MASH.S04E19.DVDRip.XviD-Some 38th Parallels.txt

(21 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:52:
00:00:58:- Przytrzymaj tutaj, prosz�.|- Tak, panie doktorze.
00:01:00:- Prawie sko�czone.|- Niez�a robota.
00:01:02:Dlatego zarabiam niez�� kas�.
00:01:04:|Wiesz rozgryz�em to.
00:01:07:Je�li podzielisz wszystkie operacje|przez czas, kt�ry jestem w wojsku...
00:01:10:- daje centa za operacj�.|- Gazik.
00:01:12:- Jak ci idzie, B. J.?|- Ju� prawie. Mam okropn� ran� g�owy.
00:01:16:- Tak, coraz gorsze ranny.|- C�z, to jest wojna, pajacu.
00:01:18:Ojcze pom� mi tutaj.
00:01:21:- Powiedz kiedy.|- Idziemy.
00:01:24:-|- Uh, daj mi ma�ego Richardsona.
00:01:29:Nie, du�ego.|Nie, nie, nie. M- ma�ego.
00:01:31:- Przytrzymaj drzwi, Klinger.|- Pooperacyjna zakorkowana, sir.
00:01:34:- Po��my go przy scianie, ojcze.|- Nie ma ani jednego wolnego ��ka.
00:01:38:Mo�na pomysle�, �e jeste�my w motelu.|Wybacz, ojcze.
00:01:41:C�, znam si�|na motelach poruczniku.
00:01:43:Ka�dy modli si� jak umie.
00:01:46:- Przynie�� stojak na kropl�wk�, Klinger.|- Jasne.
00:01:48:- Kolejny ch�opak z 43-ego.|- Jednostka pu�kownika Coner'a.
00:01:50:Dosta� podczas jednej ze s�ynnych akcji "odzysku"|prowadzonej przez pu�kownika.
00:01:53:Brak stojak�w, doktorku.|Co teraz?
00:01:55:- Przynie� m�otek. Przybijemy to do �ciany.|- Chcia�bym by� tak m�dry jak ty.
00:01:59:- A ja tak pi�kny jak ty.|- To fakt.
00:02:01:Nasz przyjaciel, Pu�kownik Coner, specjalizuje si�|w wymianie ciep�ych cia� na zimne.
00:02:04:Wys�a� ca�� dywizj�|poza linie wroga...
00:02:06:z rozkazem pozbierania tego|co kiedy� by�o istota ludzk�.
00:02:09:- Prosz� to potrzyma�, ojcze.|- Niezwykle zabawni ludzie prowadz� t� wojn�.
00:02:12:Czasami �a�uj�, �e kupi�em na ni�|bilety. Za chwil� b�d�.
00:02:16:{y:i}|{y:i}Jedwab 3-0 na igle Keitha.
00:02:19:- {y:i}Jedwab 3-0.|- {y:i}
00:02:21:- Oh...|- Pom�� ci, Frank?
00:02:23:- Nie potrzebuj� pomocy.|- Wystarcz� jego dwie lewe r�ce.
00:02:26:- Mog� popatrze�?|- Mi to nie przeszkadza.
00:02:28:- Oh, Pu�kowniku Potter...|- Tu.
00:02:31:Mam pewien problem,|kt�ry od d�u�szego czasu nie daje mi spokoju, sir.
00:02:34:To proste, Frank. Mamusia i tatu� bardzo si� kochaj�.
00:02:37:Tatu� ma nasionko...
00:02:39:- Zahamuj, Pierce.|O co chodzi, Burns?|- �mieci.
00:02:43:Sir, jestem g��boko �wiadom|�mieci w tym obozie.
00:02:47:Wsz�dzie s� puszki, skorupki jaj,|zaropia�e stare banda�e...
00:02:50:szpatu�ki z zarazkami|na p�czki.
00:02:52:�mietnik powinien by� 22 metry od obozu|i nie stanowi�� zagro�enia dla higieny.
