Kolejki po cement i gazobeton.docx

(14 KB) Pobierz

Kolejki po cement i gazobeton

W hurtowniach zaczyna brakować materiałów ściennych. Coraz trudniej kupić gazobeton. Przedstawiciele branży uspokajają jednak, że nie ma powodów do paniki. To będzie rok spokojniejszy od ubiegłego. Koszt budowy domu może jednak nieznacznie wzrosnąć. Hurtownicy materiałów budowlanych przewidują, że w tym roku przede wszystkim będzie brakowało materiałów ściennych i materiałów wiążących, typu cement.

Budujemy jednorodzinne obiekty
Produkcja po prostu nie nadąża za potrzebami klientów. Wprawdzie rynek deweloperski znacznie się wychłodził, ale bardzo mocno rozwija się sektor hal produkcyjnych, budynków usługowych i biurowców. Powstają polikliniki, szpitale. I co najważniejsze – widać ogromne zapotrzebowanie na domy jednorodzinne. Na tego typu budynki wydano bardzo dużo zezwoleń. Jeżeli ktoś kupuje ziemię, to może ją traktować jako lokatę kapitału. Ale jeśli już występuje o pozwolenie na budowę, to raczej z myślą o prowadzeniu inwestycji.
Podwyżki materiałów są raczej nieuniknione. Gazobeton już podrożał o 9 procent i jego cena będzie rosnąć.
Jeśli chodzi o cement, to na razie nie ma problemu. Rynek schłodzi się po podwyżkach. Stosunkowo trudno dostępny jest dziś gazobeton. Ten rok w porównaniu z poprzednim będzie znacznie spokojniejszy. Ubiegły tak naprawdę był napędzany przez klientów, którzy dziś do kupna materiałów budowlanych podchodzą już znacznie spokojniej. Nie będzie zatem sytuacji podobnej do ubiegłorocznej.

Styropianu nie zabraknie
Jeśli chodzi o branżę materiałów izolacyjnych, trzeba pamiętać o wymogu certyfikacji budynków, który będzie obowiązywał już za rok. Ta konieczność oraz wzrost cen energii i gazu pozytywnie wpłyną na rynek materiałów termoizolacyjnych.
Jeżeli zaś chodzi o dostępność materiałów budowlanych, to w przypadku np. styropianu, uwzględniając zapotrzebowanie roczne, nie powinno go brakować. Będą wprawdzie występowały okresowe ograniczenia dostępności spowodowane paniką przedpodwyżkową, ale globalnie w Polsce jest wystarczająco dużo mocy produkcyjnych, aby zaspokoić popyt na ten materiał. Przybywa też nowych fabryk. W przypadku tego materiału można zaobserwować niespotykane do tej pory zjawisko nagłego wzrostu zamówień, związanego raczej z nastrojami i czymś w rodzaju spekulacji cenowych niż z naturalnym sezonem budowlanym.
Klienci kupują styropian nie dlatego, że go potrzebują, ale dlatego, że obawiają się dużego wzrostu cen i decydują się go zmagazynować. A wraz ze wzrostem popytu rosną ceny. Panika popytowa jest czynnikiem najsilniej wpływającym na wzrost cen. Gdyby zamówienia rozkładały się naturalnie i stopniowo, takich skoków cenowych i zatorów w dostawach by nie było.
W ubiegłym roku w szczycie paniki zakupowej, czyli w kwietniu i maju, styropian kosztował ponad 60 procent więcej niż w sezonie budowlanym (wrzesień – październik). Ta różnica wynikała przede wszystkim z szału zakupowego, a nie z aż tak dużej różnicy w kosztach produkcji. Nawet w szczycie sezonu budowlanego nie powinno być problemów z zakupem styropianu. Zdecydowanie większym wyzwaniem niż zakup materiałów termoizolacyjnych będzie znalezienie ekip wykonawczych, które te materiały wbudują.
Ceny materiałów budowlanych nie powinny być wyższe od średnich cen z ubiegłego roku. Nieznacznie drożeć mogą materiały budowlane oparte na surowcach ropopochodnych, a wiąże się to bezpośrednio z rosnącymi cenami ropy na światowych rynkach. Niewielkie różnice cenowe w ciągu roku tradycyjnie kształtować będzie sezonowy popyt na materiały budowlane. Czasowe problemy z dostępnością niektórych materiałów budowlanych z roku ubiegłego w 2008 r. nie powinny się zdarzyć.

Okna nieco droższe
A co z materiałami wykończeniowymi, na przykład oknami? Będzie to kolejny rok wzrostu sprzedaży w tej branży. Wpływ na to powinno mieć kilka czynników. Pierwszy to spory optymizm producentów okien, poparty dużymi inwestycjami wielu z nich w rozbudowę fabryk i mocy produkcyjnych. Optymizm ten po części wynika z dobrych informacji dotyczących rozwoju rynku budowlanego, czyli wzrost liczby oddawanych do użytku mieszkań oraz olbrzymi wzrost liczby pozwoleń na budowę. Pozytywny wpływ na rozwój rynku będzie miał również obowiązek posiadania świadectw energetycznych dla budynków. Powinno to skłonić właścicieli mieszkań i domów do podniesienia wartości swoich lokali poprzez podniesienie standardu energetycznego, czego istotnym elementem jest m.in. wymiana stolarki okiennej.
Drugim bardzo istotnym czynnikiem wpływającym na rozwój rynku stolarki będzie rosnący eksport okien i drzwi. Sukcesywny rozwój i zwiększanie sprzedaży eksportowej uniezależnia trochę producentów okien od koniunktury na polskim rynku, a poza tym daje możliwość realizowania wyższych marż, gdyż na większości sąsiednich rynków ceny okien są wyższe. Biorąc pod uwagę powyższą sytuację, nie jest przewidywany znaczący wzrostu cen okien w tym roku. Jeżeli takie ruchy nastąpią, to być może w szczycie sezonu i nie powinny być wyższe niż kilka procent. Bardzo konkurencyjny rynek i silne ukierunkowanie wielu producentów na konkurowanie ceną powodują, że od lat ceny okien w Polsce pozostają prawie bez zmian, niezależnie od różnych czynników zewnętrznych. Nie zmienił tego nawet przeżywany w ubiegłym roku boom na materiały budowlane, który spowodował w naszej branży jedynie pewne wydłużenie terminów realizacji, bez specjalnych korekt cenowych. Rynek stolarki otworowej w Polsce jest bardzo duży. Jego wartość sięga około 3 mld złotych. Liczba pozwoleń na budowę w pierwszych trzech kwartałach 2007 r. w porównaniu z rokiem 2006 wzrosła o ponad 50 procent. Jednak w Polsce moce produkcyjne firm produkujących okna są na tyle duże i nie przypuszcza się, aby z tego powodu ceny drastycznie poszły w górę.
Jednym z kluczowych czynników, który może doprowadzić do wzrostu cen okien, może być wzrost cen szkła lub stali, na co producenci okien nie mają wpływu.

Materiały można sprowadzić
Jeśli chodzi o materiały, także wykończeniowe, to nie można zapominać, że Polska funkcjonuje w ramach wielkiego rynku europejskiego. Nie wszystko produkuje się na miejscu. Równowaga jest uzyskiwana nie tylko w skali krajowej, ale i międzynarodowej. Jeżeli więc sprowadzi się materiały w masowej ilości, rozkładając koszt transportu na wiele jednostek, to zacznie się opłacać sprowadzanie ich, albo przynajmniej uzupełnianie braków.
Co będzie w tym roku? Wszystko będzie w normie. Materiały budowlane są dostępne w racjonalnych terminach. Ostatecznie można je sprowadzić, tak jak można sprowadzić maszyny i urządzenia. Nie ma więc potrzeby, by coś kupować na zapas, z wyprzedzeniem. To byłoby absurdem, bo rynek już skutecznie zareagował.

Siła robocza
Problemem, i to ogromnym, jest jednak brak siły roboczej, brak specjalistów. Braki te są najboleśniejsze. Bo wyjechali najlepsi. Wyjazd jednego specjalisty powoduje większą lukę, niż mogłoby się wydawać. Bo do jego stanowiska pracy trzeba dodać co najmniej dwóch mniej wykwalifikowanych pracowników. Na skutek braku lidera, pracy mogą nie dostać dwie osoby, a może i więcej.

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin