Jak załozyc.docx

(194 KB) Pobierz

Jak załozyc

Poniższy poradnik przeznaczony jest zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn. W tych intymnych sytuacjach różnie bywa i nigdy nie wiadomo, kto w związku pełni wiodącą rolę, będzie w stanie zachować zimną krew ;) i weźmie na siebie „ciężar” pierwszego założenia prezerwatywy. W końcu nawet największym twardzielom mogą zadrżeć ręce w tych trudnych chwilach ;)

 

I jeszcze prośba - dziewczyny, nie traktujcie dosłownie wyrażenia „wziąć na siebie” - prezerwatywę zakładamy wyłącznie na członka swojego partnera... ;) Przede wszystkim pomyślcie o „gumce” odpowiednio wcześnie, żebyście nie musieli podczas gry wstępnej wyskakiwać z łóżka i biec do sklepu. Po takiej akcji „Yyyy, kochanie, będę za 5 minut, tylko polecę kupić...”, może się zdarzyć, że czar pryśnie i z założeniem prezerwatywy trzeba będzie czekać do następnych sprzyjających okoliczności, a o te nie zawsze łatwo... I kolejna rada - nie oszczędzajcie na sztukach - tak się tylko wydaje, że 3 prezerwatywy na jeden raz wystarczą: niech okaże się, że źle założyliście - gumka do wyrzucenia, trzeba brać następną; niechcący ją uszkodziliście przed założeniem - następną; a jak się zachce jeszcze raz... Gdy już razem się dobrze poznacie i nabierzecie odpowiedniej wprawy w pożyciu seksualnym, możecie z zakładania prezerwatywy uczynić ciekawy element gry miłosnej. Ale zanim co, to teraz krok po kroku: Stosunek poprzedzony jest zwykle grą wstępną - bardzo szeroko pojętymi pieszczotami. Zanim dotkniecie prezerwatywy, pomyślcie, czego przed chwilą dotykały Wasze ręce. Czy aby uchronić się od przeniesienia plemników na prezerwatywę, nie należałoby czasem po upojnych pieszczotach umyć rąk? Jasne, że wtedy znowu czar może prysnąć - może wtedy za zakładanie prezerwatywy powinien wziąć się drugi partner... Gdy już zabierzesz się za rozpakowywanie, uważaj, aby nie uszkodzić prezerwatywy paznokciami - a opakowanie rozdzieraj tak, żeby odedrzeć sam jego brzeg - jakieś 2-3 mm paska od opakowania. Upewnij się, że trzymasz prezerwatywę w odpowiedni sposób - z pierścieniem (rulonem) wywiniętym na zewnątrz. To może bywać trudne, bo niech zdarzy się tak, że staniesz przed koniecznością założenia prezerwatywy np. w półmroku - trudno, musisz sobie jakoś poradzić - ale pamiętaj - jak przytkniesz prezerwatywę do członka nieodpowiednią stroną, możesz zapomnieć o tej gumce i sięgać po następną - plemniki pozostające w śluzie na członku (jeszcze na długo przez stosunkiem i wytryskiem) znajdą się na zewnętrznej stronie prezerwatywy - i nici z zabezpieczenia. Zakładaj prezerwatywę dopiero wtedy, gdy członek jest w stanie erekcji. Jeżeli za długo celebrujesz moment założenia, może się zdarzyć, że członek opadnie - cóż, musicie wspólnymi siłami coś z tym zrobić... Przytrzymaj czubek prezerwatywy palcem wskazującym i kciukiem, by nie zostawić tam powietrza - to bardzo ważne, w przeciwnym razie, jeżeli po założeniu prezerwatywy na jej czubku będzie bąbel powietrza, może ona pęknąć. Jedną ręką, trzymając prezerwatywę zgodnie z pkt 5, przytknij zwiniętą prezerwatywę na żołądź, a drugą rozwiń ją aż do nasady członka. WAŻNE: uważaj przy rozwijaniu prezerwatywy - żaden z poradników tego chyba nie opisuje, wszyscy ograniczają się do: „rozwiń i już” - a powinieneś zwrócić na coś uwagę. Dzisiejsze, nawilżone, cienkie i elastyczne prezerwatywy mają do siebie to, że nawet nie zauważysz, jak przez przypadek rozwijając pierścień, ściągniesz też kawałek gumki będącej powyżej pierścienia i już nałożonej na członka - i wciągniesz ją palcem na dół, pod pierścień. Po kilku kolejnych ruchach rozwijania pierścienia, poczujesz opór, bo naciągnięta guma nie pozwoli pierścieniowi się dalej rozwijać. To zdarza się rzadko, ale bywa - w praktyce jest przecież tak, że starasz się to zrobić szybko i zręcznie, panuje półmrok, obojgu Wam się spieszy, jesteście podnieceni i o nieostrożny ruch wcale nie tak trudno. Dlatego przy rozwijaniu prezerwatywy, mimo Waszego podniecenia i oczekiwania, wskazana jest odrobina uwagi, wstrzymanie się od pośpiechu i spokojne, delikatne ruchy rozwijania gumki. Generalnie większość prezerwatyw ma już środki plemnikobójcze, które jednocześnie ją nawilżają. Jeśli prezerwatywa jest bez środka nawilżającego, możesz sam go nałożyć na jej powierzchnię. Taki środek możesz kupić w aptece. Nie rób tego domowymi sposobami - niektóre substancje mogą uszkodzić prezerwatywę. W celu zmniejszenia nieprzyjemnych doznań, niewielką ilość środka nawilżającego można nałożyć do wnętrza pochwy partnerki. Nawilżenie nawilżeniem, ale jest to niestety tak, że z jednej strony prezerwatywa zrobiona jest z gumy, a partnerka wcale nie musi być podniecona od razu na 100%, tak, jak mężczyzna. Dlatego szczególnie na początku odbywania stosunku z prezerwatywą, bądźcie delikatni, żeby nie narazić się na bolesne obtarcia. Na początku powolutku, poczujcie się i dopasujcie, a później wszystko się ułoży ;) Od razu po wytrysku należy wycofać członka z pochwy, przytrzymując brzeg prezerwatywy palcami, by nasienie nie dostało się przypadkowo do pochwy. Zużytą prezerwatywę należy zawiązać w supeł, owinąć chusteczką lub papierem i wyrzucić do kosza. Nigdy nie używaj tej samej prezerwatywy dwa razy, nawet jeśli odbywasz dwa stosunki pod rząd. Dwie porady z przymrużeniem oka: Po pierwsze - oczywiście, że każde z nas chciałoby zatrzymać dla siebie jakieś wspomnienie radosnych uniesień, a często tego pierwszego razu. Ale uwierzcie, można wymyślić lepsze pamiątki, niż zużyte prezerwatywy... Po drugie - swojego czasu wojownicy idący na wojnę, brali swoje miecze, które były w tych najtrudniejszych chwilach ich najwierniejszymi przyjaciółmi. Hm, proponujemy, żebyście prezerwatyw nie obdarzali takimi względami i nie przyzwyczajali się do tej jednej, jedynej, ulubionej, będącej z Wami na dobre i na złe. One są naprawdę jednorazowe i przy powtórnym użyciu prawie na pewno pękną...

Można i ustami

D:\condon_boca_1.jpg

D:\condon_boca_2.jpg

D:\condon_boca_4.jpg

D:\condon_boca_5.jpg

 

D:\condon_boca_6.jpg

Zycze miłej zabawy

 

D:\condon_boca_3.jpg

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin