00:00:07:25.000 00:03:22:Prosto i w lewo. 00:03:52:Czy chcia�by Pan...? 00:04:12:Kto to? 00:04:14:S�ucham? 00:04:15:To nie jest m�j ojciec. 00:04:20:Cholera, wzi�li�my nie tego. 00:04:23:Bardzo pana przepraszam,|wr�cimy za moment. 00:04:34:Jezu! 00:04:43:ZGON NA POGRZEBIE 00:05:00:Przywie�li z�� trumn�. 00:05:02:�artujesz. 00:05:05:Uwierzy�aby�?|Dobrze, �e sprawdzi�em. 00:05:08:Mogli�my pochowa� jakiego�|anonimowego obywatela zamiast ojca. 00:05:12:T� firm� prowadzi chyba|Myszka Miki. 00:05:14:Bo�e, tyle mam na g�owie|mama ledwo si� trzyma 00:05:18:Robert nie wiadomo czy zd��y|i jeszcze ta mowa pogrzebowa. 00:05:21:To straszne. 00:05:22:Przesadzasz.|Nie! 00:05:26:Wszyscy oczekuj�, �e Robert|wyg�osi mow�. Taki wielki pisarz! 00:05:30:Daniel, jeste� r�wnie dobry,|a mo�e i lepszy. 00:05:33:Powiniene� tylko da� komu�|swoj� powie�� do przeczytania. 00:05:36:Wszystko b�dzie dobrze. 00:05:38:A po pogrzebie musimy si� wyprowadzi�|i wreszcie zacz�� �y� naprawd�. 00:05:49:Dzwoni�e� tam ju�, prawda? 00:05:52:Wp�aci�e� zaliczk� na mieszkanie?|- Za�atwi� to, obiecuj�. 00:06:00:Bo�e, jak ja nienawidz� pogrzeb�w|To takie przygn�biaj�ce. 00:06:05:Ta ca�a �mier� i w og�le...|A ty Justin? 00:06:09:Justin! 00:06:10:Tak, w porz�dku. 00:06:12:W porz�dku?|Jak mo�esz tak m�wi�! 00:06:17:Po co tam w og�le jedziemy?|Nawet nie znasz Daniela. 00:06:20:-Znam. Spotka�em go par� razy.|-Ale nie jeste�cie przyjaci�mi. 00:06:24:Przyjaci�mi nie. - Jak musisz pali�|to wydmuchuj dym za okno 00:06:29:Nie mam ochoty na raka,|mam do�� problem�w. 00:06:34:Tak? Jakich? - Mam odbarwienie|na nadgarstku. 00:06:38:Ci�gle ci o tym m�wi�, patrz!|Przesrane. 00:06:42:Mam przesrane. 00:06:46:Czemu tam jedziemy? 00:06:49:Z powodu Marty, prawda? 00:06:54:Justin! 00:06:57:Dobrze si� czujesz? 00:06:59:Jako tako. 00:07:02:Troch� podenerwowany. 00:07:04:Z powodu mojego ojca? - Pierwszy raz|kto� mnie tak otwarcie nienawidzi. 00:07:08:On nienawidzi wszystkich!|Nie bierz tego do siebie. 00:07:12:- Musisz by� z nim na luzie.|- Ale on mnie wytr�ca z r�wnowagi. 00:07:15:To pogrzeb jego szwagra,|nie b�dzie si� skupia� na tobie. 00:07:20:Jak mu powiem, �e si� pobieramy|to ci� zaakceptuje. 00:07:25:Jeste� pewna?|- Oczywi�cie. 00:07:28:To nie ten charakter. 00:07:34:Na cmentarz si� �pieszysz wie�niaku?!!|Pomy�l o o innych!! 00:07:40:Spokojnie, ju� dobrze.|Oddychaj. 00:07:44:Przez nos. 00:07:46:G��boki wdech. Ju� dobrze?|Pieprzony kretyn. 00:08:00:P�jd� na d�. Sprawdz�, czy|przywie�li dobr� trumn� 00:08:03:Id� z tob�. - Nie trzeba,|dam sobie rad� 00:08:06:Wiem, ale chc� sprawdzi�|czy jest miejsce dla wujka Alfiego. 00:08:10:O cholera! 00:08:14:S�ucham? 00:08:15:Cz�� stary, jak tam? 00:08:18:Oczywi�cie, �e pami�tam|o wujku Alfim. 00:08:23:Doskonale.|Nie ma problemu. 00:08:28:Sk�d, �aden k�opot. 00:08:30:Dobra, nie martw si�.|Jest OK, s�owo. 00:08:34:Do zobaczenia.|Cholera! 00:08:52:Wi�c... czy to jest|pana ojciec. 00:08:58:Tak, dzi�kuj�. 00:09:12:Mamo, wszystko w porz�dku? 00:09:14:Co ja bez niego poczn�?|Dla kogo b�d� �y�a? 00:09:18:Nie b�d� �mieszna! Masz przyjaci�,|rodzin�, mnie, Jane, Roberta 00:09:23:Gdzie jest Robert? Da� zna�?|- Samolot wyl�dowa� o 10, ale zd��y 00:09:28:Je�li tylko mog� w czym� pom�c, Sandro...|- Nie k�ad� tam r�k kochanie, 00:09:32:zostawisz odciski. 00:09:49:B�d� wieczorem. Po po�udniu|nie mog�, mam pogrzeb. 00:09:55:Wujek mi umar�.|Tak, tragiczne. 00:09:57:S�uchaj ch�opie, to pot�ny towar,|wystarczy jak we�miesz p�. 00:10:02:Wierz mi|odlatujesz totalnie! 00:10:06:Musz� ko�czy�. To moja siostra.|Wezm� z sob� i podrzuc� ci p�niej. 00:10:10:Dobra, na razie, 00:10:25:Chwila! 00:10:32:Siemano. Wszystko gra? 00:10:34:Troy, jeszcze nie gotowy? Sp�nimy si�.|- Mam i�� bez spodni? 00:10:38:U was wszystko OK?|-Simon jest troch� roztrz�siony. 00:10:39:Jaki� idiota o ma�o do nas nie dobi�.|- Tak? Gnojek. Rozgo��cie si�. 00:10:44:B�d� za dwie minuty. 00:10:46:Czemu tu tyle tabletek?|- Troy studiuje farmacj�. 00:10:50:Jak si� czujesz? 00:10:52:Troch� si� trz�s�,|tylko troch�. 00:10:59:We� to. 00:11:01:To ci� uspokoi. 00:11:03:Jeste� pewna?|-To tylko valium. 00:11:06:Bior� to ca�y czas,|lepiej si� poczujesz, s�owo. 00:11:11:No, otw�rz usta. 00:11:20:Gotowe. 00:11:39:Robert? 00:11:43:Cze�� mamo.|- Kochanie! 00:11:50:Jak leci?|-W porz�dku. 00:11:52:Tak? To OK.|Cz��, co u ciebie? 00:11:54:Dobrze. A u ciebie?|-Doskonale. - Jak tam lot? 00:11:59:By�o troch� turbulencji.|Pierwsza klasa nic nie pomaga. 00:12:03:Jak samolot si� rozwali|to i tak nie �yjesz. 00:12:12:Nie martw si� 00:12:17:Szlag by to! 00:12:31:To on. 00:12:32:Jezu, nie m�wi�e�,|�e on b�dzie na w�zku. 00:12:49:Wujku Alfi, dzie� dobry!|Mamy ci� zabra� na pogrzeb. 00:12:52:Gdzie�cie kurwa byli?|Ile mam czeka�?! 00:13:19:To cholernie smutne, nie?|- Pogrzeby nie bywaj� weso�e. 00:13:26:Wiem, ale.. Czuj� si�|jakby mi wyrywano serce. 00:13:31:Na tym polega �a�oba. 00:13:33:Dlatego nie lubi� bliskich zwi�zk�w|z lud�mi. Za du�o w tym emocji. 00:13:40:Ciesz� si�, �e ty b�dziesz tu z mam�. 00:13:43:Nie na d�ugo.|Jane i ja si� wyprowadzamy. 00:13:48:A co z mam�?|- My�la�em, �e mo�e... 00:13:50:chcia�aby pojecha� z tob� do|Nowego Jorku? 00:13:55:Nie b�d� �mieszny! Co ja z ni� b�d�|tam robi�? Chodzi� z ni� na przyj�cia? 00:13:59:- My ju� zdecydowali�my|Wp�acamy zaliczk� na mieszkanie. 00:14:01:I b�d� potrzebowa� pieni�dzy.|- Pieni�dzy? - Za pogrzeb. 00:14:05:Zgodzi�e� si� zap�aci� po�ow�.|- Tak? - Tak. 00:14:10:- No dobrze|- Wi�c... 00:14:13:Ale nie mam przy sobie, Daniel|Dam ci za par� miesi�cy. 00:14:18:Miesi�cy?|Robert, ja potrzebuje teraz. 00:14:21:Nie da rady. Jestem go�y|- Go�y? 00:14:23:Jeste� znanym pisarzem,|masz apartament w Nowym Jorku... 00:14:28:Masz pojecie ile wydaj� na utrzymanie?|Poza tym w�a�nie wyda�em fortun� 00:14:32:na samolot. Wiesz ile sobie �ycz�|za pierwsza klas�? To pieprzony skandal! 00:14:40:Biedny wujek Edi, co?|- Tak. - Simon, zna�e� wujka Ediego? 00:14:47:Simon? 00:14:49:Czy tu by� przed chwil� pies?|- Co? 00:14:54:Tu by� pies,|jestem pewien. 00:14:57:Co ty do diab�a wygadujesz? 00:15:17:Nigdzie nie ma miejsca. 00:15:21:Mo�e tam? 00:15:22:Tamten wyje�d�a. 00:15:25:Jed�, jed�!|- Dobrze. 00:15:27:Co robisz? 00:15:30:Nienormalny jeste�?! 00:15:35:Przepraszam. 00:15:38:Przepraszam...O, cze�� Marta.|W�a�nie mia�em tam zaparkowa�. 00:15:42:Jeste� cz�onkiem rodziny, Howard?|- Nie, ale... 00:15:45:Hej, Marta! 00:15:48:Kto to jest? 00:15:57:Co si� dzieje? -Widzia�e�?|Nawet na mnie nie spojrza�a. 00:16:00:Co si� dzieje? Jeste�my ju�?|-Bo�e, wujek Alfi!. 00:16:03:Zapomnia�em powiedzie�, �e|wieziemy wujka Alfiego! 00:16:08:Dobra, tylko bez nerw�w!|- Co si� dzieje do cholery! - Au! 00:16:12:W og�le nie spojrza�a. 00:16:23:Ale tu zielono... tak bardzo...|zielono... 00:16:29:Simon co si� z tob� dzieje? 00:16:31:Co? 00:16:32:Gadasz o psach kt�rych nie ma|i jak jest zielono. 00:16:35:Co jest z tob�? 00:16:37:Nie wiem. 00:16:50:On zawsze taki jest?|- Oczywi�cie, �e nie! 00:16:54:Co� jest nie tak. 00:17:06:To chyba przez to valium. 00:17:08:Valium?|- Tak. 00:17:11:Da�am mu valium|z twojego mieszkania. 00:17:13:Chyba nie jest przyzwyczajony. 00:17:16:Aha. 00:17:21:Bli�ej ju� nie mo�na? 00:17:24:�le jedziemy! 00:17:26:Zatrzymaj si�. Musz� pom�wi� z Mart�.|- Co? - Musz� z ni� pogada�. 00:17:31:A co z wujkiem? Potrzebuj� pomocy|- Sp�nimy si�! 00:17:35:Au! Czy mo�e wujek przesta�? 00:17:44:Bardzo dzi�kuj� za przyj�cie.|Mi�o was zobaczy�. 00:17:48:Dziwne uczucie, by� tu znowu|po tylu latach. 00:17:52:Za granic� tracisz kontakt.|-Kim s� ci wszyscy ludzie? 00:17:55:Prawie nikogo nie znam. 00:17:58:A co to za jeden? 00:18:01:Nie mam poj�cia. Pewnie jaki�|znajomy ojca z pracy. 00:18:04:Wi�c mam zap�aci� za ca�y pogrzeb?|-Nie wyczaruj� ci pieni�dzy. 00:18:09:Bo�e kurwa �wi�ty!! 00:18:11:Daniel, jak idzie? - Dobrze,|prosz� ksi�dza. 00:18:15:Czekamy jeszcze na par� os�b.|-Dobrze. 00:18:19:Zna ksi�dz mojego brata,|Roberta? 00:18:21:Ten pisarz, oczywi�cie.|Bardzo mi mi�o. 00:18:24:Czyta�em kilka pana ksi��ek.|-Naprawd�? 00:18:27:Musisz by� bardzo dumny z brata.|- Tak, bardzo. 00:18:30:Czy pan wyg�osi mow�?|-Nie, Daniel b�dzie przemawia�. 00:18:36:�wietnie... Sprawdz�, czy|mam ze sob� wszystko. 00:18:44:Wiesz, my�l�, �e ty|powiniene� przemawia�. 00:18:46:Wszyscy tego oczekuj�. Ja i tak|to schrzani�, wi�c... - Ale sk�d! 00:18:51:B�dzie... dobrze. 00:18:54:Te ju� s� gotowe.|-Jak si� czuje moja siostrzyczka? 00:18:57:Bardzo smutna.|Edward by� cudownym m�em. 00:19:01:Taki czu�y, oddany...|-Napijesz si� herbaty, Sandro? 00:19:05:Herbata to dobra rzecz, Jane|ale nie zwr�ci mi m�a. 00:19:14:M�j ojciec by�|niezwyk�ym cz�owiekiem... 00:19:19:Daniel, dzwoni�e� ju�|w sprawie zaliczki? 00:19:22:Jeszcze nie. - Mo�e dasz mi numer,|i ja to zrobi�? 00:19:25:Jane, moment! Widzisz tego faceta|przy stole? Znasz go? 00:19:30:Ci�gle si� na mnie gapi.|-Czy ty mnie w og�le s�uchasz? 00:19:32:Musimy wp�aci� zaliczk�, bo|minie nam termin. Rozumiesz? 00:19:37:Dobrze... 00:19:49:Mo�e mi pomo�esz?! 00:19:52:Zepsujesz to! 00:19:54:No szybciej! Jestem sp�niony! 00:20:00:M�j ojciec jest niezwyk�ym cz�owiekiem.|BY� niezwyk�ym cz�owiekiem. 00:20:05:Katie nie�le wyros�a, co? 00:20:07:Co? - Katie. Jak wyje�d�a�em|to by�a ma�a dziewczynka, 00:20:10:a teraz jest... dojrza�a.|Pogaw�dz� z ni�. 00:20:14:Dobry pomys�. 00:20:18:M�j ojciec by� wyj�tkowym cz�owiekiem. 00:20:20:Cze�� Daniel.|- Cze��. 00:20:25:Bardzo mi przykro|z powodu twojego ojca... 00:20:29:Wiele o tobie m�wi�. M�wi�,|�e jeste� dobrym synem. - Dzi�kuj�. 00:20:35:Czy wspomina� kiedy� o mnie?|Peter. 00:20:39:Nie raczej nie.|By�e� przyjacielem taty? 00:20:42:Mhm. Mi�o ci� pozna�,|dzi�kuj�, �e przyszed�e�. 00:20:57:Pchaj do cholery! 00:21:02:M�j ojciec by� wyj�tkowym cz�owiekiem. 00:21:05:Daniel, my�l�, �e naprawd�|powinni�my ju� zaczyna�. 00:21:09:Mam czas tylko do trzeciej.|...
thecon