brutale.txt

(19 KB) Pobierz
"Brutale"

(2976 odsłon)
(ocena 5.44/10)
(głosów 9)
(3 komentarzy)
(nadesłane przez: sim)   


--------------------------------------------------------------------------------

Opowiadanie z netu. 

Jest wieczór godzina 19.00 Karol wrócił z pracy. Ewa była już w domu kończyła przygotowywać kolacje. 
- Cześć kochanie, co tam ciekawego? - spytał. 
- Nic, jak co dzień to samo - odpowiedziała. 
Poszedł do sypialni, rozebrał się szybko i wszedł do łazienki. Otworzył drzwi kabiny natrysku i wszedł do środka. Woda była gorąca, ale po chwili przekręcił zawór i wziął zimny prysznic. Zawsze lubił mydlić swoje ciało a zwłaszcza piersi, penisa i jądra. Sprawiło mu to dużą przyjemność i wprawiało w błogi nastrój. W czasie mycia jego penis podniósł się i naprężył. Pomyślał przez chwilę o żonie. Kończąc kąpiel wytarł ciało i jego sterczące narządy. Ręcznik był jeszcze świeży i jego szorstkość spowodowała jeszcze większe podniecenie. Szybko założył szlafrok i wszedł do kuchni. Ewa spytała: 
- Już się wykąpałeś: 
- Tak kochanie. 
- Pomożesz mi przy kolacji? 
- Ależ, oczywiście. 
Pełen wigoru Karol chwycił za talerz z sałatką przygotowana przez małżonkę i postawił go na stole kuchennym. 
- Karolku mam prośbę pójdź do piwnicy są tam hydraulicy powiedz im, że niech na dzisiaj już kończą. 
- Nic mi nie mówiłaś, że są hydraulicy. 
- Tak szybko poszedłeś do sypialni, że nie zdążyłam. 
- Dobrze, Ewuniu, już idę. 

Zszedł na dół po schodach. 
- Hej panowie, gdzie jesteście? - zawołał 
- Tutaj - odpowiedział gruby basowy głos. 
- Ale gdzie? - zawołał głośniej. 
Piwnica była duża, miał wiele pomieszczeń. Karol słyszał głos, ale nie wiedział skąd on dochodzi. Teraz się zorientował, wszedł do pomieszczenie pralni. Dwóch umorusanych robotników montowało właśnie umywalkę. 
- Dobry wieczór, panowie. Żona prosi, byście zgonie z umową, kończyli już na dzisiaj. 
- Dobrze szefie, jeszcze z piętnaście minut i się zmywamy. 
- To świetnie, jak skończycie, to przyjdźcie na górę do kuchni. 

Karol zadowolony, że nareszcie problem z umywalką będzie rozwiązany pobiegł do kuchni. 
- Ewuniu już kończą, jeszcze kwadrans i finał jak powiedzieli. Żona akurat wyjmowała pieczeń z piekarnika. Pochylona wypięła swój zgrabniutki tyłeczek. Karol nie wytrzymał żeby jej nie klepnąć. 
- Ależ kochanie, co robisz, wiesz, że tego nie lubię. 
- Ewa, nie mogłem się powstrzymać. Jestem tak podniecony po kąpieli, że chętnie bym cię popieścił. 
- Wytrzymaj jeszcze chwilę, zjemy kolację, rozliczymy hydraulików i wieczór będziemy mieli dla siebie. 
- Dobrze, ale daj mi tylko na chwilkę popieścić twój tyłeczek. 
- No dobrze, ale tylko chwilę. 
Próbowała się odwrócić, ale Karol nacisnął jedna ręką jej plecy, a drugą uniósł jej spódniczkę, zerknął na wypukłą cipę - majteczki był napięte tak, że odznaczały się jej wargi, przesuwał ręką w dół i górę po jej piczce, wyczuwając pod palcami jej wypukłości. Ewa nic nie mówiąc chwycił rękoma za blat kuchenny wypinając jeszcze mocniej swoją pizdeczkę. Ach jak dobrze - pomyślała - po całym dniu ciężkiej pracy nie myślała, że tak szybko się podnieci. Czuła, że jej cipa robi się wilgotna, trochę ją to krepowało. Już jako mała dziewczynka czuła, że jej malutka psitka w czasie podniecenia robi się wilgotna aż nadto, bała się wtedy, że to jest już miesiączka, na którą oczekiwała z niepokojem. Kiedyś jako dziecko niechcący zobaczyła, jak jej rodzice uprawiają seks, stała jak zaklęta, ojciec sapał ,matka jęczała, nie widziała, co prawda szczegółów, ale i tak jej podniecenie doprowadziło ją chyba wtedy do pierwszej erotycznej ekstazy. Czuła wtedy, że jej cipa gwałtownie nabrzmiewa, zaniepokojona chwyciła ręką za krocze, majtki miała mokre. Krople przeciekającego płynu rozcierała na majteczkach, to ją jeszcze bardziej podnieciło, czuła pożądanie, wsunęła paluszek do swojego rowka i zaczęła się pieścić najpierw delikatnie, potem z większą wprawą coraz mocniej. Jak usłyszała że jej rodzice zaczynają się coraz szybciej poruszać, a matka zaczyna wręcz krzyczeć, nie wytrzymała i ona doprowadziła się do pierwszej w swym życiu ekstazy. Ale to było tak dawno. Teraz jej mąż zaspokajał ją w zupełności. Poczuła, jak Karol przesuwa jej majteczki na bok cipy, i wsadza jej palec. Karol rozchylił szlafrok, chwycił za swojego fiuta i wepchnął go po palcu do jej gniazdka rokoszy. Ewa stęknęła, ale chyba z rozkoszy, bo cipa była bardzo wilgotna. Parę kropli z jej cipy spadło na posadzkę. Karol zaczął z wielką furią wpychać i wysuwać penisa. Jej nabrzmiała cipa zasysała go do środka jak tłok w silniku. Obydwoje zaczęli poddawać się wzajemnemu pożądaniu. Karol coraz mocniej ściskał pośladki żony klepiąc ją, co chwila. Klap, klap, klap. Rozlegało się po kuchni. Karol zaaferowany swoim żądzą nie zorientował się, że hydraulicy wyszli z piwnicy i przyglądają się z zainteresowaniem ich stosunkowi. Nagle jeden z nich podbiegł do niego chwycił go za ręce i odciągnął od żony. Ewa nie zorientowana, co się stało, dalej wypinała swoją mokrą pizdeczkę. Karol zdezorientowany i przerażony zaniemówił. Wykorzystał to hydraulik. Wykręcił mu ręce i związał je z wielką wprawą, do ust wepchnął mu jakąś szmatę. Trwało to chwilę. Ewa zaniepokojona szamotaniną odwróciła głowę. Drugi hydraulik na początku zaskoczony działaniem kolegi podbiegł do niej i przycisnął ją w pochylonej pozycji mocno do blatu. Ewa praktycznie cała leżała piersiami i brzuchem na blacie nie mogąc się ruszyć. Zaczęła krzyczeć, ale jej prześladowca zasłonił jej usta ręką. 
- Bądź cicho, a nic ci się nie stanie - powiedział. 
Ewa znieruchomiała głos, który usłyszała wzbudził w niej wielki strach. Podniecony hydraulik wsadził palec w jej cipę obok krawędzi majteczek, które wpiły się mocno w jej rowek, poczuła go w środku, miał chyba nie obcięte paznokcie, bo czuła że ją boli w środku drapie. Stęknęła z bólu. 
- Hej Czesiu, widzę, że chcesz być pierwszy, no dobra, ale ja też coś chcę. Ty weź ją od tyłu a ja dam jej polizać moją fujarę. Karol ruszył z przytłumionym szmatą okrzykiem na napastników, ale hydrauli,k który go wcześniej obezwładnił był szybszy. Pociągnął go na krzesło i przywiązał do oparcia. Karol szarpał się bardzo energicznie. 
- Spokojnie koleś, chyba nie chcesz, byśmy uszkodzili ci żonę. Siedź cicho i patrz, a jak będziesz grzeczny to i coś od niej na koniec dostaniesz. Karol znieruchomiał, siedział na krześle nagi, jego ręce było mocno skrępowane do krzesła. Co mógł zrobić, myśli przebiegały mu szybko z tysiącami pomysłów, ale co z tego, nie był Bondem, postanowił czekać, a jak nadarzy się okazja, to działać. Nie wiedział jak, ale zazdrość o żonę i niepokój o jej zdrowie zmącił jego umysł. Czesiu zaczął coraz mocniej ściskać półdupki Ewy, która leżała nieruchomo na blacie kuchennym, klepiąc ją mocno po wypiętych pośladkach. Nagle włożył całą rękę pod wciskające się do szpary majtki, zgiął palce i szarpnął zrywając je jednym ruchem z Ewy. 
- Masz ładną cipę i zgrabny tyłeczek - szepnął jej na ucho. Ukląkł teraz przed jej nabrzmiałą cipą, chwycił za jej wystające wargi sromowe, rozchylił je i zajrzał do jej środka. Ewa miała bardzo ciekawą cipę - jej wargi mniejsze wystawały ze środka wzdłuż całej cipy na około dwa centymetry. Już jako dziecko miała z tym problemy, koleżanki ze szkoły podglądały ją z zaciekawieniem pod natryskiem na basenie. Żadna nie miał takiej oryginalnej cipy. Potem jako nastolatka martwiła się, że będzie jej to utrudniało spółkowanie z chłopakiem, ale te obawy rozwiały się po pierwszym stosunku. Fascynacja jej partnera dziwną psitą w czasie jej pierwszego stosunku przerodziło się w niezapomniane przeżycie. Czesio był wniebowzięty, nie widział jeszcze takiego cuda, rozsuwał jej wargi, ciągnął je do dołu i na boki ,oglądał cipę jak fachowiec. Ogolona cipa wprawiła go w ogromny zachwyt. Ewa zaniepokojona poczynaniami hydraulika zaczynała przesuwać pupę na bok. 
- Spokojnie przecież to tylko zabawa nic nie zrobię. Drugi z hydraulików podszedł do nich i pogłaskał długie blond włosy Ewy czesząc je palcami. Chwycił potem za spódnice i z ciągnął je z jej bioder. Rozochocony biernością przerażonej kobiety w sposób obcesowy zerwał z niej bluzkę, a po chwili stanik. Teraz wszyscy ujrzeli piękno jej kobiecego ciała. Ewa była średniego wzrostu i miała drobną budowę ciała. Jej długie nogi sprawiały, że większość mężczyzn na ulicy wodziła za nią wzrokiem. Ewa wiedząc o tym często kokietowała swoja urodą mężczyzn, sprawiając że widząc to Karol pożądał jej jeszcze bardziej. 
- Czesiu, połóżmy ją na plecach. 
- Dobra, kładź się na blat lalunia - sapnął Czesio. Chcąc nie chcąc musiała to uczynić. Przesunęła talerzyki i nakrycia stołowe do ściany i położyła się na plecach. Blat był szeroki, więc nie miała problemów z wygodnym ułożeniem się wśród potraw na kolacje. 
- Kaziu, ty miałeś jej dać possać - powiedział Czesio. 
- Ano tak, to do dzieła. Rozpiął spodnie i wysunął z rozporka swoją fujarę, miała chyba ze trzydzieści centymetrów długości była bardzo gruba i żylasta. Ewa z niepokojem spojrzała na takiego penisa. Kazio podsunął jej go do buzi. Ewa poczuła jego zapach, ale wysunęła nieśmiało język i polizała go .Był dziwny, nie taki jak Karola. Miał przykry zapach i smak. Kazio chwycił jej piersi i miętosił je bez opamiętania ciągnąc za sutki i płaszcząc je swoimi wielkimi dłońmi. Czesio zaś w tym czasie zabawiał się jej pisią. Na talerzyku leżał trzepak do piany z drewnianym trzonkiem. Umaczał go w słoiku majonezu i wsadził do pochwy, trochę miał trudności z jej wargami, ale rozsunął je na boki i wcisnął trzonek. Ewa poczuła go głęboko w sobie, początkowy strach przeradzał się pomału w zwierzęce pożądanie. Twardy trzonek w cipie i gruby penis w ustach zaczął ją mocno podniecać. Stękała po cichutku zdając sobie sprawę, że Karol może nie wytrzymać. Karol w tym czasie patrzył z przerażeniem. Jego penis ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin