega na tym, iż połowa grupy wciela się w role okrętów, a pozostała część w rolę skał. Skały rozstawiane są po całej sali – będą przeszkodami dla płynących zuchów. Okręty natomiast muszą dopłynąć z jednego końca sali na drugi, z zasłoniętymi oczami. Trzeba uważać, aby nie rozbić się o skały. Każda skała musi alarmować zbliżający się okręt o swojej obecności „sycząc”.

              Ciuciubabka Jedno dziecko zostaje ciuciubabką, której zasłania się oczy. Pozostałe dzieci otaczają ciuciubabkę i dotykając ją muszą nią "kręcić" dookoła powtarzając słowa: „Ciuciubabko kręć się kręć”. Na hasło "łap nas!" Ciuciubabka stara się złapać inne dzieci nie odsłaniając oczu, starając się kierować tylko dochodzącymi głosami. Można oczywiście dotykać Ciuciubabkę, ale trzeba uważać, żeby nie zostać złapanym. Osoba, która zostanie złapana przez Ciuciubabkę, przejmuje rolę Ciuciubabki.

              Ciuciubabka IIw: Dzieci ustawiają się w kręgu trzymając się za ręce, w środku ustawiamy jedno z dzieci z zawiązanymi oczyma. Na dany sygnał koło posuwa się na przemian w lewo lub prawo w rytm śpiewanej przez dzieci piosenki:

Stara, ślepa ciuciubabka po omacku chodzi,

Szuka poczciwego dziecka, co ją oswobodzi, (bis)

Ciuciubabko, chodź tu bliżej, bardzo cię prosimy,

Dotknij kogoś, zgadnij kto tu, a wnet cię puścimy

              Gdy padną ostatnie słowa piosenki, koło się zatrzymuje a Ciuciubabka podchodzi do jednego z uczestników, dotyka go i oczywiście musi zgadnąć jak ma na imię. Jeśli zgadnie, Ciuciubabką zostaje rozpoznane dziecko i zabawa zaczyna się od nowa.

 


Musztra Zuchowa

Każdy dzielny zuch musi też być zdyscyplinowany. A wiecie co służy do dyscyplinowania zucha?

 

Wprowadzamy musztrę zuchową. Nie może to być musztra wzorowana na harcerskiej! Są one jeszcze za małe aby wystać w należytej postawie przez pewien czas oraz aby skoordynować swoje ruchy tak jak należy podczas prawdziwej musztry. Stosujemy rodzaj ćwiczeń, które na wzór musztry harcerskiej pozwalają zebrać zuchy, sprawdzić stan gromady i ustawić je w odpowiednim szyku. Drużynowa może wydać komendę zbiórka szóstkami ale nawet lepiej jeśli stanie na środku i dłońmi pokaże umówiony znak, który oznacza właśnie tę komendę. Zuchy wtedy wiedzą jak mają się ustawić - czy w szyku apelowym - rzędami w jednej linii, czy w swój obrzędowy sposób. Postarajcie się nadać musztrze formę zabawy. Niech nie będzie ona przykrym obowiązkiem a dobrą zabawą dla zuchów i dla Was.

 

W formie zabawy pokazujemy jak wygląda postawa po komendzie baczność i spocznij. Później uczymy się szybko ustawiać w szeregu i dwójkami. Na koniec zuchy meldują się po zuchowemu (bez mówienia, tylko pokazywanie). Oczywiście należy to ćwiczyć co jakiś czas, dlatego zabawa ta może nabrać charakteru obrzędu.

 

Meldowanie

Po komendzie szóstkowi do meldowania wystąp podchodzą oni do prowadzącego apel, wszyscy oddają ukłon i mówią czuj. Następnie prowadzący podchodzi kolejno do każdego, pozdrawiają się ukłonem i zawołaniem czuj i szóstkowy zaczyna meldować szóstkę. Odbywa się to w zupełnym milczeniu a zuch tylko pokazuje swój meldunek: wskazuje na siebie (ja), następnie na prowadzącego apel (tobie), robi rękami młynek (melduję), wskazuje na swoją szóstkę (szóstkę), po czym wyklaskuje lub wytupuje liczbę osób. Po zameldowaniu w ten sposób przez wszystkich, prowadzący odmeldowuje ich ukłonem i słowem czuj i rozchodzą się do swoich szóstek.

 

Wprowadzamy tajemne gesty zamiast komend:

Duży krąg z palców – Zbiórka w kręgu

Zaplecenie rąk – Krąg Parady

Opuszczenie kręgu z palców – Siadamy w kręgu

Dwa kręgi z palców – Zbiórka w kręgach oddziałów

Dłoń wysunięta do przodu – Zbiórka w grzybki

Dwie dłonie do przodu – Zbiórka w dwuszeregu

Dwie dłonie w poprzek – Zbiórka w szeregu

Dłoń w lewo – Zwrot w lewo

Dłoń w prawo – Zwrot w prawo

Kłapanie dłonią – Prośba o głos

Pięść w górze – Cisza

Machanie palcami – Rozejść się

Dwie pięści w górze – Kryć się

Machnięcie ręką – Za mną

 

Na koniec musztry urządzamy paradę szóstek:

Każda szóstka przygotowuje wesoły marsz zakończony ukłonem. Po przedstawieniu zuchy oceniają, który marsz był najciekawszy – tak zostanie wybrany krok paradny Gromady.


MUSZTRA ZUCHOWA

W żadnym wypadku nie starajcie się zaprowadzić wśród zuchów musztry wzorowanej na harcerskiej ! Może się Wam to nie udać a jeśli nawet to dużym nakładem sił Waszych a przede wszystkim zuchów. Są one jeszcze za małe aby wystać w należytej postawie przez pewien czas oraz aby skoordynować swoje ruchy tak jak należy podczas prawdziwej musztry. A skoro niezależne od nich i od was czynniki w tym przeszkadzają to należy z tego zrezygnować. Dlatego także powstała musztra zuchowa - można powiedzieć - rodzaj ćwiczenia, które na wzór musztry harcerskiej pozwala zebrać zuchy, sprawdzić stan gromady i ustawić je w odpowiednim szyku. Zuchy mają swoją własną musztrę, najczęściej posługują się tajemniczymi znakami (np. drużynowy trzy razy klaszcze i podnosi rękę do góry, a cała gromada już wie, jak ma się ustawić). Drużynowa może wydać komendę zbiórka szóstkami ale nawet lepiej jeśli stanie na środku i dłońmi pokaże umówiony znak, który oznacza właśnie tę komendę. Zuchy już wiedzą jak mają się ustawić - czy w szyku apelowym - rzędami w jednej linii, czy w swój obrzędowy sposób np. Marynarze w kotwicę, Pszczółki w plastry miodu a Iskierki w kształt ogniska.

Apel zuchowy również różni się od harcerskiego. Osoba prowadząca apel wydaje w prawdzie bardzo podobne, o ile nie identyczne komendy ale samo meldowanie odbywa się inaczej. Po komendzie szóstkowi do meldowania wystąp podchodzą oni do prowadzącego apel, wszyscy oddają ukłon i mówią czuj. Następnie prowadzący podchodzi kolejno do każdego, pozdrawiają się ukłonem i zawołaniem czuj i szóstkowy zaczyna meldować szóstkę. Odbywa się to w zupełnym milczeniu a zuch tylko pokazuje swój meldunek: wskazuje na siebie (ja), następnie na prowadzącego apel (tobie), robi rękami młynek (melduję), wskazuje na swoją szóstkę (szóstkę), po czym wyklaskuje lub wytupuje liczbę osób. Po zameldowaniu w ten sposób przez wszystkich, prowadzący odmeldowuje ich ukłonem i słowem czuj i rozchodzą się do swoich szóstek. Następnie prowadzący w ten sam sposób melduje gromadę drużynowej lub komendantce kolonii. Często podczas zbiórek apele prowadzą przyboczne, a gdy ich nie ma robi to sama drużynowa. W taki sposób melduje się także zuch wezwany do tego przez druhnę.

Postarajcie się nadać musztrze formę zabawy. Niech nie będzie ona przykrym obowiązkiem a dobrą zabawą dla zuchów i dla Was.

Są pewne elementy zuchowej musztry stosowane w całej Polsce:

- na hasło „Wszystkie spory, wszystkie zwady” zuchy odpowiadają „Załatwiamy w Kręgu Rady”, siadają w kole po turecku i rozpoczyna się Krag Rady;

- krąg parady - uroczysty szyk stosowany podczas Obietnicy, nadania gwiazdek, sprawności. Zuch stoi wyprostowany z rękami skrzyżowanymi na piersiach;

- krąg przyjaźni - zuchy stają w nim na zakończenie kominka, niektórych zbiórek, wtedy kiedy śpiewają Słoneczko. Zuchy stoją obok siebie, skrzyżowane ręce (prawa na lewą) podają swoim sąsiadom, śpiewając np.: „Słoneczko” lub „ Bratnie słowo”.

- ukłon zuchowy - salutowanie - prawa ręka zgięta w łokciu, palce wskazujący i środkowy wyprostowane, kciuk przykrywa w dłoni dwa pozostałe, lewa ręka opuszczona. Zwykle salutowaniu towarzyszy pozdrowienie zuchowe „Czuj”;

- proszenie o głos - np. gdy zuch chce coś powiedzieć, podnosi rękę i, uderzając czterema palcami w kciuk, tworząc dzióbek, „kłapie”;

- okrzyki dyscyplinujące - daj zuchom okazję do pokrzyczenia, bo inaczej same znajdą taką okazję. Okrzyki można wznosić po grach na cześć zwycięzców, a nawet okrzykiem uspokajamy rozkrzyczaną gromadę. Drużynowy powinien dysponować okrzykami na różne okazje, np.:


(drużynowy:) ci - (zuchy:) sza,

(drużynowy:) jak makiem za - (zuchy:) siał.

(drużynowy:) bo będzie la - (zuchy:) nie,

(drużynowy:) na kola - (zuchy:) nie,


 



Ta książeczka nie jest regulaminem. Nie istnieje żadne odgórne ustalenie czy uchwała wprowadzająca w życie musztrę zuchową. To jedynie pomysł, propozycja. Idea jej powstania zrodziła się z faktu, że w środowiskach harcerskich całego kraju istnieje jakiś bliżej nieokreślony twór, wyraźnie odróżniający się od tradycyjnej, wzorowanej na wojskowej, musztry harcerskiej. Choć być może samo słowo „musztra” nie jest tu całkowicie trafne, nie udało nam się znaleźć innego, równie szybko kojarzącego się z treścią książeczki. Prócz tradycyjnie rozumianych komend zaliczyliśmy do niej także różnego rodzaju okrzyki i przyśpiewki, które stanowią nieodłączny i powtarzalny element pracy zuchowej. Musztra zuchowa zrodziła się na potrzeby gromad i ich tajemnych znaków, sekretów, obrzędów. Jak dotąd przekazywana była pocztą pantoflową, z drużynowego na przybocznego, na kursach, zbiórkach namiestnictwa itp. Dziś przedstawiamy wam mały zbiór tego, co udało nam się podpatrzeć w różnych stronach Polski, a co wydaje nam się jest najbardziej uniwersalne i powtarzalne. Coś, co łączy wszystkie zuchy.

 

 

 

 


W notatniku

Oznacza to, że jest odważny, zaradny i wytrzymały.  Odwaga to sprawność fizyczna, odporność, podejmowanie trudnych zadań i pokonywanie każdej przeszkody. Dzielność to pokonywanie swoich słabości i walka ze swoimi wadami. Gdy się czegoś strasznie boi, nie płacze, tylko próbuje pokonać strach i iść tam i wykonać zadanie. Gdy jest zmęczony, nie marudzi, tylko dochodzi do celu lub kończy powierzone mu zadanie i dopiero idzie na zasłużony odpoczynek.  Nie boi się kary za złe zachowanie lub zrobienie szkody, potrafi się przyznać, że to on to zrobił.

 

Oznacza to, że jest odważny, zaradny i wytrzymały.  Odwaga to sprawność fizyczna, odporność, podejmowanie trudnych zadań i pokonywanie każdej przeszkody. Dzielność to pokonywanie swoich słabości i walka ze swoimi wadami. Gdy się czegoś strasznie boi, nie płacze, tylko próbuje pokonać strach i iść tam i wykonać zadanie. Gdy jest zmęczony, nie marudzi, tylko dochodzi do celu lub kończy powierzone mu zadanie i dopiero idzie na zasłużony odpoczynek.  Nie boi się kary za złe zachowanie lub zrobienie szkody, potrafi się przyznać, że to on to zrobił.

 

 

Oznacza to, że jest odważny, zaradny i wytrzymały.  Odwaga to sprawność fizyczna, odporność, podejmowanie trudnych zadań i pokonywanie każdej przeszkody. Dzielność to pokonywanie swoich słabości i walka ze swoimi wadami. Gdy się czegoś strasznie boi, nie płacze, tylko próbuje pokonać strach i iść tam i wykonać zadanie. Gdy jest zmęczony, nie marudzi, tylko dochodzi do celu lub kończy powierzone mu zadanie i dopiero idzie na zasłużony odpoczynek.  Nie boi się kary za złe zachowanie lub zrobienie szkody, potrafi się przyznać, że to on to zrobił.

 

 

Oznacza to, że jest odważny, zaradny i wytrzymały.  Odwaga to sprawność fizyczna, odporność, podejmowanie trudnych zadań i pokonywanie każdej przeszkody. Dzielność to pokonywanie swoich słabości i walka ze swoimi wadami. Gdy się czegoś strasznie boi, nie płacze, tylko próbuje pokonać strach i iść tam i wykonać zadanie. Gdy jest zmęczony, nie marudzi, tylko dochodzi do celu lub kończy powierzone mu zadanie i dopiero idzie na zasłużony odpoczynek.  Nie boi się kary za złe zachowanie lub zrobienie szkody, potrafi się przyznać, że to on to zrobił.

 

 

Oznacza to, że jest odważny, zaradny i wytrzymały.  Odwaga to sprawność fizyczna, odporność, podejmowanie trudnych zadań i pokonywanie każdej przeszkody. Dzielność to pokonywanie swoich słabości i walka ze swoimi wadami. Gdy się czegoś strasznie boi, nie płacze, tylko próbuje pokonać strach i iść tam i wykonać zadanie. Gdy jest zmęczony, nie marudzi, tylko dochodzi do celu lub kończy powierzone mu zadanie i dopiero idzie na zasłużony odpoczynek.  Nie boi się kary za złe zachowanie lub zrobienie szkody, potrafi się przyznać, że to on to zrobił.

 

 

Oznacza to, że jest odważny, zaradny i wytrzymały.  Odwaga to sprawność fizyczna, odporność, podejmowanie trudnych zadań i pokonywanie każdej przeszkody. Dzielność to pokonywanie swoich słabości i walka ze swoimi wadami. Gdy się czegoś strasznie boi, nie płacze, tylko próbuje pokonać strach i iść tam i wykonać zadanie. Gdy jest zmęczony, nie marudzi, tylko dochodzi do celu lub kończy powierzone mu zadanie i dopiero idzie na zasłużony odpoczynek.  Nie boi się kary za złe zachowanie lub zrobienie szkody, potrafi się przyznać, że to on to zrobił.

 

 

Inne gawędy

Dawno temu, w podmorskiej głębinie, żyła sobie rybka. Rybka ta mimo, iż była bardzo mała, była bardzo dzielna. Nie bała się, jak inne rybki, zostawać sama w domu, ani spać w ciemnym kąciku. Jej koleżanki pływały zawsze w dużych ławicach, gdyż tak czuły się bezpieczniej. Natomiast mała rybka pływała samotnie w morzu, robiąc sobie wycieczki. Przeżywała wiele przygód. Niektóre z nich były dość niebezpieczne. Pewnego dnia rybka postanowiła wyruszyć na wycieczkę dłuższą niż do tej pory. Chciała odwiedzić wrak okrętu, który zatonął przed wieloma laty. Z wrakiem wiązała się pewna legenda. Otóż mieszkała tam ośmiornica, która nie wypuszczała żywego nikogo, kto do wraku wpłynął. Rybka jednak nie przelękła się. No, może tylko troszeczkę, ale z wycieczki nie zrezygnowała. Podpłynęła blisko wraku, wpłynęła  do środka i przepływając przez różne pomieszczenia niegdyś pięknego statku usłyszała głośny plusk wody. Natychmiast wypłynęła z wraku i zobaczyła cień wielkiej ryby. Domyśliła się, że to rekin. Podpłynęła bliżej i rzeczywiście zobaczyła rekina, który gonił małego suma. Sum już nie miał siły, był wyczerpany, a rekin był coraz bliżej. Sum nie miał żadnych szans na ucieczkę. Rybka postanowiła mu pomóc. Niewiele myśląc podpłynęła do rekina i uderzyła go ogonem w oko, a gdy ten krzyknął ugryzła go w język. Rekin przestraszył się, zawrócił i uciekł. Sum był bardzo wdzięczny rybce za uratowanie życia. Zostali na zawsze przyjaciółmi.

Monika Dybowska „Zuchmistrzyni” nr 110-111

 

Gawęda – opowieść o dzielnym rycerzu Zawiszy Czarnym, który nigdy nie bał się mówić prawdy.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin