00:00:08:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:07:Koncert na dziesięciolecie, 1995 00:00:05:Royal Albert Hall, Londyn 00:00:54:AKT I|Tulona, 1815 00:01:13:Patrz w dół! Patrz w dół! 00:01:16:Nie patrz im w oczy. 00:01:19:Patrz w dół! Patrz w dół! 00:01:22:Będziesz tu do mierci. 00:01:25:Słońce wieci mocno, 00:01:28:jest goršco jak w piekle! 00:01:31:Patrz w dół! Patrz w dół! 00:01:34:Jeszcze dwadziecia lat. 00:01:36:Nic złego nie zrobiłem. 00:01:39:Dobry Jezu usłysz mš modlitwę. 00:01:42:Patrz w dół! Patrz w dół! 00:01:45:Dobrego Jezusa to nie obchodzi. 00:01:48:Wiem, że ona zaczeka. 00:01:51:Wiem, że będzie wierna. 00:01:54:Patrz w dół! Patrz w dół! 00:01:57:Oni cie już zapomnieli. 00:02:00:Gdy się uwolnię, nie zobaczycie mnie już. 00:02:06:Patrz w dół! Patrz w dół! 00:02:09:Nie patrz im w oczy. 00:02:12:Jak długo Panie... 00:02:15:...nim pozwolisz mi umrzeć? 00:02:18:Patrz w dół! Patrz w dół! 00:02:21:Zawsze będziesz niewolnikiem. 00:02:24:Patrz w dół! Patrz w dół! 00:02:26:Stoisz w swoim grobie. 00:02:30:Przynieć więnia 24601. 00:02:33:Dobiegł Twój czas|i zaczšł się warunek. 00:02:35:Wiesz co to znaczy? 00:02:37:Tak, jestem wolny. 00:02:41:Nie. 00:02:42:To znaczy, że dostajesz|swój żółty bilet zwolnienia. 00:02:45:- Jeste złodziejem.|- Ukradłem chleb. 00:02:47:Obrabowałe dom. 00:02:49:Zbiłem szybę. 00:02:53:Moja siostrzenica była bliska mierci. 00:02:56:- Głodowalimy|- I znowu będziesz... 00:02:59:...chyba, że zrozumiesz,|co to prawo. 00:03:02:Znam znaczenie 19 lat w niewoli...|... prawa. 00:03:11:Pięć lat za to co zrobiłe. 00:03:13:Reszta, bo próbowałe uciec. 00:03:16:- Tak, 24601.|- Jestem Jean Valjean! 00:03:20:A ja Javert! 00:03:24:Nie zapomnij mojego imienia. 00:03:27:Nie zapomnij mnie...|... 24601. 00:03:34:Patrz w dół! Patrz w dół! 00:03:37:Zawsze będziesz niewolnikiem. 00:03:40:Patrz w dół! Patrz w dół! 00:03:43:Stoisz w swoim grobie. 00:04:01:Wolnoć jest moja! 00:04:05:Ziemia się nie kołysze. 00:04:08:Czuję wiatr. 00:04:10:Oddycham znów. 00:04:13:Niebo jest czyste. 00:04:17:wiat się budzi. 00:04:23:Łyk wody z sadzawki,|jaki czysty smak. 00:04:28:Nigdy nie zapominaj tych lat,|tej straty. 00:04:33:I nie wybaczaj tego co zrobili. 00:04:37:To Oni sš winni... 00:04:39:... każdy z nich. 00:04:42:Dzień wstaje. 00:04:45:A teraz zobaczmy... 00:04:47:...co ten nowy wiat,|zrobi dla Mnie. 00:05:07:Musisz odejć,|zapłacę Ci dniówkę. 00:05:11:Zbierz swoje rzeczy|i id w drogę, Valjean. 00:05:14:Dałe mi połowę tego,|co dostajš inni. 00:05:16:Ta garstka miedziaków|nie kupiłaby mojego potu! 00:05:18:Złamałe raz prawo,|nosisz ten znak. 00:05:21:Czemu miałby dostać tyle,|co uczciwy człowiek jak ja? 00:05:28:Teraz wiem jak smakuje wolnoć,|więzień zawsze u twych stóp... 00:05:31:... czy to prawo? 00:05:33:Ten papier w mojej ręce,|który czyni mnie przeklętym... 00:05:35:...to prawo? 00:05:37:Jak kundel, |chodzę ulicami. 00:05:41:Bród pod Ich stopami. 00:05:52:Wejd Panie, jeste znużony. 00:05:57:A noc jest zimna na zewnštrz. 00:06:03:Choć żyjemy skromnie, 00:06:08:dzielimy się tym co mamy. 00:06:14:Mamy wino by cię ożywić. 00:06:19:Mamy chleb by był silny. 00:06:25:Mamy łóżko by odpoczšł do rana. 00:06:29:Odpocznij od bólu, od krzywd. 00:06:38:Pozwolił mi zjeć do syta,|miałem lwiš porcję. 00:06:42:Srebro, którym jadłem,|warte dwa razy tyle co zarobiłem, 00:06:46:przez całe 19 lat życia w rozpaczy. 00:06:51:A jednak zaufał Mi. 00:06:55:Stary głupiec zaufał mi.|Zrobił swój dobry uczynek. 00:06:59:Zagrałem wdzięcznego chłopa|i podziękowałem jak należy. 00:07:03:Lecz gdy wszyscy zasnęli,|wstałem w nocy. 00:07:08:Wzišłem srebro. 00:07:11:Uciekłem. 00:07:20:"Valjean jest aresztowany.|Przyprowadzony do Biskupa" 00:07:26:Powiedz swojš historię,|zobaczymy czy spodoba się wielebnemu. 00:07:30:Odpoczywałe u Niego w nocy.|Byłes gociem szczerego Biskupa. 00:07:34:I gdy w chrzecijańskiej dobroci|usłyszał o twoich przygodach. 00:07:38:Mówisz, że podarował ci prezent.|Swoje srebra. 00:07:42:To prawda. 00:07:44:Ale mój przyjacielu wyszedłe tak wczenie. 00:07:47:Na pewno wymknęło ci się. 00:07:51:Zapomniałe, że dałem ci też te. 00:07:54:Czy zostawiłby najlepsze? 00:08:00:Więc Panowie, możecie go pucić. 00:08:04:Ten człowiek powiedział prawdę. 00:08:07:Pochwalam twojš pracę. 00:08:11:Niech błogosławi Cię Bóg. 00:08:19:Lecz pamiętaj to, mój bracie. 00:08:25:Zobacz w tym jaki większy plan. 00:08:30:Musisz użyć tego srebra, 00:08:35:by uczciwym zostać znów. 00:08:41:wiadkiem umęczeni. 00:08:47:Przez pasję i przez krew. 00:08:53:Bóg wycišgnšł Cię z ciemnoci. 00:08:58:Kupiłem Twojš duszę dla Boga. 00:09:32:Co uczyniłem dobry Jezu,|co uczyniłem? 00:09:34:Zostałem złodziejem w nocy,|psem w ucieczce. 00:09:37:Czy upadłem tak nisko|i godzina tak póna, 00:09:39:że nic nie zostało, tylko|wołanie mojej nienawici? 00:09:42:Te lamenty w nocy,|których nikt nie słyszy. 00:09:45:Tu gdzie stoję,|na przełomie lat. 00:09:49:Jeli jest inna droga, 00:09:52:ominšłem jš dwadziecia lat temu. 00:09:54:Moje życie było wojnš,|której nigdy nie mogłem wygrać. 00:09:56:Dali mi numer.|Zabili Valjeana. 00:09:59:Przykuli mnie, zostawili na mierć... 00:10:01:...za kradzież kawałka chleba. 00:10:18:Czemu pozwoliłem temu człowiekowi, 00:10:22:by dotknšł mojej duszy, przypomniał o miłoci? 00:10:27:Potraktował mnie jak każdego innego. 00:10:31:Zaufał mi,|nazwał mnie "bratem". 00:10:36:Moje życie oddał Bogu w niebie. 00:10:41:Czy tak może być? 00:10:45:Bo ja znienawidziłem wiat. 00:10:49:Ten wiat co zawsze nienawidził mnie. 00:10:54:We oko za oko! 00:10:58:Obróć serce w kamień! 00:11:02:To wszystko po co żyłem! 00:11:06:To wszystko co znałem! 00:11:17:Jedno jego słowo a wróciłbym... 00:11:21:...do uwięzi, do męczarni. 00:11:25:Zamiast tego dał mi wolnoć. 00:11:29:Czuję wstyd we mnie jak nóż. 00:11:34:Powiedział, że mam duszę. 00:11:38:Skšd on wie? 00:11:42:Jakież duchy kierujš mym życiem? 00:11:47:Czy jest inna droga? 00:11:54:Szukam, lecz bez powodzenia. 00:12:00:A noc się zbliża. 00:12:04:Wpatruję się w pustkę. 00:12:07:W wir mojego grzechu. 00:12:11:Ucieknę z tego wiata. 00:12:14:Tego wiata Jean Valjeana. 00:12:17:Jean Valjean już nie istnieje! 00:12:20:Nowa historia musi się rozpoczšć! 00:12:36:"Valjean zrywa warunek,|zostaje uciekinierem" 00:12:57:Montreuil-sur-Mer, 1823 00:13:03:"Biedni ludzie stojš przed fabrykš" 00:13:10:Na koniec dnia jeste jeden dzień starszy. 00:13:13:To wszystko co możesz powiedzieć|o życiu biedaka. 00:13:17:To walka, to wojna. 00:13:18:I nikt nic nie daje. 00:13:20:Jeden więcej dzień bycia.|Po co to? 00:13:24:Jeden dzień mniej bycia żywym. 00:13:27:Na koniec dnia jest ci jeden dzień chłodniej. 00:13:30:A koszula na plecach nie chroni przed zimnem. 00:13:33:A prawi mijajš cię. 00:13:35:Nie słyszš płaczu maluczkich. 00:13:37:A zima nadchodzi szybko. 00:13:39:Gotowa by zabić! 00:13:41:Dzień bliżej do umierania. 00:13:44:Na koniec dnia następny dzień wita. 00:13:48:I słońce poranka gotowe by wstać. 00:13:51:Jak fale uderzajšce o piasek... 00:13:53:..jak burza, która zaraz wybuchnie. 00:13:55:Jest głód w kraju! 00:13:56:Nadejdzie jeszcze rozliczenie! 00:13:58:I będzie trzeba zapłacić za to piekło,|na koniec dnia! 00:14:04:Na koniec dnia nie ma nic za darmo. 00:14:07:Siedzenie na tyłku|nie kupi ci chleba. 00:14:11:W domu sš dzieci, 00:14:13:a dzieci trzeba nakarmić. 00:14:14:Masz szczęcie, że masz pracę. 00:14:16:I że pisz w łóżku! 00:14:19:Wyliczamy łaski nam dane! 00:14:23:Wdzielicie dzi jak nadzorca się czepia? 00:14:27:Z okropnym oddechem i obmacujšcymi dłońmi? 00:14:31:To przez małš Fantine,|nie chce mu dać. 00:14:33:Patrzcie na jego spodnie,|zobaczycie o czym myli. 00:14:37:Na koniec dnia następny dzień się skończył. 00:14:40:Masz w kieszeniach pieniędzy na tydzień. 00:14:44:Zapłać włacicielowi, zapłać w sklepie. 00:14:46:Pracuj tak długo jak możesz. 00:14:47:Pracuj póki nie padniesz. 00:14:49:Lub znowu będziesz jadł okruchy. 00:14:51:Musisz zapłacić za wszystko... 00:14:54:...na koniec dnia! 00:14:59:Cóż mamy tu mała niewinna siostro? 00:15:03:Chod Fantine, chcemy znać wszystkie wieci! 00:15:06:Droga Fantine musisz dać więcej pieniędzy... 00:15:09:...twoje dziecko choruje.|Nie ma czasu, potrzebuje doktora! 00:15:12:Oddaj mi list,|to nie Twój interes. 00:15:15:Z mężem w domu i czym na boku. 00:15:18:Czy jest tu ktokolwiek, kto przyrzeknie przed Bogiem. 00:15:21:Nie ma czego się bać?|Nie ma nic do ukrycia? 00:15:25:"Fantine i dziewczyna walczš o list" 00:15:31:Co to za kłótnie? 00:15:33:Czy kto je rozdzieli? 00:15:35:To fabryka, a nie cyrk! 00:15:38:Dalej panie, uspokójcie się. 00:15:41:Prowadzę szanowany biznes. 00:15:43:jestem merem tego miasta. 00:15:46:Rozwišż ten problem. 00:15:48:Bšd cierpliwy jak możesz. 00:15:50:Niech kto powie jak się to zaczęło! 00:15:53:Na koniec dnia to ona zaczęła. 00:15:57:Ukrywa dzieciaka w jakiej małej miecinie. 00:16:00:Musi płacić jakiemu człowiekowi. 00:16:02:Możesz zgadnšć jak dorabia. 00:16:04:Możesz się założyć, że utrzymuje się... 00:16:06:...puszczajšc się. 00:16:09:A szefowi by się to nie podobało. 00:16:12:To prawda, jest dziecko.|To dziecko to moja córka. 00:16:15:Jej ojciec opucił nas, nic nie zostawił. 00:16:18:Teraz mieszka z karczmarzem i z jego żonš. 00:16:21:I płacę za dziecko,|jaki problem jest z tym? 00:16:24:Na koniec dnia z niš sš same kłopoty. 00:16:28:A kłopoty z jednš to kłopot dla wszystkich. 00:16:31:Gdy pracujemy na chleb... 00:16:33:...ona trzyma ręce w male. 00:16:35:Musisz odesłać dziwkę. 00:16:37:Albo wszyscy skończymy na bruku. 00:16:39:I to my zapłacimy... 00:16:42:...na...
TWL