00:02:57:Ale tracimy nasze resztki, sir.|Tubylcy je kradn�.
00:03:00:- Musz� prze�y�.|- Nie mog� tak poprostu|z nimi odchodzi�.
00:03:04:Frank ma racj�. Damy im posmakowa� naszych �mieci,|a zechc� New Jersey.
00:03:09:Uwa�am, �e powinni�my|pobiera� op�aty.
00:03:12:Zmusi� ich do p�acenia, za ka�da sk�rk�,|ka�d� krople pomyj.
00:03:16:- Chcesz otworzy� co� w rodzaju|obrzydliwego sklepiku, Frank?|- Nie, ale mam plan.
00:03:20:To nie jest rozmowa przy stole,|Panowie. Do zobaczenia, Burns.
00:03:24:- To b�dzie przyjemno��, sir.|- Chyba dla ciebie...
00:03:28:Sko�czy�em.
00:03:30:Kto by pomy�la�, �e|perfekcyjno�� mo�e by� nudna?
00:03:32:- Doktorze?|- Hmm?
00:03:34:- Co pan robi p�niej?|- Prosz�.
00:03:37:Zostaw wiadomo�� na tablicy og�osze�|jak wszystkie inne.
00:03:39:Dam ci pi�taka.
00:03:41:Sprzedany. |Jestem taki �atwy.
00:03:45:Kapitanie Hunnicutt.
00:03:49:{y:i}W�asnie t�dy przechodzi�em, kiedy zauwa�y�em|�e si� roz��czy�o...
00:03:52:z tego tu i nie|kapa�o do tego tu.
00:03:55:Pogubi�em si� przy twoich terminach medycznych|ale wiem o co chodzi.
00:03:58:- Czy b�dzie w porz�dku, sir?|- Teraz tak.
00:04:01:- Whew.|- Radar?
00:04:03:- Tak, sir?|- Ocali�e� mu w��nie �ycie.
00:04:06:Naprawd�? Rany, nie planowa�em tego.
00:04:09:C�, k-kto by przypuszcza�|�e umiem? Rany.
00:04:12:- Chod�. Sprawd�my, czy mo�na|przenie��, go na pooperacyjn�.|- Tak jest, sir.
00:04:17:Masz pozowlenie na zwijanie lekarzy?|Albo leczenie zawijania?
00:04:21:- T�dy, m�j drogi.|- B�d� delikatna.
00:04:26:Armia|niszczy mi r�ce.
00:04:28:- Mm-hmm.|- Moje r�ce to moja najwi�ksza zaleta.
00:04:31:Kiedy si� urodzi�em m�j ojciec|raz na mnie spojrza� i poiwedzia�...
00:04:35:"Dzi�ki, za|dwukilogramowy dzieci�cy nos."
00:04:38:A moja mama na to,|"Jego r�ce, Amos.
00:04:41:Patrz na jego r�ce.|B�dzie muzykiem."
00:04:44:I jak my�lisz, co|m�j staruszek zrobi�?
00:04:47:Wyszed�, ukrad� skrzypce|i wsadzi� mi do ��eczka.
00:04:51:Mia�em tydzie�.|Co mog�em wiedzie� o skrzypcach?
00:04:54:- Zacz��em je ssa�.
00:04:56:- Nie �artuj�. Nie �artuj�.|- Wierz� ci.
00:04:59:- |- {y:i}Co jest?
00:05:01:Co jest? Co jest??
00:05:03:Wygl�dasz na zadowolonego.|Nie widuj� u�miechni�tych twarzy|poza kibelkiem.
00:05:08:Oh, J-ja pomaga�em kapitanowi Hunnicuttowi|przy pacjencie, wiesz?
00:05:12:- Tak?|- I, uh, kropl�wka tego ch�opaka ca�a si� popl�ta�a.
00:05:16:Wi�c ja, uh, naprawi�em ja i kapitan|Hunnicutt powiedzia�... Powiedzia�...
00:05:20:"Radar, Ocali�e� mu w��nie �ycie."
00:05:24:- Chcesz jeszcze kogo� ocali�?|- Huh?
00:05:27:Nie jedz tego.
00:05:29:- Co jest nie tak?|- Mia�e� kiedy� s�u�b� w kuchni?
00:05:33:- Nie, mia�em szcz�cie.|- Oh, jest pi�knie.
00:05:35:Nie znasz tutejszych warunk�w.|Zamalywuj� karaluchy.
00:05:39:Gdybys wiedzia�, co wk�adaj do|gulaszu, krzycza�by� ca�� noc.
00:05:43:Zreszt� niewykluczone, �e p�niej b�dziesz.
00:05:45:Oh, nie szkodzi.|Uratowa�em go�ciowi �ycie.
00:05:48:- Ci�gle jest w wojsku?|- Jasne.
00:05:51:Ale� uratowa�.
00:05:53:Nasze �mieci s� ostoj�|miejscowej ekonomii, sir.
00:05:57:Chyba nie zdaje pan sobie sprawy|jak cenne materia�y|s� pl�drowane z naszych �mietnik�w.
00:06:01:S�dz�, �e nie mam|pa�skiej g�owy do �mieci, Burns.
00:06:04:Poprzednik, pu�kownik Blake m�wi�, �e jestem|najlepszym oficerem od �mieci, jakiego mamy.
00:06:08:Zna� si� na talentach. Papierosa?
00:06:10:- Uh, chcia�by pan, sir?|- Niewa�ne.
00:06:13:Co pan my�li o tym, sir?|M�dro�� �mieciarza.
00:06:15:Nie podejm� �adnych decyzji|dop�ki Radar nie da mi|sprawozdania.
00:06:19:Radar. Masz informacje|na temat �mieci...
00:06:21:Sir, Przejrza�em akta.|Mam informacje na temat �mieci.
00:06:24:- Wal.|- "Typowymi przyk�adami zu�ytych materia��|w tym szpitalu...
00:06:27:s� zu�yte zaopatrzenie medyczne,|na przyk�ad szpatu�ki do j�zyka..."
00:06:30:Mog� zebra� ich tysi�ce|i zrobi� bimber.
00:06:33:S�ysza�em o korea�skim w�a�cicielu ziemskim|kt�ry zabija za mo�liwo��|podzielenia kontenera.
00:06:41:"Kilkaset metr�w zu�ytej|i zakrwawionej gazy chirurgicznej..."
00:06:44:Oh, to mo�na spra� i przerobi�|na letnie ciuchy.
00:06:47:- Dalej.|- "Rozci�gni�te biustonosze piel�gniarek..."
00:06:50:- Mo�na z nich zrobic hamak, co?|-
00:06:53:- Zamknij si�.|- Nie b�d� obra�liwy.
00:06:56:Przepraszam pu�kowniku.|Tak� mam natur�.
00:06:59:Szeregowcy te� maj� uczucia.
00:07:02:Ci�gle o tym zapominam, sir.
00:07:04:- Kontynuowa� pu�kowniku?|- Nie. Nie mam ochoty|s�ucha� tego koncertu �mieci.
00:07:08:Burns, do czego zmierzasz?
00:07:11:Sir, to nie po ameryka�sku|otrzymywa� nic za nic.
00:07:14:Proponuj� zlicytowa�|nasze �mieci miejscowym odbiorcom.
00:07:18:- Posz�yby za najwy�sza cen�.|- To �mieszne.
00:07:22:Zgodnie z Dyrektyw� Pentagonu,|uh, N/R/358/9-A.
00:07:27:Uchwa�aw w sprawie �mieci| sir.
00:07:30:Naprawd�? Burns, niekt�rzy|rodz� si� do bycia wielkimi...
00:07:34:na niekt�rych natomiast|naciskaj� �mieci.
00:07:36:- {y:i}Masz to.|- Nie zawiod� pana, sir.
00:07:38:Nie ma takiej mo�liwo�ci.
00:07:41:Uh, gratulacje, Majorze.
00:07:43:
00:07:45:{y:i}[Woman]|{y:i}Sokole Oko.
00:07:48:- {y:i}Sokole Oko.|- Z czego si� �miejesz?
00:07:50:- To nie jest zabawne.|-Nie martw si�.
00:07:52:Nie martwi� si�.
00:07:54:- To si� mo�e przydarzy� ka�demu.|- No to niech. Niech si� przydarzy ka�demu.
00:07:57:Tylko niech si�|nie przydarza mnie.
00:07:59:Chod�. Obr�� si�.
00:08:02:- Mo�e drinka.|- Mm-mmm.
00:08:04:Jest prawie gotowe do picia.|S�ysza�em, �e jutro to dobry rocznik.
00:08:07:Nie s�dz�, �eby alkohol|tu pom�g�.
00:08:09:Wiesz, �e to co si� tu nie wydarzy�o|nigdy wcze�niej nie mia�o miejsca.
00:08:13:Mo�e ci si� nie podobam.
00:08:15:Oh, to prawda, opr�cz twojej|twarzy, umys�u i cia�a...
00:08:17:jeste� kompletnym niewypa�em.
00:08:19:- Chod� tu.|- Ostro�nie. Musz� je odda�|zaraz po wojnie.
00:08:22:- Spokojnie.
00:08:29:S�dz�, �e to co sie sta�o|jest wynikiem dodawania przez wojsko|saletry do mojej kawy.
00:08:34:- Rozwali�o ca�y m�j system.|- Mm.
00:08:36:Opowiedz mi o tym.
00:08:40:- Mo�e najpierw o czekoladce?|
00:08:43:- Shh! Moja �ona.|- {y:i} Hawk. Hawk?
00:08:47:Zawsze tak robi.|Tak kochanie?
00:08:49:- {y:i}Kapitan B.J. Prosi ci� na pooperacyjn�.|- Radar, czy to nie mo�e poczeka�?
00:08:53:{y:i}Co si� sta�o z twoim g�osem?
00:08:55:Mam nowe szorty.
00:08:58:Wybacz, �e zostawiam ci� w �rodku akcji|ale Hipokrates wzywa.
00:09:01:- Kiedy wr�cisz?|- Zanim wygwi�d�esz {y:i}Carmen.
00:09:05:##
00:09:12:- Wybacz, �e ci przerwa�em.|- W porz�dku, Radar.
00:09:15:Uratowa�e� mnnie przed kontuzj� ego|i skomplikowanym zak�opotaniem.
00:09:18:- Jak pacjent?|- Tak naprawd� to Radara.
00:09:20:Doni�s� mi o jego stanie.
00:09:22:M�j chomik mia� taki sam wyraz oczu|kiedy �le si� czu�.
00:09:26:Poka� kart�.|Mo�esz przynie�� troch� sa�aty.
00:09:28:Nie reaguje.|Ci�nienie ro�nie, puls spada...
00:09:32:oznaki wzrastaj�cego|ci�nienia �r�dczaszkowego.
00:09:35:- Poobserwowa�bym go jaki� czas.|- Racja.
00:09:37:- Czy ja te� mog�? Obserwowa�?|- Jasne.
00:09:39:Je�li trzeba mog�|doda� jeszcze jeden szew na g�owie.
00:09:42:Jasne.|Zgadzasz si�, Radar?
00:09:45:Huh? Oh, tak, jasne.|Brzmi nie�le.
00:09:49:A ty co sadzisz? Powinni�my|zdoby� jeszcze jedn� opini�?
00:10:12:- - {y:i}Zaprosimy kogo�...
00:10:14:- czy b�dziemy sami si� nudzi�?|- Oboj�tnie.
00:10:17:- Nie pijesz?|- Dam sobie na razie spok�j.
00:10:20:- Mm.|- Otrzym...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin